[quote]#post1649668 Red Bull akurat w Naszym kraju nie znajdzie podatnego gruntu chyba, że przejmie jakiś klub z niższych lig. W przeciwnym razie zyski tu są tak małe, że przewidując bojkot gdzie się da wszystkich klubów a nie tylko jednego to bardzo wątpię. InPost jak dla mnie bez szans ponieważ on nie potrzebuje polskiego klubu by podnieść znaczenie marki. InPost w Polsce nic nie zyska a będąc właścicielem polskiego klubu chyba nie będzie szastał kasą by grać w półfinale LM. No za dużo by musiał wydać a i tak efekt jaki pewnie chciałby uzyskać by się nie udało. Tylko markowe zespoły z silnej ligi lub takiego kraju gdzie chce wejść mocno w biznes.[/quote] Czy to samo Koziołku byś napisał gdyby plotka dotyczyła Lecha? Wiem, że na razie poruszamy się wśród pierdów i info z urodzin ciotki ale ja widzę biznesowy sens przejęcia przez np. taki InPost.

Henrich Ravas - 2 Otar Kakabadze - 7 Virgil Ghiță - 7 Arttu Hoskonen - 6 Andreas Skovgaard - 6 Davíð Ólafsson - 9 (88') Fabian Bzdyl - bo Ajdin Hasić - 8 (88') Bartosz Biedrzycki - bo Jani Atanasov - 5 (59') Patryk Sokołowski - 6 Mikkel Maigaard - 8 (88') Amir Al-Ammari - bo Filip Rózga - 5 (70') Mateusz Bochnak - 8 Benjamin Källman - 9

[quote]#post1644328 Otóż ja np. nie idę dzisiaj na mecz (bo jest jutro)[/quote] Hokej, niedziela, 29.09.2024, godzina 18:00 Cracovia - GKS Katowice

Tak ogólnie. Bardzo często pojawia się chwalenie (?) że ktoś nie idzie na mecz (bo termin, [s]bo Filipiak[/s], [s]bo Tabisz[/s], bo chójnia z grzybnią, bo zimno, bo gorąco, bo obiad, bo nie taki katering, bo to, bo tamto). Po co o tym nas informujecie? To raczej powód do wstydu i milczenia. Jasne, że są obiektywne sytuacje typu ciężka choroba czy śmierć, ale wtedy też zostawcie usprawiedliwienie dla siebie. Wszystkie inne "nie idę" są antykibicowskie i antypasiackie.

Jedyny zawodowy zespół sportowy w na Podhalu. Gdyby ktoś umiał uczciwie tym zarządzać to pewnie na miejscowych firmach można by było mocny klub zbudować. Nie trzeba by było liczyć na państwowe spółki. A tak … (Zapominając na chwilę o sympatiach) Dla hokeja w Polsce im więcej mocnych klubów tym lepiej.

Nie chcę zapeszać, ale dotąd bilans jest wysoce na plus. Taka klasyfikacja wiele by mówiła: za faule na którym zawodniku przeciwnik łapie żółte i czerwone kartki. Z pamięci to chyba na Filipie było ich więcej w tym sezonie niż na Benku.

Rozumiem, że ktoś lepiej spisuje się na danej pozycji, że lepiej umie grać w jakimś schemacie, że fizyczne predyspozycje kwalifikują go do gry np. na skrzydle. Ale nie mogę pojąć przypisania danego gracza, szczególnie takiego na początku kariery, do jednej pozycji. Dlatego tu liczy się warsztat i oko trenerów. Trzeba czasami spróbować zmienić pozycję zawodnikowi. Oczywiście jeśli nie przynosi to efektów, to trzeba w odpowiednim czasie wycofać się z pomysłu.

Miejsce w tabeli to jedno. A poza tym jest masa innych spraw, na które pozostanie i dobra gra Fina ma wpływ. To są naczynia połączone: wyniki, miejsce w tabeli, frekwencja, pozyskiwanie sponsorów, medialność. Mimo krótkiego kontraktu cena powinna być dużo, dużo wyższa (a na to stolicznych nie stać) jeśli w ogóle by miał odejść. Przy tym co słyszymy powinien zostać!

A co do religii to chyba coraz powszechniejsza staje się przynależność „bez religijny”. Może on też tak ma?

Filip niedawno wszedł w pełnoletność w życiu. Teraz coraz mocniej pokazuje, że również piłkarsko nie jest już juniorem. Tak trzymaj chłopie!!! I jak najdalej od sodówki, a będzie dobrze dla Ciebie i dla nas.

Jak dla mnie to teraz być albo nie być Michała. Piłkarzem. Od wielu miesięcy nastawiony na transfer poza polską ligę. I równocześnie od wielu miesięcy z opadającą formą. Do tego braki, których ni jak nie usunął. Czy to problem w głowie? Nikt sensowny go teraz nie weźmie i jeśli Michał chce Piłkarzem być to musi zapomnieć na razie o lepszych ligach i odbudować się tu w Cracovii. Trenerem nie jestem ale z 2 tygodnie spokojnego, indywidualnego treningu, odpoczynku od gry i rozmowa z kimś mądrym (nie koniecznie psychologiem) może by coś dała. A potem walka o 11-stkę. To tylko moje zdanie i tak bym Michałowi doradzał.

