[quote]#post1648220 Siadasz na nieswoim miejscu i masz pretensje, że ktoś Ci je zajął ;D
Ja na B mam karnecik i też wypraszam z mojego miejsca, nie po to od razu kupuję karnet, żeby później oglądać mecz z pod kraty bo jaśnie pan kupił bilecik w dniu meczu i chce mieć dobry widok ;D[/quote]
I właśnie przez takich ludzi odechciewa się przychodzić na stadion
-
-
Cracovia 6 - 2 Motor Lublin, sobota 26 października 2024, 14:45
- Edytowany
[img]https://cracovia.krakow.pl/uploads/media/2024-10/464377102-937755151710549-3799473113014798597-n-jpg-30592380.jpg[/img]
Wyprzedane B1 wyprzedane D2 wyprzedane F3, F4 wyprzedane.
Bardziej piłkarsko, cieszę się, że trener miał(ma) teraz ten tydzień czasu po Kolejorzu, bo jest możliwość przetestowania wariantów gry obronnej, przed nami trzy mecze z beniaminkami i zdobycie mniej niż 7 punktów będzie rozczarowujące.
5 pkt i będę klaskał uszami.
Obstawiam prędzej 3.
- Edytowany
[quote]#post1648230
Ja od 10 lat chodzę w jedno miejsce na B i widzę wokół siebie te same mordy na każdym meczu i nikt z nas do nikogo nie miał pretensji o miejsce (moje z karnetu ktoś też zajmuje cały czas)
I jest mecz raz na jakiś czas patrz z Lechem gdy ktoś do mnie przychodzi z biletem ,że to jego miejsce.... i właśnie tlumacze takiemu delikwentowi ,że ja tu jestem od wybudowania tego stadionu co mecz
Co tu jest nie jasne?
[/quote]
Przecież wystarczy przy następnej rundzie kupić miejsce na którym siedzisz i nie będzie problemu, żadnego.
Nie rozumiem po co z jakimś uporem rok w rok kupować specjalnie inne miejsce niż to na którym cały czas się siedzi ;)
[quote]#post1648231
I właśnie przez takich ludzi odechciewa się przychodzić na stadion[/quote]
Mnie np. odechciewa się przychodzić przez najebanych typów którzy nie potrafią ustać na nogach, przez typów którzy zamiast normalnie chodzić to, żeby zaoszczędzić 10 sekund chodzą brudnymi buciorami po krzesełkach, a później narzekają, że brudne i klub powinien im wyczyścić. I jeszcze przez ludzi którzy nie potrafią stanąć jak człowiek przy krzesełku tylko stoją w przejściach.
A u mnie nic nie jest w stanie sprawić, że "odechciewa mi się chodzić na mecze". No może poza beznadziejną grą drużyny. Ale pewnie jest to spowodowane tym, że na A bardzo rzadko zdarzają się kibice tak najebani, żeby mieli problemy ustać.
Natomiast koledze, którego namawiam na chodzenie i już 3 razy się wybrał przeszkadzają ludzie, którzy palą na trybunach (konkretnie to przeszkadzają jego synowi). Koło mnie nikt nie pali więc jak siedzimy razem to jest spoko. Ale na Lecha musiał kupić w innym miejscu i ich przywędzili. Nie jest tak, że palenie na trybunach jest zakazane?
jest, ale niektórzy potrzafią palic nawet na rodzinnym!
- Edytowany
[quote]#post1648239 Nie jest tak, że palenie na trybunach jest zakazane?[/quote]
Od 15 listopada 2010 roku palić nie można w barach, restauracjach i dyskotekach (chyba, że mają oddzielną wentylowaną salę), a także w kinach, pociągach, na uczelniach, w szpitalach, [b]obiektach sportowych[/b] i na przystankach autobusowych. Za palenie w miejscu publicznym grozi 500 zł mandatu
Tyle przepisy. Na B1 dużo osób pali...
