W młodości siła? Trener Cracovii Jacek Zieliński: Mamy zespół głodny sukcesu. To nasz największy atut
Zaczyna się piłkarski sezon. Cracovia pozbyła się kilku piłkarzy, a dziury załatała młodzieżą. - Transfery? Nie zawsze ruch jak na dworcu kolejowym jest dowodem na to, że zespół się wzmacnia - twierdzi trener Jacek Zieliński. W sobotę jego drużyna zagra pierwszy mecz - na wyjeździe ze Stalą Mielec (godz. 15).
Z Cracovii nagle zrobiła się drużyna nieopierzona. Średnia wieku piłkarzy, którzy byli w kadrze na przedsezonowe zgrupowanie w Opalenicy, to nieco ponad 24 lata. Zieliński próbuje przekonywać, że w młodości siła. Że to może być atut.
- Mamy trzech doświadczonych zawodników: Jugasa, Hroszszę i Rapę. Pozostali chłopcy dopiero piszą swoje historie i to może być nasza najmocniejsza strona. Zespół jest głodny sukcesu - uważa trener.
Tryb oszczędnościowy
Krakowski klub tego lata nie ściągnął żadnego piłkarza, za to pozbył się kilku. - Zdecydowaliśmy się na stabilizację - słyszymy przy ul. Kałuży, choć trudno pozbyć się wrażenia, że to była decyzja wymuszona. Komisja licencyjna Polskiego Związku Piłki Nożnej zawyrokowała niedawno, że Cracovia wydawała w ostatnich latach zbyt dużo, więc trzeba było decydować się na pracę w trybie oszczędnościowym.
0
CRACOVIA PIŁKA NOŻNA
Hucznych transferów dotąd nie było, choć Zieliński chciałby wzmocnić obronę. Czasu jest sporo, okienko transferowe będzie w tym roku otwarte do pierwszych dni września. - Nie ukrywam, że rozmawiam z panem profesorem [prezesem Januszem Filipiakiem] i widzimy potrzeby, by nie tyle poszerzyć kadrę, co ją wzmocnić. Mamy czas, z kimś rozmawiamy, trochę się to przeciąga. W obronie mamy niewielkie pole manewru. Jak będą kartki i kontuzje, to zrobi się problem. Szukamy więc możliwości, by po pierwsze, wzmocnić tę formację, a po drugie, nie musieć zagryzać paznokci w sprawie obrońców - tłumaczy trener.
Na razie do pierwszej drużyny dołączyli juniorzy, ściągnięto też piłkarzy z wypożyczeń. Na dodatek nie wszyscy są zdrowi. Jakub Myszor ma za sobą operację i grać jeszcze nie może. Przeciąga się rehabilitacja Mathiasa Hebo Rasmussena.
Skok w Himalaje
Mimo to w klubie zapowiadają, że liczą na lepszy sezon od poprzedniego. Ostatnio Cracovia skończyła na siódmym miejscu i nikogo na kolana raczej nie rzuciła.
- Nie zawsze ruch w transferach jak na dworcu kolejowym jest dowodem na to, że zespół się wzmacnia. My postawiliśmy na stabilizację i sądzę, że to mocny atut. Wiele osób tamto siódme miejsce uznało za rozczarowanie, ale nie wiem, z czego to wynikało. My już wtedy mówiliśmy sobie, że będziemy chcieli poprawić tę lokatę i taki jest plan - mówi Zieliński.
Nie zmieni się raczej to, jak Cracovia będzie grała. W ubiegłym sezonie regularnie zarzucano jej, że nie potrafi budować akcji pozycyjnych, wolała czekać i później kontratakować. Teraz będzie raczej podobnie.
Zieliński: - Wiem, że to modne, by grać w ataku pozycyjnym, od tyłu wychodzić spod pressingu. Trzeba mieć jednak do tego wykonawców. A my nie zamierzamy skakać z polskich gór w Himalaje, nagle grać pięknie od własnej bramki. Będziemy natomiast doskonalić to, co przynosiło nam efekty. Fundamentem jest defensywa, zależy nam też na poprawie gry w środku pola, lepszym transferze piłki z obrony do ataku oraz finalizacji akcji. Bo to szwankowało.
https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,35800,29992020,w-mlodosci-sila-trener-cracovii-jacek-zielinski-mamy-zespol.html
-
-
Media o Cracovii
Trener Cracovii Jacek Zieliński: Michał Rakoczy? Im ciszej o nim, tym dla niego lepiej .
