Wogóle mozna zrobić punkt odniesienia do 19 lat wstecz i sobie zadać takie pytanie:
czy łatwiej było wtedy znależć grubą rybę(czytaj sponsora), czy moze teraz na nasz klub.
Jeżeli sobie odpowiemy Tak znaczy, że klub nie zrobił żadnego postępu i stoi w miejscu, a jeżeli odpowiemy Nie znaczy ze postęp jest widoczny i po prostu startujemy z wyzszej półki.
No cóż pewno czekają nas ciekawe czasy, może czasem nerwowe bo niepewność jest ale byle do przodu Pany byle do przodu.
-
-
Nowa rzeczywistość
[quote]#post1598907 ... No cóż pewno czekają nas ciekawe czasy, może czasem nerwowe bo niepewność jest ale byle do przodu Pany byle do przodu....[/quote]
I dobrzze.... z boiska jak nasi graja wieje padaka to przynajmniej emocje beda jak z wanna li 😉 😉
p.s tak..ja na przyklad wiem ze tam byl tor zuzlowy bo nie raz i nie dwa kolana pozdzieralismy i szlake z goleni wyciagalismy jak gralismy na "rezerwowym boisku"....
Nie ma co porównywać czegokolwiek sprzed 20 lat do obecnych czasów.
Kiedyś sponsorzy byli bardziej nastawieni na dawanie i byli dymani przez kluby. Teraz znają swoją wartość i nie jest łatwo znaleźć takiego sponsora/inwestora. Niby wcześniej było ich mniej niż obecnie ale wtedy łatwiej dawali się namówić. Teraz pilnują kasy a dwa, że mają świadomość i nie chcą być tylko dojnymi krowami.
To co pisali niektórzy to Filipiak był jak był ale to ON był a nie kto inny. Każdy mógł spróbować (wiem, w czasach Filipiaka ta szansa prawie nie istniała a wcześniej mogło nie być możliwości). Jak ktoś powyżej napisał to ON ruszył ten kamień ale mógł sobie na to pozwolić, inni niekoniecznie lub nie chcieli.
Bardzo dobry artykuł. Bez zaangażowania Filipiak dalej byśmy się boksowali z Pannami Norbertankami i Swolkieniami co to uważali że dużo samochodów w okolicach Kałuży to dramat. I gdzie teraz jest Ivaco i p. Swolkien? Gad jeden
Napawa optymizmem radość Pani Elżbiety i dzieciaka - wnuka? - po golu Kalmana. Niech się chłopak nakręcą, może to będzie DZIEDZIC.
[quote]#post1598922 Napawa optymizmem radość Pani Elżbiety i dzieciaka - wnuka? - po golu Kalmana. Niech się chłopak nakręcą, może to będzie DZIEDZIC.[/quote]
Po końcowym gwizdku tych dzieciaków było 3.
[quote]#post1598939 [quote]#post1598922 Napawa optymizmem radość Pani Elżbiety i dzieciaka - wnuka? - po golu Kalmana. Niech się chłopak nakręcą, może to będzie DZIEDZIC.[/quote]
Po końcowym gwizdku tych dzieciaków było 3.[/quote]
Już myślałem że Bartek DZIEDZIC ;)
Na meczach hokeja widywałem Profesora z 2 wnuków.
[quote]#post1598939 [quote]#post1598922 Napawa optymizmem radość Pani Elżbiety i dzieciaka - wnuka? - po golu Kalmana. Niech się chłopak nakręcą, może to będzie DZIEDZIC.[/quote]
Po końcowym gwizdku tych dzieciaków było 3.[/quote]
Dobrze że było tylko 2:0 bo by się na końcu nie pomieścili w Skyboxie.
[quote]#post1598967 [quote]#post1598939 [quote]#post1598922 Napawa optymizmem radość Pani Elżbiety i dzieciaka - wnuka? - po golu Kalmana. Niech się chłopak nakręcą, może to będzie DZIEDZIC.[/quote]
Po końcowym gwizdku tych dzieciaków było 3.[/quote]
Dobrze że było tylko 2:0 bo by się na końcu nie pomieścili w Skyboxie. [/quote]
post z rodzaju: żal.pl 😕
Aby rozgrzać ten wątek..
https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1737539465810165846?t=ceD3TtllhrfgKCLQ9mTetQ&s=19
Ale może jednak wrócimy na ziemię i zastanowimy się co dalej z klubem?
Ktoś napisał, że prezesem może zostanie kibicodziałacz. Może to dobry pomysł, może nie. Nie wiem. Ma to swoje plusy, ale ma też sporo minusów. To ja tak z perspektywy kibicodziałacza o minusach takiego rozwiązania:
1) pojawia się mnóstwo znajomych i doradców, pojawiają się pomysły tworzenia ciał doradczych, które będą, z dobrego serca, doradzały na przykład w transferach
Ja tak miałem. Propozycja padła na samym moim początku, żebym załatwił powstanie komitetu transferowego, takiego oficjalnego ciała doradczego. Poszedłem z pomysłem do Profesora, a ten mi odpowiedział, że formalnie niczego nie utworzy, a ja mogę sobie słuchać, kogo chcę, ale na koniec i tak będą ja rozliczany z propozycji.
