Mazurek u Stanowskiego.
Dzwoni jakiś pies, przedstawia się "GTS się kłania" na co redaktor Mazurek momentalnie:
"CRACOVIA PANY" :)
https://www.youtube.com/watch?v=p01OkqKUBiQ
-
-
Media o Cracovii
- Edytowany
Z tymże na Mazurka też należy uważać, ponieważ nie wiadomo na ile to jest wypowiedź prawdziwa (4:25) a na ile dla swojego rozgłosu. Reakcja należyta. Polonia Warszawa Pany!
On jest za Pasami czy to tak z przekory? Nigdy za nim nie przepadałem bo hejtuje dla zasady.
[quote='Miszczu2007' pid='1431790' dateline='1589470957']
On jest za Pasami czy to tak z przekory? Nigdy za nim nie przepadałem bo hejtuje dla zasady.
[/quote]
To nie jest ważne. Ważne że Cracovia Pany !!!!
[quote='MakuKSC' pid='1431777' dateline='1589459060']
Ten fragment jest bardzo ciekawy:
[i]"Ale wróćmy do derbów. W listopadowym rewanżu Wisła wygrała 1:0 po golu Tadeusza Przystawskiego i to do niej trafił tytuł pierwszego mistrza Galicji. Ale nie na długo. W jej składzie wystąpiło bowiem trzech Czechów ze Sparty Praga, a kapitan Białej Gwiazdy podał sędziemu ich fałszywe nazwiska. ZPPN przyznał wobec tego walkower 5:0 dla Cracovii.
Tak pisał o tym "Ilustrowany Kurier Codzienny": "Zauważyliśmy na boisku w drużynie Wisły ludzi zupełnie tutaj nie znanych, Peka i Spindlera z praskiej Sparty (był jeszcze trzeci, niejaki Pek – przyp. red.). Jaką wartość przedstawia kapitan drużyny, który sędziemu podaje fałszywe nazwiska graczy? [...] Żywimy nadzieję, że nasz związek footballowy zajmie w tej sprawie odpowiednie stanowisko i nie cofnie się przed użyciem jak najenergiczniejszych środków. [...] Faktyczny stan rzeczy i regulamin Związku wskazuje, że mistrzostwo wraz z pucharem przypadnie Cracovii z powodu udziału w matchu nie meldowanych graczy w drużynie Wisły." Tak też się stało."[/i]
Jednym slowem mieli to we krwi od czasow powstania, nie dziwota ze potem skumali sie z ubekami, swoj do swego ciagnie.
[/quote]
Czyli[b] gts jest autorem pierwszego oszustwa w historii polskiej piłki nożnej![/b]
Zaczęli od prymitywnego kłamstwa a skończyli na czymś najgorszym na zdradzie własnej ojczyzny przystępując do bezpieki.
Jak to się mówi: [b]od rzemyczka do koniczka[/b].
https://www.facebook.com/MuzeumSportu/photos/a.3148096215242360/3163298923722089/?type=3&theater
Weźcie udział w głosowaniu
- Edytowany
Nie wiem na ile to jest ważne, ale jak się nie ma konta na facebook to wystarczy jak podniesie się rękę w górę (tylko w sensie oddania głosu) po spojrzeniu na stronę.
[quote="Miszczu2007" pid='1431790' dateline='1589470957']
On jest za Pasami czy to tak z przekory? Nigdy za nim nie przepadałem bo hejtuje dla zasady.
[/quote]
On jest Warszawiakiem, jest za Polonią.
Lata zgody z nami nie mogą dać o sobie zapomnieć :)
[quote='Miszczu2007' pid='1431790' dateline='1589470957']
On jest za Pasami czy to tak z przekory? Nigdy za nim nie przepadałem bo hejtuje dla zasady.
[/quote]
Mazurek? Dla mnie najlepszy obecnie dziennikarz, dla RMF pewnie bezcenny. Nie bierze jeńców w dyskusji, merytorycznie doskonale przygotowany do "klienta" przed sobą.
