[quote]#post1649383 Jaki sens mają takie głosowania skoro każdy głosuje za swoim? [/quote]
Takie czasy, ważne by Benek wygrał wiec głosuj. A tu szansa wygląda na niemałą by się udało. ;)
Im więcej Cracovii w mediach, tym lepiej dla wszystkich.
Dość pierdolenia Cracovia wychodzi z cienia.
-
-
Media o Cracovii
https://x.com/Ekstra_Pasjonat/status/1851745035064349044
https://youtu.be/e8J6pFel-1Q?si=eqFPEgs4Fy2wJRoK
Benek wygrał głosowanie internetowe, więc mamy co najmniej dwa głosy na piłkarza października. Jak, każdy kapitan da swojego to wygramy. :D
[quote]#post1649598 Benek wygrał głosowanie internetowe, więc mamy co najmniej dwa głosy na piłkarza października. Jak, każdy kapitan da swojego to wygramy. :D[/quote]
Otar będzie myslał, że to uczciwe wybory i zagłosuje na kogoś innego.
Niech nie odpitala Jacka Sparrowa i głosuje jak porządny pirat, na swojego.
Wywiad z Sokołowskim między Motorem a Lechią https://sport.fakt.pl/pilka-nozna/koniec-z-przepychaniem-sokolowski-o-przemianie-cracovii-wywiad/4e9ne66 :
Krzysztof Pulak: Jak nastroje po meczu z Motorem?
Patryk Sokołowski: Na pewno jest satysfakcja, gdy strzela się 6 goli. To nie zdarza się codziennie, więc jest duża satysfakcja, bo kolejny raz potrafimy odwrócić wynik meczu. Powiem szczerze: znam statystyki – jak się traci bramkę, to zazwyczaj przegrywa się mecz. My już kolejny raz udowadniamy, że potrafimy wyjść z takiej sytuacji, więc to musi budować zespół.
Czy miałeś jakieś obawy przed tym meczem, że niedawna porażka z Lechem spowoduje, że wyhamujecie?
Nie, nie patrzyliśmy w ten sposób. Porażka z Lechem nie oznacza, że ją akceptujemy. Oczywiście chcieliśmy wygrać tamten mecz, ale takie rzeczy się zdarzają. Jesteśmy pewni siebie i musimy kontynuować to, co robimy, licząc na to, że przyniesie to efekt. I tak było z Motorem.
Wyglądało to tak, jakbyście wykorzystali otwartość Motoru. Rywale chcieli prowadzić grę, a wyście znaleźli ich słabe punkty. Czy może się mylę?
Myślę, że były takie fazy meczu, kiedy to my prowadziliśmy grę, i takie, kiedy Motor prowadził. Jesteśmy groźni w obu sytuacjach. Pokazaliśmy już w poprzednich meczach, że w fazie przejściowej jesteśmy groźni i mamy szybkich zawodników z przodu, więc potrafimy wyjść z kontrą. Czasami celowo cofamy się niżej, żeby zaprosić przeciwnika do wyjścia wyżej i skorzystać z miejsca za ich plecami.
Sokołowski o Cracovii: wcześniej chcieliśmy "odhaczyć". Teraz jest inaczej
Mikkel Maigaard w waszej taktyce jest od pressingu, a ty masz więcej roboty z asekuracją?
Tak, taka jest rola na pozycji "numer sześć" i muszę się z niej wywiązywać. W drugiej połowie, jak wszedłem, to dobrze funkcjonowało. Strzeliliśmy dużo bramek, więc wszystko było tak, jak powinno być. Cieszę się ze swojej roli, że mogę dołożyć cegiełkę i cieszę się z tego, że chłopaki, David (Olafsson — red.) oraz Benji (Benjamin Kallman — red.), strzelili bramki i dorzucili asysty. Cieszymy się wszyscy razem, że indywidualnie też inni pokazują dużą jakość.
Takie występy mogą was napędzić pod kątem pewności siebie w sytuacjach podbramkowych w kolejnych spotkaniach.
Tak. Można to porównać z poprzednim sezonem, gdzie nasze mecze były bardzo zamknięte i staraliśmy się przepychać je, żeby wygrać 1:0 i odhaczyć trzy punkty. Teraz mecze są bardziej otwarte. Może nie ten wspomniany wcześniej z Lechem, ale wcześniejsze, jak ze Śląskiem, były pełne bramek. Chcielibyśmy tracić jak najmniej goli, ale jeśli będziemy strzelać po sześć, to nie ma co być smutnym. Myślę, że fajnie się to ogląda z boku.
