[quote]#post1651306 Dla naszej przyszłości niezwykle ważne jest osiągnięcie sukcesu w tym sezonie.[/quote]
Przecież nie spadniemy a to już jest sukcesem
-
-
Dawid Kroczek, trener Nadzieja
- Edytowany
bylejakość nie będzie argumentem.
[quote]#post1651295 Od początku sezonu widać było, że trener nie ogarnia gry obronnej, ale zamykał nam gęby wynikami, ale tak się na dłuższą metę nie da.
Nie dojdziemy do medalu MP na jednej nodze, czyli na ofensywie. Straciliśmy 24 bramki w 15 meczach, a będący oczko nad nami w tabeli Raków 4(!). Gorzej od nas bronią tylko Motor i betony.
Wychodzi na to, że trener nie ma bladego pojęcia o grze defensywnej, do tego dochodzą jeszcze "indywidualne blendy".
Proponuję oglądnąć sobie kilka skrótów na yt i zobaczy jak wygląda nasz pomysł na defensywę w momencie gdy tracimy gole.
Pięciu, sześciu, siedmiu(!!!) facetów stoi ustawionych w kwadrat, przed polem bramkowym, skutecznie ograniczając pole widzenia bramkarzowi. Nie, nie bronię Ravasa, to słaby bramkarz, bez wartości dodanej, ale na konia wsadzają go przede wszystkim koledzy z obrony. Wczoraj 3 z czterech straconych goli to karygodne zachowanie zawodników broniących. Z premedytacją nie piszę obrońców, bo w grze obronnej uczestniczy przecież więcej graczy. Nie ma nikogo, kto grą obronną by dyrygował, jest jakaś dziwna ospałość i brak koncentracji. Nie wiem co Kroczek robi z nimi w szatni przed meczem, ale nasza drużyna wchodzi do gry, jakby po kilku głębszych.
Sztab trenerski jest liczny, może jednak poszerzyć go o kogoś kto ma jakiekolwiek kompetencje w zakresie gry obronnej.
Strzeliliśmy wczoraj 3 gole, a mimo tego nie zdobyliśmy nawet punktu ze słabiutką ekipą.
Cirkus i skandaloza, jak nie zaczniemy bronić to nie pomoże nam nawet 3 Kallmanów i zobaczymy medal jak świnia niebo. [/quote]
Skoro Kroczek nie ma bladego pojęcia o grze defensywnej to jak wytłumaczysz nasze utrzymanie utrzymanie w zeszłym sezonie gdzie za Kroczka graliśmy niską obroną lub bardzo nisko traciliśmy mało bramek, w tym sezonie akcenty po prostu poszły na ofensywę gramy bardzo wysoko i jesteśmy bardziej narażeni na kontrataki i piłki za plecy obrońcöw
No to już znamy swoje miejsce. Jeszcze 29 punktów ugramy.
Superkomputer wskazał, kto wygra Ekstraklasę. Wojna dwóch klubów
Jakub Boroń
Superkomputer BETSiE wytypował mistrza Polski i spadkowiczów z Ekstraklasy w sezonie 2024/2025. Na ligowym podium mają się znaleźć Lech Poznań, Raków Częstochowa i Legia Warszawa.
Lech Poznań faworytem do tytułu mistrza Polski
Za nami znaczna część sezonu 2024/2025 w Ekstraklasie. Większość drużyn rozegrała 14 meczów, co pozwala na wyciągnięcie poważniejszych wniosków. Wiemy już, że poważną ochotę na zdobycie tytułu mistrza Polski ma co najmniej pięć drużyn. Mianowicie są to: Lech Poznań, Jagiellonia, Raków Częstochowa, Cracovia oraz Legia Warszawa. Te ekipy na ten moment zebrały najwięcej punktów w tabeli.
Sprawdźmy jednak, jak aktualne zestawienie zgrywa się z symulacją superkomputera BETSiE. Okazuje się, że według najnowszych wyliczeń mistrzem Polski zostanie Lech Poznań, a tuż za nim uplasuje się Raków Częstochowa. Między tymi drużynami różnica wynosi zaledwie jeden punkt, a więc są to ściśli faworyci do tytułu.