No niestety nie. Nie cierpię ludzi, którzy przeinaczają tezy stawiane przez innych.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sofizmat_rozszerzenia
To stała i najczęściej używana technika przez tego pana. Gdzie tu merytoryczne przygotowanie? To jest troll, umiejętny manipulator, który sprawdza się przeciwko kompletnym downom, ale choćby rozmowy z Bosakiem go skompromitowały.
- Edytowany
Cracovia ponownie zarobi na Bartoszu Kapustce? A może reprezentant Polski znów ubierze koszulkę "Pasów"?
Chcę latem zmienić klub – ogłosił w Canal+ Sport Bartosz Kapustka, wychowanek Tarnovii, który przed czterema laty przeniósł się z Cracovii do Leicester. Jego kontrakt z angielskim klubem wygasa za rok.
Bartosz Kapustka odchodzi z Leicester
- Zdecydowanie chciałbym odejść latem. Wypożyczenie nie wchodzi w grę. Myślę, że klub, by tego nie chciał, bo został mi tylko rok kontraktu - przyznał 23-letni Kapustka, który w poniedziałek 18 maja będzie gościem w programie "Face2Face" na antenie Canal+ Sport.
Co to oznacza dla Cracovii, która sprzedała Kapustkę w 2016 roku za 5 mln euro? Przede wszystkim szansę na ponowny zarobek.
Gdy Kapustka przechodził do Leicester, ówczesny mistrz Anglii wydał 2,5 mln euro i zobowiązał się do zapłaty pozostałej części kwoty transferowej w bonusach. Cała transakcja mogła się zamknąć w 6,5 mln euro pod warunkiem, że spełnione zostałyby wszystkie zapisane w umowie pomiędzy klubami warunki. Najważniejszy z nich - zdobycie przez Leicester 10 punktów w Premier League w sezonie 2016/17 - urealnił się bardzo szybko, dlatego Anglicy musieli przelać na konto Cracovii kolejne 2,5 mln euro. Inne warunki, jak chociażby debiut Kapustki w rozgrywkach ligowych, nie zostały spełnione, stąd kwota "zaledwie" 5 mln.
W lipcu 2017 roku Kapustka został wypożyczony do Freiburga z opcją transferu. Nic z niego nie wyszło, bo Polak nie spisywał się na miarę oczekiwań działaczy niemieckiego klubu. Rok później był już w II-ligowym belgijskim Oud-Heverlee Leuven. Znów jako gracz wypożyczony. Przygoda z zespołem, który jest filią Leicester zakończyła się fatalnie – reprezentant Polski zerwał więzadła krzyżowe w kolanie, przez co stracił szansę na występy w turnieju Euro U-21 we Włoszech. Od tamtej pory nie rozegrał żadnego oficjalnego meczu.
W Leicester Kapustka zadebiutował 7 stycznia 2017 roku w wygranym 2:1 meczu trzeciej rundy Pucharu Anglii z Evertonem. Na co dzień występował w rezerwowym zespole U-23 i ani razu nie zagrał w Premier League.
Zniechęcony, po kolejnym sezonie spędzonym na ławce rezerwowych, chce zmienić otoczenie. I to na stałe.
Ile Cracovia znów zarobi na Kapustce?
Jeśli dojdzie do transakcji, Cracovia może sporo zyskać, gdyż po pierwsze zastrzegła sobie pewien procent (nieoficjalnie mówi się o 5-10 proc.) od następnego transferu piłkarza, a po drugie przysługiwać jej będzie część wypłaty z tzw. mechanizmu solidarnościowego FIFA (podobnie jak Tarnovii). Pierwszy warunek wejdzie w życie, jeśli dojdzie do transferu gotówkowego (nie można bowiem wykluczyć scenariusza, że piłkarz porozumie się z Leicester i rozwiąże umowę przed czasem bezgotówkowo), drugi – jeśli transfer zostanie dokonany pomiędzy dwiema federacjami (a więc Kapustka opuści Anglię).