[quote]#post1648237 [quote]#post1648230
Ja od 10 lat chodzę w jedno miejsce na B i widzę wokół siebie te same mordy na każdym meczu i nikt z nas do nikogo nie miał pretensji o miejsce (moje z karnetu ktoś też zajmuje cały czas)
I jest mecz raz na jakiś czas patrz z Lechem gdy ktoś do mnie przychodzi z biletem ,że to jego miejsce.... i właśnie tlumacze takiemu delikwentowi ,że ja tu jestem od wybudowania tego stadionu co mecz
Co tu jest nie jasne?
[/quote]
Przecież wystarczy przy następnej rundzie kupić miejsce na którym siedzisz i nie będzie problemu, żadnego.
Nie rozumiem po co z jakimś uporem rok w rok kupować specjalnie inne miejsce niż to na którym cały czas się siedzi ;)
[quote]#post1648231
I właśnie przez takich ludzi odechciewa się przychodzić na stadion[/quote]
Mnie np. odechciewa się przychodzić przez najebanych typów którzy nie potrafią ustać na nogach, przez typów którzy zamiast normalnie chodzić to, żeby zaoszczędzić 10 sekund chodzą brudnymi buciorami po krzesełkach, a później narzekają, że brudne i klub powinien im wyczyścić. I jeszcze przez ludzi którzy nie potrafią stanąć jak człowiek przy krzesełku tylko stoją w przejściach.[/quote]
Na sektorach A,E,F,G,H,I panuja teatralne zasady, które tak sobie chwalisz. Po co usilnie chcesz odebrać miejsce ludziom, którzy wychowali się na starym stadionie a B jest ich jedynym miejscem, gdzie mogą się poczuć jak za starych dobrych czasów ?
[quote]#post1648243
Na sektorach A,E,F,G,H,I panuja teatralne zasady, które tak sobie chwalisz. Po co usilnie chcesz odebrać miejsce ludziom, którzy wychowali się na starym stadionie a B jest ich jedynym miejscem, gdzie mogą się poczuć jak za starych dobrych czasów ?[/quote]
Ale ja też stoję, śpiewam i to od kilku lat w tym samym miejscu na B. Dlatego nie rozumiem tego, że ktoś po prostu nie może kupić biletu tam gdzie stoi. Później rodzą się z tego przeróżne problemy, które trzeba rozwiązywać, Na większości meczy jest wszystko ok, bo zapełnienie b to 50%. Ale przyjdzie jakiś ważniejszy mecz, zwiększy się zapełnienie, przyjdzie kilku znajomych. I oni mają wtedy wiedzieć ze nie mogą stać na miejscu za które zapłacili bo Szanowy Pan Dcz1 ich przegoni, bo on tam stoi od zawsze. Więc nie szukając konfrontacji zmienia miejsce na inne i wtedy przegoni ich ktoś inny, aż wylądują w samym narożniku.
oczywiście lawina rusza. dlatego oby jak najmniej kompletów. 8-10 tysięcy jest optymalnie. wszystko powyżej dychy to problem, przypadkowi kibice i kolejki do wszystkiego. generalnie dramat.
a to że ktoś stoi gdzie indziej zawsze i nie kupi na to miejsce biletu to jest już kuriozum do kwadratu
[quote]#post1648246 [quote]#post1648243
Na sektorach A,E,F,G,H,I panuja teatralne zasady, które tak sobie chwalisz. Po co usilnie chcesz odebrać miejsce ludziom, którzy wychowali się na starym stadionie a B jest ich jedynym miejscem, gdzie mogą się poczuć jak za starych dobrych czasów ?[/quote]
Ale ja też stoję, śpiewam i to od kilku lat w tym samym miejscu na B. Dlatego nie rozumiem tego, że ktoś po prostu nie może kupić biletu tam gdzie stoi. Później rodzą się z tego przeróżne problemy, które trzeba rozwiązywać, Na większości meczy jest wszystko ok, bo zapełnienie b to 50%. Ale przyjdzie jakiś ważniejszy mecz, zwiększy się zapełnienie, przyjdzie kilku znajomych. I oni mają wtedy wiedzieć ze nie mogą stać na miejscu za które zapłacili bo Szanowy Pan Dcz1 ich przegoni, bo on tam stoi od zawsze. Więc nie szukając konfrontacji zmienia miejsce na inne i wtedy przegoni ich ktoś inny, aż wylądują w samym narożniku.
