Ja nie mam w dupie zagrożenia i dlatego naprawiłem rower. Dzięki regularnej jeździe od 2 lat nie byłem przeziębiony, a zdarzało mi się, że mocno zgrzany przebywałem w zimnie. Od siedzenia w domu łapie się infekcje kiedy trzeba wyjść ten jeden raz albo domownicy coś przynoszą.
Teraz jest dobrze. Większość siedzi w domu więc mogę sobie wyjść i dbać o swoje zdrowie. Gdyby większość wychodziła pobiegać i przejechać się na rowerze, byłoby faktycznie niebezpiecznie.
-
-
Koronawirus...
Ja kurwa ostatnio ruszylem dupe biegac, stawy sie w miare trzymaja, wiec chcialem isc za ciosem,a tu takie pierdololo o mandatach. W obecnej formie im nie uciekne, a poza tym jebnie mi ktores wiezadlo. Cyrk na kolkach.
[video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=Q1UHBlXa-6Uhttp://[/video]
Właśnie jako świat osiągnęliśmy pierwszy milion zakażonych.
Długo na niego pracowaliśmy wspólnie z Chinami i resztą, podobno od listopada 2019.
Drugi bańka poleci już z górki. Góra 10 dni i będą 2 miliony.
We Francji tylko dzisiaj zeszło ponad 1.350 osób. Zeszło, a nie zachorowało.
Siwy dym...
@Rock @miszczu2007
Oczywiście zdaję sobie sprawę z niezwykłej lichości naszej klasy politycznej i nie mam złudzeń co do tego, że jest tam jakaś szeroka reprezentacja, która mogłaby wyciągnąć nasze państwo na wyższy poziom bezpieczeństwa. W ostatnich latach pojawiło się jednak kilka thinktanków, które patrzą dalej niż na najbliższe wybory.
Z prywatnych kontaktów wiem, że ludzie ci są słuchani przez polityków. Oczywiście jest to często orka na ugorze, ponieważ zacietrzewionych debili z obu stron politycznego sporu nie brakuje. Schyłek UE i gigantyczne kłopoty USA powodują jednak powolne otrzeźwienie i coraz więcej decyzyjnych osób widzi konieczność bardziej samodzielnej i bardziej aktywnej polityki międzynarodowej.
Miszczu co do agentur masz dużo racji. Rosyjska była bardzo silna (dostała ostatnio trochę po łapach), ale tak jest w całej Europie może z wyjątkiem UK, o amerykańskiej wiemy coraz więcej, żydowska jest bardzo groźna, ale w obliczu kłopotów jankesów i przesuwania się geopolitycznego środka ciężkości na Pacyfik jej oddziaływanie będzie słabło. O chińskiej prawie nic nie wiemy.
Aha, jedna rzecz, zdecydowana większość agentur, to nie są agenci w kinowym wydaniu tylko pożyteczni idioci, którzy nie zdają sobie sprawy, że dla kogoś pracują.
to jest bardzo dziwna sytuacja.. i to w XXI wieku!
- Edytowany
Wqrwia mnie to gadanie o agentach i Wielkim Bracie. Jak na plaży ratownik wywiesi czarną flagę, bo jest sztorm, to plażowicze są ubezwłasnowolnieni, obserwuje ich Wielki Brat? Aqrat mam pecha, bo rok temu zachorowałem na chorobę, która predestynuje mnie do śmierci w razie zarażenia (powiedzmy szanse pół na pół). Znajomy lekarz to potwierdził. W Wodzisławskim szpitalu jest już 31 zarażonych. To w linii prostej tylko 3 kilometry ode mnie. Żona jeździ na zaqpy raz w tygodniu i zaraz po powrocie przeprowadza dezynfekcję. Czuję się jak Żyd ukrywany podczas oqpacji, który tylko o tym myśli, czy tu ktoś niepowołany przez przypadek nie zawita. Głupota niektórych ludzi jest porażająca. Aha, mam 61 lat, w sumie nie najwięcej.
[quote='Geopijatyk-Fan Oderki' pid='1429140' dateline='1585952920']
Wqrwia mnie to gadanie o agentach i Wielkim Bracie. Jak na plaży ratownik wywiesi czarną flagę, bo jest sztorm, to plażowicze są ubezwłasnowolnieni, obserwuje ich Wielki Brat?
[/quote]
Ale jak można to w ogóle porównywać? Pod każdym względem błędnie.
- zjawisko naturalne vs wirus, który powstał w laboratorium
- normalne działanie ratownika vs zakaz pójścia do lasu (sic!)
