Szwedzi dziś odpoczywają, dobrze bo nie zrobią nam masakry. My bardzo dobrze poza błędami przy bramkach, lepiej niż się spodziewałem.
-
-
Reprezentacja pod wodzą Kalabera
Nie gramy źle, stworzyliśmy kilka dobrych sytuacji, pierwsza stracona bramka pechowa, ale trudno będzie o sensację.
Jedziemy do Ostrawy. Do boju Polsko!!!
[quote]#post1619028 Spoko, powinieneś być fanem, bo kilka lat temu, Cracovia mogła się stać taka farmą Pardubic, niestety dzięki niektórym działaczom (nie Tabisz) się nie udało. I gdzie ma polski hokej szukać wsparcia niż w Czechach? Chyba nie w NHL? :)
Co do Haska, racja, znam go, kuzyn z nim chodził do podstawówki w Pardubicach. I ja co tydzień był w Pardubicach na hokeju zanim się przeprowadziłem w 17ciu na Žižkov. [/quote]
Co za ciekawa informacja, zupełnie nowa dla mnie. Czy mógłbyś napisać coś więcej na temat tych związków z Pardubicami?
A tymczasem 0:2 w plecy. Nie tak to miało wyglądać, Francuzi mają wyraźną przewagę, grają swobodnie, na luzie.
Słabiutko jak na razie i nie chodzi mi tylko o wynik.
Poza tym że gramy żle, to bramkarz też nie pomaga. Tak nie da się wygrać.
- Edytowany
Na razie też 2 niewykorzystane przewagi, choć parę strzałów było. Ale płynnych akcji na razie brak.
No i 0:3. Raczej już tego nie wyciągniemy. Murray dziś jak dziecko we mgle.
- Edytowany
To nie temat na forum, spotkamy się kiedyś na meczu, to Ci powiem. Ale w niedziele nie będę, jestem w Czechach.
Chodziło o wypożyczenie kilku graczy (najpilniej bramkarza) do Cracovii, chęć z strony Pardubic była, rozmawiałem z dyrektorem sportowym, kuzyn mnie polecił, ale Cracovia się nie odezwała, choć im dałem namiary przez grupę "decydującą" w tych czasach.
Dobra już po hetbatce
Właśnie wróciłem z pracy. Włączam, 0:4, wyłączam. Za rok w dywizji IA i to by było na tyle.
Hm i ach jo, szkoda
Przed chwilą realizator pokazał komentarz: Polska jest jedyną drużyną, która dotąd nie strzeliła gola w przewadze, a miała ich 9. To rzeczywiście wstydliwa sprawa. A rok temu to była mocna strona tej drużyny.
Rok temu weszliśmy dzięki przewagom... W takim meczu bramkarz musi zabronić
Rok temu graliśmy na swoim poziomie 😋
Starczyło sił na 2 mecze.
Hech, ale jest już 2:4. Gdyby Fucik bronił od początku...
[quote]#post1619556 Właśnie wróciłem z pracy. Włączam, 0:4, wyłączam. Za rok w dywizji IA i to by było na tyle.
[/quote]
Leesior włączaj, 2-4 😋 Fucik broni, jego dzień dziś a nie murarza
Walczą chłopaki
Dokładnie. Fucik świetnie, a interwencja gdy wybronił dobitkę genialna. W końcówce drugiej tercji łapiemy wiatr w żagle, a zaskoczeni Francuzi się pogubili 🙂
Jedna parada Fucika taka, że realizator powtarzał 3 razy, a ja musiałem sobie nastawić zwichniętą szczękę... i chyba nie tylko ja.
No to w trzeciej tercji robimy Francuzom jesień średniowiecza.
No szkoda tej beznadziejnej pierwszej tercji. Później walczyli jak lwy, ale to już było za późno.
Kalabr dziś z bramkarzem nie trafił
Ma rację żółta kaczka, zawsze powtarza, że Murray to słaby bramkarz na reprezentację 😋
Dzisiaj zagraliśmy słabszy mecz, co Francuzi wykorzystali
Z poziomu lodowiska w Ostrawie.
Murray, wszyscy widzieli, Fucik poza jedną interwencją w zasadzie też niczego nie dodał.
Na takim poziomie rozgrywkowym, gra ze słabym bramkarzem, przekreśla szanse na korzystny wynik.
Ale...nie przegraliśmy przez bramkarzy. Francuzi byli w każdym elemencie lepsi.
