[quote]#post1546345
Jedyne co te zdjęcia Udawadniają to to że gość mu położył rękę na barku.
Tego nikt tu nie negował.
Słusznie antyk pisze o bardzo interpretacyjnym sedziowaniu w naszych czasach, ale tak jest, bo piłkarze na każdy możliwy sposób oszukują.
Nic to zdjęcie więcej nie udowodniło, a upadek wyglądał na padolino.
Jak nie rozumiecie tego niuansu to faktycznie możecie czuć się pokrzywdzeni. [/quote]
Bo nie umiem wklejać tych trzech sekund filmiku. Tomasiewicz nie tyle "położył" rękę na ramieniu ale zatrzymywał tą ręką biegnącego Konoplyankę. I to widać, moim zdaniem także ze zdjęcia.
Będę złośliwy
"położył rękę na ramieniu" - od tyłu? Może jeszcze chodziło o to, że go chciał przyjaźnie po ramieniu poklepać? Takie coś jest zgodne z przepisami?
A jeśli ktoś pisze: "upadek wyglądał na padolino" to najmocniej przepraszam, ale należy udać się do okulisty. Może jakiegoś piekielnego okulisty.
-
-
Żałośni Polscy sędziowie ...
- Edytowany
Nie trzeba bylo dlugo czekac az pekajacy balonik bedzie slyszalny w watku sedziowskim.
Konoplyanka niech sie cieszy,ze nie dostal zadnej kartki. Jego upadek w omawianej tu sytuacji wygladal jak foch wielkiego gwiazdora, ktoremu nie chce sie mocniej depnac i uderzyc na bramke. Moze gdyby Tomasiewicz pociagnal go za koszulke wyraznie,tak zeby sprawdzic wytrzymalosc tkaniny, to dyskusja i zale mialyby sens. W tej sytuacji, przy tak smiesznym kontakcie wybrzmiewaja po prostu zalosnie.
Jak by upadek nie wyglądał to liczy się położenie ręki na ramieniu, a w zasadzie złapanie za ramię. Jest to przewinienie i powinno kończyć dyskusję.
- Edytowany
A co do autorytatywnie tutaj klasyfikowanej kartki dla Jablonskyego jako niesłusznej, to nie zapomniałem o naszej dyskusji z Docentem, podstawę przepisówą wedle życzenia już wkleiłem (tak panie Kacyku, tym samym tylko pod nowym nickiem) i wrócę do tego po urlopie, teraz na telefonie nie mam ochoty się tym zajmować.
Ps. Leszeczku, nie udawaj Greka, dobrze wiesz o co chodzi, ale jak chcecie przenieść dyskusje na poziom aptekarski to wam się dyscypliny pomyliły. Oglądał ktoś ligę plus, omawiali tę sytuację?
[quote]#post1546381 Jak by upadek nie wyglądał to liczy się położenie ręki na ramieniu, a w zasadzie złapanie za ramię. Jest to przewinienie i powinno kończyć dyskusję.[/quote]
Nie liczy sie, to nie koszykowka.
Omawiali, łącznie obie, ale skupili się na drugim, ewidentnym padolino.
Tego woleli nie roztrząsać. Ciekawe dlaczego?
Jak mówimy o aptekarstwie, to byłbym się zgodził, gdybym miał pewność, że podobną sytuację w naszym polu karnym też by pyszczono, ale mam przekonanie graniczące z pewnością, że byłoby wapno.
[quote]#post1546381 Jak by upadek nie wyglądał to liczy się położenie ręki na ramieniu, a w zasadzie złapanie za ramię. Jest to przewinienie i powinno kończyć dyskusję.[/quote]
Że przypomnę , kilka lat temu w meczu z cwelami Jablonski za położenie rąki na ramieniu Niezgody'zarobił " karnego . oczywiście dla cweli .
Mecz sędziował kolejny "as" między arbitrami - Frankowski .
[quote]#post1546379 Nie trzeba bylo dlugo czekac az pekajacy balonik bedzie slyszalny w watku sedziowskim.
