[img]https://cracovia.krakow.pl/uploads/media/2024-10/obraz-png-31779151.png[/img]
-
-
Cracovia 0 - 2 Lech Poznań, sobota 19 października 2024, 20:15
Tak, w pierwszej połowie byliśmy równorzędnym partnerem - choć za dużo niefrasobliwości w wykończeniu akcji ofensywnych - w drugiej zostaliśmy zweryfikowani: sen o potędze się kończy, z balonika zeszło sporo powietrza. Przy okazji weryfikują się niektórzy zawodnicy: szwedzki Irakijczyk do odstrzału od zaraz. Atanasow... w sumie, myślę że to jego ostatnia runda u nas.
Szkoda że dwóch zawodników którzy w tej drużynie mają jaja musiało się połamać akurat przed takim meczem
Ravas to jest jakieś kurwa nieporozumienie....
Takimi fikołkami to my kibica na stadion nie przyciągniemy, chyba że ktoś się jara jakimiś tam ogniami, czy innymi artystycznymi wrażeniami, przyjemnie się tylko patrzy na tych dzieciaczków z sektora rodzinnegi przybijających piątki z piłkarzami , oby im nidgy nie przeszło...
Powiem szczerze sam się dałem nabrać na ten nasz "sen o potędze", ale niestety prawda jest brutalna, jesteśmy przeciętną drużyną, przy dobrych układach będzie środek tabeli
Santo na prezydenta
Spokojnie, w zimie wystarczy wzmocnić drużynę 10 piłkarzami i gramy o mistrzostwo.
i już napierdalanie, zdarzył sie slabszy mecz i niektórzy już mają używke, trzeba wyciagnac wnioski i przygotowac sie do nastepnego meczu, ale też widać że nie którzy stracili formę np. Olafson(powinien strzelic w pierwszej polowie po podaniu Rózgi a on nawet strzalu nieoddal) Lech nas bardzo dobrze przeczytal i wylaczyl z gry najgroźniejszych Kalmana i Hasicia ten drugi poza tym strzałem z wolnego był praktycznie nie widoczny,ogólnie nie podobała mi sie gra Rózgi niby szarpał czasem nieźle dosrodkowal ale ogólnie grał zbyt samolubnie, przyklad chyba w pierwszej przebiegl cale boisko wszerz nie miał możliwości oddania strzału,a i tak do końca jej szukal aż mu odebrali piłke, mógł podać do kogoś nawet do tylu, żeby później drużyna mogła dojsc do lepszej sytuacji uwagę przykuło też to że nie mieliśmy kogo wpuścić z ławki do ofensywy bo najlepsi wyszli od początku .szkoda że nie udało sie wcisnąć chociaż jednej bramki dla podbudowania drużyny, ale jak pisałem wczesniej to jest tylko jeden słabszy mecz i trzeba wygrać następny mecz
Wynik jestem w stanie wybaczyć, mamy klasę gorszych piłkarzy ale na trybunach to była pierdolona żenada.
Mimo wszystko stać nas na top 8.
[quote]#post1647587 i już napierdalanie, zdarzył sie slabszy mecz i niektórzy już mają używke, trzeba wyciagnac wnioski i przygotowac sie do nastepnego meczu, ale też widać że nie którzy stracili formę np. Olafson(powinien strzelic w pierwszej polowie po podaniu Rózgi a on nawet strzalu nieoddal) Lech nas bardzo dobrze przeczytal i wylaczyl z gry najgroźniejszych Kalmana i Hasicia ten drugi poza tym strzałem z wolnego był praktycznie nie widoczny,ogólnie nie podobała mi sie gra Rózgi niby szarpał czasem nieźle dosrodkowal ale ogólnie grał zbyt samolubnie, przyklad chyba w pierwszej przebiegl cale boisko wszerz nie miał możliwości oddania strzału,a i tak do końca jej szukal aż mu odebrali piłke, mógł podać do kogoś nawet do tylu, żeby później drużyna mogła dojsc do lepszej sytuacji uwagę przykuło też to że nie mieliśmy kogo wpuścić z ławki do ofensywy bo najlepsi wyszli od początku .szkoda że nie udało sie wcisnąć chociaż jednej bramki dla podbudowania drużyny, ale jak pisałem wczesniej to jest tylko jeden słabszy mecz i trzeba wygrać następny mecz
[/quote]
Nie napierdalanie, trzeźwy osąd, co mam pisać, że może gdyby bramkarz Lecha nie wyciągnął się jak struna to główka Kalmana poszybowałaby w okienko jego bramki, albo strzał do pustej Rózgi trafił w słupek....niestety nic z powyższych nie miało miejsca, zagraliśmy delikatnie rzecz ujmując, poniżej oczekiwań......potrafię odróżnić dobrą od złej, więcej potrafiłbym docenić 0:2 po .....no ale po zupełnie innym widowisku
Nie, stać nas aktualnie na miejsca 5-6, ale to żadna pociecha po brutalnym przebudzeniu. Może jakieś transfery (z i do) w zimie się udadzą.
