gdybym jakimś zrządzeniem losu kibicował innemu klubowi, Cracovii najbardziej zazdrościłbym Pilcha. nie on jeden pięknie pisał czy mówił o Cracovii, ale on najwspanialej ubierał w słowa dolę garbatą. i to, co dla mnie (a pewnie wielu z nas) jest zwykłym "kurwa mać, znowu w pałę z jakimiś ogórkami", tak Pilch wyrażał to z pełnym stoicyzmem piękną, elegancką polszczyzną.
Cracovia Holoubka była elegancka, przedwojenna, wspaniała. Cracovia Harasymowicza (poprzez wiersz "Rzut rożny") zwycięska (swoją drogą to ciekawe, że kluczowy fragment lepiej się chyba przyjął w wersji Pilcha "uczynił te czary prosty chłopak Tobolik Cezary", a nie w oryginale - tak przynajmniej to zapamiętałem). ale remis u siebie w III lidze na rozpadającym się stadionie, porażka we Wronkach, derbowy wpierdol - to jest Cracovia Pilcha. dla osób postronnych to beznadzieja, ale on tę beznadzieję piękną polszczyzną uwznioślał, ubierał w słowa metafizykę, którą każdy z nas odczuwa, niektórzy potrafią opisać, ale nikt tak cudownie, z takim wdziękiem jak Pilch.
[i]"co ty widzisz w tej Cracovii?"[/i] - słyszałem nie raz. [i]"To samo, co Pilch"[/i] - odpowiadałem, i to kończyło temat.
bardzo smutna to wieść, że odszedł nasz kolejny wielki kibic. a czy Pilchizm odejdzie z nim? wątpię.
[i]"Czasem mi mówią:[/i]
[i]"Szkoda zdrowia!"[/i]
[i]Czasem tłumaczą:[/i]
[i]"Nie trwoń łez![/i]
[i]Co Cię obchodzi, czy Cracovia,[/i]
[i]Czy jakiś inny AKS?..."[/i]
[i]Wiem: inni zdrowi,[/i]
[i]Nienerwowi...[/i]
[i]Wiem - i tłumaczyć mi nie trzeba.[/i]
[i]Lecz już zostanę przy Cracovii![/i]
[i]Przynajmniej pójdę[/i]
[i]Wprost do nieba.."[/i]
To wiersz Mariana Załuckiego z 1956 r. - Pilch miał wtedy 4 lata. widać, Cracovia była czyśćcem na ziemi dla kibiców na długo zanim Pilch zawitał na nasz stadion. on to tylko dostrzegł (tak jak dostrzegł też geniusz hasła "Bóg Wybacza. Cracovia Nigdy") i pięknie ubrał w słowa, za co ogromnie dziękuję.
knur
- Ostatnio 23.08.2020 o 09:34
- Dołączył/a 02.04.2005 o 22:59
- 8996 postów
- 182 polubień
-
Odpowiedział w temacie Jerzy Pilch nie żyje...
-
Odpowiedział w temacie OSIOŁKI - KOLEKCJAsprawa ma się tak: w grudniu 2016 miałem od cholery roboty w pracy, więc po Nowym Roku wyjechałem na dłużej odpocząć w miejsca poza zasięgiem sieci. Po powrocie z lasu do cywilizacji zebrało sie trochę zaległej lektury na forum, a kiedy się mniej więcej odkopałem, to na spacerze z psem poślizgnąłem się i złamałem rękę - z komplikacjami. to był koniec stycznia. zanim jako tako mogłem pisać na klawiaturze bez bólu to już był kwiecień, czy jakoś tak (do tego czasu pisałem tylko tyle, ile musiałem w robocie. btw. odczytywanie mowy przez komputer nie działało tak dobrze, jak bym chciał, a w przypadku tekstów angielskich musiałem sobie ustawić hinduski angielski, żeby jako tako maszyna mnie rozumiała). no ale jak już mogłem pisać rekreacyjnie, to już był czas kupowania nowego mieszkania i przeprowadzki, a wszystko to dlatego, ze w sierpniu rodziła się córeczka. a jak już się urodziła, to miałem taki kocioł, że nie w głowie mi forum. więc odwykłem. dopiero niedawno zajrzałem, zobaczyć, co tam z transferami - tutaj w jednym miejscu są wszystkie ploteczki z sieci. a jak przejrzałem wątek, to sobie pomyślałem o Osiołkach, z sentymentu. więc odpisuję i znikam, bo ledwo mam czas na oglądanie meczów, a co dopiero na udzielanie sie na forum. pozdr
-
Odpowiedział w temacie JACEK ZIELIŃSKI - treningi, taktyka, musi odejść lub nie, itp.