Na spotkaniu Prezes zdementował informacje o jego kontakcie z kibicami Widzewa. Jakimkolwiek kontakcie i ustaleniom. Przed i w trakcie. Co do czasu wyłączenia sektora gości to jeszcze nie ma finalnej diagnozy uszkodzeń i sposobu naprawy. Naprawa w ramach przetargu miasta więc to potrwa. Sprawy transferów do i z jeszcze otwarte. Krytykę Prezes dopuszcza, hejt nie, więc prosi nasze środowisko o rozwagę w wypowiedziach i nie dawanie pożywki naszym wrogom i pseudodziennikarzom.

Wiesz co Santo, czasami lepiej milczeć…

Tak czytając niektórych, ich podejście do ekonomii to się zastanawiam, czy to 7-latkowie czy może w domu to za budżet odpowiadają ich kobiety?

[quote]#post1625668 Czyli jednak trwamy!!!po euforii która napełniła moje serce wracam na ziemię !!! Pierdole ten cały karnet! Już mnie kurwa prawie nabili w butelkę 🤭 W ostatniej chwili się opamiętałem 🤣🤣🤣[/quote] Człowieku kogo z nas to obchodzi? Po h… o tym trąbisz co chwilę?

Nie to, że chcę i mam ochotę ich bronić. Też liczyłem na lepszą postawę. Ale gdzieś po ludzku rozumiem to co zagrali. W sezonie postawą i wynikami wpakowali się prawie na minę. Ciśnienie w końcówce sezonu było ogromne. Dlatego po Rakowie, gdzie każdy błąd mógłby być dla nas zabójczy, a skończyło się happy endem, to rozluźnienie ja mogę zrozumieć. Dlatego mecz do przemilczenia i zapomnienia, sezon też. Wnioski jednak powinni wyciągnąć. Teraz ważne co dalej. Jak Cracovia Od Nowa będzie piłkarsko wyglądała w lipcu?

[quote]#post1621777 [quote]#post1621694 [quote]#post1621585 [quote]#post1621567 ja chętnie wrócę na karnet jak klub będzie miał zamiar dla odmiany o mnie zadbać. (...) A inny, obrażeni, wrócą, ale nie są konieczni.[/quote] jak widać nie wyszedłeś nigdy z 3 ligi. można tak działać i należy taką postawę chwalić gdy klub jest w potrzebie. gdy w klubie teoretycznie wszystko jest tylko jest źle gospodarowane to Ty po latach tułaczki masz prawo zostać klientem. klientem, który wymaga i ma być zaopiekowany. bez takiej postawy robisz klubowi niedźwiedzią przysługę. kopią Cię w doope a Ty mówisz - do zobaczenia następnym razem. jako wieloletni karnetowicz byłem popychadłem. przestałem kupować karnet i czekam na ofertę, która mnie zachęci do porzucania innych planów kosztem meczów. to co mnie zachęci to przede wszystkim projekt sportowy. ale poza tym cena i wyjątkowe traktowanie, pierwszeństwo do atrakcji i zniżki w innych miejscach gdzie mam zostawiać swoje pieniądze. to nic szczególnego tylko zwykła normalność. jak my jako kibice nie będziemy wymagać od klubu bo ancymon chce być [s]na dobre i[/s] na złe to nigdy organizacyjnie nie dźwigniemy się do góry. tak było przez lata przy ś.p. Filipiaku[/quote] Zostało mi faktycznie przyzwyczajenie z 3 ligi. Bo bez względu na poczynania prezesa, wiceprezesa, trenera, drużyny, marketingu, i temperatury parówki w hotdogu jestem cały czas z Cracovii, w domu, na wyjeździe, na wakacjach i na ulicy. Oceniam, krytykuję, chwalę, dopinguję. Nie jestem klientem Cracovii tylko jej fanatykiem. Cracovia to nie zakupy dżinsów w Reserved, nie ściągną mnie aplikacją czy dozowanym zapachem w sklepie. [/quote] I dlatego życzę Ci SaNtO, że jak kiedyś zacznie brakować biletów, to właśnie dla takich jak Ty. Bez obrazy. Jesteś zwykłym klientem.

Jedna noga (do tego też nie genialna) plus głowa (do odbijania piłki) to trochę mało...

Michał talent ma. Wiemy jakie ma plusy. Z drugiej strony ma wiele elementów do poprawy (jak np. kondycja!!!, szybkość). W tym momencie nie da rady w żadnej lepszej lidze. Jeśli pójdzie to prawdopodobnie usiądzie na ławce, a w lepszych drużynach trenerzy nie dają tak łatwo kolejnych szans. Rada dla niego to pozostać jeszcze na minimum pół albo cały sezon i eliminować braki. Oczywiście do tego potrzebny jest trener, być może również indywidualny. To też jakieś ryzyko dla zawodnika. Co MR zrobi to oczywiście jego prawo.

Życzę jak najlepiej. Choć widzę, że przygotowanie zespołu do rundy jest fatalne to od nowego trenera oczekiwałem przynajmniej energii. A dziś widziałem jakby Jacka Z. tylko w młodszej wersji. Jak u przeciwnika bodaj Koreańczyk źle posłał piłkę to Tułacz wyskoczył z ławki i go opie…lił. A u nas? Ani na boisku ani na ławce lidera dalej nie ma.