Konoplyanka niech sie cieszy,ze nie dostal zadnej kartki. Jego upadek w omawianej tu sytuacji wygladal jak foch wielkiego gwiazdora, ktoremu nie chce sie mocniej depnac i uderzyc na bramke. Moze gdyby Tomasiewicz pociagnal go za koszulke wyraznie,tak zeby sprawdzic wytrzymalosc tkaniny, to dyskusja i zale mialyby sens. W tej sytuacji, przy tak smiesznym kontakcie wybrzmiewaja po prostu zalosnie.[/quote]
A to jest bardzo ciekawa teoria. Jak można uderzyć na bramkę, jak się biegnie z piłką OD LINII BRAMKOWEJ w stronę środka boiska... Nie wyglądało to jak żaden foch, wyglądało to dokładnie tak: biegnie człowiek, a drugi - z tyłu za nim - chwyta go za bark, wstrzymując bieg i powodując upadek przeciwnika. Nie widzę żadnej różnicy między chwytaniem za koszulkę a za bark - a jeśli już, to chwytanie za bark jest gorsze, bo można coś niechcący zawodnikowi uszkodzić. Danie tu kartki Konoplyance byłoby skandalem - i tak jest skandal, bo powinien być karny, jest faul w polu karnym i to nie przypadkowy. Za PRZYPADKOWE uderzenie piłki w rekę dają kartkę.
Aha, jeszcze co do chwytania za koszulkę - w meczu z Górnikiem Kakabadze był chwytany za koszulkę (zręcznie, poza polem widzenia sędziego) - i on dostał kartkę, bo wyrywając się faulował...
[quote]#post1546382 A co do autorytatywnie tutaj klasyfikowanej kartki dla Jablonskyego jako niesłusznej, to nie zapomniałem o naszej dyskusji z Docentem, podstawę przepisówą wedle życzenia już wkleiłem[/quote]
Gdzie wkleiłeś? Chętnie zobaczę podstawę przepisową tego, że kartka dla Jablonskyego była słuszna. Jeszcze raz: piszemy o PIERWSZEJ kartce. Druga była jak najbardziej zgodna z przepisami. Inna rzecz, że ja na przykład uważam, że jeśli za taki faul jest karny, to kartka jest już przesadą, ale taki jest przepis i trudno.
Proszę też (chodzi o argument: to nie koszykówka) podstawę przepisową, że wolno z tyłu, chwytając ręką za bark, zatrzymywać biegnącego z piłką przeciwnika. W piłce nożnej też tego robić nie wolno.
Nie pamiętam czy to było tutaj (tydzień temu) czy w wątku meczowym, jedno z dwojga.
Kara za faul Jablonskiego to jakaś komedia. Owszem faul był, ale gdzieś z boku akcji. Podobny karny u psów z Tychami. Zawodnik nie ma fizycznej szansy na dojście do piłki. Po prostu jest to niemożliwe, nie ma żadnego wpływu na akcję. Nie powinno się za coś takiego dyktować karnego tylko ewentualnie jakiś wolny pośredni, albo bezpośredni. To byłoby sprawiedliwe.
Tomasiewicz położył rękę na bark, a Konoplance obie nogi wtedy podcięło...
Pamiętam hanku karnego na Niezgodzie, choć Niezgoda chyba mniej teatralnie upadł.
W obu sytuacjach uważam, że było symulowanie, a dotknięcie przeciwnika nie zawsze jest faulem, przecież to sport kontaktowy...
- Edytowany
Panie Dzeta,jak juz piszesz z capslockiem to chociaz sensownie. Oczywiscie ze mozna i nalezalo uderzyc,linia bramkowa pomylila Ci sie z boczna linia pola karnego,ta rownolegla do dluzszych bokow prostokata. Zreszta pilke mozna uderzyc nawet biegnac OD bramki przeciwnika,oczywiscie nie prosto na swoja wlasna ale pod odpowiednim niewielkim katem do linii srodkowej. Przynajmniej mi sie tak pare razy udalo dokrecic fajnym rogalem na bramke.
Panie Kacyk,byc moze teoretycznie nie wolno,ale praktyka,podkreslam to slowo,od kilkudziesieciu lat pokazuje,ze jest inaczej. Walka wrecz,przez niektorych nazywana twarda,nieustepliwa,meska walka to czesc pilki noznej. Dopiero nadmierna agresja lub uzyta sila jest przyczyna faulu a tu takowej nie bylo,zwykle smryranie po ktorym Konoplyanka padl teatralnie jakby z lozy Filipiaka strzelal do niego snajper.
[quote]#post1546422
Panie Kacyk,byc moze teoretycznie nie wolno,ale praktyka,podkreslam to slowo,od kilkudziesieciu lat pokazuje,ze jest inaczej. Walka wrecz,przez niektorych nazywana twarda,nieustepliwa,meska walka to czesc pilki noznej. Dopiero nadmierna agresja lub uzyta sila jest przyczyna faulu a tu takowej nie bylo,zwykle smryranie[/quote]
Nie wiedziałem, że pod pseudonimem Maku KSC kryje się Konoplyanka... Bo tylko Konoplyanka może stwierdzić, czy siła była nadmierna, czy nie.
