Hokej: ComArch/Cracovia - TKH Toruń 4:0
Waldemar Stelmach 14-03-2005 , ostatnia aktualizacja 14-03-2005 17:00
Już tylko jedna wygrana dzieli hokeistów Cracovii od brązowego medalu mistrzostw Polski. Grający konsekwentnie, choć bez fajerwerków krakowianie spokojnie wypunktowali wczoraj torunian. Goście nawet w podwójnej przewadze nie stanowili zagrożenia dla "Pasów".
Wasze opinie (1) cały artykuł »
--------------------------------------------------------------------------------
Hokej: ComArch/Cracovia - TKH Toruń 4:0
Autor: Gość: TKH IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Data: 14.03.2005 19:43 skasujcie opinię
+ odpowiedz
--------------------------------------------------------------------------------
Niestety potwierdzają się spekulacje , że w przyszłym sezonie Voznik i
Laszkiewicz idą do Krakowa. Laszkiewicz już sam się wycofał z przeszkadzania
Cracovii. Wstydź się chłopie !!!!
--------------------------------------------------------------------------------
• Hokej: ComArch/Cracovia - TKH Toruń 4:0 Gość: TKH, 14.03.2005 19:43
wszystkie opinie na forum »
Wiadomość zmieniona (14-03-05 21:16)
WUJASZEK FIDO
- Ostatnio 02.04.2005 o 23:00
- Dołączył/a 02.04.2005 o 23:00
- 67 postów
- 0 polubień
-
Odpowiedział w temacie DZIWNA OPINIA KIBICA TKH
-
Odpowiedział w temacie TKH Toruń - Cracovia 2-3 (1-0,1-1,0-1,0-1) i mamy medal:-)))Hokeiści TKH/TK/Energostal przed trzecim meczem z Cracovią Filip Łazowy 14-03-2005 , ostatnia aktualizacja 14-03-2005 17:53 Rafał Radziszewski: - Jesteśmy zdeterminowani. Wygramy już we wtorek. - Nic z tego. My wciąż wierzymy, że brąz będzie nasz - odpowiada Robert Fraszko. Dziś trzecie starcie hokeistów z Torunia i Krakowa - być może ostatnie. Radziszewski, bramkarz Cracovii ma powody do radości - jego drużyna potrzebuje już tylko jednego zwycięstwa, aby zapewnić sobie trzecie miejsce w rozgrywkach. Fraszko, kapitan TKH/ThyssenKrupp/Energostal może dziś zakończyć sezon. Stanie się tak, jeśli torunianie przegrają. - Nie zamierzamy kalkulować i chemy wygrać już w trzecim meczu, choć na pewno lepiej byłoby świętować sukces na własnym lodowisku - mówi Radziszewski, bohater drugiego zwycięskiego spotkania w rywalizacji o brązowe medale. - Sytuacja jest trudna, ale zamierzamy walczyć do samego końca. Choć na razie przegrywamy 0:2, wciąż wierzymy, że jesteśmy w stanie triumfować w trzech kolejnych meczach. Po porażce w Krakowie długo rozmawialiśmy w szatni. Doszliśmy do wniosku, że trzeba zapomnieć o straconej szansie awansu do finału, a ze wszystkich sił starać się o zdobycie brązowego medalu - stwierdził Fraszko. Torunianie, by wygrać potrzebują lepszej skuteczności. Właśnie nieefektywna gra w ofensywie zadecydowała o porażkach na "Tor-Torze" i Krakowie, gdzie zespół Jarosława Morawieckiego nie zdobył nawet bramki. To najgorszy dorobek drużyny w sezonie. Ostatni raz równie nieskuteczni torunianie byli w listopadzie, gdy ulegli Dworom/Unii Oświęcim 0:2. Nieznany jest skład, w jakim dziś zagrają zawodnicy TKH/TK/Energostal. Do kontuzjowanych Tomasza Wawrzkiewicza, Pavla Rajnohy i Tomasza Jóźwika dołączyli ostatnio Karol Piotrowski i Adam Fraszko. W wyniku odniesionych urazów Morawiecki ma do dyspozycji zaledwie pięciu obronców. Aby stworzyć trzy pary graczy w defensywie, szkoleniowiec przekwalifikował nawet skrzydłowego Martina Voznika. Dodatkowo zespół ponownie zmaga się z problemami zdrowotnymi - w ekipie znów panuje grypa. - Mamy różne problemy. Ale do końca chcemy udowodnić, że mamy charakter. Nie poddamy się - zapowiada Tomasz Proszkiewicz. Początek meczu na Tor-Torze o 18.30 GAZETA WYBORCZA
