[quote="SaNtO" pid='1506102' dateline='1632840030']
jak dla mnie zawodnik może nawet podać 80 razy do rywala. jak strzela 3, wywozimy 3 punkty to jest bezapelacyjna dycha. Co znaczy zagrać dobrze pozostałą część spotkania? Jakie to ma znaczenie? Podał do rywala? No i co z tego?[font=Arial Black] Solą piłki są bramki. Podstawą piłki. Strzelasz gole, wygrywasz to jesteś kozakiem. Robisz to 3 razy jesteś panem piłki. Masz dychę.[/font]
[/quote]
Hmmmm jak Ja pisalem o tym ze wymagam od dziwolaga ktory jest napastnikiem( podobno) bramek czy asyst to pisales o mnie janusz... ty to dopiero dojanuszowales do pieca pokazujac tym wpisem jakim januszem jestes...
-
-
Pelle van Amersfoort Witamy w Cracovii!!!
Widać, że dalej nic nie zrozumiałeś z tej lekcji. Odtwórz sobie jeszcze kilka razy
SaNto, zostałeś przez Kruszynę zaorany i tyle w temacie.
Jeżeli w Twojej ocenie zawodnik może przez Cały mecz grać pytę, tracić piłkę i tylko pierdołowatości przeciwnika zawdzięczać, że nie przegraliśmy meczu, byle strzelił 3 bramki w zwycięskim meczu, to ja się pytam: ta ocena jest za jakość gry zawodnika czy za pierdołowatość przeciwnika.
Sam sobie odpowiedz na to pytanie, bo w tej dyskusji już poległeś.
- Edytowany
hehe żeś sobie znalazł sojusznika. no ale ok skoro muszę to wyjaśniam. niech się przynajmniej coś dzieje na tym forum.
Piłka nożna - gra zespołowa, w której liczą się tylko zwycięzcy. By wygrać mecz trzeba strzelić więcej bramek niż rywal. Wygrywasz zawsze i wszędzie - jesteś najlepszy.
To tak na początek.
Drogi do wygrywania są różne. Można grać pięknie i wygrywać wysoko. Można beznadziejnie i strzelać bramkę dupą. Można wygrywać każdy mecz po samobóju rywala. Możesz wygrywać bo twoi przeciwnicy to frajerzy.
Nic nie ma znaczenia bo liczy się tylko to czy po ostatnim gwizdku masz więcej goli niż rywal.
Napastnicy. Teoretycznie odpowiadają za strzelane gole. Jest bardzo dobrze gdy to Twój napastnik ma najwięcej goli w drużynie. Nie jest to jednak wymaganie niezbędne. W końcu rywal może strzelić sobie swojaka dupą a twoja drużyna dzięki temu wygra i będzie najlepsza. Twój napastnik nie musi nawet oddać w czasie całego turnieju strzału na bramkę rywala byś został Mistrzem Świata a i tak możesz go docenić i uznać, za niezbędny element twojej układanki. Jeżeli komuś się wydaje, że to scient fiction to jest Januszem futbolu.
No i wreszcie przechodzimy do Pellego. Nikogo nie obchodzi dlaczego strzelił 3 bramki. Czy dlatego, że jest świetny, czy dlatego, że tylko 3 razy w życiu trafił piłką w nogę, czy dlatego, że rywal to kompletny frajer, czy dlatego, że zadziałała nadprzyrodzona siła, która sama pakowała pikę do bramki po jego strzałach. Jeżeli strzelasz 3 gole, drużyna wygrywa na wyjeździe z ligowym rywalem to jesteś kozakiem bez względu na to czy były to twoje jedyne 3 udane kontakty z piłką w meczu czy nie. Nawet jeśli 100 razy podasz do rywala i napędzisz groźną kontrę, nawet jak prawie 3 razy strzelisz swojaka a 2 razy uratuje ci doopę bramkarz a raz video weryfikacja to ostatecznie kończysz jako zwycięzca, który w pojedynkę rozprawił się z rywalem i zapewnił swojemu zespołowi 3 punkty. Możesz potem długo dyskutować o tym czy to był dzień konia, czy będzie w stanie to powtórzyć, czy lepiej sprzedać póki jest na fali, czy dać podwyżkę. To normalne. Ale po ostatnim gwizdku jesteś kozakiem, zabierasz piłkę do domu i Twoja ocena za ten mecz to dyszka.
Jednocześnie może się zdarzyć perfekcyjny mecz napastnika, który nie strzelił żaden bramki w tym meczu i też zostanie oceniony na dyszkę bo był architektem sukcesu, ocena wtedy będzie zależna od tego jak znasz się na piłce i czy jesteś w stanie ocenić boiskowe wydarzenia czymś więcej niż sztywną miarą goli. No i mi nie jest trudno sobie taką sytuację wyobrazić. Ale to może dlatego, że nie jestem januszem futbolu.
Nie ma hattricka to oceń jak grał. Jest hattrick w wygranym meczu - nawet się nad tym nie zastanawiaj. Dawaj dyszkę z urzędu bo się należy i koniec.
Pozdrawiam serdecznie. Do jutra
- Edytowany
SaNtuś, niczego nie wyjaśniłeś tylko bronisz swojej przegranej sprawy.
