[quote]#post1653478 [quote]#post1653351 I prywatny komentarz: nie znoszę, jak ktoś przypisuje mi coś z gruntu fałszywego i komentuje "[b]taka jest prawda[/b]". Pisałeś o tym, że spojrzenie nasze (w tym moje) byłoby odwrotne. To przysłowiowe [b]g... prawda[/b], a nie prawda.[/quote] (...) Wracając do karnego w meczu z Legią, to ktoś z forumowiczów napisał, że jest przepis, który mówi, że karnego za zagranie ręką w sytuacji gdy to nie wpływa na akcję, według nowych przepisów nie należy dyktować (czy tak jest, czy to jakieś przekłamanie, tego nie wiem i nie zamierzam sobie zawracać tym głowy). Niezmiennie twierdzę, że za podyktowanie tego karnego powinny być surowe kary (albo dla sędziów VAR jeżeli nie zareagowali albo głównego jeżeli nie zareagował na sygnalizację VAR). Gdybanie jest bez sensu ale w piłce historia się powtarza, więc odwrócę sytuację meczu z Legią o 180 stopni zakładając, że zamiast z Legią gramy mecz derbowy z GTS i nasz zawodnik w identycznych okolicznościach zagrywa piłkę ręką. Wtedy najprawdopodobniej sam bym bronił tezy, że rzut karny nie należał się w oparciu o wyżej wymieniony przepis. [b]Pewnie większość kibiców też, bo taka jest prawda (powtarzam to po raz drugi).[/b][/quote] No to po raz drugi brniesz w to samo bagno i obrażasz... Skąd wiesz, jaka jest prawda, jeśli piszesz o większości kibiców? Oczywiście, kibicujemy swoim, ale jednak jesteśmy obiektywni. Krytyka karnego dla Legii na forum u nas była śladowa... Ten karny, niestety, zgodnie z przepisami był słusznie podyktowany. Oczywiście, można mówić, co miał Skoovgard zrobić z ręką - ale niestety powiększył obwód ciała, karny słuszny. I co, "Kolego Taka Jest Prawda"? Krytykujemy, bo to nasza drużyna? Ten sam argument - "nie wpływa na akcję" wyciągał były CWKSowiec Brat Żewłakow w telewizji. Przy czym on nie mówił o przepisie, a jedynie że by z tego nic być nie mogło... Gdyby tak było, to za całą masę fauli na polu karnym by nie dyktowano karnych "bo nie było szans, by z tego zrobiła się bramka". Takiego przepisu w tej chwili [b]nie ma[/b]. Może kiedyś go wprowadzą (co z jednej strony nie byłoby może tak głupie, z drugiej zaś strasznie uznaniowe dla sędziego...) W każdym razie przepisu takiego nie ma, co bardzo wyraźnie podkreślił ekspert Pan Lyczmański w telewizji, Karny się należał. I TAKA JEST PRAWDA, "Kolego Taka Jest Prawda". PS. [quote]#post1653478 ] Napisałem to, co napisałem starając się być obiektywny i neutralny[/quote] No to Ci nie wyszło...