-
Odpowiedział w temacie Cracovia - TKH Toruń 4-0 (1-0,2-0,1-0) stan rywalizacji: 2-0HOKEJ. Torunianie coraz dalej od medalu Egzekucja Cracovia łatwo pokonała u siebie TLH ThyssenKrupp Energostal. Torunianie zagrali bez wiary w sukces. CRACOVIA - TKH TORUŃ 4:0 (1:0, 2:0, 1:0) Bramki: Sarnik 2 (32, 41), Cieślak (4), Horny (27), Stan rywalizacji: 2:0 dla Cracovii TKH THYSSENKRUPP ENERGOSTAL : Ł. KIedewicz - Korczak, Sokół, Proszkiewicz, Rzymski, Dołęga - R. Fraszko, Dąbkowski, Bomastek, Voznik, Laszkiewicz - Furo, Suchomski, S. Kiedewicz - Tyczyński, Myszka. Sędziował: Przemysław Kępa (Nowy Targ) Z piątką obrońców Nie dość, że torunianie przegrali pierwszy mecz o brązowy medal, to na drugie spotkanie do Krakowa wyjechali tylko z 5 obrońcami. Karol Piotrowski nabawił się kontuzji kolana - naderwanie więzadeł pobocznych. W jego miejsce do trzeciej obrony z Robertem Tyczyńskim wchodził Martin Voznik . Od początku meczu inicjatywa należała do "Pasów". W 4. min po silnym strzale krążek odbił się od poprzeczki bramki Łukasza Kiedewicza, a Marcin Cieślak umieścił go w siatce. Chwilę później groźnie strzelał Rafał Twardy, ale tym razem "Kiedzio" był na miejscu. Od 13. min TKH przez 90. sekund grał z przewagą pięciu na trzech. Niestety, gospodarze umiejętnie się bronili i wyrównujący gol w I tercji nie padł. Bez wiary w sukces W drugiej obraz gry nie zmienił się. Nadal przewagę mieli miejscowi. W 27. min, gdy obie strony miały po 4 graczy na lodzie, drugiego gola dla Cracovii zdobył Karel Horny . W odpowiedzi solową akcję przeprowadził Tomasz Proszkiewicz, ale Rafał Radziszewski nie dał się przechytrzyć. Pięć minut później na ławce kar wylądowali Przemysław Bomastek i Daniel Laszkiewicz . "Pasy" wykorzystały podwójną przewagę i Piotr Sarnik skierował krążek do pustej bramki. Podopieczni Jarosława Morawieckiego próbowali odrabiać straty, jednak ani Laszkiewicz, ani Milan Furo nie zdołali pokonać Radziszewskiego. Już w 11 sek. III tercji goście dostali 4 gola. Słaboń po rajdzie lewą stroną podał do Sarnika, a ten po raz drugi trafił do siatki. "Pasy" pewnie zwyciężyły i są bliżej brązowego medalu. GAZETA POMORSKA
-
Odpowiedział w temacie Gdzie wręczyć medale....mozna by tez zorganizowac sparing np.z druzyną ktora awansuje do extraklasy
-
Odpowiedział w temacie Cracovia - TKH Toruń 4-0 (1-0,2-0,1-0) stan rywalizacji: 2-0MECZ NR 3 JEST W TORUNIU WE WTOREK
-
Odpowiedział w temacie Cracovia - TKH Toruń 4-0 (1-0,2-0,1-0) stan rywalizacji: 2-04-0 DLA CRACOVII KONIEC Wiadomość zmieniona (13-03-05 20:56)
-
Odpowiedział w temacie Cracovia - TKH Toruń 4-0 (1-0,2-0,1-0) stan rywalizacji: 2-0SUPER no to brąz jest już nasz
-
Odpowiedział w temacie Serdeczne gratulacje dla GKS Tychy!!!BRAWO 5-2 z domem starców oby tak dalej Wiadomość zmieniona (13-03-05 20:33)
-
Odpowiedział w temacie Cracovia - TKH Toruń 4-0 (1-0,2-0,1-0) stan rywalizacji: 2-0RADZIK ma jakis magnez który przyciąga krążek HEHEHE
-
Odpowiedział w temacie Cracovia - TKH Toruń 4-0 (1-0,2-0,1-0) stan rywalizacji: 2-0Choć bardzo uwielbiam hokej szczególnie w wykonaniu Cracovii,chciałbym by jutro było pożegnanie z hokejem w tym sezonie .Myślę ,że jutro będzie nas około 3 tysięcy.! A we wtorek będziemy świętować brązowy medal.