Dyskusja nie dotyczyła prostych zasad wyłaniania zwycięzcy w piłce nożnej tylko indywidualnej oceny zawodnika. W nasze zabawie przyjęliśmy, że 10 punktów dajemy po meczu zagranym na światowym poziomie. czy ci się to podoba czy nie nie jest jedynym zadaniem piłkarza na boisku strzelanie bramek. Jak słusznie zauważyłeś piłka nożna jest grą zespołową i zawodnik ma spełniać swoją rolę w zespole. jeśli kilka razy w meczu zagrał słabo to bardzo trudno jest zasłużyć na "10".
I słusznie Ci wytknął Kruszyna, że Pellego wychwalasz pod niebiosa, bo strzelił 3 bramki mimo kilku ewidentnych błędów w tym samym meczu, a innego zawodnika, którego jedynym, chyba fanboyem i adwokatem jesteś, chwalisz choć [s]sabotuje grę[/s] "gra" pasywnie, a do bramki nie trafia. To są te gole jedynym wyznacznikiem czy nie są?
Ja jestem tolerancyjny i twe brednie na temat syna ojca puszczam mimo oczu, ale jak ktoś mi chce wmówić, że wie lepiej niż ja, jak mam oceniać występ zawodnika, to włącza mi się czerwona lampka. Tak więc daruj sobie i swe światłe uwagi zostaw dla swoich followersów, a mną sobie gęby nie wycieraj.
Pelle chce odejsc, MKS zarobić. Przedłużyć o rok, dać rozsądną podwyżkę, a po sezonie życia przytulić 2-3 bańki ojro. Interes dla obu stron i gwarancja dobrej dyspozycji Naszego myśliwego.
https://youtu.be/aMA_RRqFw6s <-- Pelle w ostatnim meczu :)
[quote='SaNtO' pid='1506091' dateline='1632835886']
Co ma zrobić zawodnik by dostać dychę?
[/quote]
U mnie?
Hat trick w derbach, ewentualnie na Łazienkowskiej.
Zasłużył na dychę. 3 bramki, każda w inny sposób zdobyta i w żadnej z sytuacji nie mógł się zachować lepiej. Nie były to sytuacje banalne.
[quote='sterby' pid='1505916' dateline='1632767825']
I ponawiam apel, powinien zostać kapitanem!
[/quote]
sterby, wyhamuj, proszę.
To naprawdę nie kibice (nawet aktywni forumowicze) powinni decydować czy nawet sugerować, kto powinien być kapitanem. Rola kapitana drużyny to cała masa różnych elementów, z których my sobie nie zdajemy nawet sprawy. Nie siedzimy "w szatni"... W tej chwili, jak rozumiem, Pelle jest zastępcą kapitana, bo jemu Hanca oddaje opaskę, gdy schodzi z boiska. I zdaje się to jako układ działa w drużynie, więc co tu zmieniać? A jeśli okaże się, że zajdzie potrzeba zmiany, to możemy ewentualnie coś skomentować, ale na pewno nie dawać jakieś sugestie. Tu są rzeczy, o których naprawdę niewiele wiemy.
Akurat tutaj wiemy dość sporo bo Probierz jasno od początku stawiał sprawę - to on wybiera kapitana.
to dlaczego nim nie jest syn? ;)
Spokojnie, już niedługo. Najpierw musi zadebiutować w ekstraklasie... ;)
- Edytowany
Leszeczku oceniaj sobie jak chcesz. Apelowałem do tych, którzy są bardziej otwarci na zmianę opinii.
Wyciągając casanovę z innego tematu, którego zaproponowałeś: jak na jednej imprezie kumpel przeleci 3 laseczki to nie ma znaczenia, że do dwóch innych zagadał zbyt infantylnie a jeszcze jedną oblał drinkiem. Kończy imprezie z 3 dupeczkami na rozpisce i jest królem ruchaczy tego wieczoru i nic tego nie zmieni.
dla mnie każda inna ocena niż 10 po hattricku to silenie się na obiektywność. chociaż rozumiem też kryteria Sterbiego ;)
- Edytowany
Tylko, że on nie "zagadał zbyt infantylnie" tylko niemal został zgwałcony przez innego ruchacza o innej orientacji, tyle, że tamten był zbyt pijany i mu nie stanął.
generalnie chodzi o to by się nie wymądrzać i nie narzucać innym swojego punktu widzenia. Ale tego nie jesteś w stanie pojąć. Jak dla mnie, możesz dawać w takiej sytuacji i 15 punktów, ale odstosunkuj się od moich ocen! Nie jestem taki egzaltowany jak ty.
o fajne nowe słówko, musiałem sobie sprawdzić w słowniku co oznacza. dzięki za lekcję. za barwne porównanie również.
Ale panowie, oceny to kwestia subiektywna. Ktoś oceni tak, ktoś inaczej. Naprawdę nie ma co się spierać, tylko cieszyć się że mamy takiego grajka.
[quote='Gitarz' pid='1506158' dateline='1632904708']
Ale panowie, oceny to kwestia subiektywna. Ktoś oceni tak, ktoś inaczej. Naprawdę nie ma co się spierać, tylko cieszyć się że mamy takiego grajka.
[/quote]
I oby takich meczy zaliczył jak najwięcej .Oczywiście w Pasach .
Ja tylko z pytaniem zakulisowym
Ten kumpel co trzy laseczki obskoczył to historia prawdziwa?
Rispekt
Że też człowiek kurnia większość życia w monogamii jak jakiś męczennik....
to autobiografia ;)
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)