Z TT
[i]Roberto Bernabei wyjaśnia różnice w CFR między IT a Niemcami: Niemcy, jeśli ktoś ma np. choroby krążenia czy z wysokim ciśnieniem i choruje na COVID-19 jako przyczyna jest wpisywana choroba uprzednia. Włosi liczą wszystkich.[/i]
Czyli Niemcy nie liczą prawie nikogo, a Włosi wpisują ofiary wypadków i porachunków mafijnych???
-
-
Koronawirus...
Polityka informatyczna to również dość istotne źródło utrzymania społeczeństwa w ryzach. Szczególnie w takich czasach. Włosi pewnie chcą nastraszyć resztę społeczeństwa (te z Bergamo straszyć raczej nie trzeba) bo widocznie grzecznie i po dobroci się nie dało. Niemcy są w innym miejscu pandemii to i straszyć nie mają chęci a i społeczeństwo bardzie ogarnięte niż południowcy.
Leszeczku masz łatwo dostępne dane dotyczące ilości osób na kwarantannie i pod nadzorem epidemiologicznym. Zrób kilka założeń (w necie łatwo dostępne na temat wirusów), pomnóż, dodaj wynik i tak nie do weryfikacji, ale uzyskasz jakąś wartość. Nadal musisz mieć testy na masową skale? Jak zrobią (rząd) to i tak napiszesz że kłamią. Bez sensu to. Polityka, później polityka, trochę trupów a na końcu i tak polityka.
Testujemy na ile możemy. Masowe testy dla tych pod nadzorem nic nie zmienią. Będziesz spokojniejszy że wykryli 4 tyś więcej? Coś to zmieni?
Polityka informacyjna.
Politykę informatyczną uprawia mr Filipiak. ;)
Nagle z regalu zaczyna do mnie blyszczec i puszczac oko okladka 1984 Orwella. Juz niedlugo, juz niedlugo....
[quote='leszeczek' pid='1428200' dateline='1584618629']
[quote='squier strat' pid='1428192' dateline='1584613942']
a w którym państwie bada się wszystkich?
jedynie tych z objawami i tych, którzy mieli kontakt z chorymi, a nie nosicielami bez objawów
[/quote]
Jest ogromna różnica między "wszystkich", a "jak najszerszy krąg osób".
Można też nie badać nikogo i uważać, że nie ma problemu.
Ja tylko zwróciłem uwagę, że im mniej osób przebadanych tym większa możliwość, że nosiciele bez objawów krążą między nami. Ale jak się dowiedziałem, to jest polityka, a nie epidemiologia. Ciekawe dlaczego?
[/quote]
Ok, udajmy, że to nie polityka, chociaż dobrze wiemy czyje stanowisko reprezentujesz i po co zostało wymyślone.
To oczywiste, że nieprzebadani nosiciele krążą między nami. Tak jest WSZĘDZIE. Nie da się badać wszystkich, a większość osób przechodzi to zakażenie bezobjawowo. Umierają tylko najsłabsi. Ludzie z grupy ryzyka tak samo obawiali się normalnych wirusów, a też wszędzie mogli na nie trafić. To nie do uniknięcia. Ten wirus łatwiej się rozprzestrzenia więc ryzyko polega na tym, że szpitale nie poradzą sobie z tak dużą liczbą chorych w tak krótkim czasie. Info o zakażeniach dotyczy ludzi w szpitalach. Czego nie rozumiesz?
Polityka, czy nie polityka ? Zdecydowana większość obywateli naszego Kraju ma ją w głębokim poważaniu . ludzie przede wszystkim chcą spokojnie żyć , pracować a gdy przyjdzie czas odejść na zasłużony odpoczynek . I tyle .
Jestem chyba jednym z najstarszych o ile nie najstarszym forumowiczem i wiele w swoim życiu widziałem, wiele pamiętam . Także i to , że służba zdrowia od dziesiątków lat była przez KOLEJNE rządy traktowana po macoszemu a teraz zbieramy tego żniwo . I nie napiszę, że chodzi o rządy prawicowe, lewicowe czy liberalne , napiszę WSZYSTKIE .
*************************************************
Sposoby wiarusa na pokonanie wirusa. Jak Klich spędza czas w erze koronawirusa?