Nie zgodzę się, że rywale pogubili się po połowie II tercji, oni po prostu na chwilę stanęli, bo nie było co się wysilać przy bezradnych Polakach. Gra w elicie to po prostu za wysokie progi dla nas. Podsumowaniem naszej gry był samotny rajd wiekowego Pasiuta na francuską bramkę. Grzesiek miał przyspieszenie pociągu towarowego i obrońcy łatwo go dogonili.
O grze w przewagach szkoda strzępić klawiatury, gra w osłabieniu to samo, dwie kary dwie bramki.
Jesteśmy jedyną ekipą na MŚ, która nie strzeliła bramki grając w przewadze.
Oglądałem też dwie tercje meczu Łotwa - Kazachstan. Na tle Łotyszy Kazachowie prezentowali się słabo, szczególnie w ataku, ale czy tak samo będą wyglądali na tle Polaków???
- Edytowany
Niestety brakuje nam po prostu umiejętności. Widać to zwłaszcza przy wyprowadzaniu krążka. Technicznie jesteśmy słabi. Gubimy krążek co chwile i nie umiemy go przyjąć. Tylko jak w piłce każde podanie jest przepychane. Często nie potrafimy wymienić trzech podań. Już nie mówiąc o stworzeniu przewagi. I najważniejsza kwestia - czas reakcji i szybkość/motoryka - nasze akcje wyglądają na tle rywala jak w zwolnionym tępie. Francuzi nie są i w tym meczu tez nie byli wirtuozami. Ale technicznie są a klasę wyżej. Krążek im nie przeszkadza i przez to potrafili tworzyć przewagę. Łyszczarczyk może jest w miarę szybki, ale nie kontroluje krążka i ciągle go gubi. Pasiut jest wolny jak czołg. Poza tym, nie rozumiem po co ze Szwedami graliśmy na maxa, skoro wczoraj było widać, ze nie ma pary w nogach. Dzisiaj obawiam się, ze Słowacy nam wybija hokej z głowy. Najbardziej nieporadnie gra Patryk Wronka - widać, ze boi się starć z przeciwnikiem i ucieka przed kontaktem. Co do bramkarzy, to niestety nie mamy żadnego rodowitego Polaka w składzie. Bo nie szkolimy młodzieży. Na tym poziomie, samo zaangażowanie i wola walki to jest za mało. Sama jazda na łyżwach naszych zawodników tez jest taka sobie - policzcie sobie z ciekawości ile razy nasi się przewracają w momencie kiedy trzeba przyśpieszyć. To wynika niestety z systemu szkolenia i poziomu naszej krajowej ligi.
zgadza sie, absolutna podstawa to jazda na lyzwach i tu odstajemy najbardziej.
Pomyśleć że dawniej takim Francuzom załadowalibyśmy dwucyfrówę! Ech...
[quote] Sama jazda na łyżwach naszych zawodników tez jest taka sobie - policzcie sobie z ciekawości ile razy nasi się przewracają w momencie kiedy trzeba przyśpieszyć. To wynika niestety z systemu szkolenia i poziomu naszej krajowej ligi. [/quote]
Goście w studio wypowiadali się na ten temat. To wynika również z tego, że najlepsze ekipy mają dostęp do lodowiska 12 m-cy w roku. Nasi hokeiści od maja do sierpnia biegają po górach. A jest to bardzo fajny okres aby poprawić m.in technikę jazdy na łyżwach.
Popatrzmy prawdzie w oczy
Polska kadra gdyby miała odnieść sukces musi mieć dobrą bramkę - nie odpad z USA (Murray) czy z Czech (Fucik) ale solidnego grającego w dobrej lidze bramkarza.
To co może zrobić bramkarz pokazał (Anton nie denerwuj się) Hasek w 1998 w Nagano kiedy przeciętni Czesi zostali poniesieni do złotego medalu przez najlepszego bramkarza świata.
Maciaś, Wałęga to gracze umiejętnościami nie odstającymi od elity ale skrzydłowi nie wygrają nam utrzymania.
Żeby mieć przeciętnego bramkarza musimy mieć bardzo solidną drużynę - i wtedy można wykreować średniego bramkarza na super fachowca - tak jak Ruscy Tretiaka, czy (zachowując proporcje) Sanok Odrobnego.