Najniższy stopień podium przypadnie Legii Warszawa, która do mistrza straci aż sześć oczek. Natomiast po piętach Legionistom będą deptały ekipy Jagiellonii oraz Cracovii.
https://www.goal.pl/ekstraklasa/superkomputer-wskazal-kto-wygra-ekstraklase-wojna-dwoch-klubow/
Czy akcent na grę ofensywną wyklucza zabezpieczanie tyłów?
Czy Barcelona lub Man City łapią obrońców siatką na targu w Mogadiszu?
Czy tracenie mnóstwa bramek w pierwszym kwadransie gry to przypadek?
Tak jak napisał ktoś wyżej, w tym sezonie jest szansa na sukces i trzeba wszystko zrobić aby to wykorzystać.
Jak czytam, że budujemy i możemy jeszcze poczekać to mi ziemniaki w piwnicy kiełkują.
20 lat filipiakowszczyzny zrobiło swoje.
W pewnym sensie przestawienie akcentów na ofensywę MUSI osłabić defensywę. To jest dość oczywiste. Nie róbmy porównań to topowych drużyn, bo mają one inny materiał ludzki.
Z drugiej strony zadaniem trenera jest odpowiednie rozłożenie akcentów i to co się wyprawia z naszą grą obronną to są piłkarskie jaja.
Jeśli wierzyć trenerowi (wywiad przedmeczowy) Githa jest stawiany na nogi. Przy powrocie Jugasa i przyzwoitej formie Hoskonena może uda się na cweLkę coś poukładać w tym zakresie. Niestety Fin pojedzie na kadrę, więc zgrania nie uzyskamy, chyba, że za niego wystąpi Skovgaard.
I jedna prośba do trenera. Zagrajmy jak w końcówce zeszłego sezonu, a nie jak z Lechem. Z całym szacunkiem nie mamy potencjału na otwartą grę z takimi zespołami.
[quote]#post1651341 W pewnym sensie przestawienie akcentów na ofensywę MUSI osłabić defensywę. To jest dość oczywiste. [/quote]
Ofensywną grą można tłumaczyć nadziewanie się na kontry. Ale większość wczorajszych bramek taka nie była.
[quote]#post1651252 Skovgaard na początku meczu uratował nas przed stratą dwóch bramek, przy sytuacji z Jugasem nie mógł nic zrobić, bo dostałby czerwo i gralibyśmy w 10.[/quote]
Zgadza się, musiał odpuścić bo rywal był praktycznie sam na sam, faul skutkował by czerwienią .
@RZ1975 Oczywiscie że tak, okoliczności są dla nas wyjątkowo sprzyjające i pewnie zrobimy wszystko co w miarĘ naszych możliwości da się teraz zrobić.
Natomiast domaganie się nagle cudów od trenera i drużyny, tego samego trenera, co dużo osób choćby tutaj chciało go zwalniać już po trzech pierwszych kolejkach, a niektórzy nadal uważają, że jest za słaby, mimo że wyniki i tak robi ponad stan, to troche dziwnie teraz to wygląda,
Dokładnie to samo z zawodnikami, ile osób jechało na początku sezonu m.in. po Gliku, że powinien zakończyć karierę, a którego teraz jednak żałują, że ma kontuzje, po Jugasie, Maigaardzie, Sokołowskim, że się nie nadają itd.
Oczywiście o kontuzjach trójki podstawowych stoperów też niektórzy zapomnieli, a nawet wczoraj było widać po Jugasie, że nie jest sobą po urazie, ale musiał zagrać, bo nie mamy obecnie w kadrze pełnowartościowego zawodnika na tej pozycji. Podobnie było w Gdańsku przy kontuzji Ghity.
Drużyna żeby walczyć o najwyższe cele potrzebuje czasu i wzmocnień w każdej formacji począwszy od bramki, a kończąc na ataku.
Co do trenera, sam jestem ciekaw, ale ocenie go dopiero po całej rundzie, ile mu się uda jeszcze wyciągnąć z tych chłopaków.
Póki co jak najbardziej na plus.
