A u nas nie było przepychanki na końcu?
-
-
⚪️🔴 Henrich Ravas nowym zawodnikiem Cracovii!
U nas też poszły 3-4 kartki i nawet jedna bezpośrednia czerwona, a tam czerwona wynikla z faktu, że jedna z żółtych była dla danego delikwenta już drugą. Także argument na kartki na naszą korzyść, wydaje mi się, że dzięki padom cyganów nawet wizualnie u nas to na treściwszą zwadę wyglądało 😉
Ten delikwent wyłapał dwie żółte na raz. Pierwszy raz coś takiego widziałem.
[quote]#post1651079 Broniłem cie cieciu kurwa po pierwszych meczach, ale muszę oddać i przyznać że jesteś po prostu słaby.
Jeden dobry mecz z Rakowem na 15 to za mało. Bramkarz musi coś extra dać żeby drużyna mogła walczyć o pudło. Nie dajesz nic. Ławka! [/quote]
Atorefleksja po 24h jest taka, że ten wpis był niepotrzebny i zwyczajnie prostacki.
Podtrzymuję potrzebę zmiany w bramce, bo najważniejsza jest Cracovia, najważniejsza jest drużyna, trzeba dać szansę Sebastianowi.
Jeśli jednak ten sezon ma być inny niż te 20 ostatnich, niech będzie inny pod każdym względem również w kwestii wsparcia i szacunku do piłkarza Cracovii.
Henrich walcz do końca nie poddawaj się!
💪👊⚪🔴
[quote]#post1651406 Ten delikwent wyłapał dwie żółte na raz. Pierwszy raz coś takiego widziałem.[/quote]
Myślę, że to było tak, że w ty bałaganie sędzia czekał z pokazaniem pierwszej żółtej i nie zdążył, bo tenże zasłużył na drugą. Jedna z tych kartek była za "zakopywanie" nogą miejsca egzekwowania karnych (to ja widziałem po raz pierwszy w życiu 😉 )
Nie mam zamiaru go bronić ale przy każdej z czterech utraconych bramek był bez szans.
[quote]#post1651414 [quote]#post1651406 Ten delikwent wyłapał dwie żółte na raz. Pierwszy raz coś takiego widziałem.[/quote]
Myślę, że to było tak, że w ty bałaganie sędzia czekał z pokazaniem pierwszej żółtej i nie zdążył, bo tenże zasłużył na drugą. Jedna z tych kartek była za "zakopywanie" nogą miejsca egzekwowania karnych (to ja widziałem po raz pierwszy w życiu 😉 )[/quote]
Też takie zachowanie widziałem po raz pierwszy.
Zapewne tak to było z żółtymi ale to też coś nowego. Dwie żółte jak by na raz i stąd czerwo. Kuriozum.
Ravas w bardzo wielu sytuacjach jest bez szans, gdy dochodzi do utraty bramki. Pytanie tylko, czy to go usprawiedliwia, czy też jego zachowanie w ciągu kilku, kilkunastu sekund przed utratą bramki nie przyczynia się do utraty bramki, tzn. sam sobie kreuje sytuację bycia bez szans (np. nie grając na przedpolu). Oczywiście nieraz pomaga złe zachowanie obrońców, dlatego trzeba oddać każdemu, co mu się należy.
Musimy szukać bramkarza
[quote]#post1651417 Nie mam zamiaru go bronić ale przy każdej z czterech utraconych bramek był bez szans.[/quote]
Ani karny, ani sam na sam nie są sytuacjami, gdzie bramkarz jest bez szans. Owszem, szanse obrony nie są duże, tak stracone gole rzadko bramkarza obciążają, ale trzeba się zastanowić, czy nie mógł zachować się lepiej. Czy nie mógł szybciej wyjść, skrócić kąta czy czasem zagrać na przedpolu. Jak pisałem wyżej, albo w innym wątku Burek też nie zawalił bezpośrednio żadnej bramki z Sandecją, a trawy mimo nijakiej postawy Ravasa w wielu meczach nie powąchał mimo iż dawałby nam minuty młodzieżowca.
Kroczek jest bez jaj boi się Prezesa i Pupil nie skrzywdzi Pupila
[quote]#post1651431 [quote]#post1651417 Nie mam zamiaru go bronić ale przy każdej z czterech utraconych bramek był bez szans.[/quote]Ani karny, ani sam na sam nie są sytuacjami, gdzie bramkarz jest bez szans. Owszem, szanse obrony nie są duże, tak stracone gole rzadko bramkarza obciążają, ale trzeba się zastanowić, czy nie mógł zachować się lepiej. Czy nie mógł szybciej wyjść, skrócić kąta czy czasem zagrać na przedpolu. Jak pisałem wyżej, albo w innym wątku Burek też nie zawalił bezpośrednio żadnej bramki z Sandecją, a trawy mimo nijakiej postawy Ravasa w wielu meczach nie powąchał mimo iż dawałby nam minuty młodzieżowca. [/quote]
Rzutów karnych jak to to powiadał J. Tomaszewski nie ma obronionych, tylko źle strzelone (w tej dziedzinie można uznać go za eksperta). Co do Ravasa to na pewno nie można jego winić za wczorajszą porażkę a jego umiejętności to inna sprawa i w tym temacie nie wypowiadam się. Niemniej moim zdaniem wczoraj żadnej bramki nie zawinił tj. pierwsza bramka to była dobitka po odbiciu piłki od muru (zasłonięty, bez szans). W drugiej sytuacji miał przed sobą dwóch zawodników i musiał być wykiwany. Trzecia bramka z gatunku stadiony świata a przy czwartej też bez szans. Jak drużyna traci cztery gole ze słabszym teoretycznie rywalem, to winny powinien być bramkarz ale nie do końca. Zawinił bezwzględnie bramkę w meczu z Motorem i na pewno jedną z dwóch ze Śląskiem.