Możliwe jest także i takie rozwiązanie, że Kapustka wróci do Krakowa, by na nowo się odbudować. Na taką decyzję namawiano go w ciągu czterech lat już nie raz, ostatnio czynił to trener i zarazem wiceprezes „Pasów” Michał Probierz. Piłkarz, który był objawieniem turnieju Euro 2016, miał także ofertę z Legii Warszawa.
za https://gol24.pl/cracovia-ponownie-zarobi-na-bartoszu-kapustce-a-moze-reprezentant-polski-znow-ubierze-koszulke-pasow/ar/c2-14975718
Chyba wszyscy byśmy chcieli powrotu Bartka , oby podjął taka decyzję .
[quote='hank' pid='1431949' dateline='1589793055']
Cracovia ponownie zarobi na Bartoszu Kapustce? A może reprezentant Polski znów ubierze koszulkę "Pasów"?
Chcę latem zmienić klub – ogłosił w Canal+ Sport Bartosz Kapustka, wychowanek Tarnovii, który przed czterema laty przeniósł się z Cracovii do Leicester. Jego kontrakt z angielskim klubem wygasa za rok.
Bartosz Kapustka odchodzi z Leicester
- Zdecydowanie chciałbym odejść latem. Wypożyczenie nie wchodzi w grę. Myślę, że klub, by tego nie chciał, bo został mi tylko rok kontraktu - przyznał 23-letni Kapustka, który w poniedziałek 18 maja będzie gościem w programie "Face2Face" na antenie Canal+ Sport.
Co to oznacza dla Cracovii, która sprzedała Kapustkę w 2016 roku za 5 mln euro? Przede wszystkim szansę na ponowny zarobek.
Gdy Kapustka przechodził do Leicester, ówczesny mistrz Anglii wydał 2,5 mln euro i zobowiązał się do zapłaty pozostałej części kwoty transferowej w bonusach. Cała transakcja mogła się zamknąć w 6,5 mln euro pod warunkiem, że spełnione zostałyby wszystkie zapisane w umowie pomiędzy klubami warunki. Najważniejszy z nich - zdobycie przez Leicester 10 punktów w Premier League w sezonie 2016/17 - urealnił się bardzo szybko, dlatego Anglicy musieli przelać na konto Cracovii kolejne 2,5 mln euro. Inne warunki, jak chociażby debiut Kapustki w rozgrywkach ligowych, nie zostały spełnione, stąd kwota "zaledwie" 5 mln.
W lipcu 2017 roku Kapustka został wypożyczony do Freiburga z opcją transferu. Nic z niego nie wyszło, bo Polak nie spisywał się na miarę oczekiwań działaczy niemieckiego klubu. Rok później był już w II-ligowym belgijskim Oud-Heverlee Leuven. Znów jako gracz wypożyczony. Przygoda z zespołem, który jest filią Leicester zakończyła się fatalnie – reprezentant Polski zerwał więzadła krzyżowe w kolanie, przez co stracił szansę na występy w turnieju Euro U-21 we Włoszech. Od tamtej pory nie rozegrał żadnego oficjalnego meczu.
W Leicester Kapustka zadebiutował 7 stycznia 2017 roku w wygranym 2:1 meczu trzeciej rundy Pucharu Anglii z Evertonem. Na co dzień występował w rezerwowym zespole U-23 i ani razu nie zagrał w Premier League.
Zniechęcony, po kolejnym sezonie spędzonym na ławce rezerwowych, chce zmienić otoczenie. I to na stałe.
Ile Cracovia znów zarobi na Kapustce?
