- Edytowany
[b]Panie Probierz,[/b]
Powoli zaczynam się gubić, który to Pański sezon za sterami naszej Cracovii co pozwala sądzić, że jest tu Pan dostatecznie długo by w końcu cokolwiek wygrać. Wielu trenerów w różnych klubach w naszym kraju, piastuje stanowisko trenera krócej niż Pan zasiada w zarządzie klubu. Funkcja, która rzekomo wiąże się z pełnią władzy dotyczącą w Cracovii spraw sportowych powinna nieść za sobą jakąś odpowiedzialność.
Wszyscy kibice doskonale znają wymówki trenerów: brak czasu, brak finansów, brak boisk treningowych, brak cierpliwości, brak decyzyjności, brak poparcia prezesa, brak lotniska, czy wreszcie brak słoneczka w Turcji w czasie zimowego obozu. Pan ma jeszcze oczywiście swoje dodatkowe wśród, których: zbyt wysoka trawa, trybuny blisko boiska, covid i oczywiście minus pięć punktów. Te drugie pomijam bo uznaję je za zbyt groteskowe.
Jeżeli spojrzeć jednak na listę wymówek trenerów, którzy nie osiągają spodziewanych wyników sportowych to wg Pana narracji, żadna z nich Pana nie dotyczy. Ja oczywiście zdaję sobie sprawę z problemów, które trawią ten klub od lat i Pan zapewne również. Skoro jednak zgodził się Pan na rolę zderzaka Pana Janusza Filipiaka, który jako prezes powinien odpowiadać osobiście za brak sportowych ambicji, brak odpowiednich struktur sportowych, brak wyobraźni i skąpstwo - to odpowiedzialność za wynik sportowy spada na Pana. Zgodnie zresztą z rzekomo piastowanym przez Pana stanowiskiem w klubie - vice prezesa do spraw sportowych.
Skoro ma Pan wszystko i uchodzi Pan za jednego z najlepszych w swoim fachu i zapewne sam Pan lubi tak o sobie myśleć, to nie ma Pan innego wyjścia jak sięgnięcie po sportowy sukces. Takim sukcesem wg kibiców będzie tylko i wyłącznie medal Mistrzostw Polski, czemu dali wyraz w przedsezonowej sondzie przeprowadzonej w Internecie.
[b]Jeżeli nie uda się Panu osiągnąć tego celu to opcje są zasadniczo dwie:[/b]
[b]A)[/b] Jest Pan beznadziejnym trenerem, celebrytą bez wyników i bez trofeów
[b]B)[/b] Rację mają ludzie, którzy o taki stan rzeczy obwiniają Pana Janusza Filipiaka i żaden trener nie jest w stanie w obecnym układzie właścicielskim osiągnąć sportowego sukcesu
Jeżeli w przypadku porażki postawi Pan na opcję B to na sam początek proponuję męską decyzję, którą będzie złożenie dymisji (nawet jeśli okaże się, że trzeba sporo kasiorki oddać) a środowisko kibicowskie Cracovii będzie od Pana oczekiwać szerokich wyjaśnień patologii panujących w klubie i powodów, dla których firmował Pan nieudolność Pana Janusza Filipiaka swoim nazwiskiem.
[b]Panie Probierz,[/b]
Analiza sezonów, w których Ekstraklasa liczyła 18 zespołów (niestety zawiera też te patologiczne) czyli 91/92-97/98 wykazała, że średnio do mistrzostwa w tych latach potrzebne były 62 punkty. W większości sezonów taki wynik dawałby mistrzostwo (92, 93, 94 gdy mistrzowie mieli absurdalnie dużo remisów i w 95 gdy Legia zanotowała 5 remisów i 6 porażek) a w 2 kolejnych gdy mistrzowie punktowali jak należy (96 niepokonany Widzew 88, w 97 Widzew 81) mistrzostwo byłoby poza zasięgiem ale 62 punkty gwarantowałyby brązowy medal. W ostatnim sezonie 97/98 mistrzem został ŁKS z 66 punktami na koncie a 62 ponownie dawałoby brąz.
62 punkty zatem są Pana celem minimum i w tym temacie będę odliczał ile Panu brakuje do tego celu. Spodziewam się, że Pana przełożony żadnego celu (poza wydaniem jak najmniej pieniędzy) przed Panem nie postawił, zatem ktoś musi. Nie jestem w stanie zapewnić Pana, że zdobycie 62 punktów zadowoli wszystkich kibiców, wszak okazać się może, że wystarczy to tylko na 5 miejsce a po drodze dwukrotnie przegra Pan derby. Uznajmy jednak te 62 punkty za jakiś punkt wyjścia.
[u]Na dzień dzisiejszy po remisie na ciężkim terenie w Łęcznej brakuje Panu 61 punktów na 100 możliwych do osiągnięcia.[/u]
Z poważaniem
Santo
p.s.
#FilipiakOut
#NowaCracovia