Krótki opis buraka pastewnego.

Chyba wszyscy mamy tutaj podobne odczucia, moja historia do razdwatrzy podobna, z tą różnicą że chodziłem do najlepszego technikum w Polsce - Łacznosci i tam w klasie było tylko 3 pasiakow reszta psiarnia, straszne czasy, kiedy wisla wygrywała wszystko co możliwe

Najlepszy wpis od dawien dawna, jaki czytałem na tym forum. Dokładnie to samo czuję. Nie wiem, jak ta dusza kibica Pasów jest skonstruowana. Ale inaczej żyło się w biedzie, z nadzieją na powrót do czasów chwały, niż w tym korporacyjno-paliatywnym planie pseudosportowym. Ja bardzo doceniam fakt, że mamy nowy stadion, że gramy w Ekstraklasie, ale również jednocześnie uważam, że klub zatraca swą duszę. Że nie ma u sterów ludzi, którzy czują Cracovię. Które rozumieją jej drugie dno, takie już pozasportowe. Ten dekadencki flow, zawadiackość, wyjątkowy polot. To, o czym wspominał raz dwa trzy. Że rzucając na mieście hasło "Cracovia", było wiadomo, że nie idziesz z prądem, nie jesteś koniunkturalistą, który podpina się pod najłatwiejsze rozwiązania. Że może i cierpisz w tej garbatej doli, ale masz szacunek, bo nie idziesz na skróty, a cierpienie przecież uszlachetnia. I biało-czerwona krew robi się też trochę błękitna. No ale jakoś tak to się dzieje, że te nieuchwytne klimaty nigdy w zielonych tabelkach arkusza kalkulacyjnego wyjść nie chcą. A nasz styl gryzie się z czapką z lisa syberyjskiego, butami aligatora i dymem drogiego cygara. Fajnie, że pod wejściem do Skyboksa stoi Rolls, ale to nie jest nasz świat. Nie wiemy jak to jest jeździć furmanką za dwie banie i narzekać, że nawóz drogi. Nie klei się, co? My nie patrzymy na ukochaną Cracovię przez pryzmat zysków, bilansów, dywidend, akcji, terenów do wyrwania od miasta przy sprytnie rozegranej wieloletniej partyjce. My chcemy zrywów, porywów, spektakli, wspomnień. Zdartych gardeł, pełnych trybun. Bohaterów w pasiastych koszulkach, powiewających flag, emocji rozlewających się po dzielnicach. Rozmów z innymi kibicami na przystankach, placach targowych, knajpach, kawiarniach. Ale nie takich zaczynających i kończących się machnięciem ręki. "A dejże spokój". My mamy swoją dumę, ale ileż można patrzeć na to, co mają inne kluby. W czym jesteśmy gorsi od Rakowa, który ze stadionem kupionym w Ikei bije się o Ligę Mistrzów? Dlaczego to my nie możemy pojechać tysięczną armią na Wiedeń i jebnąć gospodarzom piątki? Przecież to futbol, tu wszystko jest możliwe. Choć przez ten marazm, zaczynam łapać się na czasem na myśli, że to nie dla nas kwitnie ananas. Smutne i dołujące. Ale nie wiem, jak to zmienić. Zasypujemy te głębokie doły codziennością. Cieszymy się, że tu kopnął Makuch, tam wpadło Rakoczemu. Ale jak któremuś wpadnie o dwa za dużo, to zaraz go nie ma. I okazuje się, że w laptopie Stefana error. I wyskakuje co najwyżej czterech nastolatków. Computer says "no". I ch*j. Wszystko to cyklicznie się powtarza. Ale wciąż na tym samym poziomie mizerii, bez jakiejś większej nadziei, bez planu, w cynicznie zaplanowanym duszeniu się na małym ogniu. Bo gaz też drogi.

Rafi, chcesz być prezesem KS Cracovia? Następcą Millera, Cetnarowskiego, Żura i innych? Jedno słowo i ogarniemy temat. Pomogę w tym prezesowaniu osobiście oraz wszystkie koleżanki i koledzy z Sekcji Turystyczno-Krajoznawczej. Na marginesie: m.in: race, hymn grany na trąbce, sztandar nad grobem, epitafium pasiaste, minutę ciszy u Filipiaka na stadionie oraz magiczną stypę gwarantujemy. Edit: Dużo możemy. Daj nam szansę. W KS Cracovia można np. znowu zdobyć majstra w piłce ręcznej kobiet, w kosza facetów, można nawet reaktywować siatkę gdzie przeca też kiedyś misia mieliśmy, itp, itd. Oczywiście, wiadomo: można też zostać chujem i złodziejem. Takie już jest pasiaste życie...

To jest tylko biznes. Czasy się zmieniły...nie tyle czasy co okoliczności.

Raz dwa trzy i Rafi opisali to wyśmienicie, ja tak nie potrafię ale czuję to samo

[quote]#post1585163 [[...] minutę ciszy u Filipiaka na stadionie [...] .[/quote] Wszystko fajnie piszesz Axe ale tu przegiąłeś. TO JEST NASZ STADION. Cracoviacki z gminną własnością i na głowę trzeba stanąć aby NIGDY ale to NIGDY taki czy inny kapitalista się do niego nie dorwał.

profesor, procesor, wszechwiedzący, okupant, biedak, burak. ewolucja - dewaluacja.

"Korporacyjno-paliatywny plan pseudosportowy." ( KPPP) Podoba mi się ten zwrot , niestety.

WYPIERDALAJ już z Cracovii

[quote]#post1585123 Chyba wszyscy mamy tutaj podobne odczucia, moja historia do razdwatrzy podobna, z tą różnicą że chodziłem do najlepszego technikum w Polsce - Łacznosci i tam w klasie było tylko 3 pasiakow reszta psiarnia, straszne czasy, kiedy wisla wygrywała wszystko co możliwe [/quote] Możemy zbić "piąteczke". Nas, na 34 chłopa, było tylko dwóch z Pasami. Ale tak jak piszesz, była to mega dumą! W jakich latach chodziłeś ZSŁ? Ja 2000-2005.

Co wy tam wiecie , po spadku z 1 ligi w latach 80tych sam na początku jeździłem z NH na mecze , potem Ipswich/Marcin/ dołączył z R. , tego chuja z Niepodległości kolegi Siwego /chyba z Huty/ nie liczę bo zajebał mi młodemu szal - swojego skroił kutas jeden. Chuj ci w dupę.

W bojówce w latach 80-tych z NH były... trzy osoby. Edit: Siwy już nie żyje. Bardzo, ale to bardzo dobry był. Świeć Panie nad jego duszą.

Podwawelskie w początkach lat 80. - byliśmy mniejszością, ale paru wariatów robiło różnicę. 😁 Szkoła na Dębnikach - bywało różnie, a V Zakład w miarę po równo, choć bez większego zainteresowania.

Filipiak jeszcze tu jesteś???

Wczoraj wspomniał, że go kibice na forach sekują, więc pewnie zagląda.

To niech działa tak , by go nie musieli palcami wytykać u sekować .

[quote]#post1585627 Wczoraj wspomniał, że go kibice na forach sekują, więc pewnie zagląda. [/quote] to wypierdalaj wreszcie lachmyto

W.Y.P.I.E.R.D.A.L.A.J tak dla zasady żeby się lepiej oglądało.

ale stworzyłeś potwora piłkarski impotencie. WYPIERDALAJ