Przypomnij mi jakiekolwiek dobre zagranie w tym meczu, włączając grę bez piłki.
Ja nie twierdzę, że Dimun zagrał dobry mecz. Chodzi mi o to, że CAŁA DRUŻYNA zagrała słaby mecz, a pociski lecą jak zawsze na Dimuna.
Ja mogę odpowiedzieć, że nie przypominam sobie żadnego dobrego zagrania NIKOGO z Pasów. Słabsze, wręcz katastrofalne zagrania zanotowali Lusiusz i Helik. Dlaczego jazda na Dimuna? Jak ktoś zauważył, został wybrany na "ulubieńca trybun oraz forum" i jazda po nim zaczyna się przy jego pierwszym kontakcie z piłką.
-
-
Milan Dimun - witamy!
@leszczeczek - Jazda na Dimuna, bo to on był przez 3/4 meczu rozgrywającym i był FATALNY, kompletnie beznadziejny. Dodatkowo często źle się ustawiał w obronie, miał problemy techniczne z przyjęciem piłki, wybijał piłki na aut. Absolutnie skandaliczny mecz w jego wykonaniu (co jest też winą Probierza, który znając umiejętności Milana ustawił go na rozegraniu / zostawił w klubie).
Rozgrywającym miał być Pelle. Przez moment Hanca. Jak ktoś miał nadzieję, że Dimun będzie rozgrywającym to nie mam więcej pytań.
- Edytowany
Wiesz dlaczego bo to jest człowiek który niczym się nie broni , zgadzam się że Lucek zagrał dziś katastrofalnie ale w porównaniu do Dimuna potrafił coś pokazać w którymś meczu Cracovii . Pelle też dziś tragiczny ale też nam zapewnił punkty w nie jednym meczu . A ten Pan jedyne do czego się przyczynia to straty punktów
Lucek zawalił - nie ma z tym żadnych wątpliwości ale jego można rozgrzeszyć, tak samo jak Rakoczego ostatnio gdy nie trafił do pustaka. Popełniają błędy bo są młodzi. A Dimun? Jak to Dimun. Robi rekordy w biegach - nie no super osiągnięcie, kupmy maratończyka i wystawiajmy w pierwszej 11, będzie biegać wokół boiska wyjdzie na to samo. Jego podania są albo do tyłu (czasami celne czasami nie) albo w przód tylko że w trybuny. Nie jest ani defensywny - bo jest zbyt toporny, ani ofensywny - bo nie ma za grosz techniki. Jest nijaki, szary, bez jakiegokolwiek atutu. Nawet swojego wzrostu nie wykorzystuje bo przegrywa w środku pola.
Ten pomysł trenera z robieniem kapitana gościa, który od lat jest obiektem żartów ze strony kolegów z drużnyny ,chyba już nie wypali.
No na miejscu tych starszych i lepiej kopiących piłkarzy trochę bym się wkur*ił, a na pewno nie podziałałoby to na mnie motywująco.
- Edytowany
Czy z opaską kapitana nie mógłby grać chociażby Pesković? Dawniej bywało, że kapitanem był Helik. Nie rozumiem tego pomysłu z kapitanem Dimunem. A co do samego Dimuna, to jest jaki jest, i wszyscy dobrze wiemy, cudów nie ma co oczekiwać. Jak drużynie idzie, to potrafi się wtedy wtopić w zespół i wygląda nieźle, jak drużynie nie idzie, to wygląda koszmarnie. Lepszy nie będzie, więc warto byłoby poszukać kogoś na jego miejsce.
Dimun oprócz błędów oczywistych, które widać ( neicelne podania, błędy w przyjęciu, złe decyzje) z uporem maniaka zagrywa brzydkie, kozłujące, często za plecy piłki - wytracające rytm, szybkość akcji. Zanim ktoś to opanuje to zawodnik Korony jest już przy nim.