Syndrom Przybyła nam dziś zaszkodził, co mam sędziuje, to w plecy.
A tak na poważnie, to mimo wyrównanej pierwszej połowy, w drugiej zostaliśmy całkowicie zneutralizowani i Lech pokazał, kto będzie walczył o Mistrza. U nas Olafsson, Sokół oraz wszyscy zmiennicy bezzębni. Nie mamy kim straszyć po zmianach i dzisiaj to było widać. Mimo to, jedziemy dalej. Wierzę w tę drużynę, bo już nieraz pokazała charakter. Kroczek za kroczkiem, kroczymy na podium.
Jak ktoś ma coś do zarzucenia piłkarzom to niech popatrzy obiektywnie na trybuny i doping dla "swoich"... Dramat! Lizania po jajach Kolejorza ciąg dalszy! Zero wsparcia dla swoich! Jak tak będzie dalej jak dzisiaj to nigdy nie będzie dobrze...Za tydzień z Motorem frekwencja na poziomie 9 tys będzie sukcesem...
Dzisiaj to były za wysokie progi i tyle. Tego szwedzkiego Irakijczyka niech Gambal już przyucza do robienie kebabów. Reszta niby ambitnie, ale nic nie wychodziło.
Wstydu nie na , zapaliliśmy początek drugiej połowy . Później próbowaliśmy odrabiać ale ...chyba brakło nieco pary . Za mało gry piłka a za dużo biegania za nią .
Lech pokazał jaka różnica nas dzieli .
Ale , pretensji nie mam , była walka , była ambicja . Poza tym wolę taka porażkę po walce a nie przeguba w bramce i 0 : 1 .
[quote]#post1647595 Jak ktoś ma coś do zarzucenia piłkarzom to niech popatrzy obiektywnie na trybuny i doping dla "swoich"... Dramat! Lizania po jajach Kolejorza ciąg dalszy! Zero wsparcia dla swoich! Jak tak będzie dalej jak dzisiaj to nigdy nie będzie dobrze...Za tydzień z Motorem frekwencja na poziomie 9 tys będzie sukcesem...[/quote]
Może być i 9 tys ale z dopingiem dla Pasów.
U nas chyba się w głowach poprzewracało po meczu we Wrocławiu, że co to my nie jesteśmy.
No i różnica w doświadczeniu trenerów.
Pewnie jeden w przerwie powiedział “tak trzymać” a drugi “ co to k…. jest”….
Mamy 5 pkt straty do lidera więc jazda z Motorem !!!
[quote]#post1647584 Powiem szczerze sam się dałem nabrać na ten nasz "sen o potędze", ale niestety prawda jest brutalna, jesteśmy przeciętną drużyną, przy dobrych układach będzie środek tabeli[/quote]
Chyba mało kto wierzył, że jesteśmy potęgą. Lech jest najmocniejszą ekipą w tej lidze mimo, że też zaliczył wpadki i wydaje się być poza zasięgiem. Mamy pecha z tymi dwoma kontuzjami (Jugas i Glik). Widocznie jest już nam pisana ta dola garbata, po której słońce zaświeci, jak to śpiewały Andrusy. Zaświeci ale nie od razu pełnym blaskiem. Już zaczyna świecić ale tylko powoli wychodzi zza chmur. Mamy w tej rundzie jeszcze dwa trudne mecze (Legia i Piast) a pozostałe są w zasięgu, choć wiadomo, że wszystkich nie wygramy. Trzeba grać swoje z pełnym zaangażowaniem i uzbierać punktów tyle, żeby mieć kontakt z czołówką.
Chyba, jak to niektórzy tutaj kiedyś mnie określili,...tak jestem kibicem sukcesu....ale przede wszystkim chcę zobaczyć 3, słownie trzy podania do przodu z których byłaby szansa na bramkę, może jednak za dużo wymagam, ....wracam, nawet tej starszej Pani w barwach po meczu z Widzewem, o której pisałem nie ma, ....jest za to balon króry skurczył się, zanihilował wręcz
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)