Ale my nie mamy bardzo dobrej drużyny i mieć w najbliższych kilkudziesięciu latach nie będziemy więc potrzebujemy super bramkarza, nie takiego który odbija się od ECHL (Murray) czy drugiej ligi czeskiej (Fucik) tylko takiego który dostanie się do draftu NHL. I z takim bramkarzem możemy myśleć o ustabilizowaniu się w elicie (wiem wiem że Francuzi takiego nie mają, ale oni mają silniejszą kadrę jako całość, a i ligę mocniejszą od naszej)
A do tego trzeba szkolić, szkolić, szkolić i dawać grać
a u nas w lidze?
pierwsza "10" w rozegranych meczach w sezonie zasadniczym w lidze to 8 obcokrajowców i potem na 9 miejscu Miarka, a potem na 10 Bizub i Świderski ex aequo z Lindskougiem
Tylko w Podhalu polski bramkarz miał najwięcej meczy rozegranych (a dokładniej miał tyle samo co obcokrajowiec po 16 - Bizub i Lindskoug)
11 rodzimych bramkarzy zagrało 111 meczy w tym sezonie
14 obcych resztę (sporo więcej)
To jak mamy mieć wyniki?
A to tylko jedna sprawa - bo można to samo napisać o obronie ale to już w innym poście
@Karvin#16
Żółta kaczka chyba miał pretensje o pominięcie Łuby...
Druga liga francuska - jak potwierdzi poziom wyżej (awansowali) to pogadamy
[quote]#post1619646 @Karvin#16
Żółta kaczka chyba miał pretensje o pominięcie Łuby...[/quote]
żółta kaczka uważa że z Łubą byśmy wygrali 😋 (sms-ję z nim w czasie każdego meczu wymieniając uwagi)
Proponuję sprawdzić statystyki do stanu 0:4.
- Edytowany
Ale mnie się zdaje, że ta totalna krytyka jest za ostra.
Jesteśmy słabsi technicznie od Francuzów? Gorzej jeździmy na łyżwach? W pierwszej tercji wyglądało, że absolutnie tak. Pomijając fakt, że ja u nich jakichś fajerwerków technicznych nie widziałem, pomijając chytry strzał z którego padła pierwsza bramka (która i tak nie miała prawa paść).
Ale jak nasi się otrząsnęli, tej różnicy nie było widać, ani w jeździe na łyżwach, ani w technice kija, ani w grze ciałem. Jak to się dzieje, że na początku grali jak w pampersach, a później się odblokowali, nie potrafię powiedzieć, na razie chyba nikt nie potrafi.
Ale nawet zakładając że różnica techniczna była, to... cytując p. Stebleckiego, "to nie jest najważniejsze". Nikt przy zdrowych zmysłach nie powie, że Kanada nie jest lepsza technicznie od Austrii. Przeskoczyłem na chwilę na ten mecz, było 4:1 dla Kanady, pomyślałem sobie - no to będzie łomot. Ale nie... była mega sensacja, Austriacy wyciągnęli na 5:5, przegrali dopiero w dogrywce. Na pewno Austriacy nie doprowadzili do remisu lepszą techniką i lepszą jazdą na łyżwach, musieli dać z wątroby, jak nasi, są ciut lepsi od nas, może też szczęście im pomogło, a Kanada się psychicznie podłamała.
No i jest jeszcze jeden czynnik: gry w przewadze. Słusznie był za to u nas krytykowany lata temu RR - bo rola trenera jest tu większa niż w innych elementach gry. No więc mamy dwie możliwości:
1. Przeciwnicy odrobili zadanie domowe, pooglądali nasze dobre mecze z Anglią i rozczytali nasze schematy
2. Gramy to gorzej niż rok temu, a już na pewno nie lepiej, bo nie pojawił się żaden nowy, zaskakujący element.
No więc sztab trenerski też coś ewidentnie zawalił, to jest bezsporne, bo 9 niewykorzystanych przewag to żenada.
Co do bramkarzy - statystyka jest jasna, Murray wpuścił 4, Fucik jedną - i to nie był farfocel. Gdyby Fucik bronił od początku, mimo fatalnej gry naszych w 1 tercji wszystko mogło potoczyć się inaczej.
Ja mimo wszystko chcę pochwalić naszych za walkę. W tych warunkach zrobili, co mogli.
Niestety spalony
Był, aczkolwiek ja widziałem na tych Mistrzostwach już sporo puszczonych spalonych - no cóż, pogratulować amerykańskim trenerom sokolego oka.
Nasza gra w przewagach to cirkus i skandaloza.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)