-
Odpowiedział w temacie TKH Toruń - Cracovia 3-4 (3-2,0-0,0-1,0-1)Specyfika zachowana ! Ofensywna gra... ... obu ekip, grad bramek i sporo sytuacji strzeleckich tak pokrótce można by opisać pierwsze 20 minut. Początek spotkania uważny, żadna z drużyn nie chcąc się wystawiać skrupulatnie kontroluje grę obronną. Pierwszy gol bez wątpienia kuriozalny, wpada w 7 minucie. Kontra zespołu TKH, Jarosław Dołęga do spółki z Daliborem Rimskim wyprowadzają kolejny atak na bramkę Cracovii. Strzał środkowego pierwszej formacji broni Rafał Radziszewski, sytuacja wygląda na opanowaną jednak krążek jakimś cudem wypada spod ręki golkipera i wtacza się do bramki. Z jednej strony wściekłość popularnego Radzika, z drugiej zaś radość toruńskiej drużyny. Szczęśliwie TKH ThyssenKrupp Energostal wychodzi na prowadzenie. Nie mijają trzy minuty, a gracze Cracovii cieszą się już z prowadzenia. Podopieczni Jarosława Morawieckiego tracą dwa gole w odstępie 55 sekund. Najpierw strzałem z niebieskiej linii do remisu doprowadza Oktawiusz Marcińczak, a w chwile po tym podanie zza bramki wykorzystuje niepokryty Krzysztof Śliwa. O ile w pierwszej sytuacji obrona toruńska robiła co mogła grając w osłabieniu (na ławce kar przesiadywał Przemysław Bomastek), o tyle w drugiej sytuacji kardynalny błąd w ustawieniu obrońców wykorzystał 33 - letni krakowski napastnik. Wydawało się, że taki rezultat spowoduje wymuszenie gry obronnej w szeregach Cracovii, jak wiadomo taki styl bardzo odpowiada podopiecznym Rudolfa Rohacka. Tak się jednak nie stało, przyjezdni zachowali ciągłość w ataku. "Stalowe Pierniki" na obronie również nie poprzestawały, ataki Martina Voznika i Bartosza Dąbkowskiego z poświęceniem bronili krakowianie. 14 minuta, na ławkę kar wędruję Pavel Urban, kilkadziesiąt sekund później TKH doprowadza do remisu. Strzał z niebieskiej linii Roberta Fraszko zbija jeszcze Daniel Laszkiewicz, guma po odbiciu od bandy trafia pod nogi Radziszewskiego. Golkiper Cracovii nie przykrywa jednak krążka, a nadjeżdzający Przemysław Bomastek podbija go nad leżącym bramkarzem. Niespełna półtorej minuty później torunianie wychodzą na prowadzenie. Dwójkową akcję wykańcza zmagający się do niedawna z chorobą Sławomir Kiedewicz. Wspomniany wychowanek toruńskiej drużyny rozpoczął akcję na prawym skrzydle, podając gumę do stojącego za bramką Milana Furo. Długo się nie zastanawiając 31-letni Słowak podaniem powrotnym obsłużył będącego już pod bramką partnera z formacji, a ten prostym strzałem podwyższył konto bramkowe swojej drużyny. Było 3:2 wydawało się, że wszystko wróciło do normy. Tercja wygrana przez TKH ThyssenKrupp Energostal Toruń skronie jedną bramką. Choć pierwsze 20 minut obfitowało w zdobycze bramkowe, to sama gra nie należała do bardzo szybkich. Kilka sekund... ... po rozpoczęciu drugiej odsłony w sytuacji sam na sam znajduje się Piotr Sarnik, jednak dobra parada toruńskiego bramkarza zapobiega utracie gola. 25 minuta, na lodzie drużyny grają w czteroosobowych zestawieniach, na ławce kar przesiadują Adrian Chabior i Martin Voznik. Dwójkowa, szybka, wzorowa akcja pary najlepszych napastników drużyny Cracovii: Piotra Sarnika oraz Damiana Słabonia i wynik ponownie zostaje doprowadzony do remisu. Wykorzystana przewaga w ataku 3 na 2, strzał z prawego skrzydła w długi róg bramki zaskakuje Łukasza Kiedewicza. Przebieg dotychczasowych sytuacji wskazywał na festiwal strzelecki w kolejnych minutach. Dobra forma i snajperskie szczęście opuściło jednak graczy obu ekip, choć dobrych sytuacji było wiele kolejne gole nie padały. Dwoił