Doczekałem się !Silnej Cracovii mentalnie która traciła bramki a mi coś mówiło dadzą radę.
KAMIL PESTKA SHOW !
tabisz daj temu chłopakowi godziwe wynagrodzenie by został u NAS.
-
-
Koniec klątwy garbatej doli ...
39 lat. Choć wczoraj po drugiej bramce dla betonów byłem gotowy iść na cmentarz i przebić Pilcha osinowym kołkiem.
[quote='sterby' pid='1440558' dateline='1595669329']
39 lat. Choć wczoraj po drugiej bramce dla betonów byłem gotowy iść na cmentarz i przebić Pilcha osinowym kołkiem.
[/quote]
Przyznam Ci się, że ja też przy tej bramce Lipskiego zobaczyłem Pilcha jak żywego przed oczami. Ale trwało to tylko chwilę. Jego obraz został natychmiast zamazany przez Jana Pawła II. Kto ma większą siłę przebicia, święty czy pokutnik? Modliłem się zatem do Karola Wojtyły i wiedziałem że ten PUCHAR JEST NASZ!
Nasza pokuta skończona!
Pilchizm wczoraj umarł i niech mu ziemia lekką będzie.
Oczywiście to się nigdy oficjalną wersją nie stanie, ale naprawdę było tak. Stoję w kolejce do kibla w efc, po lewej sala z rzutnikiem, betony strzelają, myślę "o ja p...", nasi cisną, Pestka wali bombę, róg. Moja kolej, co robić? Nie utrzymam dłużej, a kij, najwyżej nie zobaczę jak strzelą..ulga, błogość, ryk z sali... Tak zdjąłem klątwę Pilcha. Nie ma sprawy.
Diabeł był w kiblu...
Św. Jan Paweł II w koszulce "1"...
Wszystko jasne.
Piekło dało się wyje...ć.. teraz czekamy na spadek gts i nasze mistrzostwo :)
Czekam na koszulkę :przybyliśmy...
Że też nie dożył tej chwili śp Łysy . Oooooooo Cracovio ten mecz musimy wygrać.
[quote='konserwa' pid='1440562' dateline='1595669873']
[quote='sterby' pid='1440558' dateline='1595669329']
39 lat. Choć wczoraj po drugiej bramce dla betonów byłem gotowy iść na cmentarz i przebić Pilcha osinowym kołkiem.
[/quote]
[b]Przyznam Ci się, że ja też przy tej bramce Lipskiego zobaczyłem Pilcha jak żywego przed oczami[/b]. Ale trwało to tylko chwilę. Jego obraz został natychmiast zamazany przez Jana Pawła II. Kto ma większą siłę przebicia, święty czy pokutnik? Modliłem się zatem do Karola Wojtyły i wiedziałem że ten PUCHAR JEST NASZ!
Nasza pokuta skończona!
Pilchizm wczoraj umarł i niech mu ziemia lekką będzie.
[/quote]
38 lat here... Ja tez jako 6-latek skakałem jak ander, ale po bramce Tobollika z kornera na swoim debiucie.
Po bramce Lipskiego nie czułem nic. Naprawdę, tyle upokorzeń mnie uodporniło. Po bombie Pestki, gdy podbigl do rogu wierzyłem w bramkę. Serio, nie wiem dlaczego.
Dalej nie pamiętam, obecnie noc zamieniła m się z dniem.. i nie mam o to pretensji :)
Mam przekorne życzenie, żeby finał PP 2020 nie stał się legendą, jak mecz o mistrzostwo z 1948, a żebyśmy go na zawsze zapamiętali, jako powrót do normalności, utrąconej przez komunistycznych decydentów. To nie garbata dola, tylko wdeptanie w ziemię Klubu spowodowało, że tyle lat wegetował i tak długo próbował nawiązać do wcześniejszych sukcesów. Oby zniknął raz na zawsze defetyzm, a oczekiwania wobec Naszej Cracovii i jej osiągnięcia były na miarę wielkości tego Klubu i jego sukcesów z okresu, gdy zwycięzców wyłaniały zawody na zielonej murawie, a nie przy zielonym/czerwonym stoliku.
Z natury raczej nie jestem przesądny, ale po piątku jeszcze bardziej wierzę, że nie ma przypadków, są tylko znaki.
