https://dziennikpolski24.pl/nie-zyje-red-andrzej-stanowski-wybitny-krakowski-dziennikarz-sportowy-i-wielki-kibic-cracovii/ar/c2-16788963
Requiescat in pace. Pamiętam Go jako obiektywnego, uczciwego komentatora sportu.
-
-
Smutna wiadomość
:( ostatni porządny dziennikarz sportowy w Krakowie
Bardzo smutna wiadomość. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym Amen.
Niech spoczywa w pokoju.
Nieopisana strata.
Pan Andrzej to był Dziennikarz przez duże "D". Z pasji, z powołania, nie za karę.
Ileż razy to on w pojedynkę ratował konferencje prasowe, zadając potrzebne, trudne, ciekawe pytania. Ciągnął za język, nie bał się poruszać drażliwych kwestii.
Był dziennikarzem bardzo charakterystycznym, charyzmatycznym z werwą i polotem. Miał swój własny, wypracowany warsztat. Stara, solidna szkoła.
To jemu na swoim benefisie Adam Małysz poświęcił kilka oddzielnych zdań. Pamiętał go dobrze, jeszcze z czasów przed "Małyszomanią", bo redaktora Stanowskiego nie dało się zapomnieć.
Pamiętam, jak za trenera Białasa jechaliśmy razem na wyjazd do Poznania. To był jeszcze stary stadion Lecha, sprzed kilkunastu lat. Wbiegliśmy na trybunę prasową, gdzieś między Poznaniaków. A Pasy grały wtedy bardzo fajnie, z polotem. Prowadziliśmy 3-0, potem Lech wyrównał na 3-3, strzelił czwartą, nieuznaną bramkę. Ale wszystko skończyło się przepięknie - Piotrek Giza wyprowadził nas na prowadzenie w 92 minucie. Szalony mecz, ale równie szalona radość Pana Andrzeja, który niemalże w pojedynkę prowadził tam własny młyn. Wyściskaliśmy się, jakby ten gol oznaczał zwycięstwo w Lidze Mistrzów.
Czasem dzwonił do mnie przez pomyłkę, bo jego syn to mój imiennik. Zawsze zamieniliśmy parę słów o Cracovii. Zawsze mocno leżała mu na sercu.
Kiedyś zabrałem na sparing z Ruchem Chorzów mojego wujka, równie wielkiego kibica Pasów. Goście mieli problem z dojazdem, więc testmecz się opóźnił. Zaproponowałem wujkowi i redaktorowi Stanowskiemu kawę i ciastko w cukierni Hotelu Cracovia. A tak naprawdę to chciałem ich ze sobą poznać. Przegadali przy "wuzetce" całą godzinę, jak to stare Pasiaki. I znów prawie spóźniliśmy się na mecz.
Przyznam, że nie wiedziałem o chorobie Pana Andrzeja. Żałuję. Nie było czasu się pożegnać. Ale najbardziej mi żal, że kolejny wielki kibic Cracovii odchodzi z tego świata nie doczekawszy upragnionego mistrzostwa Polski.
Wieczny odpoczynek Panie Andrzeju.
Anielski orszak niech twą duszę przyjmie
- Edytowany
Wielka strata, pan Andrzej jako jeden z niewielu krakowskich dziennikarzy podtrzymywał nas na duchu podczas naszej 3 ligowej rzeczywistości, jego teksty o Cracovii w DP wlewały nadzieję na lepsze jutro w serca kibiców Cracovii. Spoczywaj w spokoju Pasiaku :(
Odchodzą Najlepsi ☹️
R.I.P.
[']
Wielki żal... Bardzo smutne...
Wielka strata dla Cracovii.
No to teraz już prawie same psy zostały wśród dziennikarzy sportowych w Krakowie, przy czym nazywanie ich dziennikarzami obraża pamięć o Panu Stanowskim. Niech mu ziemia lekką będzie 😢
Od dzieciaka czytało się wiadomości, felietony, wywiady Pana Andrzeja.
Czas ucieka - wieczność czeka.
R.I.P do zobaczenia Wielki Pasiaku przy polu karnym Pasów na niebieskiej murawie
Ogromna strata, wielki pasjonat sportu. Rzeczowy, umiał zadawać trudne pytania. Od dawna brakuje go na konferencjach
Ostatni romantyczny Dziennikarz sportowy, uprawiał swój zawód z przekonania, z autentyczną pasją, prawdziwy idealista.
Każdy kto wybiera Cracovię jest idealistą. On był niezłomnym idealistą, z charakterem.
Ostatni, który pamiętał czasy stalinowskie gdy na przełomie lat 40-tych i 50-tych komuniści zaczęli niszczyć i upokarzać Jego ukochaną Cracovię, znał prawdę i dlatego pozostał Jej wierny do końca.
NIECH SPOCZYWA W POKOJU
- Edytowany
Wielka szkoda Pana Dziennikarza... robil znakomitą robote.. nie bal sie zadawac niewygodnych pytan... prawdziwy fachowiec w swojej dziedzinie...
p.s kiedys myslalem ze Farciarz to wlasnie Pan Stanowski...
Wielki smutek mnie ogarnął na wieść o śmierci..
Pomyślałem o konferencjach prasowych bez niego!
Pozostaniesz Andrzeju w mojej pamięci na zawsze. Niech odpoczywa w pokoju...
Pamiętam jak na jednej konferencji, żona do niego zadzwoniła...
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)