Tak, domaganie się, aby u siebie nie tracić z przeciętnym beniaminkiem czterech goli to wymaganie cudów.
Przepraszam, więcej nie będę.
@sterby#4472
Ta liga jest nieobliczalna. Każdy może wygrać z każdym. Lech który jest liderem, rozbił dzisiaj Legię, wcześniej poległ u siebie z bieniaminkiem Motorem, czy u nas z Puszczą. Teraz my jedziemy do Warszawy i każdy wynik jest możliwy.
Przeciętny beniaminek Motor wygrał na wyjeździe z najpoważniejszym obecnie kandydatem do mistrzowskiego tytułu.
Przeciętna Puszcza, która będzie miała ogromne kłopoty z utrzymaniem się w lidze również wygrała z tą drużyną , która wczoraj rozniosła. cwelkę.
Taki urok ligi, sytuacja nasza w tabeli jest bardzo dobra i nikt się tego nie spodziewał przed sezonem, wystarczy spojrzeć tutaj na typowania. Jak się uda ugrać coś więcej, to tylko się cieszyć, i będzie to zasługa całego sztabu, ale ta drużyna nadal ma duże braki kadrowe i przy kontuzjach czołowych graczy wyciągają z niej obecnie maxa.
Mnie uroki ligi nie interesują. Chcę, żądam, aby trener ogarnął grę obronną, bo to co się u nas dzieje w obronie to kabaret kiepskiej jakości.
[quote]#post1651298
Przy okazji zapytam: kiedy ostatnio Kakabadze oddał wartościowy strzał spoza pola karnego? Albo kiedy miał decydującą akcję w obronie? On broni na radar, wszystkie wrzutki z jego sektora wchodzą jak w masło. Ale... jak tu z takim gadać? Chodząca legenda ME, kapitan...
[/quote]
Odnośnie strzałów to rzeczywiście rzadko się decyduje ostatnio. Ale co do obrony to się nie zgodzę. W charakterystyczny sposób wygarnia piłkę atakującym jego stroną. Nawet w ostatnim meczu pamiętam, że zatrzymał przynajmniej dwukrotnie atakującego w ten sam sposób (przynajmniej w pierwszej połowie bo wtedy grał od strony B i dobrze to zapamiętałem). A poniżej dla przykładu znalazłem już w 2 minucie meczu z gieksą.
[url=https://easyupload.io/ibybue][/url]
[quote]#post1651476 @sterby#4472 Ta liga jest nieobliczalna. Każdy może wygrać z każdym. Lech który jest liderem, rozbił dzisiaj Legię, wcześniej poległ u siebie z beniaminkiem Motorem, czy u nas z Puszczą. Teraz my jedziemy do Warszawy i każdy wynik jest możliwy.[/quote]
Dokładnie tak to wygląda i dzięki temu nasza liga jest ciekawsza np. od hiszpańskiej, gdzie do znudzenia wszystkie mecze wygrywają Real i Barcelona a niespodzianki z ich udziałem są rzadkością. Jednak tylko pod tym względem jest ciekawsza, bo pod każdym innym jest to już przepaść.
[quote]#post1651335 Czy akcent na grę ofensywną wyklucza zabezpieczanie tyłów?
Czy Barcelona lub Man City łapią obrońców siatką na targu w Mogadiszu?
Czy tracenie mnóstwa bramek w pierwszym kwadransie gry to przypadek?
Tak jak napisał ktoś wyżej, w tym sezonie jest szansa na sukces i trzeba wszystko zrobić aby to wykorzystać.
Jak czytam, że budujemy i możemy jeszcze poczekać to mi ziemniaki w piwnicy kiełkują.