Mateusz Klich opowiada Przeglądowi Sportowemu, jak wygląda jego dzień bez normalnych treningów. Rano idzie pobiegać, później ćwiczy w domowej, zaimprowizowanej siłowni. W klubie monitorują, co robi.
Koronawirus pustoszeje kolejne europejskie kraje. Przed pandemią nie ustrzegła się nawet wyspiarska Wielka Brytania
O życiu w czasach choroby w "Przeglądzie Sportowym" opowiada Mateusz Klich, zawodnik reprezentacji Polski i Leeds United
Mamy ograniczyć wyjścia z domu i stosujemy się do tych zaleceń. Codziennie rano się ważymy, wyniki wysyłamy do klubu, no i czekamy – opowiada PS reprezentant Polski
Tęsknota za Premier League jest wyczuwalna wśród kibiców Leeds United, zresztą skoro zatrudnia się Marcelo Bielsę to nie po to, by chować się w Championship. Ostatnie lata były dla Argentyńczyka mniej udane niż poprzednie – trenerem Lazio był przez skąpe dwa dni, a rozstanie z Lille zostało poprzedzone zawieszeniem, gdy bez zgody klubu poleciał do Ameryki Południowej na pogrzeb przyjaciela. Bielsa znalazł się poza głównym nurtem, czyli dokładnie tam, gdzie Leeds przebywa od szesnastu lat, odkąd zagrało ostatni mecz w Premier League.
W ubiegłym sezonie z Bielsą długo byli na dobrej drodze, by wrócić do wytwornego towarzystwa. Leeds przez 190 dni liderowało Championship, ale minusem tak długiej ucieczki przed peletonem jest to, że dyktując szalone tempo może zabraknąć sił. I zadyszka dopadła też Leeds. Wypadli poza miejsca gwarantujące bezpośredni awans, a skalę rozczarowania spotęgowały przegrane baraże z Derby County. Cóż było robić. Właściciel klubu napomknął o „niedokończonych interesach” i przedłużył kontrakt z Bielsą. W ostatnich tygodniach orkiestra dyrygenta z Rosario nie fałszowała – Leeds wygrało pięć ostatnich meczów i na dziewięć kolejek przed metą prowadzi z siedmioma punktami przewagi nad trzecim Fulham, czyli zespołem z miejsca do gry w barażach. Nie wiadomo tylko, czy wyścig będzie kontynuowany.
Harmonogram dnia w czasach pandemii jednego z najważniejszych wiarusów Bielsy, Mateusza Klicha (50 meczów dla Leeds w zeszłym sezonie, 39 w obecnym) jest podobny, jak większości piłkarzy. – Mamy ograniczyć wyjścia z domu i stosujemy się do tych zaleceń. Codziennie rano się ważymy, wyniki wysyłamy do klubu, no i czekamy – opowiada Przeglądowi Sportowemu reprezentant Polski. – Z domu wychodzę pobiegać, trudno byłoby to zrobić w czterech ścianach. Dostaliśmy z klubu paski do monitowania tego, co robimy. Przywieźli nam też rowery stacjonarne, TRX (taśmy do ćwiczeń). W klubie nie narzucają nam, kiedy idziemy się poruszać, mamy na to cały dzień. Ja ćwiczę rano, czyli robię to, co mogę: biegam i korzystam z zaimprowizowanej, domowej siłowni. Nic więcej nie wymyślę. No chyba, że postawię moją Magdę na bramce, postrzelam jej trochę.
Na Wyspach w walce z pandemią próbowano zastosować odmienną strategię niż w Europie. Niedawno odbyły się wyścigi konne, najważniejsze wydarzenie roku w tej branży i zebrało się na nim sto tysięcy osób. Uznali, że nie da się wszystkich odizolować od wirusa. Bo nawet jeśli zostaną w domach, to za trzy tygodnie z nich wyjdą i wtedy zachorują. Dziś już Anglicy z tego się wycofali. Zadziałała presja Europy, lekko się wystraszyli i pozamykali w domach. Nie znam się na tym, ufam naukowcom. Z jednej strony powtarzają, że i tak 80 procent ludzi zarazi się koronawirusem, w zasadzie nie da się przed nim uciec. Gra toczy się o to, by nie zapchały się szpitale, w Anglii tego boją się najbardziej. Do piątku nie zamykali szkół, bo 30 czy 40 procent osób pracujących w służbie zdrowia ma dzieci. Brak lekcji spowodowałby, że część musiałaby zostać z nimi w domach. Teraz będą otwarte dla tych uczniów, których rodzice pracują w szpitalach czy policji.