cytat z wątku o meczu Cracovia-GKS w hokeju [quote]#post1653368 Czy PZHL, wydział sędziowski, cały ten "polisz ajs hokej dewelołpment" albo Pani Zet cokolwiek z tym zrobią? Kompletnie nic. Tak się kończy powiązanie związku formalne i nieformalne z jednym z klubów uczestniczących w rozgrywkach. A jeśli ktoś by zaczął brykać - no to Pani Zet znajdzie paru życzliwych dziennikarzy, którzy odmienią przez wszystkie przypadki "to jedyna Polka w zarządzie IIHF, pierwsza od lat", "cieszmy się z jedynej Polki...", "bądźmy wdzięczni jedynej Polce...", "doceniajmy jedyną Polkę..." itd. Ja doszedłem jedynie do biernika, ale zapewniam Was, że jakby naprawdę była potrzeba, to znajdą się redakcje, które zupełnie na serio dojadą w ten deseń do samego wołacza, a potem z powrotem od wołacza do mianownika. Generalnie - na korzyść Katowic mylić się w tej lidze wolno, a nawet wręcz wypada. Hej ho! Katowice i sędziowie dymają rywali jak chcą (liczba mnoga użyta nieprzypadkowo, bo nie jesteśmy ich pierwszą oszukaną ofiarą i na pewno nie jesteśmy też ostatnią), a po meczu ostentacyjnie śmieją się rywalom w twarz, sędziowie wzruszają ramionami i mówią "no trudno", a Pani Zet udaje że nie wie co jest grane, bo jest zarobiona brylowaniem jako Polska wersja Welentiny T. w hokeju. Takie są fakty.[/quote] no to sprawa jasna. Pani Zet ma odpowiednie wpływy nie tylko w hokeju... Mecz w piłkę przeciw GKS też był odpowiednio sędziowany...

[quote]#post1653314 Załóżmy rozmowę, czy kłótnię pomiędzy kibicem Cracovii i Katowic tj.: - kibic Cracovii powie: bramka wam się nie należała, bo była konsekwencją faulu na obrońcy i z tego wyszła akcja bramkowa; - kibic Katowic powie: VAR decyduje o sytuacjach podbramkowych typu rzut karny, spalony a to co było wcześniej w polu gry jest nieważne. Jeżeli sytuacja ta byłaby odwrotna i my zdobylibyśmy bramkę, wtedy spojrzenie na tą sytuację byłoby odwrotne i[b] taka jest prawda. [/b]Przepis z VAR jest po prostu niedoprecyzowany.[/quote] Nie masz racji. Akurat tu przepis jest bardzo precyzyjny (i nawet logiczny) - cofać można do poprzedniego wznowienia gry. Logiczne - tam był faul, gdyby był słusznie odgwizdany, to akcja by się tak nie potoczyła. Z drugiej strony - np. ewentualny faul na polu karnym, kontra i gol - gdyby sędzia wstrzymał, to uniemożliwiłby akcję dającą bramkę. Gdyby kibic GKS tak powiedział, to oznaczałoby to jedynie, że nie zna się na przepisach i zasadach VAR. Przed wakacjami toczyła się tu dyskusja na temat czerwonej kartki dla Kapustki. Sędzia puścił grę uznając że jest OK, długo trwała gra, akcja się skończyła, VAR kazał sprawdzić i skończyło się czerwoną kartką. Przepisy są precyzyjne. Można dyskutować, na ile słuszne (np. gol po minucie akcji po faulu - czy anulować?) - ale precyzyjne. Tu jednak, w sytuacji z tego meczu, nikt nie ma prawa mieć wątpliwości. A tu trzeba być idiotą lub zaślepionym GKSowcem czy anty-Cracoviakiem (nie dotyczy Ciebie, bo najpierw widziałeś tylko końcówkę) by twierdzić, że w tej akurat akcji Var nie powinien interweniować bo "za późno". W tej konkretnej sytuacji, gdyby to nasz napastnik tak pchnął przeciwnika, nigdy w życiu bym nie powiedział "to co było wcześniej nieważne". I prywatny komentarz: nie znoszę, jak ktoś przypisuje mi coś z gruntu fałszywego i komentuje "[b]taka jest prawda[/b]". Pisałeś o tym, że spojrzenie nasze (w tym moje) byłoby odwrotne. To przysłowiowe [b]g... prawda[/b], a nie prawda.