Ja będę się trzymał swojego. Męska walka to była tydzień temu, gdy Myszor wszedł ciałem w Stalowca, a komentatorzy wielki, głosem wrzeszczeli "faul". Tu Tomasiewicz chwycił ręką od tyłu Konoplyankę za bark, spowodował upadek przeciwnika. Skoroś taki pilkarz, [i]Przynajmniej mi sie tak pare razy udalo dokrecic fajnym rogalem na bramke[/i] to chętnie bym zobaczył jak to robisz gdy biegniesz, a nagle Cię ktoś od tyłu chwyta za bark... Jak to jest "twarda męska walka" to chyba pomyliłeś sporty. Rąk w tym celu w grze w piłkę nożną używać nie wolno.
[quote]#post1546422 Panie Dzeta,jak juz piszesz z capslockiem to chociaz sensownie. Oczywiscie ze mozna i nalezalo uderzyc,linia bramkowa pomylila Ci sie z boczna linia pola karnego,ta rownolegla do dluzszych bokow prostokata. Zreszta pilke mozna uderzyc nawet biegnac OD bramki przeciwnika,oczywiscie nie prosto na swoja wlasna ale pod odpowiednim niewielkim katem do linii srodkowej. Przynajmniej mi sie tak pare razy udalo dokrecic fajnym rogalem na bramke.
[/quote]
No proszę mnie nie obrażać. Na wklejonych przez Kolegę Kacyka zdjęciach wyraźnie widać, że Kono biegnie na linii bocznej pola karnego kierując się OD linii bramkowej. Twarz ma skierowaną w stronę środka boiska, w stronę autu bramkowego ma skierowaną inną część ciała. Komu tu się linie pomyliły, Panie MakuKSC? A informację o rogalu proszę, przekaż Filipiakowi i Zielińskiemu. Przydasz się teraz drużynie, jeśli rzeczywiście to potrafisz... Bo ja sobie nie przypominam, bym kiedykolwiek na jakimkolwiek meczu widział udany strzał na bramkę z piłką z ziemi z miejsca, w którym na zdjęciu jest Kono z takiego ustawienia sylwetki, w jakim jest w tym momencie Kono...
- Edytowany
Obaj jestescie pocieszni, ciekawe czy kopaliscie kiedykolwiek pilke?
Moze i pomylilem sporty,ale zasada w kazdym jest taka sama,trzeba zapierdalac do porzygania lub nokautu a nie machac rekami.
Już to pisałem w wątku meczowym, że bardzo nie podobała mi sie rozmowa raczkowskiego z Fornalikiem w przerwie meczu w tunelu. Wiedziałem że do końca obiektywny nie będzie, I niestety, gol padł po wybiciu z piątego metra a pewnie należał sie nam wolny za faul na Pestce. Inny sędzia być może tez dałby karnego za ten faul na Kono. Tylko że jeśli o mnie chodzi to akurat po meczu bardziej wściekły byłem na piłkarzy niż sędziego, a po meczu w Mielcu było odwrotnie.
Ale co w Mielcu? Pierwsza minuta, faul Myszora ewidentny, kuriozum że Przybył nie dał karnego. To że potem uznał bramkę niesłusznie tylko pogarsza jego fatalną ocenę ale nie czyni nas bardziej pokrzywdzonymi.
nie emocjonuje się specjalnie, bo nie dałem się zwieść. jednakowoż faul na Pestce ewidentny. Faul (pierwszy) na Kono też normalnie do odwgizdania. To, że dołożył od siebie i do tego w zestawieniu z drugim padolino nie powinno wpływać na ogląd sytuacji. Za bark chwytać nie można. Tomasiewicz dał pretekst i zawodnik z tego skorzystał. To, że to jest sport kontaktowy nie oznacza, że można czynić niezauważalne, lekkie niedozwolone zagrania. Chwytanie za bark jest zagraniem niedozwolonym.
- Edytowany
Albo rybki albo pipki, jak chcesz oczyścić piłkę z tej oszukańczej gangreny to nie możesz przyklaskiwać takiemu cyrkowi jaki odstawił Kono. Runął jak marionetka której odcieli naraz wszystkie linki. Żałosne.
Już prędzej dałbym nam karnego po padolino Thiago (derby) bo tam gość frunął a drugą opcją było biec i dać sobie wjechać w nogi, co mogłoby się skończyć kontuzją.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (2 użytkowników)
Goście (2)