- Edytowany
[quote='squier strat' pid='1207393' dateline='1482340271'] knurze, wiesz może w jaki sposób został wzmocniony Dortmund przed wiosną? [/quote] przyszedł tylko Kampl z Salzburga. owszem, utalentowany i perspektywiczny, ale okazało się, że sie nie przebił, skoro go po pół roku oddali do Leverkusen. wiadomo, jak odejdzie Dąbrowski, a Budzik bez kontraktu będzie człapał z myślą o nowym pracodawcy (żeby móc mu zaoferować usługi od nowego sezonu wypoczęty i zdrowy), a w zamian przyjedzie wagon przypadkowych gości z całej nieomalże Europy, to będzie źle, niezależnie od tego, kto będzie nas trenował. ale jeśli skład zostanie utrzymany, to powinniśmy odpalić (też niezaleznie od tego, kto będzie trenerem, o ile JZ lub nowy czegoś mocno nie zepsują). takie są (niepewne) wnioski z bardzo krótkiej historii piłkarskich statystyk. -
Odpowiedział w temacie JACEK ZIELIŃSKI - treningi, taktyka, musi odejść lub nie, itp.lubię eksperymenty. decyzja o pozostawieniu JZ jest własnie takim eksperymentem, jakie wręcz uwielbiam. bo można sobie teoretyzować, a teraz się przekonamy. wszystkie dane, statystyki, do których mam dostęp, wskazują, że powinno być dużo lepiej, niz jest. i obserwacja innych lig wskazuje, że ostatecznie odpalimy. np. dwa lata temu Borussia Dortmund przed Świętami była przedostatnia, z 15 pkt. w 17 meczach. po 20 meczach mieli 19 pkt - czyli jeszcze gorzej, niż my teraz. ale statystyki inne niż punkty i bramki (czyli strzały i ich pochodne) wskazywały, że to nie odpowiada ich realnej sile. teraz, te same statystyki to samo mówią o Cracovii. Zieliński to nie Klopp, a Cracovia to nie Borussia, ale - do cholery - jeśli to, w co wierzę, czyli "piłkarski moneyball" ma sens, to sie musimy odbić. bo może Cracovia to nie Dortmund, ale też nie Freiburg. a jak na naszą gównianą ligę, to Zieliński to jest Pan Trener. (dodam, że dwa lata temu Dortmund skończył na siódmym miejscu). z drugiej strony - te same miary w przypadku Lecha, Legii i Lechii swego czasu. było widać, że wyniki są gorsze niż wynikałoby z innych statystyk, i faktycznie drużyny te odpalały. ale stało sie to po zmianie trenera. więc zmiana trenera też raczej by nie zaszkodziła. to się nazywają mieszane uczucia. do tego dochodzą odczucia estetyczne, czyli padaka, jaką gramy od dłuższego czasu. statystyki to jedno, a jak nas oglądam, to się męczę. i drużyna też sie męczy. tylko rywal się nie męczy. więc z jednej strony oczy i serce, które podpowiadają, że trener do wymiany. z drugiej strony dane i umysł, które mówią, żeby JZ nie zmieniać. do tego dochodzi wiara w statystyki - że one ostatecznie w dłuższym terminie będą triumfowały nad tym, co widza oczy. odczucia, uczucia i wrażenia są bardziej zawodne niż dane, statystyki, które są oderwane od emocji. [i] (kurwa, zacząłem tego posta pisać ok. 14, ale taki zajob w robocie, że z przerwami pisałem to ponad 3 godz, w kilku turach).[/i] podsumowując: NIE WIEM. nie mam zdania. nie wiem, co o tym myśleć. no i ostatnia uwaga: uwielbiam eksperymenty, ale nie na czymś, na czym mi cholernie zależy. wolę obserwować je na innych, a jak się sprawdzi, to zastosować u siebie.