- celowe tworzenie zagrożeń żeby jeszcze bardziej sterować ludźmi vs zapobieganie skutkom naturalnego zagrożenia
Mnie wqrwia wielki brat i agentury, a oprócz tego ignorancja i naiwność ludzi.
[quote='Geopijatyk-Fan Oderki' pid='1429140' dateline='1585952920']
Wqrwia mnie to gadanie o agentach i Wielkim Bracie. Jak na plaży ratownik wywiesi czarną flagę, bo jest sztorm, to plażowicze są ubezwłasnowolnieni, obserwuje ich Wielki Brat? Aqrat mam pecha, bo rok temu zachorowałem na chorobę, która predestynuje mnie do śmierci w razie zarażenia (powiedzmy szanse pół na pół). Znajomy lekarz to potwierdził. W Wodzisławskim szpitalu jest już 31 zarażonych. To w linii prostej tylko 3 kilometry ode mnie. Żona jeździ na zaqpy raz w tygodniu i zaraz po powrocie przeprowadza dezynfekcję. Czuję się jak Żyd ukrywany podczas oqpacji, który tylko o tym myśli, czy tu ktoś niepowołany przez przypadek nie zawita. Głupota niektórych ludzi jest porażająca. Aha, mam 61 lat, w sumie nie najwięcej.
[/quote]
Ja jestem trochę młodszy ale też już mnie pesel blokuje i przyplątały się choroby przewlekłe przy których da się żyć ale z koronawirusem to już nie. Są też ludzie naturalnie zdrowi ale współmieszkający z rodziną w podeszłym wieku no i tak samo czy chcą czy nie chcą jeśli są odpowiedzialni (i mogą) to się będą pilnować i wychodzić z domów tylko jeśli muszą.
Pierdami o agenturach i wielkich bratach to się nie ma co przejmować teraz (tak samo jak wcześniejszymi intelektualnymi fajerwerkami o pokonaniu wirusa witaminą C) bo najpierw trzeba przeżyć,przetrwać.A jak długo ? Jak dla mnie to do momentu aż będą powszechnie dostępne lekarstwa/szczepionki które zabiją wirusa albo na tyle go osłabią żeby każdy zwykły człowiek bez względu na wiek czy stan zdrowia mógł przeżyć lub też uodpornią bardziej organizm w przypadku zarażenia bo przecież ludzie dalej będą to roznosić. I jeszcze jedno co się dzieje z wirusem w organizmach osób o których się mówi że zostały wyleczone i wypisane że szpitali ? Co to znaczy że powtórny test nie wykazał jego obecności w organiźmie ? Wirus sam zniknął wypłukał z moczem czy co ? A może się zmutował,przekształcił w jakiś sposób i przyczaił/uśpił w nosicielu i obecny test tego nie wykrywa...
[quote='pasiasty68' pid='1429207' dateline='1586019257']
Pierdami o agenturach i wielkich bratach to się nie ma co przejmować teraz (tak samo jak wcześniejszymi intelektualnymi fajerwerkami o pokonaniu wirusa witaminą C) bo najpierw trzeba przeżyć,przetrwać.
[/quote]
Czytając właśnie takie wpisy wiem, że im się udało. Społeczeństwo nie ma żadnych wartości. Tylko żyć, jeść i wydalać. Nic więcej się nie liczy. Kiedy ludzie są skupieni na przetrwaniu, wyzbywają się moralności i stają się krwiożerczymi bestiami walczącymi dziko o przetrwanie. Właśnie w takich trudnych momentach ludzie powinni mieć refleksje. Są ważniejsze wartości niż życie. W skrajnych przypadkach ludzie kierujący się wartościami oddają życie dla innych. Teraz jest czas na refleksje i nawet tzw lemingi powinny otworzyć oczy. Niestety to już tkwi w ludziach za głęboko i zaszło za daleko. Smutne.
Smutne jest że ktoś nie pojmuje iż życie jest największą wartością.Bez niego nie ma nic i wszystkie filozoficzne pierdy są bezwartościowe.Możesz strugać mentora z przerośniętym ego tylko dopóki żyjesz. No ale czego się spodziewać po kimś dla którego obecnie najważniejsze zagadnienie to naprawa roweru . Znaczna część ludzi jednak ma większe problemy aby przetrwać czy odpowiednio zadbać o bliskich i mając jedno życie swoje i jeszcze czyjeś nie ma pola manewru na sprawdzanie co będzie silniejsze życie ludzkie czy wirus bo nie powrotu i drugiej szansy.Zdumiewający jest też bełkot o krwiożerczych bestiach wyzbywaniu moralności i dzikiej walce o przetrwanie. Ludzie chodzą do pracy tak samo jak chodzili przed wirusem. Tak samo muszą coś jeść i tylko czy aż bardziej dbać o zdrowie. W tym stanie rzeczy lamenty o wielkich bratach czy agenturach są w tej chwili mało ważne. Poopowiadaj o swoich fobiach tym którzy właśnie tracą pracę i mają dylematy z czego żyć mając na utrzymaniu rodziny.