Jeśli dojdzie do transakcji, Cracovia może sporo zyskać, gdyż po pierwsze zastrzegła sobie pewien procent (nieoficjalnie mówi się o 5-10 proc.) od następnego transferu piłkarza, a po drugie przysługiwać jej będzie część wypłaty z tzw. mechanizmu solidarnościowego FIFA (podobnie jak Tarnovii). Pierwszy warunek wejdzie w życie, jeśli dojdzie do transferu gotówkowego (nie można bowiem wykluczyć scenariusza, że piłkarz porozumie się z Leicester i rozwiąże umowę przed czasem bezgotówkowo), drugi – jeśli transfer zostanie dokonany pomiędzy dwiema federacjami (a więc Kapustka opuści Anglię).
Możliwe jest także i takie rozwiązanie, że Kapustka wróci do Krakowa, by na nowo się odbudować. Na taką decyzję namawiano go w ciągu czterech lat już nie raz, ostatnio czynił to trener i zarazem wiceprezes „Pasów” Michał Probierz. Piłkarz, który był objawieniem turnieju Euro 2016, miał także ofertę z Legii Warszawa.
za https://gol24.pl/cracovia-ponownie-zarobi-na-bartoszu-kapustce-a-moze-reprezentant-polski-znow-ubierze-koszulke-pasow/ar/c2-14975718
Chyba wszyscy byśmy chcieli powrotu Bartka , oby podjął taka decyzję .
[/quote]
nierealne
W świecie fantasy, taka sciana tekstu zgniotlaby nierealne
Ulubionym klubem Jana Pawła II była Cracovia - przyznaje Interia
https://sport.interia.pl/aktualnosci-sportowe/jan-pawel-ii-i-sportowcy-galeria-zdjecie,iId,2892886,iAId,370252
[quote='cracamber' pid='1431976' dateline='1589812715']
Ulubionym klubem Jana Pawła II była Cracovia - przyznaje Interia
https://sport.interia.pl/aktualnosci-sportowe/jan-pawel-ii-i-sportowcy-galeria-zdjecie,iId,2892886,iAId,370252
[/quote]
spokojnie, załatwią sobie starszeństwo, Piłsudskiego to zgłoszą się po Wojtyłę.
to tylko kwestia czasu
[i]18 maja 1920 r. urodził się Karol Wojtyła, święty Jan Paweł II, papież. Jako młody ksiądz chodził na mecze Cracovii. Potem, gdy został wybrany na papieża nie zapominał o swojej ukochanej Cracovii.[/i]
https://dziennikpolski24.pl/cracovia-100-lat-temu-urodzil-sie-jan-pawel-ii-wielki-kibic-pasow-zdjecia/ar/c2-14976668
W dowodzie Niemiec, na boisku Hiszpan. Czy Marcos Alvarez spełni w barwach „Pasów” piłkarskie marzenia?
Cracovia. Co pokaże w polskiej ekstraklasie Marcos Alvarez? W Hiszpanii wierzono, że zaistnieje w Bayernie Monachium, ale skończyło się na 2. Bundeslidze. - Ma umiejętności pasujące do tej „ligi walki”, jaką jest ekstraklasa – mówi piłkarski ekspert Andrzej Gomołysek o nowym graczu "Pasów", który ma dołączyć do drużyny latem. W miniony weekend, w pierwszej kolejce rozgrywek w Niemczech wznowionych po przerwie spowodowanej koronawirusem, strzelił gola dla VfL Osnabrueck w zremisowanym 1:1 meczu z Arminią Bielefeld. To 11. bramka 29-letniego napastnika w tym sezonie 2. Bundesligi. "Marcosie Alvarezie, jeszcze nie znamy się zbyt dobrze, ale my już liebe dich!" - skomentował oficjalny profil Cracovii na Twitterze.
Marcos Alvarez przenosi się do Cracovii
Jako 19–latek liczył na debiut u Louisa van Gaala w barwach Bayernu Monachium. Pomagać w odnalezieniu się w Monachium miał mu nawet Miroslav Klose. Kariera Marcosa Alvareza nie potoczyła się jednak tak, jak sobie to wymarzył. Nawet, gdy już miewał okazję do treningów u boku światowych gwiazd, takich jak Ivan Rakitic, to były to przypadkowe epizody. Niemiec z hiszpańskimi korzeniami ma całą listę niespełnionych piłkarskich marzeń. Czy niektóre z nich uda mu się ziścić dzięki grze w Cracovii? Czas pokaże.