się i troił atak z Romanem Tomasem i Karelem Hornym, jednak Łukasz Kiedewicz przy współpracy z obrońcami nie pozwalali na utratę kolejnych bramek. Z drugiej strony lodowiska bramkę Cracovii ostrzeliwali Milan Furo, Tomasz Proszkiewicz i Jarosław Dołęga, lecz na ich drodze stawał Rafał Radziszewski. Najdogodniejszą sytuacje w ostatnich minutach tej części spotkania zmarnował 35-latek Karel Horny. Krążek po jego uderzeniu z lewego skrzydła trafił w słupek toruńskiej bramki. Trzecia tercja bez historii, poza jednym kilkominutowym zrywem obu zespołów, nie wiele się działo na lodzie. Sygnał do wzmożonych ataków dał Dalibor Rimsky, mocnym strzałem zaskoczył Rafała Radziszewskiego, lecz gol nie padł. Krążek po interwencji bramkarza spadł na lód kilka centymetrów od bramki, a sam Radzik stracił kontrole na tym co się dzieje z gumą. Momentalna asekuracja obrońców zapobiegła utracie kolejnej bramki. W przeciągu następnych kilku minut groźne sytuacje stwarzali Roman Tomas wraz z Karelem Hornym i Piotr Sarnik z Damianem Słaboniem. Ze strony toruńskiej szczęścia zabrakło Milanowi Furo i Przemysławowi Bomastkowi. W końcówce przewagę osiągnął zespół z miasta Kraka, lecz zawodnicy nie potrafili tego udokumentować strzeleniem gola. Tak więc dogrywka... ... czekała kibiców zgromadzonych na "Tor-Torze". Jak do tej pory w playoff zespół toruński grał tylko jedną dogrywkę i ją wygrał. Jednak sytuacja z meczu przeciwko Tychom nie powtórzyła się. Po upływie 2 minut gola dla Cracovii zdobył Pavel Urban. A początek dodatkowych minut był obiecujący dla podopiecznych trenerskiego duetu Morawiecki - Byrski. TKH grało w przewadze jednego zawodnika, na lodzie występowała czwórka torunian przeciwko trzem krakowianom. Przewaga gospodarzy była znacząca lecz dobrze spisujący się w drugiej połowie spotkania Rafał Radziszewski nie dał się pokonać Tomaszowi Proszkiewiczowi i Piotrowi Korczakowi. Po minucie gry na ławkę kar wędruje Dalibor Rimsky i na lodzie zostaje 6 zawodników. Krakowianie mądrze odczekują do końca kary Mariana Csoricha, w momencie gdy grali w przewadze zadają ostateczne uderzenie. Asystą przy bramce Urbana popisuje się właśnie Csorich. Złoty gol i wygrana na toruńskim terenie. Patrząc z przymrużeniem oka na specyfikę pojedynków toruńsko - krakowskich jest coś na rzeczy, ponieważ zawsze w tych potyczkach wygrywają goście. Na razie staje się to regułą, jak będzie w niedalekiej przyszłości to czas pokaże. Wczorajszy mecz nie należał do wyśmienitych, obserwując grę nie dało odczuć się stawki spotkania. Mecz bardziej przypominał przedsezonowy sparing, niż decydujące starcie w walce o medal. Takie mecze również się zdarzają, najważniejszy jest rezultat, który teraz jest atutem krakowian. Toruńscy szkoleniowcy mają powody do zaniepokojenia nie tylko poprzez osiągnięty wynik (bo szansa na wyrównanie stanu rywalizacji pojawi się już w następnym spotkaniu), ale także przez kontuzje odniesioną kolana przez Karola Piotrowskiego w trakcie tego spotkania. Trenerzy obu ekip za najlepszych zawodników uznali Martina Voznika i Romana Tomasa. autor: Dariusz Łopatka artykuł zTKH TORUN
-
Odpowiedział w temacie TKH Toruń - Cracovia 3-4 (3-2,0-0,0-1,0-1)Jestem zadowolony dziś potrójnie .Po pierwsze primo wygraliśmy z Toruniem i jesteśmy bliżej brązowego medalu,drugie Tychy wygrały z Unią , i po trzecie GKS Katowice pokonał Sanok(którego najbardziej nie cierpię w lidze ).Katowice muszą wygrac z Sanokiem ,gdyż jeśliby spadli z extra klasy to najprawdopodobniej znikłaby kolejna drużyna z hokejowej mapy polski .