[/quote]
Strona przeganiającą są akurat bileciarze, którzy krążą pol godziny po sektorze szukając swojego miejsca mając wolne 50% sektora tylko po to, żeby kogoś wkurwic. B i D to jakieś 4000 miejsc, jest 9000 miejsc na stadionie gdzie siedzą inni bileciarze. Pojawia się pytanie :po co robić sobie i innym na złość ?
- Edytowany
[quote]#post1648248 przypadkowi kibice [/quote]
Każdy z Nas był początkowo przypadkowym kibicem z punktu widzenia stałych bywalców z lat poprzednich. Biorąc pod uwagę, że nasze społeczeństwo się starzeje dramatycznie, a ilość urodzeń jest fatalna to te nasze 8 tys za chwilę będzie 7...6 tysięczne itd. Nowe twarze są potrzebne i to bardzo bo owszem niektórzy przyjdą raz i stwierdzą, że to nie ich bajka, ale będą też tacy przyjdą i zostaną na zawsze.
- Edytowany
[quote]#post1648248 oczywiście lawina rusza. dlatego oby jak najmniej kompletów. 8-10 tysięcy jest optymalnie. wszystko powyżej dychy to problem, przypadkowi kibice i kolejki do wszystkiego. generalnie dramat.
[/quote]
Moim zdaniem, optymalna frekwencja na naszym stadionie to 11,5 albo inaczej 12k, wliczając w to kilkuset siedzących na sektorze gości. Takie 80% zapełnienie powoduje, że nie ma białych plam na trybunach, jest wrażenie wypełnienia, ale nie ma też sytuacji, że ogląda się woskowinę w uchu sąsiada. Można by sprzedawać piwo bezpośrednio na trybunach, ale do tego schody musiałyby być puste 😉
Bazę kibicowską mamy na tyle dużą, że przypadkowych kibiców w tej liczbie powinno być mało (choć turyści zawsze będą i nowi kibice też warto by byli).
Dodatkowo, uważam jednak, że fajnie byłoby, jak 2-3 razy na sezon udawałoby się nam zrobić komplet.
mylisz się. oni szukają swojego miejsca by zachować porządek. nie robią tego poto by kogoś wcurwić. tylko by zachować się pożądnie i usiąść na swoim miejscu. nie jestem pewien ale myślę, że kupując bilet na D dostaje się info, że miejsca nie są numerowane. jeśli chcesz siedzieć gdzie masz ochotę to czemu utrudniać życie innym jak jest kilka tysięcy miejsc dla takich którzy chcą się uwalić gdzie im wygodnie i huj
Jak ty zajmiesz komuś miejsce to spoko taki sektor, tu nie ma rezerwacji, ale jak ktoś zajmie twoje to Hola Hola ja tu stoje od 10 lat
[quote]#post1648254 mylisz się. oni szukają swojego miejsca by zachować porządek. nie robią tego poto by kogoś wcurwić. tylko by zachować się pożądnie i usiąść na swoim miejscu. nie jestem pewien ale myślę, że kupując bilet na D dostaje się info, że miejsca nie są numerowane. jeśli chcesz siedzieć gdzie masz ochotę to czemu utrudniać życie innym jak jest kilka tysięcy miejsc dla takich którzy chcą się uwalić gdzie im wygodnie i huj[/quote]
A miejsca dla tych, którzy zainteresowani zarówno tym co się dzieje na boisku jak i dopingiem na starych dobrych zasadach się znajdzie na stadionie czy jestem wykluczony ? Na otwarcie stadionu poszedłem sobie na F. Tam starsi kibice mieli pretensje, że tam się siedzi, więc przeniosłem się na D. Na D nagłośnienie z gniazda nadupcalo na fulla na kilkudziesięciu małolatów zajętych cykaniem fotek z groźnymi minami więc usunąłem się na B. Tam wreszcie znalazłem swoje miejsce ale widzę że i w tym miejscu produkty uboczne nowego stadionu próbują wdrożyc nowy wspaniały ład.