- Edytowany
Woqł Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego są duże komplexy leśne. GOP, czyli miasta od Gliwic do Jaworzna i od Tarnowskich Gór do Tychów liczy prawie 4 x więcej ludzi niż Gród Kraka. Lasy te są znacznie większe niż te pod Grodem Kraka. Czy ktoś był kiedyś w wrześniowe weekendy w tych komplexach leśnych. Wiadomo od sierpnia do października ludzie masowo uprawiają grzybbing. W każdej zatoczce, w miejscu rozpoczęcia się każdej leśnej drogi dziesiątki samochodów. Jedziesz kilometrami i nie masz miejsca na zaparkowanie. O grzybbingu zapomnij. I to w środq sporej puszczy. Tak wygląda ona wtedy, gdy ludzie pchają się naraz do lasu. Teraz podejrzewam, że byłoby jeszcze więcej, bo przecież nie każdy uprawia grzybbing, a do lasu by sobie teraz w ciepłe dni Wielkiego Tygodnia chciało wyjechać mnóstwo ludzi.
[quote='Miszczu2007' pid='1429208' dateline='1586020290']
Są [b]ważniejsze wartości[/b] niż życie.
[/quote]
Tak, najlepiej jest dokonać samospalenia ( no bo życie to goowno) w obronie wycinki lasów tropikalnych ( bo to super wartość )
Ważniejsze wartości niż zdrowie i życie ?
Jak dla mnie to jakaś niezrozumiała abstrakcja
Macie jakąś niezbyt skomplikowaną grę w sieci, bez logowania, haseł i tych wszystkich pierdół?
Najlepiej jakąś strzelankę, bo jak wymorduję trochę wirtualnych postaci tu dam spokój domownikom :D
Ja wolę troszkę popracować , zaraz się biorę za kolejny model .Polecam - znakomity złodziej czasu a także odwracacz myśli .
tak ciekawsotkowo, bo to sa na razie rozkminki, wlasnie gadalem z przyjaciolka lekarzem. Jest teoria bloki wschodnie jako pokolenia szczepionych na gruzlice, moga lagodniej znosic wirusa i byc bardziej na niego odporne
przykladami z drugiego bieguna sa Hiszpanie, Wlosi, USA bo tam podono odeszlo sie od tych szczepien
tak podaje dla podniesienia morale ;)
Sterby, jako graczowi, zabiles mi klina, hmm
nie wiem czy tak bez logowania sie da, w ogole
najproscie zakupic chyba elektronicznie jakas gierke typu Far Cry, Doom, Wolfenstein, Call of Duty (tu polecam 1,2 i jeszcze jakas jest, szczegolnie jak lubisz tematyke II WS)
Sterby,
Sciagnij sobie catch the dragon:)
https://www.youtube.com/watch?v=OHbtcvk_KBs
- Edytowany
Trapez usuń ten post bo wstyd żeby tak żenujący komentarz świecił z forum Cracovii. Zupełnie nie zrozumiałeś mojego posta, więc przeczytaj go ze zrozumieniem i wtedy ewentualnie odpowiedz. Twój post jest w stylu jakbym napisał, że kibicowanie jest istotnym elementem mojego życia, a Ty byś odpisał "to idź kibicować wisełce".
@pasiasty68
Mylisz się i popełniasz ten błąd co większość społeczeństwa i to jest naprawdę smutne. Jest to błąd natury moralnej oraz logicznej. Gdybym uznał, że życie jest najważniejsze, musiałbym tym samym wyrzucić wszystkie wartości do kosza. Ważniejsza od życia jest zasada minimalizacji cierpienia, maksymalizacji dobra oraz wolność. Bez tych wartości życie nie tylko byłoby bezwartościowe, ale miałoby wręcz wartość ujemną. Byłoby balastem.