Napastnik ma trafić do ekipy „Pasów” latem, podpisał z krakowskim klubem umowę ważną od 1 lipca [2. Bundesliga, zgodnie z nowym terminarzem, zakończy rozgrywki 28 czerwca - przyp. red.]. Gra w polskiej ekstraklasie mogłaby – wbrew pozorom – być dla tego napastnika sportowym wyzwaniem, zwłaszcza, że w Cracovii miałby szansę otrzeć się o europejskie puchary. A jak dotąd, najwyższy poziom rozgrywkowy, na jakim regularnie występował Alvarez to 2. Bundesliga. Wcześniej brylował raczej na trzecim poziomie rozgrywkowym.
Kiedy jako nastolatek Marcos był regularnie powoływany do młodzieżowych reprezentacji Niemiec, na pewno inaczej wyobrażał sobie dalszą karierę. Marzył, by pójść drogą wujka – Antonio Alvareza, który stał się podporą defensywy FC Sevilli w latach 80-tych. Później został trenerem i pracował w sztabie Juande Ramosa w czasach, gdy Sevilla sięgała po Puchar UEFA. Swego czasu Antonio Alvarez bardzo chwalił talent swojego bratanka. – To szybki napastnik, prawdziwy snajper – mówił w rozmowie z dziennikiem „El Pais” prawie dekadę temu. Kiedy indziej dodawał, że Marcos jest na boisku bardzo sprytny i ma wyjątkową piłkarską intuicję.
Familia Alvarezów sprowadziła się do Niemiec za chlebem jeszcze w latach 70-tych, gdy w Andaluzji wiele rodzin naprawdę nie miało co do garnka włożyć. I to tam urodził się już Marcos. W rodzinie nie tylko wujek Antonio zrobił piłkarską karierę. Drugi z braci, Juan, występował w Sevilli w roli napastnika, a sam ojciec Marcosa – Julio – grał w piłkę w niższych ligach w Niemczech. Młody miał więc na kim się wzorować. Jako nastolatek trafił do Eintrachtu Frankfurt i spełnił marzenie o debiucie w Bundeslidze. Miał 18 lat, gdy wszedł z ławki w starciu z FC Koeln. Ostatecznie jednak nie przebił się na dłużej do pierwszej drużyny i wtedy postanowił spróbować swoich sił w rezerwach monachijskiego potentata – Bayernu.
W tamtym czasie udzielił wielu wywiadów hiszpańskim mediom, przekonanym, że oto w Monachium szykuje się do zrobienia kariery prawdziwa perełka o andaluzyjskich korzeniach. – Będę pracował, by przekonać do siebie trenera Van Gaala! – zapowiadał młody Marcos. Snuł nawet wizje o wspólnej grze w ataku z Mario Gomezem: - Jak przyjemnie by to brzmiało: taki duet w ataku Gomez – Alvarez! – rozpływał się w wywiadzie dla „El Pais”. Udowadniał nawet, że dobrze by się uzupełniał z reprezentantem Niemiec, bo „Mario Gomez jest silny”, a on, Alvarez, „szybki, techniczny”. Niestety okazało się, że Louis Van Gaal był odmiennego zdania, bo w pierwszej drużynie Bayernu Alvarez nigdy nie dostał szansy gry.
Marzył też o grze w Sevilli, wzorem wujków. Co roku zresztą wakacje spędzał w Andaluzji, języka nie zapomniał, ponoć ma nawet andaluzyjski akcent. – Od małego moje serce należało do Sevilli – opowiadał hiszpańskim mediom. Nigdy nie wystąpił jednak na Estadio Sanchez Pizjuan, choć miał okazję trenować z pierwszym zespołem FC Sevilla. Kiedy wracał do formy po poważnej kontuzji kolana, dostał szansę – dzięki rodzinnym znajomościom – na wzięcie udziału w zajęciach z drużyną z Andaluzji, co zrobiło na nim duże wrażenie. – Miałem okazję ćwiczyć u boku takich graczy jak Rakitić czy Marko Marin, których normalnie znasz z telewizji – wspominał później.