Na oddziałach intensywnej terapii jest pięć tysięcy łóżek, z czego cztery tysiące już zajęte. Jeżeli zapotrzebowanie zrobi się większe, to trudno będzie wszystkich zmieścić. Anglicy chcieliby leczyć chorych jak najmniej naraz. Nie kryją, że szpitale są dla starszych osób, młodzi mają siedzieć w domu. Zaznaczyli, że dla nich priorytetem są ludzie powyżej 70 roku życia, oni dostali pierwszeństwo, bo są najbardziej narażeni. Kolega z drużyny miał mieć operowane biodro, ale usłyszał od lekarzy, że tego rodzaju operacje są na razie wstrzymane. Zaplanowano ją w USA, ale w obecnej sytuacji nie wie, czy będzie mógł tam polecieć.
Możliwy bałagan
Eksperci przewidują, że przy niedokończonym sezonie pięć najlepszych lig w Europie straci ponad cztery miliardy funtów. Ucierpią nie tylko najbogatsi, w Anglii wiele klubów z trzeciej czy czwartej ligi żyło z przychodów w dniu meczowym. Jak teraz uzupełnią budżet, gdy tych meczów nie ma?
Nie wiadomo, czy poszerzą Premier League, jeśli nie uda się dograć lig. Nam brakuje dziewięciu meczów, w Anglii można to zagrać w trzy tygodnie... Jak na razie u żadnego z piłkarzy Championship nie zdiagnozowano wirusa. Nie mieliśmy testów, poinformowali nas, że jak nie masz objawów, to ich nie robią. W sumie to logiczne. Pewnie gdyby nie zakażenie u Mikela Artety i Calluma Hudsona-Odoi, to w Anglii graliby nadal i z kibicami.
Dobrze, że EURO zostało przełożone, najpierw powinniśmy dokończyć ligi. Jak można zacząć coś, co nie jest gotowe. Nie znamy przecież wszystkich drużyn, które zagrają w turnieju. UEFA zapowiedziała, że ligi powinny skończyć do 30 czerwca. Niektórym piłkarzom tego dnia wygasają kontrakty, jeżeli sezon się wydłuży, to będzie bałagan. Ale wydaje mi się, że wszyscy się dogadają, przedłużą umowy na okres, w którym trzeba dokończyć rozgrywki.
Karp w wannie
Rząd Johnsona ogłosił pakiet 330 miliardów funtów pomocy dla poszkodowanych firm. Zapowiedzieli, że nie upadnie żaden pub czy restauracja, oni wszystkim pomogą. Najgorsza sytuacja jest w Londynie, mieszka tam dużo więcej zawirusowanych niż w pozostałych miastach. U nas w Leeds chyba wywiało wirusa, średnia zakażonych jest mniejsza. Pogoda średnio dopisuje, a to sprzyja siedzeniu w domu. Śledzimy informacje w telewizji, nie ma innego tematu niż koronawirus. Netflix? Jeszcze w 2018 roku oglądałbym pewnie 24 godziny na dobę, zapoznał się z każdym serialem. Dziś mój Netflix nazywa się Laura, ma półtora roku i właśnie rozrabia obok. Nie zatrzymuje się, odkąd wstała.
Od czasu do czasu wyjdziemy z psem na spacer, zachowując środki ostrożności – dwa metry od obcych, nie wolno też dać nakichać sobie na twarz. Zakupy mamy zrobione, ale nie powariowaliśmy. Jeden pokój wypełniliśmy papierem toaletowym, drugi ryżem. Laura nie ma gdzie spać, kładziemy ją na makaronie. Za to w wannie pływa karp na Boże Narodzenie. Ale spokojnie, bez paniki... A już na poważnie, to staramy się też zachować humor. Nie chciałbym dołować się od rana do wieczora. I bez tego widzimy, jak poważna jest sytuacja.
za https://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna/ligi-zagraniczne/polacy-za-granica/koronawirus-w-wielkiej-brytanii-mateusz-klich-o-zyciu-w-czasach-zarazy/cb3lsbf
[url=https://www.rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/najnowsze-fakty/news-wloski-raport-1-2-procent-zmarlych-z-koronawirusem-nie-mialo,nId,4394739]Włoski raport za rmf[/url]
Dla statystyków.