Życie [u]samo w sobie[/u] nie ma ŻADNEJ wartości. Może być nośnikiem wartości lub cierpienia. Tak jak pusta płytka nie ma żadnej wartości, ale jak masz płytki z filmami to szeregujesz je od najlepszej do najgorszej. Film ma wartość i wymaga jakiegoś nośnika oraz odtwarzacza. Tak samo jest z treścią życia, a życie to nośnik. Dlatego jeśli ktoś miałby całe życie tylko cierpieć, to lepiej żeby się nie urodził. Chyba, że ktoś cierpi za innych i jest tego świadomy, a jego cierpienie ratuje jakość życia innym osobom. Wtedy lepiej żeby żył, dopóki tego chce.
Uznanie życia za najważniejszą wartość jest odwróceniem moralności i nieznajomością natury życia. Takie postawienie sprawy oznacza, że godzisz się na WSZYSTKO byle tylko żyć, czyli mógłbyś np być w piwnicy Fritzla albo w miejscu tortur innego psychopaty. Nie robiłbyś nic żeby komukolwiek pomagać, rezygnowałbyś z każdej przyjemności byle tylko dłużej żyć. Dodam też, że nie żyje się tylko dla siebie, a kto był bliski utraty życia ten zwykle przestaje bać się śmierci. Zupełnie się tego nie boję, bo 3 razy ledwo uszedłem z życiem. Obawiam się zniewolenia: przez władze, choroby, sytuację finansową bo to są realne problemy. Najgorzej jest umrzeć duchowo jeszcze za życia.
Poza tym kto bardziej boi się śmierci niż tragedii za życia? Ateista nie bo nie wierzy w ogóle w istnienie czegoś po śmierci. Nie można bać się nicości. Codziennie zapadamy w nicość idąc spać, a kto miał narkozę, ten wie, że wtedy nie ma absolutnie niczego, nawet snów. Wierzący mający czyste sumienie też się nie boi, bo może nawet oczekuje, że po śmierci będzie lepiej. Boi się tylko ten kto wierzy w życie po śmierci, ale ma nieczyste sumienie. Nie boi się śmierci, tylko kary.
Mózg człowieka składa się z trzech części. Jedną z nich jest tzw gadzi mózg odpowiadający za najniższe instynkty. Wyższy od niego jest ssaczy układ limbiczny odpowiedzialny za emocje. U człowieka jest jeszcze kora nowa odpowiadająca za wyższe myślenie, logikę, wartości i uczucia wyższe. Któraś z tych części może sterować resztą. Gadzi mózg rządzi w stanie poczucia zagrożenia i to z tego poziomu pochodzi przekonanie, że życie jest najważniejsze. Z układu limbicznego pochodzi przekonanie, że przyjemność jest najważniejsza i że lepiej ukrócić ból. To już lepiej, ale też niedobrze. Kora nowa prowadzi do wniosków, o których tutaj napisałem w maksymalnym skrócie bo temat jest na książkę.
Smutne jest to, że rządzącym udało się przesunąć ośrodek sterowania do gadzich mózgów, żeby ludzie byli wyrzuci z wartości wyższych. Wystarczy głupi wirusik, który nie zabija nawet 5% ludności żeby położyć gospodarkę i zmusić wiele ludzi do samobójstw, kradzieży i głodu.
[quote='Miszczu2007' pid='1429289' dateline='1586091939']
Trapez usuń ten post bo wstyd żeby tak żenujący komentarz świecił z forum Cracovii. Zupełnie nie zrozumiałeś mojego posta, więc przeczytaj go ze zrozumieniem i wtedy ewentualnie odpowiedz. Twój post jest w stylu jakbym napisał, że kibicowanie jest istotnym elementem mojego życia, a Ty byś odpisał "to idź kibicować wisełce".
@pasiasty68
Mylisz się i popełniasz ten błąd co większość społeczeństwa i to jest naprawdę smutne. Jest to błąd natury moralnej oraz logicznej. Gdybym uznał, że życie jest najważniejsze, musiałbym tym samym wyrzucić wszystkie wartości do kosza. Ważniejsza od życia jest zasada minimalizacji cierpienia, maksymalizacji dobra oraz wolność. Bez tych wartości życie nie tylko byłoby bezwartościowe, ale miałoby wręcz wartość ujemną. Byłoby balastem.
Życie [u]samo w sobie[/u] nie ma ŻADNEJ wartości. Może być nośnikiem wartości lub cierpienia. Tak jak pusta płytka nie ma żadnej wartości, ale jak masz płytki z filmami to szeregujesz je od najlepszej do najgorszej. Film ma wartość i wymaga jakiegoś nośnika oraz odtwarzacza. Tak samo jest z treścią życia, a życie to nośnik. Dlatego jeśli ktoś miałby całe życie tylko cierpieć, to lepiej żeby się nie urodził. Chyba, że ktoś cierpi za innych i jest tego świadomy, a jego cierpienie ratuje jakość życia innym osobom. Wtedy lepiej żeby żył, dopóki tego chce.