Vasago ja rozumię.... Nasze dyskusje są na poziomie kibicowsko-akademickim. Zapytam czy uważasz, że mamy bramkarza, który jest pewnym punktem drużyny? Bo ja uważam, że mamy słabego, niepewnego bramkarza, który np. do takiego Hrosso nie ma startu....
[quote]#post1651461 Vasago ja rozumię.... Nasze dyskusje są na poziomie kibicowsko-akademickim. Zapytam czy uważasz, że mamy bramkarza, który jest pewnym punktem drużyny? Bo ja uważam, że mamy słabego, niepewnego bramkarza, który np. do takiego Hrosso nie ma startu....[/quote]
Absolutnie nie jest pewnym punktem. Tak jak napisałem popełniał błędy we wcześniejszych meczach ale wczoraj nie zawinił w żadnej sytuacji.
Moim zdaniem Ravas ma duży kredyt zaufania bo był transferem gotówkowym z MLS.
[quote]#post1651448 Kroczek jest bez jaj [/quote]
Najmocniej przepraszam; jest na forum opcja "lubię to", a nie ma opcji opinii negatywnej. Pewnie dobrze, ale gdyby była, to za ten komentarz dałbym opcję negatywną podwójnie wzmocnioną. Jak po tym, co dzieje się w tej rundzie, można o Kroczku coś takiego napisać?
- Edytowany
@Diabel#8393 [quote]
Nie rżnij głupa eredin, Artu wypunktował twoją wypowiedź, miej przyzwoitość się przyznać do błędu a nie brnij niczym te głaby na naszej scenie politycznej co wstydsu nie mają
[/quote]
Przecież się do tego odniosłem, Także do tego, by posadzić Ravasa na bramce a dać się wykazać innemu bramkarzowi.
Ale zdania nie zmienię - Ravas nie jest wartością dodaną dla Pasów na ten moment, ale przy bramkach był bez szans. Przynajmniej w tym meczu.
Nie daje poczucia pewności, gra jakby mu związali jaja? Tak.
Ale nadal bramki to nie jego wina. A na pewno nie tylko jego.
Co do statystyk. Wziąłem je z sieci. Jak każdy. Oba strzały widziałem, i potwierdziłem że Kudła coś wybronił (na skrócie z ekstraklasa tv 4:50 i 5:39 - w bramkę, trudne ale bez cudów). Ale Ravas też coś wybronił.
Teraz liczy się tylko legia, w której zapewne będzie już bronił Tobiasz. Drugi bramkarz dzisiaj nie zawalił ale i tak nie ma życia.... Taka pozycja. (Ravas puścił tylko dwie ;-) )
- Edytowany
Wklejam w tym wątku, bo chociaż treść dotyczy dokonań (bądź niedokonań) w 15 kolejce, to w głównej mierze dotyczy bohatera wątku:
Z weszlo.pl - badziewiacy kolejki:
"Cracovia jest w czubie tabeli, zebrała wiele braw, nie dotyczy to jednak Henricha Ravasa. Słowacki bramkarz coraz rzadziej nawiązuje do dobrego okresu z Widzewa. Gdyby wyciągnąć esencję z kilku najświeższych kolejek, być może byłby najsłabszy na swojej pozycji w Ekstraklasie. Ravas kiepsko gra nogami i na przedpolu, co ciągle powoduje jego nieporozumienia z obrońcami, a przy tym nawet na linii robi mniej niż powinien. Może to już czas, żeby Sebastian Madejski wrócił do składu?"
Nazwisko naszego zawodnika pojawia się jeszcze przy opisie Maka:
"Nie tylko strzelił dwa ładne gole. Mak miał wiele drobnych acz bardzo klasowych kontaktów z piłką, a już sposób, w jaki tuż przed trafieniem w słupek ośmieszył Jakuba Jugasa budzi podziw. Dennis Bergkamp by się nie powstydził."
Na marginesie: Maigaard nie zasłużył za bycie kozakiem...
[img]https://cracovia.krakow.pl/uploads/media/2024-11/obraz-png-38773054.png[/img]
Oglądałem jeszcze raz skróty i sytuacja z bramką na 2:0 to kryminał !!! Pomijam już błąd Jugasa, ale to jak Heniu się położył bez żadnego nawet balansu ciałem Makowca to już nadaje się do piłkarskich jaj. Ravas żegnam w przerwie zimowej !!!!!
Moim zdaniem przy pierwszej bramce też biegał po linii jak Żyd po pustym sklepie. Nie znam się na profesjonalnym bronieniu, ale czy strzał w kierunku muru wymagał pobiegnięcia za mur? Gdyby strzał był perfekcyjny to i tak by go nie wyłapał, a tym sposobem odsłonił część bramki nie chronioną przez mur.
Moim zdaniem gdyby strzał przeszedł przez mur lub nad murem i wpadł do bramki to mniej obciążałby bramkarza niż ta dobitka, która szła tam, gdzie on powinien być w momencie gdy stał zasłonięty za murem.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (5 użytkowników)
Niewidoczni (1), Goście (4)