Nie spodobała się odpowiedź pomysłodawcom, ale chciałem być lojalny i brałem kontakty do znajomych menedżerów. Nawet kilku proponowanych zawodników przyjechało na obóz zimowy do Turcji (na koszt menedżera, nie klubu). Pamiętacie opisy "zawodnik testowany" w transmisjach meczowych? Dzięki Bogu, że tak to puściliśmy, bo w sumie było trochę wstyd, kto został podesłany, jako np. 19-letni gwiazdor reprezentacji młodzieżowej Bułgarii.
2) pojawia się mnóstwo znajomych, którzy chcą przy okazji swoje pieczenie upiec
Pisałem wcześniej o sytuacji z marketingiem i TP oraz odpowiedzią Profesora. Zdarzały się tez inne sytuacje. Każda sytuacja, kiedy nawet taktownie chce się odmówić, bo albo nie ma się możliwości skorzystania z oferty, albo jest ona średnio korzystna, kończy się dopisaniem kolejnej osoby do listy tych, które już cię nie lubią.
3) pojawiają się propozycje korupcyjne od menedżerów
Po tym jak pierwszy raz zaproponowano mi "bonus" jeśli dany piłkarz podpisze kontrakt z Cracovią, zadzwoniłem natychmiast do Profesora z informacją o tym. On powiedział mi, że on wie, że menedżerowie chcą go okraść z jego pieniędzy. Moim zadaniem jest, żeby zbić jak najbardziej ich prowizje. A ile po zbiciu maksymalnym prowizji ewentualnie menadżer się podzieli, to już kwestia mojego sumienia.
Dlatego dom kupiłem na kredyt 2 i pół roku po odejściu z Cracovii, kiedy jako tako odbudowałem kancelarię. Z perspektywy czasu i ekonomii człowiek się zastanawia, czy może jednak można było choć ze 2 mieszkania sobie kupić...
4) pojawia się nieuchronna krytyka ze strony innych kibiców, dziennikarzy, którzy myśleli, ze skoro się znacie, to dacie im smaczki z klubu na wyłączność itp.
Jak już minie euforia po waszym wejściu do klubu, jak już wystarczająco wielu osobom nadepniecie na odcisk, to macie jak w banku przychylne artykuły, fajne komentarze i budowanie atmosfery. Aż chce się do roboty przychodzić.
I jeszcze wiele, wiele innych przyjemności.
Choć na pewno teraz bez Tabisza i jego podnóżków w stylu Bałdysa będzie przyjemniej pracować. Nie wiem tylko, jakie będą realia budżetowe i nastawienie do zmian, na przykład do pozyskiwania innych sponsorów niż Comarch (zawsze było tak, że każdy nowy sponsor, czy to na nazwę stadionu, czy na koszulki, dawał za mało w stosunku do wygórowanych oczekiwać, więc.... Comarch musiał wszędzie zostać, bo znalezienie sponsora na kilka mln zł na nazwę stadionu, na którym są tylko mecze piłkarskie jest bez dealów pozasportowych ciężkie).
Życzę nam dobrego prezesa, który będzie się dogadywał z właścicielem, który będzie miał odpowiedni budżet i struktury w klubie i będzie mógł skupić się na sukcesie sportowym.
Żadnych kibicodzialaczy, nawet do grilla.
No wiesz? A jeśli złożyłem swoją aplikację? ;)
Dlatego to musi być ktoś z zewnątrz. Tylko ktoś z głową na karku wiedzący co chce zrobić i jak. Bo jak ma być zielony to już lepiej żeby był kibicodziałacz. Może i nas spuści, ale przynajmniej przypilnuje wzoru koszulek.
- Edytowany
No dobra, to teraz plusy prezesa kibicodziałacza.
1) poszanowanie dla barw, tradycji i historii
Nie będzie tekstów w stylu: a kto to był Kałuża. Nie będzie hamowania powstania muzeum klubu, które można zrobić za środki mniejsze, niż roczna pensja przepłacanego grajka sprowadzonego od znajomego menedżera jakiegoś wiceprezesa tudzież trenera z przeszłością w łódzkim klubie.
2) bronienie wszędzie i zawsze spraw klubu i jego dobrego imienia
Prezes raczej nie będzie dopuszczał do tego, żeby zniechęcić sponsorów, zawodników czy pracowników oszukując ich na ordynarnym zamienianiu netto na brutto na kontrakcie, wyciskaniu kasy w zamian za nic albo pogonieniu z klubu tych sponsorów, którzy zdają się być zbędni i przyćmiewać splendor.