Przed meczem posilaliśmy się w przydrożnym barze. Kupiłem sobie jakiś Tymbark, a tam wiecie pod kapslami są różne hasełka.
Otwieram swój, a tam "dopóki piłka w grze" - pomyślałem będzie dogrywka.
Po pierwszej połowie byłem załamany, nie tyle wynikiem co naszą słabą grą, ale syn cały czas mi mówił, że na pewno wygramy i Jablonsky zapakuje z głowy, no i jak było?
Pod koniec dogrywki pomyślałem, jak pięknie byłoby gdyby to Wdowiak zdobył zwycięską bramkę i w tej samej sekundzie... jeszcze mnie do teraz ściska w gardle.
[quote='DobryDziadek' pid='1440762' dateline='1595742754']
Mam przekorne życzenie, żeby finał PP 2020 nie stał się legendą, jak mecz o mistrzostwo z 1948, a żebyśmy go na zawsze zapamiętali, jako powrót do normalności, utrąconej przez komunistycznych decydentów. To nie garbata dola, tylko wdeptanie w ziemię Klubu spowodowało, że tyle lat wegetował i tak długo próbował nawiązać do wcześniejszych sukcesów. Oby zniknął raz na zawsze defetyzm, a oczekiwania wobec Naszej Cracovii i jej osiągnięcia były na miarę wielkości tego Klubu i jego sukcesów z okresu, gdy zwycięzców wyłaniały zawody na zielonej murawie, a nie przy zielonym/czerwonym stoliku.
[/quote]
To jest najlepsze co mogłem przeczytać, po finale PP, bo myślę dokładnie tak samo. Co zresztą napisałem na GK.
Ja zapamiętam minę mojej biednej żony kiedy rano otworzyłem oczy, zdarte kolana ( chyba było klękane przed ekranem w knajpie).
Dziękuję koledze JKM który zawlukł ( zaniósł) mnie do domu :)
Gadaliśmy z Kajakiem, że przynajmniej wspólnie zawsze łatwiej się cierpi, piwny reset i jakoś damy radę. A skończyło się tak pięknie :) Pilchizm umarł na zawsze , teraz tylko odrobić te minus 5 punktów i stuknąć w pierwszej rundzie eliminacji LE Szkendiję Tetovo ;)
Koniec tej garbatej doli, znak czasów.
Wrzucam materiał z Interii (wywiad z Probierzem),
https://sport.interia.pl/klub-cracovia/news-cracovia-michal-probierz-i-droga-przez-meke-po-puchar-polski,nId,4632966
ale najbardziej zafrapowało mnie to zdanie, że nasze 1 mistrzostwo było w roku 1921... Czyli że za rok mija od niego 100 lat :angel: czy potrzebny jest jeszcze jakiś komentarz w perspektywie przyszłego roku? Jeżeli jest... po prostu zostawiam moją sygnaturkę w niezmienionej formie.
Wklejajcie cały tekst a nie tylko linki, było proszone dziesiątki razy
ja też 38 lat czekałem
68 dni później
[quote='DobryDziadek' pid='1440762' dateline='1595742754']
Mam przekorne życzenie, żeby finał PP 2020 nie stał się legendą, jak mecz o mistrzostwo z 1948, a żebyśmy go na zawsze zapamiętali, jako powrót do normalności, utrąconej przez komunistycznych decydentów. To nie garbata dola, tylko wdeptanie w ziemię Klubu spowodowało, że tyle lat wegetował i tak długo próbował nawiązać do wcześniejszych sukcesów. Oby zniknął raz na zawsze defetyzm, a oczekiwania wobec Naszej Cracovii i jej osiągnięcia były na miarę wielkości tego Klubu i jego sukcesów z okresu, gdy zwycięzców wyłaniały zawody na zielonej murawie, a nie przy zielonym/czerwonym stoliku.
[/quote]
Szanowny Kolega napisał bardzo mądrze ale na razie nic nie wskazuje niestety na to by nastąpił powrót do przedkomunistycznej normalności i Cracovia w każdym sezonie biła się o naprawdę najwyższe cele do czego zobowiązuje Ją wspaniała tradycja i historia.
6 dni później
no teraz to wpadnę zrobić sobie fotkę z dwoma pucharami ...
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)