Jakiś kibic zagubiony zabrudziwszy wąsa
musztardą pyta: któż to tam tak pląsa
bez ładu i składu. Co to za łachmyta?
Kolego: z szacunkiem - sędzia celebryta!
Widzi co chce widzieć, ślepnie gdy potrzeba
kto karierze pomoże, przychyli mu nieba.
A to takie sprawy... westchnął wzniosłą mową
- ciężko być dziś sędzią z podniesioną głową.
Glik zagrał dobrze, a przede wszystkim zagrał. I nic sobie nie zrobił, to też na plus. Jak się utrzymamy, to nawet trzeba stwierdzić, że było warto. Janusz zabezpieczył Cracovię Glikiem.
[quote]#post1616012 Nazywanie wykładowcy akademickiego, który wkrótce zapewne zakończy proces habilitacyjny, prostym menedżerem, to trochę nie na miejscu![/quote]
po 1. bycie prostym to zaleta nie wada. Prawie wszedzie.. Tak to tak, nie to nie, białe to białe a czarne to czarne. Natomiast zarządzając ludzmi w pracy która nie polega na produkcji przysłowiowych śrubek to już trochę inaczej jest, a różnica może być między Mistrzem Polski a miejscem spadkowym np.
nie czepiam się akurat Drożdża, to prosty menadzer i subtelności nie wyczuwa. Szef, kierownik, dyrektor to taki sam pracownik i trybik w maszynie jak ci, ktorymi zarzadza. mowienei per ja i moi ludzie swiadczy o zakompleksieniu i checi powiekszenia sobie. np ego. Inne podejscie, to my, razem. prosze porownac: zrobilismy to ja i moi ludzie, z: zrobilismy to razem.
[quote]#post1615962 Mnie zupełnie nie razi. To obiektywny fakt w zawodowej piłce i nie tylko piłce. Pani Filipiakowa też o nim może tak powiedzieć, i możliwie, że mówi. Normalka. Na dodatek prezes podkreśla, że jedziemy wszyscy na jednym wózku. I to też prawda. Nie widzę problemu.[/quote] a mnie razi. tak samo, jak moi ludzie. Chuja tam twoi, kupujesz czyjes uslugi, a nie czlowieka. Be free!