3) ułatwianie życia kibicom
Pamiętam, jak specjalnie jeździłem na spotkania w Nowym Sączu, żeby tamtejsza milicja zgodziła się na większą ilość naszych kibiców z Kolejarzem Stróże (w pozyskaniu przychylności władz kolejarza pomogli nasi kibice, którzy znali ludzi, którzy znali ludzi w Kolejarzu).
4) może przedłożyć swoje interesy dla dobra klubu
Na przykład zrezygnuje z propozycji działania w zarządzie PZPN, bo ma za dużo roboty w Cracovii. I teraz nie będzie Tabisza, który jak tylko o ty usłyszy, to poleci do Profesora, żeby ugrać coś dla siebie (tak, byłem frajerem, przyznaję to za każdym razem, kiedy przypominam sobie tę sytuację z 2012 r.)
I wiele, wiele innych rzeczy, jak np. dbanie o szkolenie, o inne drużyny, o sukces sportowy, a nie tylko przypodobanie się właścicielowi, że w słupkach jest zajebiście.
Zatem to wcale nie musi być takie złe rozwiązanie.
Życzę nam dobrego prezesa, który będzie się dogadywał z właścicielem, który będzie miał odpowiedni budżet i struktury w klubie i będzie mógł skupić się na sukcesie sportowym.
Dochodzą słychy że prezesem ma być woźniak ten gamoń od hokeja (czytaj obrotowy) czuć amatorką. Jak widze w kadrze że sie pucuje przy Eli to wiem ze słoma w butach. Będzie wesoło a na koniec smutno.
- Edytowany
Tak na marginesie.
Sprawozdanie finansowe MKS Cracovia SA za 2022 r.
Nota nr 29
Wynagrodzenie członków zarządu spółki w roku poprzednim wyniosło 66.000,00 zł, podobnie też w roku bieżącym kwota ta to 66.000,00 zł.
I to by odpowiadło realiom. Moja pensja w Cracovii wynosiła 5.000,00 zł netto*.
*) albo raczej brutto, o tej porze nie pamiętam, a papierów sprzed ponad 10 lat nie mam pod ręką
[quote]#post1598809 Czyli dalej będzie jak to Potter pisał "pocieranie dupy szkłem" .
Jeden z klubów ekstraklasy tak wygląda:
1. Trener
2. Asystent
3. Asystent
4. Asystent analityk
5. Analityk
6. Trener bramkarzy
7. Trener bramkarzy
8. Szef departamentu przygotowania motoryczno-medycznego
9. Trener przygotowania fizycznego
10. Trener przygotowania fizycznego
11. Szef działu medycznego
12. Lekarz
13. Fizjoterapeuta
14. Fizjoterapeuta
15. Fizjoterapeuta
16. Fizjoterapeuta
17. Dietetyk
18. Kierownik LAB
19. Dyrektor zespołu
20. Kitman
21. Kitman
Ciekaw jestem jak to u nas wygląda?
Popatrzyłem na sztaby w dwoch klubach , mniej więcej tak samo to wygląda.
A i patrząc na zdjęcia nie wyglądają na studentów tylko doświadczonych gości w większości po trzydziestce.
Ok , może nie teraz od razu od rundy wiosennej ale tak to powinno wyglądać w normalnie poukładanym klubie. A i ci ludzie nie "obsługują" całego klubu , wszystkich drużyn. Akademie mają osobne sztaby.[/quote]
Ale czy to odzwierciedla stan posiadania drużyny z górnej połówki budżetowej (czyli powyżej 60 milionów), czy też stanowi standard większości klubów?
Dziękujemy koledze Radomirowi za uzewnętrznienie. Natomiast wszyscy musimy zdawać sobie sprawę, że te cienie, które wspomina pojawią się bez względu na to kim będzie prezes. Jest to sprawa zupełnie nie związana ze środowiskiem z którego będzie pochodził.
Ja osobiście jestem nieco zmęczony wpływem kibiców na funkcjonowanie klubu, ostatnie prześcieradło przelało u mnie czarę goryczy, gdy odkryłem, że nie istnieją żadne merytoryczne powody dla jego powieszenia a prawdopodobnie jakaś prywata. Jeśli prywata pozwala na powieszenie prześcieradła z niezłą ekspozycją i widocznością w TV to strach pomyśleć co może się stać jak kibiców działacz dopuści swoich kolegów do koryta.
Oczywiście zatrudnienie kogokolwiek z zewnątrz nie gwarantuje, że takie powiązania się nie pojawią o czym świadczy sytuacja z Popielarzem.
Prędzej na takie układy nie pozwolił by sobie ktoś z nazwiskiem. Jeśli kogoś by układał to prędzej swoich kolegów. Chciałbym by kibice zajęli się kibicowaniem i przestali mieszać w gabinetach. Jak ktoś z naszego środowiska ma predyspozycje to go wesprzeć ale nie za wszelką cenę
Hehe tyle to chyba w biedronkach dają??
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (3 użytkowników)
Goście (3)