-
Odpowiedział w temacie JACEK ZIELIŃSKI - treningi, taktyka, musi odejść lub nie, itp.do poczytania http://ekstrastats.pl/15480/hit-19-kolejki-derby-krakowa/ co prawda to analiza meczu derbowego, ale wydaje mi się, że uwagi są bardziej uniwersalne. np. taki układ jak poniżej to ja widuję od dłuższego czasu. ba, z takim własnie układem kojarzy mi sie ostatnio nasza gra ofensywna: [img]http://ekstrastats.pl/wp-content/uploads/2016/12/1617_19_hit_5.jpg[/img] ta dziura w środku pola mnie [s]wkurwia[/s] szalenie irytuje.
-
Odpowiedział w temacie spory polityczno-ideowe IIItyle co kolesie, którzy spalili kukłę Wałęsy?
-
Odpowiedział w temacie KATASTROFA RZADOWEGO SAMOLOTU POD SMOLENSKIEMwszystko idzie zgodnie z planem: ekshumacje, obok podnoszenia temperatury sporu, ujawniają (czy raczej przypominają) o faktycznym i skandalicznym burdelu charakteryzującym okres po katastrofie, odsuwając uwagę od "prawdy" o "zamachu". kluczowi smoleńscy kłamcy (Kaczyński, Macierewicz), jak i organizatorzy i beneficjanci przemysłu kłamstwa smoleńskiego (Sakiewicz, Karnowscy) muszą dać lemingom coś w zamian, żeby nie zostać rozliczonym ze swych łgarstw typu: [i]"[b]Zamordowanie [/b]96 osób, w tym prezydenta i innych to niesłychana [b]zbrodnia[/b]"[/i].
-
Odpowiedział w temacie PIS wszystkiemu czyli...........
- Edytowany
wypisz wymaluj post iana: [img]http://strefahistorii.pl/sites/default/files/13_97670.jpg[/img] [size=small]http://strefahistorii.pl/gallery/4399-nieznane-ulotki-ze-stanu-wojennego[/size] [size=small]PiS to partia dużo bardziej PRL-owska niż jej elektorat chciałby przyznać.[/size] -
Odpowiedział w temacie PIS wszystkiemu czyli...........
- Edytowany
to okrutne, z jaką brutalnością PiS ośmiesza wszystkich "retorycznych antykomunistów":http://nplock.pl/artykul/apel-do-poslow-w-sprawie/109042 ale widać, że dla partii wszystko. muszę, powiedzieć, że bawi mnie to, jak to obserwuję. natomiast zapowiedź "podjęcia próby uporzadkowania działań opozycji", wygłoszona przez JK własnie 13 grudnia, bawi mnie zdecydowanie mniej. przy okazji - kto bez sprawdzania okresli, czy poniższe powiedziała Szydło, Jaruzelski czy Kaczyński? [i]Przede wszystkim jednak minione miesiące były dla rządu czasem pracowitym, borykaniem się z ogromnymi trudnościami. Niestety - gospodarkę narodową uczyniono areną walki politycznej. Rozmyślne torpedowanie rządowych poczynań sprawiło, że efekty są niewspółmierne do włożonego wysiłku, do naszych zamierzeń. Nie można odmówić nam dobrej woli, umiaru, cierpliwości. Czasem było jej może aż zbyt wiele. Nie można nie dostrzec okazywanego przez rząd poszanowania umów społecznych. Szliśmy nawet dalej. Inicjatywa wielkiego porozumienia narodowego zyskała poparcie milionów Polaków. Stworzyła szansę pogłębienia systemu ludowładztwa, rozszerzenia zakresu reform.