[quote]#post1653187 [quote]#post1653152 [quote]#post1653142 - przy bramce na 3-4 w ostatniej końcówce akcji z powtórki TV nie widać faulu, który, chyba miał miejsce dużo wcześniej, tylko kiedy? Pamiętam taką akcję, gdzie nie uznano nam bramki w meczu z Lechią Gdańsk, bo nastąpił faul jakieś 1,5 min wcześniej. To absurd, bo może teoretycznie zdarzyć się sytuacja taka, że przez 5 minut piłka będzie w grze, aż padnie bramka (a fauli z obu stron będzie kilka niezauważonych).[/quote] Nawet nie można tych akcji porównać. Z GKS faul był kilka sekund przed bramką i po prostu uniemożliwił obrońcy dojście do piłki i wybicie. Tu nie chodziło o to, że ileś tam wcześniej był faul, ale o to, że w efekcie faulu GKSowiec doszedł do piłki, zacentrował i padła bramka. Z kamery TV która akurat pokazywała mecz akurat może tego nie było widać. Ale żadna kamera nie pokaże wszystkiego... Dlatego jest ich wiele...[/quote] OK. Widziałem powtórkę sytuacji od momentu jak piłkarz GKS dośrodkował... Jeżeli zyskał piłkę po faulu, to bramka nie powinna być uznana. Tutaj jednak powinien być jasno określony przepis, co do zastosowania VAR. Z końcówki samej akcji wynika, że wszystko było w porządku a jednak kilka sekund wcześniej był faul. To powinno być doprecyzowane w przepisach do kiedy cofamy się wstecz. Np. pięć wymian piłek lub 30 sekund. W jednym przypadku cofa się daleko wstecz a w drugim rozpatruje się samą końcówkę akcji (głównie czy był spalony lub rzut karny). To jest bez sensu i stwarza pole do interpretacji każdej sytuacji na zasadzie "widzi mi się" i przekrętów.[/quote] Tu jest nie tylko problem czasu typu "30 sekund", czy "wcześniej był faul". Podanie, z którego padła bramka, nie doszłoby do skutku, bo napastnik GKS sfaulował obrońcę Cracovii uniemożliwiając mu przejęcie piłki - gdyby ją przejął, podający by piłki nie dostał i nie mógł podać. To jest po prostu faul już w samym sednie akcji bramkowej. Według używanej terminologii: przy tej bramce KZ powinno być zaliczone GKSowccowi, który sfaulował Biedrzyckiego. 😉

[quote]#post1653218 Pan Boniek się zdenerwował. Do tej pory Pan Boniek siedzał cicho i go nic nie denerwowało. Teraz, po meczu rts, się zdenerwował. Nie wiem, czemu ludzie się po innych meczach denerwowali, jak to dopiero ten moment najwidoczniej (chyba, że zaspał i pisze o wydarzeniach z 9 listopada) [img]https://cracovia.krakow.pl/uploads/media/2024-11/obraz-png-76459714.png[/img] https://www.sport.pl/pilka/7,65039,31492871,znowu-to-samo-kompromitujace-sceny-w-ekstraklasie-boniek-az.html#do_w=91&do_v=1081&do_st=RS&do_sid=766&do_a=766&s=BoxSportLink[/quote] A jak to nazwać, panie Boniek? mnie się przypomina, jak Boniek się czegoś czepia... [url=https://cracovia.krakow.pl/t/14640-ruch-w-interesie/418996][/url]

[quote]#post1653138 Czym od strony formalnej różniło się wejście Żyry w żubra od wejścia młodego cwela w Jugasa[/quote] Moim zdaniem się różniło. Po dokładnych powtórkach, wejście młodego cwela bardziej zasługiwało na odgwizdanie faulu. Pan Lyczmański (ogólnie go cenię) ma jednak inne zdanie... [quote]#post1653184 A ja się pytam: czy ten ekspert słyszał o Kallmanie? To jest na razie bezdyskusyjnie piłkarz rundy. Najwięcej bramek, najwięcej asyst. Jeszcze patrząc na stonę Ekstraklasy to ma dodatkowo kluczowy udział (bez asysty) przy kolejncyh 3 golach - nikt nie jest tu lepszy.[/quote] I teraz go Ekstraklasa po godzinach wybrała do 11 kolejki, choć gra w drużynie która przegrała mecz...