O co mi chodzi? O to, że nie lubię być jawnie okłamywany w ramach czyjegoś politycznego, tak POLITYCZNEGO celu.
Można twierdzić, że zaniżanie danych o liczbie zakażonych ma na celu zapobieżenie panice. Można, ale ja tego nie kupuję.
Ludzie dzielą się na tch, co łykają propagandową papkę, tych, którzy wiedzą, że to kłamstwo, ale uznają, że w tej sytuacji należy kłamać i na takihj, którzy okłamywani być nie lubią.
Ale tutaj nie chodzi tylko o kłamanie w celu uniknięcia paniki - to bym zrozumiał. Bardziej przeszkadza mi kłamanie, że się robi wszystko co można, a się nie robi. Opisze sytuację, która przytrafiła się koleżance z pracy znajomej z Wrocławia:
Kobieta była w Londynie. Wróciła do Polski, krótko przed tym jak na Dolnym Śląsku zdiagnozowano pierwszego zarażonego. Gdy dowiedziała się, że ten facet przyleciał z Anglii w tym samym dniu co ona, zadzwoniła do sanepidu, by dowiedzieć się czy nie leciała tym samym samolotem. Powiedzieli jej, że nie. Jednak po dwóch dniach dowiedziała się, z neta czy z prasy, że jednak facet wracał tym samym lotem. Zadzwoniła znów do sanepidu, żeby jej wytłumaczyli, czemu wprowadzili ją w błąd. Okazało się, że sprawdzają tylko osoby, które siedziały 3 rzędy przed zarażonym i 3 rzędy za nim. Luzio. Kobietę wysłali z pracy na urlop, bo na kwarantannę się nie łapie, ale w instytucji (państwowej) nie chcą by ich zarażała.
Ale spoko. Wszystko gra, państwo zachowuje się bez zarzutu, epidemia mija nas i tylko delikatnie zahacza. Luzik.
Zdrowia życzę.
Czy liczba zgonów z powodu wirusa też jest zaniżana? Bo ta własnie statystyka jest najważniejsza. Czy "gruzawiki" wywożą trumny jak np. 10 lat temu w Smoleńsku? Czy może wykonywane jest to w tajemnicy? Zapewne "ktos" poinformuje o tajnych kolumnach transportowych odpowiednie media.
Mam wrażenie, że niektórzy z niecierpliwością przebierają nóżkami, aby w Polsce trup zarazy gęsto ścielił się na ulicach. Tylko w imię czego i po co to robią?.
Jednak nie zrozumiałeś mojego posta :D
[quote]O co mi chodzi? O to, że nie lubię być jawnie okłamywany w ramach czyjegoś politycznego, tak POLITYCZNEGO celu.[/quote]
Czyli jednak przyznajesz, że chodzi Ci o politykę.
[quote] Można twierdzić, że zaniżanie danych o liczbie zakażonych ma na celu zapobieżenie panice. Można, ale ja tego nie kupuję.[/quote]
Na to odpowiedziałem w poprzednim poście: [b]To oczywiste, że nieprzebadani nosiciele krążą między nami. Tak jest WSZĘDZIE. Nie da się badać wszystkich, a większość osób przechodzi to zakażenie bezobjawowo. Umierają tylko najsłabsi.[/b]
[quote] Ludzie dzielą się na tch, co łykają propagandową papkę, tych, którzy wiedzą, że to kłamstwo, ale uznają, że w tej sytuacji należy kłamać i na takihj, którzy okłamywani być nie lubią.[/quote]
Tylko, że tutaj nie ma żadnego kłamstwa. W KAŻDYM kraju ilość faktycznie zarażonych jest dużo większa od liczby wykrytych zarażeń. Problematyczne są tylko niektóre z nich i tutaj mamy statystykę, bo ci ludzie lądują w szpitalach. Zdecydowana większość nie wie, że ma koronawirusa. Możliwe, że nawet już go przechodziłeś i nie wiesz.
Niektórzy wszędzie doszukują się polityki. Leszeczku jak już chcesz krytykować państwo (btw gdzie państwo, a gdzie szpitale, Ziemia do leszeczka) to błędem było zbyt późne zamknięcie granic. Trzeba było wcześniej i wtedy nie byłoby potrzeby zamykania wszystkiego w kraju.