[/i] tutaj ciąg dalszy fragmentów. wstrząsająco aktualne [i]Jak długo można czekać na otrzeźwienie? Jak długo ręka wyciągnięta do zgody ma się spotykać z zaciśniętą pięścią? Mówię to z ciężkim sercem, z ogromną goryczą. W naszym kraju mogło być inaczej. Powinno być inaczej. Dalsze trwanie obecnego stanu prowadziłoby nieuchronnie do katastrofy, do zupełnego chaosu, do nędzy i głodu. Surowa zima mogłaby pomnożyć straty, pochłonąć liczne ofiary. Szczególnie wśród najsłabszych - tych, których chcemy chronić najbardziej. W tej sytuacji bezczynność byłaby wobec narodu przestępstwem. Trzeba powiedzieć: dość! Trzeba zapobiec, zagrodzić drogę konfrontacji, którą zapowiedzieli otwarcie przywódcy "Solidarności". Musimy to oznajmić właśnie dziś, kiedy znana jest bliska data masowych politycznych demonstracji, w tym również w centrum Warszawy, zwołanych w związku z rocznicą wydarzeń grudniowych. Tamta tragedia powtórzyć się nie może. Nie wolno, nie mamy prawa dopuścić, aby zapowiedziane demonstracje stały się iskrą, od której zapłonąć może cały kraj. Instynkt samozachowawczy narodu musi dojść do głosu. Awanturnikom trzeba skrępować ręce, zanim wtrącą ojczyznę w otchłań bratobójczej walki.[/i] -
Odpowiedział w temacie JACEK ZIELIŃSKI - treningi, taktyka, musi odejść lub nie, itp.z jednej strony Jagiellonia (ale spójrz na ich skład np. z meczu z nami rok temu: tam na obronie straszył Wasiluk. ładnie sie wzmonili w międzyczasie), z drugiej strony Legia (w tym sezonie) czy Lech w tym i poprzednim sezonie.
-
Odpowiedział w temacie JACEK ZIELIŃSKI - treningi, taktyka, musi odejść lub nie, itp.wracając do tematu być albo nie być dla trenera, to ja jestem w kropce. z jednej strony, wszystkie dane i statystki, do których mam dostęp, wskazują, że powinniśmy być wyżej w tabeli, więc trenera nie ma co zwalniać. z drugiej strony, analogie do innych klubów w Polsce wskazują, że w takich sytuacjach druzynie zmiana trenera nie przeszkodziła w "odpaleniu" i wspinaniu się w tabeli w okolice bliższe temu, co wynika ze statystyk innych niż punkty. rozstrzygnąć tu powinny dane, do których nikt z nas dostępu nie ma, czyli wyniki wydolnościowe z ostatnich paru lat. jeśli wynika z nich regres, to potwierdza tezę, że Zieliński nie przygotuje nas dobrze do wiosny (do rozważenia, czy polecieć miałby cały sztab, czy tylko trener od kondycji). ale jeśli regresu nie ma, to pozostaje zarządowi rozmowa z trenerem na temat elastyczności taktycznej. bo z jednej strony jakaś elastycznośc jest: trener miesza w składzie, kombinuje, itp. ale z drugiej, czuję, że od dłuższego czasu oglądam cały czas to samo.
-
Odpowiedział w temacie PIS wszystkiemu czyli...........[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/15338693_1339584049433340_2125772581566735051_n.jpg?oh=63934f19f3b2bd2281f45f69b5ac9191&oe=58FBD3EF[/img]
-
Odpowiedział w temacie PO wszystkiemu II czyli ...pisowskie pysie w patrzeniu na ręce opozycji biją samego - wydawałoby się niedoścignionego w tym względzie - mistrza Lisa Tomasza.