Na meczu przyjaźni jakiś typek chciał mnie przesuwać z rodziną, bo to jego miejsce. Okazało się, że pomylił się o kilka rzędów. Takie historie będą przy frekwencji kręcącej się w okolicach kompletu. Na motorynce będzie ok. 12 k
Wiadomo, że jak się przyjdzie po pierwszym gwizdku, to nie ma co pchać się na swoje miejsce i robić aferę, że zajęte.
Czy jak jakaś ekipa sobie usiadła obok siebie, to nie będziesz ich rozdzielać, bo ty masz miejsce nr 3, a oni mają 1, 2 i 4.
Ale też bez przesady w drugą stronę, B to jednak nie jest D.
mnie walą te porządki na trybunach, które obowiązują uznaniowo/zwyczajowo. nikogo nie zamierzam zmieniać. róbcie co chcecie. tylko beze mnie przy kompletach bo nie mam na to ochoty i mnie proszę nie zmuszać
To może ja opowiem o perspektywie sektora A na "meczu przyjaźni" (wychodząc z forowej anonimowości).
Przyszedł naje*any typ, usiadł na moim miejscu, na które mam karnet, z małymi przerwami, od 10-15 lat i na którym od tylu lat siedzę ze znajomymi. Powiedział, że "się nie ruszy i ch*j". Poszedłem na miejsca rząd niżej, stałem dopingując, w 20 minucie wyskoczył do mnie z ryjem i rękami, że mu zasłaniam i żebym usiadł. W przerwie zniknął, cholera wie gdzie.
Tyle z podniecania się pełnym stadionem, bo trafisz na przypadkowego chama i tylko wku*wisz się całą sytuacją.
Odechciewa się często różnych rzeczy, ale jak człowiek uzależniony, to i tak zrobi, co będzie musiał. Np. przyjdzie na mecz, choć mu się tego i tego odechciewa. Mnie np. odechciało się rodzinnego, zresztą dziecku też nie przypasował, bo mu machanie flagami mecz zasłaniało. Ale są inne opcje.
- Edytowany
Szczerze to ja nawet nie wiem, które dokładnie jest moje krzesełko. Kiedyś z kumplem i naszymi synami zajmowaliśmy 5 miejsc w rz13 gdzieś tak od 105 do 109. Od tego czasu jeden syn przestałchodzić na mecze, drugi przeniósł się na D, kumpel i jego syn chodzą z doskoku. Wiem, że któreś z tych krzesełek jest moje, ale wybieram dowolne. Mam karnet na karcie, więc w razie jakichś sporów trudno by mi się było wylegitymować czymś więcej niż stwierdzaniem "ja tu siedzę od otwarcia stadionu"
Edit. Sprawdziłem mam 110 ;-)
- Edytowany
Ludzie nie macie innych problemów? A tak na marginesie jak się wreszcie coś zaczyna zmieniać w naszym kochanym klubie, moim zdaniem na lepsze a to frekwencja a to wyniki czy inne tam... to zawsze muszą się znależć jacyś malkontenci co? Jedyne z czym się naprawdę zgadzam to stanie w przejściach to jest istotnie dramat.
hmm szukanie problemow tam gdzie ich nie ma... Malo ludzi zle, duzo ludzi zle itp. inne pierdoolki dajcie spokoj.
ja nigdy nie narzekałem na mało ludzi. uwielbiam takie mecze, proszę mi nie imputować.