-
Odpowiedział w temacie TKH Toruń - Cracovia 3-4 (3-2,0-0,0-1,0-1)TKH/TK/Energostal walczy o brązowy medal MP Filip Łazowy 10-03-2005 , ostatnia aktualizacja 10-03-2005 15:36 Dziewięć lat minęło od czasu, jak zespół z Torunia stanął na najniższym stopniu podium mistrzostw Polski. Dziś ekipa TKH/ThyssenKrupp/Energostal rozpoczyna walkę o zdobycie kolejnego brązowego medalu. W marcu 1996 roku torunianie zajęli trzecie miejsce w rozgrywkach - teraz stają przed szansą powtórzenia tego rezultatu. Trener Jarosław Morawiecki w rywalizacji z Cracovią będzie miał do dyspozycji niemal wszystkich swoich zawodników. Grypa, która w dużem mierze zadecydowała o półfinałowej porażce z GKS Tychy nie jest już dotkliwym problemem torunian. - Choć ciągle nie czujemy się zdrowi w stu procentach, to jednak jesteśmy w lepszej dyspozycji - powiedział Przemysław Bomastek. Trener krakowian Rudolf Rohaczek twierdzi, że dziś jego zespół jest w stanie pokonać torunian. To TKH/TK/Energostal ma przewagę własnego lodowiska i komplet zwycięstw na Tor-Torze zapewni drużynie triumf w rywalizacji. - Błąd sędziego Waldemara Marczuka z Torunia był jednym z powodów naszej porażki w trzecim meczu półfinału z Dworami/Unią Oświęcim. Postaramy się jednak zmobilizować i stanąć choćby na najniższym stopniu podium - stwierdził szkoleniowiec zespołu z południa Polski. W tym sezonie oba zespoły zmierzyły się pieciokrotnie. W Krakowie trzy razy wygrywali hokeiści TKH/ThyssenKrupp/Energostal - triumfowali 2:1, 3:0 i 4:1. Natomiast na Tor-Torze lepiej zaprezentowali się goście. Raz zwyciężyli 4:2 i zanotowali remis 2:2. - Czeka nas bardzo trudne zadanie. Krakowianie mają w swoim składzie kilku doświadczonych graczy, którzy w trudnych momentach biorą na siebie ciężar gry. Zapomnieliśmy już o porażce z GKS Tychy i zamierzamy zrobić wszystko aby wywalczyć brązowy medal. Przed rozpoczeciem sezonu zakładaliśmy awans do czołowej "czwórki", więc zajęcie miejsca na podium byłoby dla nas dużym sukcesem - stwierdził Proszkiewicz. BILETY OD GAZETY Bilety na dzisiejsze spotkanie można wygrać w konkursie "Gazety" i TKH/TK/Energostal. Pięć wejsciówek czeka na osoby, które jako pierwsze zadzwonią pod numer telefonu 619 69 17 i odpowiedzą, który z toruńskich zawodników rozpoczął obecny sezon w barwach Cracovii? Początek konkursu o g. 11.30. GAZETA.PL
-
Odpowiedział w temacie TKH Toruń - Cracovia 3-4 (3-2,0-0,0-1,0-1)Kolano jednak boli - mówi Tomasz Wawrzkiewicz Rozmawiał Filip Łazowy 10-03-2005 , ostatnia aktualizacja 10-03-2005 15:38 Będę ściskał kciuki za kolegów - mówi Tomasz Wawrzkiewicz, podstawowy bramkarz torunian. Stan zdrowia nadal nie pozwala mu na grę. Filip Łazowy: Jest szansa na to, byś wrócił do zespołu właśnie w meczu z Cracovią? Tomasz Wawrzkiewicz: Nie. W środę założyłem sprzęt bramkarski i wyszedłem na lód. Przy wykonywaniu ruchów bocznych kolano jednak mnie bolało. To oznacza, że kontuzja nie jest do konca wyleczona. Jedyną szansą na grę jest załozenie blokady. Jednak w tym przypadku istnieje ryzyko pogłębieniu urazu, więc zrezygnowałem z tego pomysłu. Jeśli nie wrócę do normalnej dyspozycji, niestety nie pojawię się na lodzie. Ale oprócz walki o brązowy medal w tym sezonie są jeszcze mistrzostwa świata na Węgrzech... - Choć do rozpoczęcia tych zawodów jest jeszcze ponad miesiąc (rozpoczynają się 17 kwietnia - przyp. red.), też nie jestem pewien czy tam pojadę. Nie wiem nawet czy otrzymam powołanie od trenera Andrieja Sidorenki. Przecież w play-off ani razu nie pojawiłem się na lodzie. Dużo zależy od mojego zdrowia. Na razie nie jestem w stanie normalnie grać. Pozostaje mi ściskanie kciuków za kolegów w walce o brąz i reprezentację rywalizującą o awans do światowej elity. Jak oceniasz szanse TKH/ThyssenKrupp/Energostal w rywalizacji z Cracovią Kraków? - Obie drużyny prezentują podobny poziom, więć każdej ekipie daję pięćdziesiąt procent na wygraną. Może jednak mamy ich nieco więcej dzięki przewadze własnego lodowiska. To na pewno będzie miało znaczenie. Na obecnym etapie każdy wynik jest jednak możliwy. Ale mam nadzieję, ze to my będziemy cieszyć się ze zdobycia brązowego medalu. GAZETA. PL.