-
Odpowiedział w temacie PIS wszystkiemu czyli...........[quote='sterby' pid='1205230' dateline='1481536784'] takie tam [img]https://pbs.twimg.com/media/CzZ-4wTXAAEw6LS.jpg:large[/img] [/quote] jak ktoś nie wie, na co idą środki z budżetu, to znaczy, że nie jest w stanie znajdywać danych publicznych. pro tip: www.google.com -> operatywne wykonanie budżetu: miesięczne i roczne. wiem, że nie wszystko jest łatwe do znalezienia, ale to akurat znaleźć łatwo. a teraz do rzeczy: 24,6 mld - (7/9)*17 mld = 11,4 mld - tyle wyniósłby deficyt po październiku bez 500 plus. do tego dodajmy 9,2 mld zł z aukcji LTE i 8 mld zł zysku NBP - czyli zdarzenia jednorazowe, których nie było w 2015 r.. czyli deficyt "oczyszczony" z poprawiających go zdarzeń jednorazowych, oraz ze stałego pogarszającego go 500+ wyniósłby 28,5 mld zł. wobec 34,5 mld deficytu w poprzednim roku. czyli różnica 6 mld zł. a o ile spadły wydatki inwestycyjne budżetu centralnego w porównaniu z poprzednim rokiem? O 5,7 mld zł. ot i cała tajemnica: inwestycje w dół, wielkie żarcie w górę. w świetle powyższego, komentarz "śmieszka" jest zwyczajnie kompromitujący. dokładnie ten sam mechanizm co w przypadku wynurzeń Ziemkiewicza.
-
Odpowiedział w temacie PIS wszystkiemu czyli...........[quote='zubereg' pid='1204665' dateline='1481379883'] [i]17 lat temu polski rząd sprzedał włoskiej firmie 52 proc. akcji banku PKO SA, dokapitalizowawszy go wprzódy z pieniędzy publicznych, za 3,4 mld złotych. Przez te 17 lat samej tylko dywidendy z działalności baku mieli Włosi 24 mld; innych zysków tutaj nie bierzemy pod uwagę, bo trudno je oszacować. A teraz odsprzedali polskiemu rządowi 33 proc. za 10,5 mld. Może się nie znam, ale jako podatnik i obywatel mam chyba prawo zapytać: to co to jest za interes?![/i] https://ziemkiewicz.dorzeczy.pl/subotnik-ziemkiewicza/16480/Cwierc-wieku-szabru.html [/quote] Ziemkiewicz zaczyna tak: [i]"[b]Nie za bardzo znam się na bankowości,[/b] ale chyba nie trzeba być wielkim specjalistą, by porównać parę prostych liczb"[/i] - powinien był zakończyć na pogrubionej części, i robić loda rządowi na innym froncie. ale brnie. Druga część zdania zapowiada coś, co jest (prostacką, bo inaczej Ziemkiewicz nie potrafi) wyceną przepływów gotówkowych. metoda DCF (zdyskontowanych przepływów gotówkowych) to faktycznie podstawowa metoda wyceny spółek. i wyraźnie trzeba podkreślić słowo zdyskontowanych. ex ante, wycena oczywiście jest bardzo trudna, ale ex post prościutka. wiedząc, ile UniCredit zapłacił za Pekao, ile dostał z dywidend, i za ile sprzedał, możemy spokojnie ocenić, jaka była wycena w 1998 r., bo do arkusza DCF podstawiamy kwoty i dostajemy stopę dyskonta. okazuje się, że (bardzo upraszczając), rzeczywiste przepływy gotówki "spinają się", jeśli je dyskontować stopą 10% (to bardzo uproszczone: stopę uśredniłem dla wszystkich przepływów, nie bawiłem się w rozbijanie tego na poszczególne lata, i nie uwzględniałem transakcji z BPH). w tym okresie WIBOR 3 miesięczny wynosił średnio 7%, a w roku transakcji średnio powyżej 20%. gdyby Włosi dyskontowali ówczesnym WIBOREM, to powinni zapłacić tak ze 2x mniej. Zresztą, zestawmy hipotetyczną stopę dyskonta 10% z 7% średniego WIBORu (którego zresztą nie powinno się traktować jako stopy dyskontowej, ale już bardzo upraszczam) - to malutką premię za ryzyko: 3% (dla porównania dodam, ze teraz dla USA to ok. 6,5%). Polska wówczas chyba jeszcze nie była klasyfikowana jako rynek wschodzący (MSCI Emerging Markets ma dane od końca 1998, więc zakładam, że wtedy zostaliśmy włączeni). taka premia za ryzyko to śmiech na sali. patrzenie na wycenę bez stopy dyskonta to jak