Im wyzsza frekwencja tym wiecej kosmitow na trybunach. Mi tam nie zalezy. Czy kupowalem karnety czy bilety nigdy nie analizowalem, ktore miejsce bedzie najlepsze, a pozniej przestawialem ludzi bo ktos sobie tam stanal. Ale calkiem niedawno slyszalem ze ktos sapal, ze ktos inny pali na trybunach, a ten gosc mu madrze i z kultury odpowiedzial, ze jak mu przeszkadza to zeby go zagonil do stewarda 😀
palenie na sektorze rodzinnym to zwykłe chamstwo i tyle
Frekwencja może być, siedzę na teatralnym F ;)
A najgorsze zawsze i tak były derby, te mnie wqrwiały przez bydło zalewające 'nasz sektor' , a jak chodzę na inny to po prostu się dostosowuję i nie mam do nikog pretensji. Naturlanym jest przy obecnym stanie, że ktoś nowy wyląduje gdzieś gdzie nie powinien, ale następnym razem będzie już wiedział, więc luzik.
Będziemy grać w LM jak słynna Chelsea, na karnety będą 5-o letnie zapisy, nie będzie tych dyskusji ;)
derbowi kibice itp będą sobie oglądali w pubie :)
Ja tam nie rozumiem kolesi co robią innym Pasiakom na złość, to takie niedowartościowane miernoty, można zrobić krok w tył albo w bok żeby komuś nie zasłaniać, można zajarać w korytarzu (ja tak robię choć na starym stadionie wypaliłem parę kartonów fajek), można się przesunąć o 1 miejsce jak ktoś ma tam akurat karnet, (ok b i d to może nie dotyczyć ale przydało by się info przy zakupie).
Można, ale ..,
Ja zawsze pasiakowi ustapię, osobiście nigdy nie spotkałem się z agresją do mojej osoby...
Ale parę przypadkow widzialem ostatnio na mwczu z Lechem. Chlop zajął miejsce innej osobie i nie chciał ustapić, poszły przepychanki i obrazanie slowne..
Trzymajmy fason i temperament na wodzy, zawsze Pany i zwlaszcza ku koledze po szalu.
- Edytowany
Po prostu są ludzie, którzy wszędzie znajdą problem i tacy, którzy wszystko odbierają w dobrej wierze. Oby tych drugich było jak najwięcej.
Na Pasach nigdy mnie przykrość nie spotkała nawet nawet jak jak zielony kibicowsko trzydziestokilkulatek ok. 20 lat temu trafiłem na A. Pamiętam jak raz wybrałem się z żoną i kibic przede mną zwrócił swojemu koledze uwagę, żeby nie palił bo dyl leci ns tą panią. Żona do dzisiaj szuka szczęki :-)
Stanie przy barierkach to największa bzdura .
Automatycznie wstają Ci z drugiego rzędu,potem trzeci... czwarty i piąty drze japę "siadać".
Tak na prawdę gdyby to wyeliminować każdy by widział dobrze.
To ,że pierwszy rząd jest usytuwoany kijowo i barierki trochę zasłaniają to nie jest mój problem.
Jak będę chciał postać pójdę na D albo B
Jak idę na mecz ze starszym ojcem czy kimś z rodziny to idę na A i chce siedzieć na swoim zapłaconym miejscu a nie wykłócać się z ludźmi
Z tym siedzeniem na A to nie jest tak prosto. Jestem na A3 blisko kraty od B i wiadomo, że na B stoją i ten sam efekt domina o którym piszesz. Ja na rożne od strony B wstaję, bo bez tego bym nie widział zagrywającego. I co mam nie wstawać, żeby ten za mną był zadowolony? Jakoś się dogadujemy.
Wszyscy chcą siedziec a H3 co mecz puste
Dobrze dalej żre, koło 1000 powinno dzisiaj pojść, brawo Pany.
W piątek o 22 pyknie 10tys
- Edytowany
Jest ktoś, kogo ostatni występ zniechęcił do następnego? Z troski pytam. Mnie bardzo
Nie! Wszyscy na mecz. Cracovia Pany!
- Edytowany
Ok kriss7, dziękuję za ustonsunkowanie się :)
Mnie zniechęcił i to bardzo. Od następnego meczu już tyle nie piję.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)