Miszczu, być może nie zrozumiałem co pisałeś i dalej nie rozumiem.
Piszesz: "btw gdzie państwo, a gdzie szpitale, Ziemia do leszeczka"
Ziemia do Miszcza: szpitale w Polsce bądź należą do państwa, bądź są przez to państwo za pośrednictwem NFZ finansowane. To jak działa służba zdrowia jest częścią polityki państwa. Tutaj są zaniedbania wieloletnie i obecna władza przez ponad 4 lata nie poprawiła w tym zakresie sytuacji, a ponoś odzyskała miliardy złotych kradzione przez poprzedników. Jeśli prawda, że odzyskała, to odzyskała i... zmarnowała.
Oczywiście, że zbyt późno zamknięto granice, a w zasadzie nie dosłowne o zamknięcie granic tu chodzi, a na brak kontroli nad przyjeżdżającymi z zagrożonych regionów na samym początku epidemii.
Do obecnych działań poza zbyt małą liczbą przeprowadzanych testów nie mam zastrzezeń. Oczywiście, nie wchodzi w grę testowanie wszystkich. Ale podałem dwa przykłady, jeden z prasy - można ufać lub nie,jeden z życia - ręczę za autentyczność. Czy przeprowadzenie testów tych osób (w tym WSZYSTKICH pasażerów tego samolotu) nie było w interesie zwalczania epidemii?
Nie wypowiadam się na temat działań osłonowych dla gospodarki, bo nie to jest tym czym chcę się zajmować.
Skomentuję jeszcze debilną uwagę u "gruzawikach w Smoleńsku". Kapalin na litość Boską jak możesz porównywać sytuację gdzie w jednej chwili w jednym miejscu śmierć poniosło prawie 100 osób z sytuacją śmierci iluś tam osób na terenie całego kraju? Czy naprawdę uważasz, że ktoś chciałby by ofiar obecnej epidemii było więcej niż minimum, którego nie da się uniknąć? Jeśli tak myślisz to się lecz. Jeśli jednak tych ofiar jest 20 czy 100 to nie chcę by rząd wmawiał mi, że jest ich 5. Zresztą celnie sprawę opisał bodaj sterby. Nikt lub prawie nikt nie umiera wprost na koronawirusa. Gros to są osoby, które cierpiały na inne choroby a wirus "tylko" przyspieszył ich zgon. Zresztą nie ma jeszcze lekarstwa na tego wirusa, więc nie ma mowy o leczeniu chorych. Zadaniem państwa jest wykrycie jak największej ilości zachorowań i odizolowanie tych osób. Czy to jest robione w wystarczającym stopniu - ocenę pozostawiam każdemu z osobna.
- Edytowany
Leszeczku w każdym kraju są takie "koleżanki" co to się wystraszyły i chcą być przebadane. W każdym kraju jakiś miły pan lub pani zleje takie osoby, bo akurat źle trafili. Rząd rządem, ale za nim stoją setki tysięcy ludzi niekoniecznie przez nich zatrudnianych.
Piszesz o wieloletnich zaniedbaniach a później uważasz że to można było załatwić w 4 lata. Szumowski nie będzie odbierał każdego telefonu w sanepidzie. Te mają swoich dyrektorów i pracowników, którzy mogą lub nie lekceważyć swoją prace. Mieli wyrzucić każdego dyrektora szpitala? Mieli wymienić każdego pracownika sanepidu?
Ktoś podjął decyzje że weryfikują 5 rzędów inny stwierdzi że trzeba 10, jeszcze inny że trzeba cały samolot a inny uzna że całe lotnisko wraz z każdą firmą świadczącą usługi transportowe działającą przy tymże lotnisku. Decyzja zostanie rozliczona (niestety) po fakcie.
Cały czas w każdym poście marudzisz że jesteś okłamywany. Spisek odkryła koleżanka z Wrocławia. Jestem pod wrażeniem.
Na marginesie jedna uwaga. Chorzy na choroby współistniejące takie jak cukrzyca, nadciśnienie czy choroby niedokrwienia serca mogli by żyć bardzo długo gdyby nie ...
Przykład z Hiszpanii (do weryfikacji jakby co). Fernando Sanz (prezes królewskich) 8 dni miał gorączkę i dostał informację ze szpitala że ma wziąć paracetamol. Zastosował się do wytycznych ... i zmarł. Chętnie poznałbym Twoją polską wersje tej sytuacji.