-
Odpowiedział w temacie TKH Toruń - Cracovia 3-4 (3-2,0-0,0-1,0-1)Pasy" o brąz, " Tymczasem drużyna ComArchu/Cracovii już wczoraj wyruszyła do Torunia na starcie z TKH. "Pasy" są czterokrotnym mistrzem Polski, ale od 1949 r., gdy wygrały ligę, nie zdobyły żadnego medalu. W sezonie zasadniczym TKH Toruń i ComArch/Cracovia starły się pięć razy. Wszystkie trzy mecze w Krakowie wygrali goście, w Toruniu był remis i zwycięstwo "Pasów". - Wiem, dlaczego nie szło nam w sezonie zasadniczym, i mam receptę na to, by teraz wygrać z TKH. Nie zdradzę tego publicznie - zapowiada sukces trener Cracovii Rudolf Rohaczek. - Pomaga nam to, że nie czujemy żadnej presji, która była w meczach z Podhalem. Wielką rolę odegrają bramkarze obu drużyn. W TKH nie zagra kadrowicz Tomasz Wawrzkiewicz, ale zastępujący go Łukasz Kiedewicz też nieźle zna swój fach. Po drugiej stronie barykady stanie inny reprezentant Polski, niezawodny dotąd Rafał Radziszewski. - Spokojnie czekamy na mecz i mam nadzieję, że będzie dobrze - nie czuje presji popularny "Radzik". Mecz w Toruniu rozpocznie się o godz. 18.30. Kolejne dwa spotkania w serii do trzech zwycięstw w niedzielę i we wtorek . GAZETA .PL
-
Odpowiedział w temacie Serdeczne gratulacje dla GKS Tychy!!!Gratulacje dla drużyny Tychów ,oraz dla kibiców , a w szczególności dla Mariusza (GUSTAWSONA)za wsparcie dopingiem w meczu z Unią .!!!
-
Odpowiedział w temacie trzech Pasiakow na Debreczyn36 kandydatów do Debreczyna 10.03.2005 17:36 36 polskich hokeistów kandyduje do udziału w mistrzostwach świata dywizji 1 w Debreczynie. 30 z nich gra w polskich klubach, sześciu w zagranicznych. Wśród kadrowiczów nie ma Krzysztofa Oliwy, jest natomiast Mariusz Czerkawski. Mistrzostwa świata w Debreczynie odbędą się w dniach 17-23 kwietnia. Prócz reprezentacji Polski w turnieju wystąpią Chiny, Japonia, Norwegia, W. Brytania i Węgry. Awans do światowej elity zdobędzie zwycięzca turnieju. Kadra ostatni etap przygotowań do mistrzostw rozpocznie 23 marca w Oświęcimiu. Przed wyjazdem na Węgry ma w planie rozegranie trzech meczów kontrolnych, w tym dwóch z Francją (11 i 12 kwietnia w Oświęcimiu i Janowie). Wyjazd do Debreczyna przewidziany jest 15 kwietnia. Z zagranicznych klubów, prócz Czerkawskiego, powołani zostali: Jacek Płachta, Leszek Laszkiewicz, Oskar Szczepaniec, Michał Garbocz oraz nowicjusz w tym gronie, występujący we Francji - Michał Piotrowski. Skład kadry reprezentacji Polski: bramkarze: Tomas Jaworski (Dwory Unia Oświęcim), Arkadiusz Sobecki (GKS Tychy), Tomasz Wawrzkiewicz (TKH Toruń), Rafał Radziszewski (ComArch Cracovia), rezerwa: Przemysław Witek (Dwory Unia); obrońcy: Jacek Zamojski, Jerzy Gabryś, Marcin Kozak, Jarosław Kłys, Mariusz Dulęba, Grzegorz Piekarski (Dwory Unia), Sebastian Gonera, Artur Gwiżdż, Krzysztof Śmiełowski (GKS Tychy), Łukasz Sokół (TKH Toruń), Bartłomiej Piotrowski (Wojas Podhale Nowy Targ), Oskar Szczepaniec (Ambri-Piotta, Szwajcaria); napastnicy: Marcin Jaros, Mariusz Jakubik, Waldemar Klisiak, Wojciech Stachura (Dwory Unia), Adrian Parzyszek, Mariusz Justka, Adam Bagiński, Artur Ślusarczyk (GKS Tychy), Jarosław Dołęga, Tomasz Proszkiewicz (TKH), Marcin Kolusz, Jarosław Różański, Sebastian Biela (Wojas Podhale), Damian Słaboń, Piotr Sarnik (Cracovia), Mariusz Czerkawski (Djurgarden IF Sztokholm, Szwecja), Jacek Płachta (Hamburg Freezers, Niemcy), Leszek Laszkiewicz (Milano Vipers Mediolan, Włochy), Michał Garbocz (Anglet Hormadi Elite, Francja), Michał Piotrowski (Angers, Francja), rezerwa: Daniel Laszkiewicz (TKH), Michał Radwański (Wojas Podhale). (PAP)