[quote]#post1653182 Ubiegłeś mnie! W magazynie C+ "Ekstraklasa po godzinach" przywołano sytuacje w których sędziowie popełnili poważne pomyłki na korzyść Legii . Było ich 4 w tym "brak rzutu karnego za rękę Wszołka" i na korzyć przeciwników Legii- raptem 1 . To w reakcji na słowa trenera Legii, który zarzucił, że w każdym meczu drużyna wojskowych gra 11 przeciw 15 zawodnikom rywali.[/quote] Napisałem o tym też, ale w wątku meczu z CWKS - bezczelność Pana Trenera Legii przekracza wszelkie granice przyzwoitości.

[quote]#post1653159 W Ekstraklasie po godzinach właśnie tego kmiota z lampucery wyjaśnili. 4 mecze z decyzjami na korzyść, jeden z Jagą niepodyktowany ewidentny karny.[/quote] No nie... akurat przypadkowo włączyłem telewizor, normalnie Ekstraklasy po godzinach nie oglądam...... Ten trener CWKS to szczyt bezczelności. On mówi, że regularnie Legia gra w 11 na 15, bo po przeciw sobie a sędziów i jako kolejny przykład pokazuje ten mecz... W tej ekstraklasie Surma go wręcz wyśmiał (elegancko).

[quote]#post1653142 - przy bramce na 3-4 w ostatniej końcówce akcji z powtórki TV nie widać faulu, który, chyba miał miejsce dużo wcześniej, tylko kiedy? Pamiętam taką akcję, gdzie nie uznano nam bramki w meczu z Lechią Gdańsk, bo nastąpił faul jakieś 1,5 min wcześniej. To absurd, bo może teoretycznie zdarzyć się sytuacja taka, że przez 5 minut piłka będzie w grze, aż padnie bramka (a fauli z obu stron będzie kilka niezauważonych).[/quote] Nawet nie można tych akcji porównać. Z GKS faul był kilka sekund przed bramką i po prostu uniemożliwił obrońcy dojście do piłki i wybicie. Tu nie chodziło o to, że ileś tam wcześniej był faul, ale o to, że w efekcie faulu GKSowiec doszedł do piłki, zacentrował i padła bramka. Z kamery TV która akurat pokazywała mecz akurat może tego nie było widać. Ale żadna kamera nie pokaże wszystkiego... Dlatego jest ich wiele...

Lyczmański bardzo dobrze powiedział Żewłakowowi. To nie chodzi o to, czy byłaby branka czy nie. Przepis jest jasny i tu bezdyskusyjny. Gdy był karny dla nas z Lechią, było nawet gorzej - bo tam, gdzie tamten odbił ręką, nic się nie działo... i nie mogło dziać... Natomiast rozbawił mnie (czy to dobre słowo? może rozczulił) ten "kulturalny" trener Legii który wołał przy bramce na 1:2 coś w rodzaju "nie przekręcajcie mnie kolejny raz, k...". Przekręcać Legią... hi, hi! No i, Lasyk twego ewidentnie niw widział, bo gdyby ręką się nie przejął jako ręką, dałby korner. Jeszcze jedno - nie jest tak, ze nasi nie protestowali - tam z tyłu na linii karnego stał Maigaard bodaj i od razu podniósł rękę pokazując że ręka.

[quote]#post1652733 Fakt, tyle , że już było po ptokach .[/quote] Wcale nie "po ptokach"... Dwa razy obronił sam na sam w w doliczonym czasie chyba oba, i tak sobie myślałem, że mówi się, że "niewykorzystane sytuacje się mszczą" - a nuż? - i było blisko... Gdyby nie sędziowie (VAR, bo tej ręki Lasyk chyba nie miał oprawa widzieć - ale przy faulu na Jugasie mógłby chyba sam podejść do monitora i sprawdzić) , byłby jednym z ojców braku porażki...