Nie mogliśmy się przygotować na [u]taką[/u] sytuację.
Ilość zgonów jest zależna od ilości zakażeń - to prosta zależność, prawda? Skoro rząd zaniża ilość osób zarażonych, to siłą rzeczy zaniża ilość osób, które zmarły z powodu wirusa. Zgadza się? Tak przynajmniej pośrednio wynika z Twojego wpisu. Skoro jest tak źle jak piszesz i jesteśmy oklamywani, to gdzieś tych zmarłych rząd ukrywa - to chyba logiczne. logiczne. [i] Czy naprawdę uważasz, że ktoś chciałby by ofiar obecnej epidemii było więcej niż minimum, którego nie da się uniknąć? Jeśli tak myślisz to się lecz[/i] Proszę: https://twitter.com/Dorota_Brejza/status/1241343961912008706 Zwolnisz mnie z przymusowej psychuszki?
A uwage o debilizmie konwojów trumiennych pominę, bo... cóz tu porównywac, tam państwo zdalo egzamin.
[quote="kapalin" pid='1428331' dateline='1584807049']
Mam wrażenie, że niektórzy z niecierpliwością przebierają nóżkami, aby w Polsce trup zarazy gęsto ścielił się na ulicach. Tylko w imię czego i po co to robią?.
[/quote]
[quote="kapalin" pid='1428342' dateline='1584826426']
[i]Czy naprawdę uważasz, że ktoś chciałby by ofiar obecnej epidemii było więcej niż minimum, którego nie da się uniknąć? Jeśli tak myślisz to się lecz[/i]
[/quote]
Lekarzu lecz się sam.
Ciekawe czy bedziesz miał jaja by napisać "przepraszam".
szczerze pisząc, wątpię.
[quote='leszeczek' pid='1428346' dateline='1584836357']
[quote='kapalin' pid='1428331' dateline='1584807049']
Mam wrażenie, że niektórzy z niecierpliwością przebierają nóżkami, aby w Polsce trup zarazy gęsto ścielił się na ulicach. Tylko w imię czego i po co to robią?.
[/quote]
[quote='kapalin' pid='1428342' dateline='1584826426']
[i]Czy naprawdę uważasz, że ktoś chciałby by ofiar obecnej epidemii było więcej niż minimum, którego nie da się uniknąć? Jeśli tak myślisz to się lecz[/i]
[/quote]
Lekarzu lecz się sam.
Ciekawe czy bedziesz miał jaja by napisać "przepraszam".
szczerze pisząc, wątpię.
[/quote]
Leszeczku, tekst napisany kursywą to cytat z Ciebie - post#317 - i byla to sugestia Twojego autorstwa, skierowane do mnie (uwaga cytuję Ciebie jeszcze raz!) [i][size=small]Czy naprawdę uważasz, że ktoś chciałby by ofiar obecnej epidemii było więcej niż minimum, którego nie da się uniknąć? Jeśli tak myślisz to się lecz. [/size][/i]
W odpowiedzi na ów imperatyw leczenia, zalinkowałem Ci tweet żony szacownego senatora Brejzy, w którym owa Pani zawiedziona jest małą ilością zakażeń wirusem w Polsce. Tym samym Pani Brejza potwierdziła to co pisałem w poście #315, o niecierpliwie przebierających nóżkami itd.
I uważasz, że mam za nią przepraszać? To chyba jakieś Twoje niezawinione niezrozumienie, bo o manipulację Cię nie posądzam.
.
Czym innym jest finansowanie szpitali i cały system, a czymś zupełnie innym są reakcje poszczególnych osób pracujących tam od dawna.
Widzę, że nadal nie zrozumiałeś, że kontakt z zakażonymi jest nie do uniknięcia, ale nie oznacza od razu zakażenia się wirusem. WSZĘDZIE liczba zakażonych jest większa niż przebadanych, a liczą się ci, którzy trafili do szpitala i mają ciężkie objawy.