Pal sześć, gdyby te piłki były kluczowe, próbowały otwierać drogę do bramki czy zaskakiwały w jakiś sposób rywala. Niestety na ogół są to zwykłe podania z gatunku "do najbliższego" w środku pola lub na własnej połowie.
Dimun momentami pozoruje grę. Niby biega, ale bez piłki. Przejęcie, strata, podanie do tyłu na spowolnienie akcji, przejęcie, strata, dostaje piłkę, strata, unika piłki jakby parzyła. Poza tym jego ruchy są drewniane jak Wasiluka i Rymaniaka. Nawet w sytuacjach, których nie psuje, wygląda jakby był bliski kiksu. Przy Golu zwykle gra o klasę lepiej niż bez niego. To też sporo mówi o jego piłkarskich umiejętnościach.
Dimun nie jest piłkarskim asem, nigdy nie był i zapewne nie będzie. To na pewno nie jest piłkarz z jakim zdobywa się mistrzostwo, czy choćby podium. Brakuje mu piłkarskiej jakości. Dimun jednak stara się robić to co należy robić grając na jego pozycji, biega, walczy, stara się odbierać piłkę, nieraz coś rozegrać lub uderzyć.
Do mistrzostwa mają ciągnąć drużynę piłkarze inni - ofensywni, kreatywni, doświadczeni. Ponoć takimi mają być Pelle, Lopes, czy Hanca. Pytam się więc, gdzie oni byli wczoraj, który z nich wziął na siebie ciężar gry, odpowiedzialność za nią, za rozegranie, za narzucenie Koronie naszego stylu. Pytam się, gdzie w ogóle był Pelle, na jakiej on grał pozycji, po co on był na boisku 90 minut? Pytam się, gdzie się podział walczący na całej szerokości boiska Lopes? Było mu zimno? Wolne żarty? Hanca? po przerwie przez moment wyglądało na to, że będzie chciał ułożyć naszą grę, ale równie szybko znikł i już się nie odnalazł.
W drużynie nie ma jakości. Dla wielu powiem może herezję (zwłaszcza powiedzą to co, dla których do oceny drużyny wystarczy miejsce w tabeli), ale nie licząc ogarniętej defensywny, która w istocie potrafi uprzykrzyć życie każdej drużynie w EK i której naprawdę trudno strzelić bramkę, Cracovia nie gra NIC; nie licząc dośrodkowań Rapy i stałych fragmentów nie mamy żadnych schematów ofensywnych, nikomu nie potrafimy narzucić naszej gry, nikogo zdominować, gramy brzydko i smutno. Mecz z jedną z najsłabszych w tym sezonie Koroną, grającą do tego pół meczu w osłabieniu (nawet dwóch graczy) tylko to potwierdził. Potwierdziły to też wcześniejsze wyczyny w Płocku i Łodzi, przez co w trzech bodaj najłatwiejszych wyjazdach nie strzeliliśmy nawet jednej bramki.
Mówimy o pucharach, a za chwilę możemy być poza pierwszą ósemką. I było by to chyba zasłużone.
Arek Baran,którego tu leszeczek porównał do Milana Dimuna do momentu ciężkiej kontuzji ,po której już nigdy nie doszedł do optymalnej formy to była klasa reprezentacyjna. W najlepszej swojej dyspozycji wydaje mi się,że był ciut lepszy nawet od Gola.
Sorry Żarko, ale to opowieści z mchu i paproci. Baran był zwykłym przecinakiem, łapiącym mnóstwo żółtych kartek.
Nigdy nie brał się za rozgrywanie, bo miał obok siebie Gizę, prawdziwego rozgrywającego, jednego z najbardziej utalentowanych zawodników Cracovii w nowej erze. Gol przy Baranie, to prawdziwy wirtuoz piłki.
Sterby, tu bardziej chodzi o stawianie bohatera watku w jednym szeregu z Baranem, ktory nota bene nie byl tylko przecinakiem.
- Edytowany
Tacy piłkarze jak Milan Dimun i młody Deyna
nie mają prawa grać w Cracovii to jest dywersja..