[quote]#post1652878 ale Ci do cholery biorą za to kasę, siedzą w kanciapie z milionem kamer i nie zobaczą. (...) Moim zdaniem powinni mieć kasowane sporo z wynagrodzenia za takie błędy to zwracaliby na detale uwagę. Bo jeśli nic się nie dzieje z takimi błędami to przechodzą do tego na porządku dziennym. Do tego cały zespół sędziowski powinien dostawać po kieszeni to dbaliby o siebie nawzajem.[/quote] Gdy dwaj nasi specjaliści od VARu zrobili poważny błąd w Lidze europejskiej (jak się tam ona nazywa) to zostali od razy przez naszą wierchuszkę sędziowską ukarani. A popatrzmy - tam chodziło o bramkę nr 5 przy stanie 4:0, a skończyło się 6:0 to w żaden sposób nie wpłynęło na to, kto wygrał - tydzień temu bramka na 4:3 w ostatniej akcji meczy zmienia remis w zwycięstwo, po ewidentnym faulu uniemożliwiającym obrońcy interwencję - wczoraj przy stanie 3:2 ewidentna ręka w polu karnym w przedostatniej akcji meczu (gdyby był karny, byłaby ostatnia) - w ostatniej akcji meczu popchnięcie Jugasa na polu karnym - też kwalifikujące się do karnego, nie tak ewidentnego jak ta ręka ale też Będzie jakaś kara? Tak przy okazji, karny dla Legii na1:0 za rękę moim zdaniem prędzej mógł być niepodyktowany niż ten z ostatniej minuty, ręka Skovgaarda leżał na ziemi (żeby był jasne, nie mam pretensji o tego karnego, był słuszny, ale porównuję)

[quote]#post1652836 [quote]#post1652823 Trzeba przyznać, że w Studiu Liga+ Kosowski nie po raz pierwszy mówi obiektywnie, a czasem nawet życzliwie o Cracovii. Tu nie miał żadnych wątpliwości że ręka była.[/quote] Przy obecnych przepisach i tych wszystkich interpretacjach z wykładami fizyki, aerodynamiki i psychologii nie wystarczy mówić że była ręka, istotne jest że "był karny". Przyznał to?[/quote] O ile pamiętam, tak. Cała trójka w studiu wyraźnie i jednoznacznie mówiła o karnym z powodu ręki. Zresztą, jak mówię, już kilka razy Kosowski mnie wcześniej miło zaskoczył, gdy była mowa o Cracovii. A jako piłkarza go nie lubiłem "powyżej mojej przeciętnej dla piłkarza gts"

Trzeba przyznać, że w Studiu Liga+ Kosowski nie po raz pierwszy mówi obiektywnie, a czasem nawet życzliwie o Cracovii. Tu nie miał żadnych wątpliwości że ręka była.

[quote]#post1652269 [b]Edycja z 20.11.2024 o godz. 18:36 (scalono posty)[/b] Hihi [img]https://cracovia.krakow.pl/uploads/media/2024-11/1000015534-jpg-17746130.jpg[/img][/quote] To jest już aż tak źle? Istnieją młodzi, którzy lubią czytać i nie znają słowa "biblioteka"?