-
Odpowiedział w temacie TKH Toruń - Cracovia 3-4 (3-2,0-0,0-1,0-1)alności -------------------------------------------------------------------------------- Tomek wraca do gry!? 08.03.2005 Kontuzjowany na początku roku bramkarz reprezentacji Polski i TKH TK Energostal Toruń, Tomasz Wawrzkiewicz rozważa powrót do gry już w najbliższych meczach TKH z Cracovią. Czy powrót zawodnika będzie możliwy ma zadecydować trener oraz sam zawodnik. - "Bez wątpienia czuję się o wiele lepiej. Sam zastanawiam się nad tym, czy wrócić już do normalnej gry. Biegam, ćwiczę na siłowni, a nawet trenuję na lodzie. Niestety naderwane więzadło goi się wolno. Mogę spróbować, ale ewentualny uraz wiąże się z możliwością kolejnej przerwy - już półrocznej. Wszystko wyjaśni się w najbliższym czasie. Jeśli nie będę pewny swojego stanu zdrowia, nie zaryzykuję. Ale z drugiej strony bardzo chciałbym pomóc kolegom w walce o brązowy medal, który z pewnością jest w naszym zasięgu. Do rozpoczęcia rywalizacji z Cracovią zostało jeszcze kilka dni. Może uda mi się wrócić do normalnej dyspozycji?" - powiedział zawodnik Gazecie Wyborczej. Kibice bardzo by chcieli powrotu zawodnika, ale oczywistą sprawą jest, że nie można niczego robić na siłę, bo mimo wszystko jest to poważna kontuzja, która w konsekwencji może odbić się na dalszej karierze popularnego "Wahy". Źródło: Gazeta Wyborcza
-
Odpowiedział w temacie TKH Toruń - Cracovia 3-4 (3-2,0-0,0-1,0-1)Walczymy o medal ! Wielkimi krokami wchodzimy w ostatnią część sezonu 2004/2005 w Polskiej Lidze Hokeja na lodzie. Najbliższe pojedynki zespół TKH ThyssenKrupp Energostal stoczy z drużyną Cracovii. Batalię na swoją korzyść przechyli ta ekipa, która pierwsza zwycięży w trzech spotkaniach. W sezonie zasadniczym ... ... hokeiści starli się pięciokrotnie. Toruńsko-krakowskie potyczki były bardzo specyficzne. Zespoły przyjezdne zawsze zdobywały punkty na lodowisku przeciwnika. Lecz trzema zwycięstwami i remisem może poszczycić się zespół TKH ThyssenKrupp Energostal. Krakowianie trzykrotnie gościli na swoim lodzie ekipę prowadzoną przez Jarosława Morawieckiego. Każde z tych spotkań kończyło się zwycięstwem drużyny z miasta piernika. Ekipa prowadzona przez Rudolfa Rohacka bardzo dobrze rozumie się na lodzie. W grze Cracovii widać pewną myśl trenerską, która mimo wszystko nie zawsze jest miła dla oka. Styl defensywny preferowany przez naszych najbliższych przeciwników pozwolił na wyeliminowanie Wojasa Podhale Nowy Targ w pierwszej rundzie playoff. Krakowianie pokonali Podhale w stosunku 3:0. Jednak w drugiej rundzie ulegli głównemu kandydatowi do zdobycia mistrzostwa kraju Unii Oświęcim również 3:0. Trzeba jednak przyznać, że tanio skóry nie sprzedali. Personalnie zespół spod Wawelu prezentuje się bardzo dobrze. Toruńska defensywa musi zwrócić szczególną uwagę na bramkostrzelnych stranieri: Karela Hornego, Romana Tomasa oraz reprezentantów Polski: Piotra Sarnika i Damiana Słabonia. W 1996 roku ... ... zespół TTH Metron Toruń prowadzony przez Józefa Stefaniaka i Leszka Minge osiągnął świetny wynik, wówczas torunianie stanęli na najniższym stopniu podium. Minęło już 9 lat od tamtych pamiętnych dni i tego wspaniałego sukcesu. Tegoroczna rywalizacja w ostatniej rundzie playoff z Comarchem Cracovią zaczyna się już w piątek na "Tor-Torze". Czy "Stalowe Pierniki" powtórzą