Nigdy nie udało mu się nawet zagrać w żadnym hiszpańskim klubie, choć miał propozycje z tego kierunku. – Miałem ofertę z Atletico Baleares – przyznał w jednym z wywiadów. Jak tłumaczył, musiał odmówić, bo drużyna ta grała na sztucznej murawie, a on był świeżo po urazie kolana i nie chciał ryzykować.
Ostatecznie klubem, w którym odnalazł się najlepiej było VfL Osnabrueck. Miał też okres współpracy z Dynamem Drezno, ale wrócił do Osnabrueck i tam strzelił ostatnio 8 goli w 17 występach w 2. Bundeslidze. I to tymi meczami przekonał do siebie Cracovię. – Alvarez to zawodnik bardzo uniwersalny. Może grać jako napastnik - najczęściej jako „podwieszony” napastnik - bądź jako ofensywny pomocnik, a także jako boczny pomocnik z inklinacjami do tego, żeby schodzić do środka pola. Często zdarzało mu się przyjmować piłkę nawet daleko od bramki i przedzierać się przez rywali – wskazuje Andrzej Gomołysek, analityk InStat, zajmujący się w przeszłości 2. Bundesligą. - Takie umiejętności Alvareza mogą się przydać w ekstraklasie, bo przecież – nie oszukujmy się – w naszej lidze nie ma jakichś bardzo skomplikowanych schematów akcji. A taką błyskotliwością, przebojowością Alvarez jest w stanie samodzielnie stworzyć przewagę. Często się też podkreśla, że on świetnie wykonuje stałe fragmenty gry. Nie stroni też od walki – zwraca uwagę Gomołysek.
Jeśli chodzi o indywidualne działania na boisku, to radzi sobie bardzo dobrze.
Skoro jest tak przebojowy, to dlaczego ostatecznie nie udało mu się podbić niemieckiej ekstraklasy? Dlaczego marzenia o występach w Bayernie pozostały tylko w sferze młodzieńczych ambicji?
- Wydaje mi się, że to typ zawodnika, który dość często gra „pod siebie”. Jeśli chodzi o indywidualne działania na boisku, to radzi sobie bardzo dobrze. Trochę gorzej wygląda jego współpraca z partnerami. Jeżeli by mu dać nieco bardziej swobodną rolę, bez sztywnych założeń taktycznych, to sobie radzi świetnie. Potrafi samodzielnie stworzyć przewagę. Gorzej wygląda sytuacja, gdy przychodzi do współpracy z partnerami – czy to w ataku pozycyjnym, czy w obronie – ocenia Gomołysek.
To wskazuje, że bliżej Alvarezowi do charakterystyki graczy hiszpańskich. Mimo, że nigdy w Hiszpanii nie występował. - Zdecydowanie to bardziej hiszpański profil. Piłka niemiecka, jak wiadomo, jest taktycznie bardziej poukładana, zwłaszcza w grze defensywnej – kwituje Gomołysek.
Pytanie, czy przejście do drużyny z polskiej ekstraklasy to na pewno awans sportowy dla zawodnika z solidnej 2. Bundesligi? Często przecież ambicją piłkarzy z ekstraklasy jest wylądowanie właśnie na zapleczu niemieckiej najwyższej ligi. Z drugiej strony, Cracovia to nie byle jaki zespół, a ekipa walcząca obecnie o grę w europejskich pucharach.
