Nie mogłem dziś ani być fizycznie na K1, ani nawet obejrzeć w tv. Co takiego wyprawiał Sylwestrzak?

I w ogóle to mimo porażki z Lechem i tak jesteśmy od nich lepsi :D 1.Cracovia 3 6:4 2.Lech 3 3:4 3.Motor 3 4:7 Jedni piszą, że chcą zakończenia rundy, a ja chciałbym żebyśmy na tej fali lecieli ile się da, nawet zdziesiątkowani kontuzjami jesteśmy nie do zatrzymania.

Motorynka na drugą połowę już nie wyjechała. Brawo Pasy!

Syndrom Przybyła nam dziś zaszkodził, co mam sędziuje, to w plecy. A tak na poważnie, to mimo wyrównanej pierwszej połowy, w drugiej zostaliśmy całkowicie zneutralizowani i Lech pokazał, kto będzie walczył o Mistrza. U nas Olafsson, Sokół oraz wszyscy zmiennicy bezzębni. Nie mamy kim straszyć po zmianach i dzisiaj to było widać. Mimo to, jedziemy dalej. Wierzę w tę drużynę, bo już nieraz pokazała charakter. Kroczek za kroczkiem, kroczymy na podium.

Zagraliśmy dziś takie gówno, że szok. Karny nam uratował punkt, ale nie wiem czy na niego zasłużyliśmy. Mnóstwo niedokładności, zero konkretów z przodu, ogrom strat, Glik jebane drewno. Następnym razem trzeba im buty posmarować klejem, żeby piłka po przyjęciu nie odskakiwała na kilka metrów. Na szczęście już koniec tego niezapomnianego widowiska.

Ja pierdole, ile jeszcze tych podań do przeciwnika?! Niesamowita niedokładność

Te straty w środku pola to tragedia. Brakuje na razie konkretów z przodu, bo dochodzimy do pola karnego i co? I właśnie nie wiadomo co, bo nie ma pomysłu na wykończenie. Ale jestem pewny, że wyjdziemy z zębem na drugą połowę i w swoim stylu odwrócimy losy meczu. Akurat w tym jesteśmy nieźli.

[quote]#post1643787 Pieprzenie , że nie ma kadry na 5 dodatkowych meczów w roku. Zastanówcie się co Wy w ogóle piszecie:D[/quote] Tutaj bardziej wchodzi kwestia jakościowa. Jeśli taki Janasik czy Biedrzycki grają piach na tle Sandecji, to jak zaprezentują się na tle silniejszego rywala. Nasza kadra na dziś liczy 15-16 zawodników na jako takim poziomie. I dziś zamiast odpoczywać, musieli gonić wynik. Zresztą, teraz już i tak po ptokach, pucharowa przygoda za nami. Ale abstrahując od ławki i jej długości, czytam komentarze w stylu „brak dopingu w następnym meczu”, to ja się zastanawiam jak krótka jest pamięć kibiców. W lidze robimy na razie wynik ponad stan, wygrywamy z mocnymi przeciwnikami, a wystarczy, że raz powinie się noga i już „żenada, kompromitacja”. Przykro się czyta takie wpisy. Nawet, nawet w chwili złej! Nigdy nie opuszczę jej!

Jebać ten puchar, niech Sandecja sobie pogra, może uda im się jeszcze sprawić jakąś niespodziankę. A my, no cóż. My nie mamy składu do gry na dwóch frontach.

„ Każda drużyna może dokonać zmiany pięciu zawodników w czasie danego spotkania, przy czym mogą być one dokonane w trakcie przerwy między pierwszą i drugą połową oraz w trakcie nie więcej niż trzech przerw w grze. Ponadto każdy zespół musi wystawić do gry w czasie trwania całego meczu co najmniej jednego młodzieżowca.”

No i git, lep na pysk i teraz zobaczymy jaki jest mental.

Jak Rózga nadal będzie się tak fajnie rozwijał, to naprawdę może zrobić niesamowitą karierę. Oby tylko był odpowiednio prowadzony.

Stracony przez Cracovię gol jest wkalkulowany w mecz już przed jego startem. Teraz piłeczka jest po naszej stronie. Czasu sporo, gramy do końca.

[quote]#post1641873 Czy ze względu na rozegranie meczu bez należytej ochrony jest możliwość nałożenia kary przez pzpn w postaci walkoweru? [/quote] Też mnie to zastanawia. Generalnie ilość osób wskazywała na imprezę masową, bez udziału ani jednego ochroniarza. Ale z drugiej po pierwsze: nie było ani jednego incydentu ze strony kibiców (poza pozdrowieniem gości znanym i lubianym „pogoń śledzie syfem jedzie”), po drugie: gdyby goście poczuli się zagrożeni naszą obecnością na trybunach bez odpowiedniego zabezpieczenia, mogli odmówić gry (mieliby w sumie uzasadniony powód), a nic takiego nie miało miejsca. Także walkoweru nie zakładam, kary finansowe na pewno, w najgorszym wypadku kolejny mecz już na pewno bez naszego udziału.

Co najbardziej lubi Miga? Jak mu murzyński kutas w dupie śmiga.

[quote]#post1641765 Jestem wkurw że nie byłem na meczu... Ale zwycięstwo cieszy [/quote] Ja jak tylko zobaczyłem co się stało z bramą na D, zebrałem dupe sprzed tv i pod koniec pierwszej połowy udało się pojawić na sektorze. Jedyne czego żałuję, to widok pustych krzesełek na reszcie stadionu.

A ochrona wyrosła jak grzyby po deszczu. Jestem w drodze na stadion, jak mnie nie wpuszczą to będzie dym

[quote]#post1641645 Puszcza pokaże za tydzień Dróżdzowi jak się organizuje mecz.....[/quote] Jeszcze się okaże, że zamkną sektor D, bo Mati się będzie tłumaczył naszym 5-meczowym zakazem stadionowym.

Czyli co? My się mobilizujemy, osiedla, fan cluby, ludzie przemierzają setki, nieraz tysiące kilometrów, żeby znaleźć się na trybunach i wspierać Pasy, a zarząd nam pluje w twarz. To może warto im pokazać kto jest siłą tego klubu (i również dokłada do kasy klubowej niemały hajs - prezes złotówa szybko sobie policzy) i zbojkotować kilka meczy. Może wtedy ktoś na górze zrozumie to i owo. Bo ja osobiście jestem poza wkurwieniem, zażenowany tym jak zostaliśmy potraktowani. A bardziej do nich dotrze słaba frekwencja niż wyzwiska przez 90 minut i odejście tematu w zapomnienie. Jebani nieudacznicy.

„A będzie więcej, a będzie ludzi masa” - chyba w alternatywnej rzeczywistości przy takim poziomie zarządzania i traktowania kibiców. Nie dało się takiego komunikatu ogarnąć 2-3h temu? Czy naprawdę dało się przygotować murawę do meczu, a zadaszonych trybun już nie? Czy pojawienie się kibiców na meczu groziło masową rzezią? O co w tym wszystkim kurwa chodzi?!