Jakiego meczu spodziewasz się z Lechią?
Trudno mi powiedzieć. Musimy skupić się na swojej robocie. Lechia pokazała, że potrafi grać. Oglądałem ich spotkanie z Piastem – są groźni. Prawie wygrali ten mecz. Było 3:3, więc dużo bramek. To jednak nie znaczy, że w następnym meczu będzie grad goli. Musimy uszczelnić defensywę i kontynuować dobre zachowania w ataku. Zobaczymy, co to przyniesie.
Oglądałeś ten mecz ze względu na Piasta, czy lubisz podpatrzeć rywala kolejkę przed meczem?
Ogólnie lubię oglądać mecze Ekstraklasy. Myślę, że to normalne u piłkarzy w naszej lidze, choć nie wiem, jak jest u zawodników zagranicznych (śmiech). Dla mnie Ekstraklasa to "koszula bliższa sercu". Śledzę mecze Piasta i innych moich byłych drużyn, ale ogólnie oglądam tyle, ile mogę.
https://gazetakrakowska.pl/ogromne-klopoty-cracovii-z-obrona-jak-przetrwac/ar/c2-18921663
[quote]#post1650414 https://gazetakrakowska.pl/ogromne-klopoty-cracovii-z-obrona-jak-przetrwac/ar/c2-18921663[/quote]
Już sie kurwy z CAHOKA i owcojebcy cieszą i zacierają ręce że hokej u nas upadnie 😡
A gdzieś Ty to misiu wyczytał? Pozdrawiam
Ktoś, kto umie czytać "między wierszami" widzi więcej niż inni ... Bo miedzywierszami jest dużo pustego miejsca i można DUŻO zobaczyć;-)
Ps. Ja tyle nie piję i między wierszami widzę przestrzeń;-)
- Edytowany
Orest Lenczyk trenował Cracovię już w latach 80dziesiątych. Przypomina Kubisztal.
[i]Cracovię prowadził Józef Walczak, którego w marcu zastąpił Zenon Baran.
- Tak było na papierze – tłumaczy Kubisztal. - A tak naprawdę treningi prowadził… Orest Lenczyk![/i]
https://dziennikpolski24.pl/miroslaw-kubisztal-byly-pilkarz-cracovii-i-gksu-moje-serce-bije-dla-katowic/ar/c2-18924373
Niejako w temacie naszej dyskusji o frekwencji w wątku meczowym, dziś w goal.pl artykuł o rosnącym zapotrzebowaniu na Eklasę i info o sytuacji we wszystkich zespołach. Wkleiłem to dotyczące nas, ale reszta artykułu (sytuacja i sposoby przyciągania kibiców na stadion w innych klubach) mogłaby być materiałem dla naszego marketingu:
Rodzinne wyjście na mecz Ekstraklasy. Ile to kosztuje?
Jakub Szlendak
Kolejny sezon, kolejne rekordy frekwencyjne. Moda na Ekstraklasę trwa i nic nie wskazuje, żeby miała się zakończyć. Wręcz przeciwnie, wraz z rozwojem sezonu emocje rosną, a po Nowym Roku zainaugurujemy nowy stadion w Katowicach. Ile kosztuje oglądanie meczów z wysokości trybun?
Na początku trzeba zaznaczyć, że tylko pozornie kluby oferują ten sam produkt, jakim jest wejściówka na mecz. Każdy zespół gra na innym stadionie, które różnią się między sobą komfortem oglądania meczu, ofertą cateringową i atmosferą. Po boisku biegają zawodnicy o innych umiejętnościach, a drużyny mają różne statusy w lidze i cele sportowe.
Różny jest także popyt i podaż, bo o ile na stadionie w Poznaniu, Wrocławiu czy Gdańsku raczej znajdzie się wolne miejsce, to na stadionie Rakowa, Motoru czy Widzewa może być z tym problem. Rośnie więc waga karnetu i tym samym cena, jaką kibice są skłonni zapłacić. Kluby dążąc do generowania jak największych środków z dnia meczowego próbują wykorzystać te czynniki na swoją korzyść. Oferują też coraz więcej atrakcji, głównie przed rozpoczęciem meczu.
