Sorry za podbicie, ale chyba już nikt nie jest takim naiwniakiem sądzącym, że coś się kroi? Trochę koło tematu a nie ma gdzie tak naprawdę o tym napisać. Wiele razy powtarzałem, że na proces aklimatyzacji zawodników wpływa wiele kwestii. Bardzo ciekawy wywiad na weszło dał Vanja Markovic, obieżyświat swego czasu grał w Kielcach obecnie u śmierdzieli. Wrzucam fragment a poniżej linkuej cały wywiad bo warto. Pogrubienia moje. "A czemu chcesz zostać trenerem? Zastanawiam się, co mógłbym robić. Znam wiele języków, więc jest wiele rzeczy, którymi mógłbym się zajmować. Mógłbym odnaleźć się w turystyce, być stewardem, bo to też dobrze płatna praca. Chcę jednak zostać w sporcie. Menedżerów jest tylu, że już ich wystarczy. A widziałem tylu słabych trenerów, którzy nie potrafili do mnie powiedzieć nawet słowa po angielsku, że mógłbym się sprawdzić. Widziałem tyle rzeczy, że mogę sporo przekazać. [b]Wiem, jak czuje się zawodnik, gdy nie gra, jak ma kontuzję, gdy nikt go nie rozumie, jak brakuje mu rodziny i dziewczyny.[/b] Grałem w tylu krajach, że wiem coś, czego zawodnik z Polski nie wie. Dla mnie to nie jest odległość, jak mieszkasz w Krakowie, a dziewczyna w Warszawie. Jak mieszkasz w Indonezji albo w Portugalii, a ona mieszka w Serbii, to też są problemy, które ma piłkarz. [b]Wiem, jak czuje się zawodnik w takich sytuacjach, a wiele razy doświadczyłem tego, że trener tego nie wiedział, nie rozumiał mnie. A trener musi zrozumieć zawodnika, który gra 3000 kilometrów od domu, gdy sadza go na ławce. [/b]Musi zrozumieć, że taki piłkarz potrzebuje trochę innego traktowania. Nie mówię, żeby wstawiać go do składu, żeby się lepiej poczuł. Ale możesz z nim porozmawiać, dać mu dzień więcej wolnego. Trenerzy tego nie wiedzą, mówią, że [b]my mu płacimy, więc on musi grać na 100% i koniec[/b] (jeszcze janusze futbolu tak piszą po forach - przyp. red.). Każdy gra na 100%, to nasza praca. Nikt nie chce przecież stracić dobrego kontraktu, bo nie zagrałeś na maksa. Po prostu w tym meczu twój max może być taki, że coś się nie ułoży, piłka nie słuchała. Zdarza się, ty pewnie też masz takie dni, że nie chce ci się czegoś napisać, nie czujesz się dobrze[b]. Ludzie mówią: za takie pieniądze to ja bym mógł grać. To idź i graj. Łatwo jest mówić, to jest ciało[/b]. Po jednym dniu masz zakwasy na siłowni, a tu trzeba tak codziennie.[b] Złapiesz uraz, potem drugi, kibice zaczną pisać, że ciągle jesteś kontuzjowany, więc zaczynasz grać z kontuzją, żeby sprostać oczekiwaniom, uraz się pogłębia, masz problem.[/b] Zarabiasz 40 tysięcy, pół roku nie grasz, zarobki spadają do 20. Znowu nie grasz, zarabiasz 10, pięć, musisz się odbudować. Jak widzisz, że jest zagraniczny piłkarz w Ekstraklasie i nagle spada mu forma, a wcześniej robił różnicę, to coś z nim się dzieje. On nie zapomniał, jak się gra. Może pokłócił się z dziewczyną? Jak pokłócisz się z dziewczyną na miejscu, to zaraz się pogodzicie, on nie bardzo. Nie ma swojego jedzenia, znajomych, mamy. Niektórzy myślą, że skoro dobrze zarabiasz i grasz w piłkę, to masz zajebiste życie, a nie zawsze tak jest." całość: [url]https://weszlo.com/2022/03/12/vanja-markovic-wywiad/[/url]

Istnieje jednak pewna różnica. Jak jedziesz za granicę na budowę to co tydzień nie przychodzi 10 tysięcy osób sprawdzać jak sobie radzisz, mając wobec Ciebie konkretne oczekiwania. Nie gwiżdże na Ciebie jak Ci nie wyjdzie i nie pisze potem w internecie, że przyjechałeś zarabiasz ciężki hajs to masz równo z tymi taczkami zapierrdalać. jeszcze raz tylko chcę podkreślić, że na kwestię aklimatyzacji wpływa wiele czynników i to, że jesteś w jednym klubie w którym ci nie idzie nie zawsze oznacza, że jesteś totalnym szrotem jak się tutaj próbuje wmawiać.

to już dłuższy temat, ja myślę, że przez całe życie nie odłożę jednej tygodniówki Pogby. Ale godzę się z tym bo nie miałem tyle talentu. zgadzam się, że przy takim hajsie już musisz brać to na klatę. tego się po Tobie oczekuje. Ale parafrazując Markovica to to jest głowa - tego nie oszukasz. Nie Pogba pierwszy. Zresztą miał swój znakomity moment w Anglii w pierwszej fazie Olego. Robił robotę. No to jakim cudem? Nic nie grał za Mourinho, przyszedł Ole i nagle król? Chyba nowego świata nie wymyślił w tydzień. To musiała być głowa. W pracy trenera jest szalenie dużo aspektów a kwestie psychologiczne w mojej ocenie są zdecydowanie najważniejsze. Jak masz dwie takie same drużyny, gości którzy kopią tam gdzie chcą i dobrze biegają to jeśli tylko mają siłę gonić to 30% to właściwa taktyka a pozostałe 70% to mental. Tak to oceniam