Uznanie życia za najważniejszą wartość jest odwróceniem moralności i nieznajomością natury życia. Takie postawienie sprawy oznacza, że godzisz się na WSZYSTKO byle tylko żyć, czyli mógłbyś np być w piwnicy Fritzla albo w miejscu tortur innego psychopaty. Nie robiłbyś nic żeby komukolwiek pomagać, rezygnowałbyś z każdej przyjemności byle tylko dłużej żyć. Dodam też, że nie żyje się tylko dla siebie, a kto był bliski utraty życia ten zwykle przestaje bać się śmierci. Zupełnie się tego nie boję, bo 3 razy ledwo uszedłem z życiem. Obawiam się zniewolenia: przez władze, choroby, sytuację finansową bo to są realne problemy. Najgorzej jest umrzeć duchowo jeszcze za życia.
Poza tym kto bardziej boi się śmierci niż tragedii za życia? Ateista nie bo nie wierzy w ogóle w istnienie czegoś po śmierci. Nie można bać się nicości. Codziennie zapadamy w nicość idąc spać, a kto miał narkozę, ten wie, że wtedy nie ma absolutnie niczego, nawet snów. Wierzący mający czyste sumienie też się nie boi, bo może nawet oczekuje, że po śmierci będzie lepiej. Boi się tylko ten kto wierzy w życie po śmierci, ale ma nieczyste sumienie. Nie boi się śmierci, tylko kary.
Mózg człowieka składa się z trzech części. Jedną z nich jest tzw gadzi mózg odpowiadający za najniższe instynkty. Wyższy od niego jest ssaczy układ limbiczny odpowiedzialny za emocje. U człowieka jest jeszcze kora nowa odpowiadająca za wyższe myślenie, logikę, wartości i uczucia wyższe. Któraś z tych części może sterować resztą. Gadzi mózg rządzi w stanie poczucia zagrożenia i to z tego poziomu pochodzi przekonanie, że życie jest najważniejsze. Z układu limbicznego pochodzi przekonanie, że przyjemność jest najważniejsza i że lepiej ukrócić ból. To już lepiej, ale też niedobrze. Kora nowa prowadzi do wniosków, o których tutaj napisałem w maksymalnym skrócie bo temat jest na książkę.
Smutne jest to, że rządzącym udało się przesunąć ośrodek sterowania do gadzich mózgów, żeby ludzie byli wyrzuci z wartości wyższych. Wystarczy głupi wirusik, który nie zabija nawet 5% ludności żeby położyć gospodarkę i zmusić wiele ludzi do samobójstw, kradzieży i głodu.
[/quote]
Szkoda mi czasu na bezproduktywne akademickie rozważania. Ja mam pod opieką starszą schorowaną osobę która chce żyć i która przeżyła koszmar okupacji,powojenną biedę i komunę. Jeżeli ta osoba mi mówi że życie jest największą wartością to tego się będę trzymał . Bez odbioru.
- Edytowany
Jeśli 68 to rocznik, to smutne, że mając tyle lat nie myślisz samodzielnie, tylko ślepo przyjmujesz czyjś punkt widzenia, którego ta osoba na pewno nie przemyślała. To nie są bezproduktywne rozważania, tylko kluczowe kwestie i nikt Ci nie każe pisać. Mógłbyś za to pomyśleć. Napisałeś np, że dla mnie najważniejszym zagadnieniem jest naprawa roweru i czego w ogóle spodziewać się po kimś takim. Widzisz, to jest właśnie gadzi mózg pełny strachu. Zalewasz sobie w ten sposób mózg kortyzolem i tracisz odporność. Jakbyś poszedł na rower to byś ją poprawiał*. Dla mnie największym problemem jest teraz to, że być może będę musiał niedługo popełnić samobójstwo bo skończy się kasa, a pracy już nie mam przez tą sytuację.
Zepchnięcie ludzi do najniższych krwiożerczych prymitywnych instynktów ma też inną rolę - tworzy podziały. Obrażasz mnie zamiast normalnie dyskutować. Z Twoich postów wręcz wylewa się kortyzol, więc idę teraz porobić pompki żeby wrócić do normalnego stanu emocjonalnego. Uspokój się i nie przelewaj swojej agresji na innych.
*Tutaj od 1:30 lekarz wyjaśnia, że przebywanie na wolnym powietrzu jest bezpieczne: https://www.youtube.com/watch?v=Ti9dTIUlfC0
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)