Wtrącając się w dyskusję :D
[img]https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/90475260_2845495748866304_3758514430346788864_n.jpg?_nc_cat=104&_nc_sid=8bfeb9&_nc_oc=AQkFZftJZ0iNajvXYcIg0tzrnbh-w1iZe7A7Fb57aNnqToZU5LtRg6TbRaLsyYHVE-w&_nc_ht=scontent-frt3-1.xx&oh=01eef3c52bb22d8e1123c3f9231b39d2&oe=5E9DB361[/img]
- Edytowany
W takim razie ja przepraszam. Myślałem, że mi imputujesz, że "przebieram nóżkami". Link mi się nie otwierał.
edit, dotarłem do tego tweeta.
Cytuję:
"Mamy 452 przypadki koronawirusa. Na koniec tyg.miał być wynik 4-cyfr. i wykładniczy wzrost. Dlaczego nie słyszę, że odnosimy spektakularny sukces? Dlaczego w odpowiedzi mamy stan epidemii? Rządzą nami ludzie, którzy nie potrafią nawet zdiagnozować sytuacji, a co dopiero wyleczyć."
Naprawde odczytałeś to jako tęsknotę za większą ilościa zachorowań? Z czyjej strony, pani Brejzy czy ministra Szumowskiego? Obawiam się, że nie zrozumiałeś tego tweeta. Bo o manipulację Cię nie posądzam.
Miszczu, nadal nie rozumiesz, że chodzi mi o to, że im więcej ludzi zostanie przebadanych tym mniejsze będzie prawdopodobieństwo zarażenia się dzięki zmniejszeniu ilości nieświadomych nosicielem.Oficjalne statystyki by ucierpiały ale sytuacja by się poprawiła.
Nie byłoby tak z kilku powodów:
- samo przebadanie ludzi przyczyniłoby się do zarażania niezarażonych
- ludzie musieliby być zmuszeni do takiego testu
- dodatkowe koszta
- takie testy nic by nie dały bo ci którzy mają trafić do szpitali jako ciężkie przypadki, i tak tam trafiają
[quote='leszeczek' pid='1428367' dateline='1584881735']
W takim razie ja przepraszam. Myślałem, że mi imputujesz, że "przebieram nóżkami". Link mi się nie otwierał.
edit, dotarłem do tego tweeta.
Cytuję:
"Mamy 452 przypadki koronawirusa. Na koniec tyg.miał być wynik 4-cyfr. i wykładniczy wzrost. Dlaczego nie słyszę, że odnosimy spektakularny sukces? Dlaczego w odpowiedzi mamy stan epidemii? Rządzą nami ludzie, którzy nie potrafią nawet zdiagnozować sytuacji, a co dopiero wyleczyć."
Naprawde odczytałeś to jako tęsknotę za większą ilościa zachorowań? Z czyjej strony, pani Brejzy czy ministra Szumowskiego? Obawiam się, że nie zrozumiałeś tego tweeta. Bo o manipulację Cię nie posądzam.
Miszczu, nadal nie rozumiesz, że chodzi mi o to, że im więcej ludzi zostanie przebadanych tym mniejsze będzie prawdopodobieństwo zarażenia się dzięki zmniejszeniu ilości nieświadomych nosicielem.Oficjalne statystyki by ucierpiały ale sytuacja by się poprawiła.
[/quote]
następny (pod cytowanym przez Ciebie tweetem) wpis pani senatorowej, w ktorym jasno wyraża swoje rozczarowanie: [color=#14171a][font=system-ui, -apple-system, BlinkMacSystemFont, "Segoe UI", Roboto, Ubuntu, "Helvetica Neue", sans-serif][size=x-small][i]Szumowski i Morawiecki pomylili się. Nie mamy tysięcy zakażeń, a [u]ledwie[/u] [/i](podkreślenie moje) [i]kilkaset. Dlaczego świat nie uczy się od nas jak walczyc z epidemią i nie korzysta z naszych sukcesów? Niezwykłe... [/i][/size][/font][/color]
Wiesz, jeżeli zamiast owego "ledwie" napisałaby: "dzięki Bogu" albo "na szczęście" to ów wpis miałby zupełnie .inny wydźwięk, a i ona sama nie chwaliłaby nim działań rządu, a tak pani senatorowa emanuje rozczarowaniem w swoich wpisach. Ale może się nie znam, a ona sama z oddechem ulgi wraża nadzieję, że minister zdrowia przeszacował swoje rachunki i że jest jakiś sukces w spowolnieniu rozprzestrzeniania się koronawirusa?
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)