[quote]#post1652210 Na Euro 2024 uzyskał awans kuchennymi drzwiami, choć grupa eliminacyjna była na tyle słaba (grupę wygrała Albania, więc to mówi wszystko), że ten awans powinien być uzyskany bezpośrednio z pierwszej lub drugiej pozycji... [/quote] Bądźmy jednak obiektywni. Te eliminacje przegraliśmy nie tymi trzema ostatnimi meczami "pod wodza" Probierza, ale znacznie wcześniej. Jeśli popatrzymy na wyniki, to jedyne ewentualne pretensje można mieć za mecz z Mołdawią, ale też pamiętajmy, że był wtedy trenerem kadry niespełna miesiąc... [quote]#post1652210 Później bardzo słaby występ na Euro 2024 i ostatnie mecze w LN potwierdziły, że na trenera kadry się nie nadaje. [/quote] Też nie przesadzajmy, aż tak "bardzo słaby" ten występ nie był, a grupę mieliśmy jednak naprawdę silną. Niby najsłabsza z przeciwników Austria ją wygrała, a "dalej" weszła z trzeciego miejsca Holandia, która była bardzo blisko finału... Abstrahując od wypowiedzi pana trenera i "sukcesów piłkarskich" jego ekipy po Euro, ja jednak nie byłbym zwolennikiem jego zwalniania teraz. Jednak ta Liga Narodów to takie coś mało ważne, możemy to traktować jako poligon doświadczalny przed eliminacjami MŚ i dać Panu Trenerowi kontynuację "pójścia w dobrym kierunku". Inna rzecz, że - po tym, co widzimy, należy być bardzo pesymistycznym co do dobrego zaprezentowania się naszej kadry w tych eliminacjach Jednak z drugiej strony - czy po tym, co prezentują nasi piłkarze, zmiana trenera w tym momencie wiele da? Wątpiłbym.

Nie dotyczy to nas bezpośrednio, ale to nie jest w porządku. Na miejscu Szkocji byłbym wkurzony... Szkoci "wyszarpali" zwycięstwo u nas, wygrali w Chorwacji. Są duże szanse na to, że gdyby Portugalia nie wystawiła rezerwowego składu w Chorwacji, to by tam wygrała - wtedy Szkoci mieliby 2 miejsce, a Chorwaci walczyli w barażach... Rozumiem, dla nich mecz o pietruszkę, niech się inni kopacze "ogrywają", ale tak być nie powinno. Nie wiem, jak to zrobić, by każdy mecz był naprawdę "o coś" dla każdego.

Czy ktoś potrafi mi napisać, co to za artysta w 2 minucie doliczonego czasu, gdy miał piłkę w polu karnym, zamiast wywalić ją w pierony na drugą połowę, kopnął dość lekko i Szkoci przejęli i z tego zrobiła się centra i bramka? "Eksperci" zwalali na Zalewskiego że nie pokrył, ale to było dość trudne, on akurat nieduży, a głównym winowajcą był ten co nie kopnął wcześniej jak trzeba...

[quote]#post1651998 jeśli to sarkazm[/quote] nie sądziłem, że można to odebrać inaczej... 😃

Nioby ta uwaga już była, ale ja napiszę dosadniej... Interia [i]To, co najgorsze, miało jednak miejsce przy próbie wpuszczenia na boisko Karola Świderskiego. Napastnik Charlotte FC w ostatniej chwili został wycofany, bo... nie postawiono jednego znaku w protokole meczowym. W jego miejsce na murawie pojawił się Adam Buksa, zaś Świderskiego odesłano prosto na trybuny. Ta sytuacja zdążyła już obiec świat. Trudno się temu dziwić, bo to kuriozum, które na tak wysokim poziomie jest niespotykane od lat. Z tą opinią zgadzają się Niemcy. Dziennikarze portalu Revier Sport wbili bolesną szpilkę w Polaków, przytaczając niedawną sytuację z własnego podwórka. Mowa o incydencie z Zachodniej Ligi Regionalnej, czyli czwartego poziomu rozgrywkowego. KFC Uerdingen pokonało na boisku Wuppertaler SV 2:1, ale później zapadła decyzja o walkowerze. Wprowadzono bowiem na boisko Joyce'a Tshitukę, który nie znajdował się w protokole meczowym, co kosztowało KFC Uerdingen trzy punkty. Wspomniane źródło nie omieszkało określić incydentu z meczu Portugalia - Polska mianem "kompromitacji". [/i] Oj, durni oni są, ci niemieccy dziennikarze... Przecież właśnie o to chodziło, żeby było 3:0, nie więcej... Niestety sędziowie nie dopuścili...