sukces z poprzedniej dekady? Czy podopieczni Jarosława Morawieckiego i Stanisława Byrskiego odzyskają skuteczność z ostatnich rund regularnej części sezonu? Czy po 9 latach toruński hokej odzyska miejsce na podium? Gdyby tak się stało, w co gorąco wierzymy, niewątpliwie byłby to wielki dzień dla tysięcy kibiców bezgranicznie wierzących w swoją drużynę. Wielki dzień dla zawodników przelewających litry potu podczas treningów i meczów. Byłby to wielki dzień również dla działaczy, trenerów oraz sponsorów, którzy w każdym meczem zmagają się z nerwami. W piątek 11 marca o godzinie 18.30 rozpocznie się pierwsze starcie. Nie możesz opuścić tego widowiska, bądź koniecznie na "Tor-Torze"! artykuł ze strony TKH Torun
-
Odpowiedział w temacie TKH Toruń - Cracovia 3-4 (3-2,0-0,0-1,0-1)HOKEJ Siły wyrównane Środa, 9 marca 2005r. W piątek o godzinie 18.30 do pierwszego spotkania, którego stawką będzie brązowy medal mistrzostw Polski staną zespoły TKH Toruń i Comarchu-Cracovii. Dla krakowian będzie to ewentualnie pierwszy medal od 56 lat. Rywale ostatni, brązowy, jako TTH Metron Toruń, zdobyli w 1996 roku. W ostatnich meczach obie drużyny grały praktycznie bez większych zmian w składzie. Jeżeli dojdzie do takowych, to raczej w drużynie Jarosława Morawieckiego. W bramce przewagę ma Cracovia. Rafał Radziszewski jest bez wątpienia lepszym fachowcem niż Łukasz Kiedewicz, chociaż toruński golkiper to też solidna firma. Wątpliwe by w bramce TKH wystąpił Tomasz Wawrzkiewicz, ale gdyby tak się stało, to siły byłby wyrównane. Więcej bramek w rozgrywkach zasadniczych zdobyli obrońcy "pasów" ? 26:23. Ale przy podziale na poszczególne pary różnie się to rozkłada. Torunianie bowiem nie mieli tak skutecznego duetu jak P. Urban ? Csorich. W przypadku defensorów Comarchu? Cracovii niespodzianek nie będzie: P. Urban, Csorich; Marcińczak, Noworyta; Kozendra, Smreczyński. TKH: Dąbkowski, R. Fraszko; Korczak, Sokół; Tyczyński, K. Piotrowski (jest jeszcze Rajnoha). Wśród czołowych napastników w lidze, też prowadzi Cracovia. Ale rywale mają w tym względzie bardziej wyrównany skład. Pierwszy atak "Pasów": Sarnik ? Słaboń ? Twardy, to 44 zdobyte gole. TKH: D. Laszkiewicz ? Voznik ? Bomastek, o jeden więcej. Problem jest z porównaniem drugich ataków, bowiem Dalibor Rzimsky grał w obu zespołach. Do tego Tomas w Cracovii zaczął występować dopiero po jego odejściu. Krakowska formacja: Chabior (bez jednego gola) ? Horny ? Tomas zdobyła 32 bramki. Toruńska: Dołęga ? Rzimsky ? Proszkiewicz strzelała celnie 42 razy. Słabiej wypada również porównanie trzecich ataków. Ale i tutaj, gdyby zaliczyć punkty Wielocha zamiast Musiała (tu nie ma co liczyć), to wynik byłby wyrównany. Bez Wielocha krakowianie zdobyli 14 bramek, z nim 26. Formacja toruńska: Myszka ? Suchomski ? Furo, to 26 goli. Czwarty atak "Pasów" : S. Urban ? Cieślak ? Witowski zdobył dziewięć bramek. W ostatnich meczach torunianie grali tylko trzema atakami. Jeżeli uznać za ich czwarty formację trójkę: Nikiel ? A. Fraszko ? Chrzanowski, to porównanie wypadnie na korzyść "Pasów", bowiem toruńska trójka zdobył tylko pięć goli. Ale nie można wykluczyć, że pojawi się na lodzie S. Kiedwicz (5 bramek) i te proporcje ulegną zmianie. Jak widać krakowianie mają przewagę na pozycji bramkarza, co może okazać się decydujące, obrońcy z lekkim wskazaniem dla torunian, ze znacznie większym napastnicy. Ale generalnie siły wydają się być prawie wyrównane. (pg) - Gazeta Krakowska