[img]https://cracovia.krakow.pl/uploads/media/2024-11/screenshot-20241107-061805-samsung-internet-jpg-46428187.jpg[/img]
Założenia
Z powodu bardzo zróżnicowanych cenników nie skupiam się na prostym porównaniu cen. Sprawdzam, ile musi zapłacić za wyjście na mecz para: kobieta i mężczyzna (powiedzmy, w wieku 30 lat) oraz ich 5-letnie dziecko (ukończone 5 lat). Żadna z osób nie ma zniżek na wejściówki. W miarę możliwości będziemy porównywać miejsca na sektorze rodzinnym, jeśli klub taki posiada. Sektory rodzinne są też umiejscowione na różnych trybunach: w jednych klubach wzdłuż linii bocznej, a na innych stadionach za bramkami. W związku z tym, na stadionach bez SR wybrałem miejsce, które prawdopodobnie taka rodzina by wybrała – nie za drogie, nie obok ultrasów. Kluby w cennikach dzielą mecze na kategorie – wybrałem mecz z Lechem Poznań, więc ten wyższej kategorii, a w przypadku Lecha – mecz wyższej kategorii, ale nie mecz Legią (są znacznie droższe, wypaczyło by to wynik).
Cracovia
Klub posiada sektor rodzinny, który jest umiejscowiony za jedną z bramek. Mecze są podzielone na 3 kategorie, które możecie zobaczyć na klubowej grafice. Mecz z Lechem, który uwzględniłem w obliczeniach to mecz kategorii B, a ceny biletów bez karty kibica to: 50 zł dla dorosłego (łącznie 100 zł, dopłata do biletów kupionych w dniu meczu) oraz 1 zł za dziecko poniżej 15 r.ż. (promocja obowiązuje tylko na sektor rodzinny). Łącznie za wejściówki zapłacimy 101 zł, a posiadając karty kibica 71 zł.
Wyrobienie karty kibica kosztuje 20 zł, więc za trzy musimy zapłacić 60 zł. Oszczędność przy jednorazowym wyjściu w przypadku jej posiadania to 30 zł, więc taniej będzie ich nie wyrabiać. W regulaminie brakuje jednoznacznej odpowiedzi, czy przy zakupie kilku biletów wystarczy posłużenie się jedną kartą kibica, ale inne kluby określają, że jedna karta kibica pozwala na zakup jednej wejściówki. Karta wygasa po 3 latach, a głównym benefitem z jej zakupu jest możliwość kupienia karnetu oraz wspomniane zniżki na bilety. W przypadku jej zgubienia za duplikat zapłacimy kolejne 20 zł.
W dniu meczu za bilety zapłacimy o 10 zł więcej (o 5 zł więcej za sztukę dla dorosłego). Jak sami zobaczycie, polskie kluby często korzystają z tego rozwiązania. Ma to na celu przyspieszenie decyzji o zakupie wejściówek i zmniejszenie ewentualnych kolejek do kiosków w dniu meczu. Klub będzie wiedział z wyprzedzeniem, ilu kibiców można spodziewać się na trybunach i dostosuje do tego zaplecze w postaci ochrony i cateringu. Przykładowo w meczu ze Stalą Mielec 31% sprzedanych biletów znalazła nabywców w dniu meczu, więc klub osiągnął ok. 14 tys. zł dodatkowego przychodu z tytułu dopłaty.
Podsumowując:
Kupując bilety w dniu meczu na mecz kategorii B rodzina 2+1 zapłaci 101 zł (kategoria A: 111 zł, kategoria C: 91 zł).
[img]https://cracovia.krakow.pl/uploads/media/2024-11/bilety-01-jpg-57960630.jpg[/img]
https://www.goal.pl/ekstraklasa/rodzinne-wyjscie-na-mecz-ekstraklasy-ile-to-kosztuje/
4 dni później
Zieliński dla Weszło: Cracovia przez ten czas dojrzała. Dużo jakości dały transfery, których ja nie dostałem
Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak
Mimo wczorajszej porażki z GKS-em Katowice, Cracovia zasługuje na miano rewelacji rundy jesiennej Ekstraklasy. Do jej znakomitej postawy przyczyniło się przede wszystkim zatrudnienie Dawida Kroczka na stanowisku pierwszego trenera. Jego pracę w wywiadzie dla Pawła Paczula ocenił były szkoleniowiec drużyny z Krakowa, a obecnie opiekun Korony Kielce, Jacek Zieliński. 63-latek wskazał również na przyczyny swojego niepowodzenia z ekipą Pasów.