20 lat filipiakowszczyzny zrobiło swoje.[/quote]
przepraszam, że się wtrącę. ale przypomnę tylko, że łysy błazen z barcelony musiał wydać miliard funtów by przestać tracić bramki. z tego 500 milionów na obrońców. dzisiaj grający obrońcy kosztowali blisko 300 i to dlatego, że Akanji był na promocji. pomimo takich wydatków citi i jak jest dzisiaj pośmiewiskiem bo posypała im się cała gra obronna przez stratę Rodriego. czyli defensywnego pomocnika. strata której nie są w stanie w żaden sposób zasypać.
po pierwsze więc decydują w dużej mierze indywidualności. po drugie zgranie formacji defensywnej i współpraca między liniami. jeśli w obronie jest tyle kontuzji, a przy tym gramy piłkę bardziej otwartą niż w latach poprzednich to naturalną koleją rzeczy musi być większa liczba straconych bramek.
trzeba zrozumieć, że gra w piłkę nożną nie dzieli się na grę obronną i atakowanie. to nie jest tak, że pięciu atakuje a pięciu broni, zatrudnijmy fachowca od bronienia i przestaniemy tracić bramki, na grę obronną składa się mnóstwo czynników, więc jeśli domagasz się zmiany w grze obronnej to być może trzeba będzie ją zrobić kosztem gry w pressingu. kosztem odjęcia jednego napastnika. mnie jako trenera zaskakuje ustawienie Cracovii z jednym przecinakiem w środku. To bardzo ryzykowne, ale do tej pory się opłacało przy pełnej obsadzie formacji defensywnej. Może jak wypadł Glik, Ghita, Jugas to trzeba było szukać bardziej zbilansowanego ustawienia pod drugi garnitur stoperów? Ale my jesteśmy mądrzy po meczu, a trener podejmuje decyzje dużo wcześniej.
Generalnie zgadzam się z tym co @SaNtO#842 napisał, lecz jest jedno ale. Takie sytuacje jak przy golu na 0:1 się nie powinny wydarzyć. Stały fragment gry, piłka po odbiciu od muru wraca do cygana i on nie niepokojony oddaje strzał. Siedmiu bodajże gości w murze, po odbiciu piłki tylko Filip wyskoczył [s]jak z konopi[/s] z muru, pozostali stali i patrzyli. Zamiast rzucić się by nogami blokować piłkę w razie ewentualnego strzału. Takie sytuacje to już tylko kamyczek w naszym ogródku. Tu nie ma wytłumaczenia, że gramy ofensywnie i siłą rzeczy narażeni jesteśmy na straty.
A mogłem nie mieć powyższego argumentu, jakby pała z gwizdkiem nie wydrukowała tego wolnego. Ehhh.
myślisz, że trener na odprawie meczowej zabronił rzucenia się pod piłkę przy dobitce po rzucie wolnym? po pierwsze grają piłkarze, po drugie nie da się wszystkiego zaplanować. to jest piłka nożna, dlatego jest piękna. to nie jest goowniana koszykówka gdzie już wszystko jest rozrysowane od a do z a koszykarze prawie nie rzucają za dwa punkty. to dalej piękny sport
[quote]#post1651598 Generalnie zgadzam się z tym co @SaNtO#842 napisał, lecz jest jedno ale. Takie sytuacje jak przy golu na 0:1 się nie powinny wydarzyć. Stały fragment gry, piłka po odbiciu od muru wraca do cygana i on nie niepokojony oddaje strzał. Siedmiu bodajże gości w murze, po odbiciu piłki tylko Filip wyskoczył [s]jak z konopi[/s] z muru, pozostali stali i patrzyli. Zamiast rzucić się by nogami blokować piłkę w razie ewentualnego strzału. Takie sytuacje to już tylko kamyczek w naszym ogródku. Tu nie ma wytłumaczenia, że gramy ofensywnie i siłą rzeczy narażeni jesteśmy na straty.
A mogłem nie mieć powyższego argumentu, jakby pała z gwizdkiem nie wydrukowała tego wolnego. Ehhh.[/quote]
To nie pierwsza bramka, jaka tracimy po wybiciu czy odbitce i strzale z lub zza linii pola karnego .
@hank#159 Dokładnie, jak byśmy uniknęli połowy goli tak straconych (np. Mielec), to mielibyśmy pewnie z 3-4 punkty więcej od i tak bardzo przyzwoitego dorobku. Aż nie chcę sobie wyobrażać, jakbyśmy się czuli
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (2 użytkowników)
Goście (2)