napisać, że 2+2*2=8. Dyskwalifikujący błąd. zresztą wycenę Pekao można ugryźć z innej mańki - mniej profesjonalnie, ale prościej, czyli jako mnożnik wartości księgowej. UniCredit kupował za ponad dwukrotność wartości, a sprzedaje przy mnożniku 1,3. Jakkolwiek na to nie patrzeć, Włosi z całą pewnością nie kupili banku tanio. Ziemkiewicz swój kompromitujący tekst o wycenie Pekao kończy: [i]"„Oszołomy” miały rację nie tylko w sprawie prywatyzacji. „Oszołomy” w III RP zawsze okazują się mieć rację, trzeba tylko poczekać" [/i]- tyle, że oszołomy z reguły nie mają racji. to ciemna, niedouczona masa, a tekst o Pekao to unaocznia jak mało który. i podobnie jest z wieloma innymi przypadkami (stocznie, Mistrale, Smoleńsk, itp.) - oszołomy są oszołamiam, natomiast cholernie nie chcą nimi być. i na tę potrzebę odpowiadają propagandyści rządowi (typu Ziemkiewicz), którzy serwują teksty typu powyższego, który można zaklasyfikować jako [i]"[b]not even wrong[/b]"[/i], niemniej są po linii rządowej i spełniają podstawowy cel: poprawiają samopoczucie niedouczonych lemingów.
-
Odpowiedział w temacie U NASZYCH RYWALI....prywatne "pogaduchy" będą kasowane część IIRuch robi wszystkich w chuchu, odcinek 125: http://weszlo.com/2016/12/11/zachodzacy-ruch-przez-lata-zatajal-dlugi-przed-pzpn-czy-to-pierwszy-zdegradowany-w-tym-sezonie-klub/ ich już dawno nie powinno być w tej lidze. ciekawe, czy z tego sie wykręcą.
-
Odpowiedział w temacie Oceńcie piłkarzy! - sezon 16/17 - 19 GTS Wisła KrakówSandomierski - 7 Deleu - 6 - nieźle, ale raz dał się objechać jak dzieciak i mogło się to źle skończyć Polczak - 3 - raz się machnął w polu karnym, raz "krył" Głowackiego tak, że widziałem już piłkę w bramce, do Brleka przy bramce podszedł bez przekonania, parę podań do rywala. norma. Wołąkiewicz - 5 - lepiej, ale też zaliczył machniecie sie w pk Brzyski - 4 - dramatycznie jednonożny i przewidywalny. i niestety nie widzę tej rutyny i doświadczenia, jakch można sie było spodziewać Steblecki - 5 - nie pociągnął nas, grał dość bojaźliwie (56 Dąbrowski) - 6 - wprowadził pewną kulturę gry. z jego wejściem zarysowała się nasza wyraźna przewaga Covilo - 5 - jak to on: solidnie, acz z paroma błędami (przy bramce chyba mógł się zachować lepiej) Wójcicki - 6 - najaktywniejszy. (60 Jendrisek) - 5 - Budziński - 5 - piłka plątała się mu pod nogami, strasznie ryzykował - źle szacował ryzyko, bo mogło się skończyć fatalnie, a zyski żadne Szczepaniak - 4 - nie jego mecz, nie jego pozycja Piątek - 6 - bach! za to mu się płaci. (81 Cetnarski) - bo. ale chyba nie zdążył mnie wkurwić niczym.
-
Odpowiedział w temacie GTS - CRACOVIA [19] - 10.12.16 sobota 20'30ani gts taki mocny, ani my tacy słabi. mecz wyrównany - oni sobie wypracowali dwie super sytuacje, my wypracowaliśmy sobie jedną, a dwie nam spadły z nieba po błędach Jovica. im mecz sie ułożył jak złoto, tak jak nam na początku sezonu. tyle, że my potrafiliśmy dobić drugą, a oni nie. po pierwsze dlatego, że są dość słabi, po drugie - że graliśmy walczenie (jak to derby) i poprawnie taktycznie, ustrzegając się zbyt wielu błędów (trzy-cztery wielbłądy w obronie to niestety dla nas norma). z drugiej strony - oni też zagrali tak, jak należy z nami grać: presing, podwajanie, itd. - dlatego żeby coś ustrzelić potrzebowaliśmy ich błędu. owszem, błąd wynika z tego, że ich przycisnęliśmy, ale takiego wielbłąda trudno było oczekiwać. oni nie są tak słabi, jak wskazywało siedem porażek z rzędu, ani tak mocni, jak wynikałoby z ostatnich meczów. remis na wyjeździe z przeciętną drużyną to zdecydowanie zbyt mało, by obwieszczać koniec kryzysu u nas, i wieszczyć, że wychodzimy z dołka.