Zieliński został zwolniony z Cracovii na początku kwietnia bieżącego roku. Jego miejsce zajął Dawid Kroczek. 35-latek najpierw utrzymał drużynę Pasów w Ekstraklasie, a w obecnym sezonie wykręca z nią znakomity wynik. Jego podopieczni są prawdziwą rewelacją rundy jesiennej. Plasują się aktualnie na czwartej lokacie w tabeli z dorobkiem 29 punktów. Wczoraj nie wykorzystali swojej szansy, by wskoczyć na fotel lidera, niespodziewanie ulegając po szalonym spotkaniu GKS-owi Katowice 3:4.
Dokonania swojej byłej drużyny docenia jej ostatni szkoleniowiec, Jacek Zieliński, który od sierpnia stoi za sterami Korony Kielce. – Wiadomo, że przyglądam się, jak gra Cracovia. Człowiek analizuje. Wiele rzeczy jednak zostawię dla siebie. Na pewno ten zespół przez ostatni czas dojrzał. Kallman strzela bramki jak na zawołanie, Kakabadze gra pierwsze skrzypce w reprezentacji. Z kolei Rakoczy był czołową postacią kadry U21 i Cracovii, a teraz go nie ma – ocenia 63-latek.
– Myślę, że trzy ostatnie nabytki dały drużynie dużą jakość. Chodzi mi o Ravasa, Hasicia i przede wszystkim Van Burena. To był kluczowy transfer. Ponadto, przyznaję, że gra w obronie z pierwszą linią pressingu wygląda zdecydowanie lepiej – wymienia Zieliński.
– Wtedy też mieliśmy solidny zespół, ale nie było transferów. Coś nie zatrybiło. I nie mam tutaj na myśli żadnych kwestii organizacyjnych czy kibicowskich. Cracovia jest świetnie zorganizowanym klubem, ze znakomitą bazą oraz ze wspaniałymi, oddanymi kibicami – podkreślił. – Po prostu pewne wybory personalne nie zagrały. Teraz już jestem mądrzejszy o minione doświadczenia i wiem, co bym zmienił, ale zachowam to dla siebie – tłumaczy trener Korony.
Po przerwie na kadrę obie ekipy staną przed sporym wyzwaniem. Cracovia uda się na Łazienkowską, a Korona zagra na wyjeździe z Rakowem.
Panu Jackowi życzymy sukcesu w Częstochowie.
A co do szalonego meczu pamiętam taki za Białasa w Poznaniu i nasze 4:3. Po tym zwycięstwie Lech zajął ostatecznie 6 miejsce w sezonie ale od następnego już na stałe wskoczył do TOP4. A my cóż, odwrotny kierunek.
Biedny Jacuś nie dostał Ravasa i przez to nie dał rady z Puszczą wygrać i w 11 na 9 ze Śląskiem. Niech już nie bredzi. Z kibicami Cracovii jakoś nie był chętny do rozmowy.
Jakoś panu Jackowi umknęło, że z tymi samymi zawodnikami zrobił średnią 1,07 pkt/mecz, a Kroczek 1,43pkt./mecz (a średnią zaniża odpuszczony przez kopaczy mecz ze śmierdzielami)
https://gazetakrakowska.pl/cracovia-skrzywdzona-w-meczu-z-gksem-byly-sedzia-nie-ma-watpliwosci/ar/c2-18934035
Wszystko pięknie napisane poza tym fragmentem:
"Tak więc „Pasy” nie powinny przegrać, a być może nawet nie zremisować. Ale to już są dywagacje, bo GKS wygrywał 2:0 i 3:1 i miał jeszcze bramkową okazję Mateusz Mak trafił w słupek, a Ravas obronił dobitkę Sebastiana Bergiera."
A więc tak: remis, jakby nie przekręt byłby pewny. Więc bzdura z tymi dywagacjami. A co do sytuacji, to my też mieliśmy chociażby Hasica i Kallmana i o nich już nie jest napisane.
[quote]#post1651563 ... A co do sytuacji, to my też mieliśmy chociażby Hasica i Kallmana i o nich już nie jest napisane. ...[/quote]
Dokładnie to samo sobie pomyślałem. Co za bzdura przywoływać niewykorzystane sytuacje. jeszcze przed sratą pierwszej bramki mieliśmy dwie dobre okazje Strzał Kallmana wybroniony przez Kudłę (ktoś twierdził, że Kudła nic nie wybronił w I połowie) i niecelna główka Rózgi, przy której Kudła nie miałby nic do powiedzenia.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)