- Wydaje mi się, że taki zawodnik może się w polską ligę fajnie wpasować. Ma takie umiejętności, które pasują do tej „ligi walki”. A perspektywa grania w Cracovii o puchary wydaje mi się dość ciekawa, z jego punktu widzenia – podkreśla Gomołysek. - 2. Bundesliga to rozgrywki na tyle mocne, że drużyny walczące tam o awans pewnie znajdowałyby się w okolicach czołówki ekstraklasy. Ale musimy pamiętać, że Alvarez to zawodnik wyróżniający się na tle reszty zespołu Osnabrueck, ale już niekoniecznie na tle ligi. To też nie jest tak, że w 2. Bundeslidze komentuje się, że odchodzi jakaś mega gwiazda. Choć wiadomo, wykręcał ostatnio bardzo dobre liczby, co częściowo wynikało z dobrze wykonywanych stałych fragmentów gry – podsumowuje analityk.
Możliwe, że aby przekonać się, na ile Marcos Alvarez i ekstraklasa są dla siebie stworzeni, będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.
za https://gol24.pl/cracovia-w-dowodzie-niemiec-na-boisku-hiszpan-czy-marcos-alvarez-spelni-w-barwach-pasow-pilkarskie-marzenia/ar/c2-14745486
Michał Probierz: to będzie czas wielkiej nauki
Cracovia cały czas ćwiczy na swoich obiektach. Probierz nie zdecydował się, wzorem kilku innych klubów ekstraklasy, wyjechać na zgrupowanie. - Trenujemy u siebie dwa razy dziennie i to się nie zmieni. W naszej pracy doskonalimy wszystkie elementy, bo po takiej przerwie nie można skupić się tylko na jednej rzeczy. To jest taki moment w piłce nożnej, w którym nikt nie wie, jak wszystko będzie wyglądać, bo nikt tego wcześniej nie doświadczył. To będzie dla nas wszystkich czas wielkiej nauki – podkreślił.
Sytuacja kadrowa Cracovii jest bardzo dobra, bo wszyscy zawodnicy są zdrowi. Do treningów z zespołem wrócił nawet środkowy obrońca Niko Datkovic. Chorwat jest po ciężkiej kontuzji kolana, której doznał we wrześniowym meczu z Legią Warszawa. Musiał przejść operację. Rehabilitację, za zgodą klubu, odbywał w swojej ojczyźnie.
Cracovia w całej Ekstraklasie jest w najlepszej sytuacji jeśli chodzi o sprawy kontraktowe. 30 czerwca tylko wspomnianemu Datkovicowi kończy się umowa. Pozostali gracze będą do dyspozycji trenera Probierza także w lipcu, bez dodatkowych negocjacji.
Cieniem na przygotowania Pasów kładzie się brak porozumienia w sprawie obniżenia kontraktu z Januszem Golem. Doświadczony pomocnik nie podpisał odpowiedniego aneksu do umowy i został za to pozbawiony funkcji kapitana. Probierz nie ogłosił jeszcze nazwiska następcy. - Nowy kapitan będzie znany w pierwszym meczu- zapowiedział tylko.
Cracovia zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli Ekstraklasy z dorobkiem 42 punktów, awansowała także do półfinału Pucharu Polski. W najbliższym meczu zmierzy się 31 maja na swoim stadionie z Jagiellonią Białystok.
https://sport.onet.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/michal-probierz-to-bedzie-czas-wielkiej-nauki/kyq7524?utm_source=sport&utm_medium=Facebook&utm_campaign=forum&fbclid=IwAR31y-xDMFpfZXndSG1XJ3X_dwIFWiphOzn4gUVamJVOnqQvl_-Q-akWP6Q
wielkiej nauki, chuechue, ale naglowek :D
przerost formy nad trescia do potegi pierdyliarnej :)
Probierz zrobilby najlepiej dla siebie, dla klubu, dla kibicow jakby sie zwyczajnie nie odzywal w mediach, bo to co on tu juz zdazyl odpierdo.lic sprawia, ze kazdorazowa wzmianka o nim powoduje odruch wymiotny.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)