Co sobie myśli Lucjusz albo Rakoczy jak widzi na treningu Dimuna który kopie się po głowie i potem jeszcze dostaje szansę w meczu????
Domyślam się że myśli sobie że wystarczy grać na takim poziomie żeby występować w Ekstraklasie po co się rozwijać i się starać..
Milan Dimun żegnamy i powodzenia w nowym klubie!!
Wtrącę się. Baran to był profesor. Miał najlepszą technikę w drużynie i lepszą nawet od Gizy. Nie przeszkadzała mu piłka. Dimun jest drewnem. Porównanie idiotyczne.
Dimun to drewno. To fakt. Ale bardzo pożyteczne. Tak uważam. W każdej drużynie muszą być chłopy do noszenia fortepianu. Problem w tym, że nie ma u nas kto na nim grać. Bo mamy sam drewna w składzie. Gdyby Dimun w środku grał z Furmanem, Starzyńskim a na skrzydłach miał Kapustkę i Bohara a na szpicy Niezgodę to by był kreowany na najlepszą 8mkę ligi.
Niestety gra z samymi drewnami bez szybkości (Pelle, Lopes, Hanca, Luciusz) albo szybkimi bez umiejętności gry w piłkę (Wdowiak).
Odwalcie się od niego, To Probierz go wystawia na rozkaz Filipiaka. To Probierz musi grać takimi piłkarzami wokół Dimuna bo Filipiak nie daje hajsu na nic. Jest biedny, śmieszny i żałosny
[quote='MakuKSC' pid='1411943' dateline='1576523055']
Sterby, tu bardziej chodzi o stawianie bohatera watku w jednym szeregu z Baranem, ktory nota bene nie byl tylko przecinakiem.
[/quote]
Oj był, tyle że był mega skutecznym przecinakiem, takim co potrafi niemal każdego z naszej ligi zniechęcić do gry w piłkę a do tego miał sporo lepszą technikę i wyraźnie lepszy i mocny strzał z dystansu.
W mojej prywatnej TOP5 defensywnych pomocników był u nas nr.2 przed Dąbrowskim a za Golem.
Sam piszesz,ze mial lepsza technike, wiec sobie zaprzeczasz Konserwa. Technika, podania prostopadle,dobre uderzenie to nie sa cechy przecinaka. Przecinak to Tosik, Tralka.
[quote='MakuKSC' pid='1411956' dateline='1576526111']
Sam piszesz,ze mial lepsza technike, wiec sobie zaprzeczasz Konserwa. Technika, podania prostopadle,dobre uderzenie to nie sa cechy przecinaka. Przecinak to Tosik, Tralka.
[/quote]
Żadne zaprzeczanie, mylisz przecinaka z drwalem. Dlaczego dobry przecinak miałby mieć problem z opanowaniem piłki, czy oddaniem jej bez przyjmowania?
Arek nie był zawodnikiem kreatywnym, szukał najbliższego partnera - najczęściej Gizy i to wystarczało. Nie konstruował akcji, interesowało go jedynie przerwanie akcji przeciwnika.
- Edytowany
Z Barana to był przecinak na takim poziomie,że jak Stawowy odpalił Świerczewskiego(w trójkę z Gizą wciągneliby wtedy ligę nosem) to po wszystkich to spłynęło, a jak oglądałem powtórkę naszego zwycięstwa 2-0 na Lechu to komentujący mecz, bodajże Mielcarski ,apelował o jak najszybsze sprawdzenie Arka w kadrze.
Spokój ,technika ,brakowało nu motoryki,ale nadrabiał umiejetnościa ustawiania sie i przegladem pola.
I jak piszecie,że nie rozgrywal, bo miał Gize koło siebie .To odpiszę,że jakby nie mial.to by spokojnie się za to rozgrywanie zabrał.
Jeśli chodzi o żólte kartki to myśle ,że tu jednak z Golem by nie wygral:)
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)