-
Odpowiedział w temacie JACEK ZIELIŃSKI - treningi, taktyka, musi odejść lub nie, itp.dawno nie miałem okazji obejrzeć sobie nas na żywo na stadionie, więc wczoraj patrzyłem sporo na to, co czasem umyka kamerze, co się dzieje poza kadrem, albo co widać w szerszym planie. zobaczyłem marazm - akcję konstruuje piątka w obronie (z Covilo), potem jest straszna wyrwa: 20-30 metrów pustki w środku pola, i z przodu 3-4 naszych stojących w linii z obroną rywala. łączyć to próbuje albo jeden środkowy (kasowany przez mających przewagę w tym sektorze rywali), albo bokiem, gdzie znów Łęczna robiła swobodnie 3 na 2. symptomatyczne również, że 2 ofensywnych Łęcznej szachowało naszych czterech w rozgrywaniu piłki na naszej połowie. gdy taktycznie skasował nasz Probierz czy Michniewicz, to jeszcze jakoś mogłem zrozumieć. ale wczoraj to nawet nie wiem, kto nas skasował. ja naprawdę nie wiem, kto teraz trenuje Łęczną, ale to jest jakiś ogórek, no-name, przypadkowy gość. a mimo to bez problemu nas blokuje. myślę, że jest coś w tym, co mówił Majewski - po dwóch latach do wymiany albo trener, albo skład. ma to dwa aspekty: pierwszy to międzyludzki: po jakimś czasie teamspirit może się wypalić, a atmosfera zepsuć, zwł. jeśli ktoś jest takim psycholem jak Doktur. drugi to moim zdaniem sprawa pomysłu na zespół: przychodzi trener, z reguły przejmuje zespół w dołku, bo taka natura wymiany trenera. ma świeże spojrzenie, własny nowy pomysł, wie, co trzeba poprawić. przychodzi ktoś z zewnątrz. jeśli zadziała, to jest sukces. natomiast po jakimś czasie to traci walor świeżości - rywale nie dają się zaskoczyć, drużyna popada w rutynę. świetni trenerzy potrafią wymyślać drużynę na nowo, zmienić pomysł i podejście. to cechuje największych (Ferguson, Wenger), ale np. Rudi też ma coś takiego, bo do każdego sezonu przygotowuje sie na nowo, niszcząc notatki z poprzedniego okresu przygotowawczego. (nb. Majewa postawiony pod ścianą też to zrobił, i udanie przeszedł z 3 na 4 obrońców, co dało efekt w postaci piorunującej wiosny 2007. ale, jako że położył sobie szatnię, to długo nie pociągnął). statystyki w tym sezonie wskazywały, że słabsze wyniki z pierwszej części sezonu to jest dołek, z którego się wybijemy. gra nie była zła, kiepskie były wyniki. tymczasem to, co miałem za dołek, było górką. teraz nie tylko wyników nie ma, ale i gra jest fatalna. a skład nie jest ani fatalny, ani kiepski, ani nawet średni. skład jest spokojnie na górną ósemkę.
-
Odpowiedział w temacie JACEK ZIELIŃSKI - treningi, taktyka, musi odejść lub nie, itp.Piłkarz jest tak dobry jak ostatni mecz, a trener jak ostatnia runda. Bez wygranej w derbach będzie ona chujowa, a z wygraną bardzo kiepska. Czas na zmiany - taktyczne prostactwo, jakie zobaczyłem z Leczna mnie przerosło, przeraziło, przekonało do zmiany.