Skupmy się tym razem na postawie Michała Rakoczego, który po raz pierwszy zagrał jako nominalny król środka pola. To oczywiście metafora, ale obrazująca nowy status pomocnika, który nie tyle zmienił pozycję na boisku, co rolę, jaką ma na nim odgrywać.
Warto przypomnieć w tym miejscu słowa Mateusza Bochnaka, jakie wypowiedział zimą po przyjściu do Cracovii. Zapytany, jak wielkie wrażenie zrobiły na nim wspólne treningi z Jewhenem Konoplanką, były gracz Chrobrego Głogów odparł, że to oczywiście przyjemność uczyć się od tak znanego zawodnika, ale prawdę mówiąc największe wrażenie zrobiły na nim umiejętności Michała Rakoczego. Po kilku miesiącach życie dopisało kolejny rozdział do tej opowieści. Ukrainiec opuścił klub, bo uznano, że nie daje drużynie tyle, ile od niego oczekiwano, a numer 10 na koszulce przejął po nim 21-letni Polak.
Sam numer, jak wiemy, nie gra i przypisywanie mu nadmiernego znaczenia byłoby tym samy,m co wróżenie ze szklanej kuli, ale… Coś w tym jest, że na „dychę” w każdej drużynie zwraca się szczególną uwagę. I co tu dużo mówić – jest z jednej strony nobilitacją, a z drugiej obciążeniem. Od charakteru piłkarza zależy, co przeważy.
Trener Jacek Zieliński uznał, że Rakoczy jest już gotowy na takie wyzwanie. Zwrócił uwagę, że to nie tylko jego zdanie, bo na temat dojrzałości młodzieżowca wypowiedzieli się także koledzy, nominując go do rady drużyny. Takie słowa padły przed meczem w Mielcu, ale jak wiadomo odważne zapowiedzi mają to do siebie, że nie zawsze się sprawdzają. W przypadku tego zawodnika historia może mieć jednak happy end.
W spotkaniu przeciwko Stali Rakoczy od początku wziął na siebie ciężar rozgrywania piłki. Nie bał się podejmować ryzyka, co nie zawsze się opłacało, ale zarazem było sygnałem, że znalazł się na właściwym miejscu.
Znaczenie Rakoczego dla drużyny w całej krasie wyszło po przerwie, gdy trzeba było odrabiać dwubramkową stratę. Gracz Cracovii nie tylko zdobył pięknego gola, ale wykonał wiele czarnej pracy w środku pola, dzięki której w pewnym momencie na bramkę Stali szedł atak za atakiem.
Im mniej się będzie mówiło o Michale, tym lepiej dla niego – skomentował Jacek Zieliński na pomeczowej konferencji prasowej. - To jest chłopak, który zaczyna dźwigać ciężar dowodzenia zespołem. Nie bez powodu jest wicekapitanem wybranym przez zespół, a to przecież chłopak mający dopiero 21 lat. To też jest fajne dla niego. On to potwierdza na boisku. Ja się bardzo cieszę, że zmężniał, że wydoroślał, mówię o sprawach piłkarskich, boiskowych. Bo już widać, że można na nim oprzeć grę, on tę grę pociągnie. No a bramka, którą strzelił, to palce lizać.
Czy Rakoczy stał się już piłkarzem kompletnym? Absolutnie nie, i prawdę mówiąc, sporo mu jeszcze do tego brakuje. Zdał pierwszy egzamin, a teraz będzie… jeszcze ciężej. Wieści o nim poszły w świat, rywale już wiedzą, jak należy grać, by utrudnić mu życie. Wahania formy, tak częste w tym wieku, będą się powtarzać. Jeśli jednak w większości meczów utrzyma poziom, jaki zaprezentował na starcie, sezon będzie mógł uznać za przełomowy.
za https://gol24.pl/trener-cracovii-jacek-zielinski-michal-rakoczy-im-ciszej-o-nim-tym-dla-niego-lepiej/ar/c2-17746225
Dziś natrafiłem na kanał Krakowska Piłka czy ktoś już oglądał tych Panów, czty jest warty poświecenia czasu? czy redaktorzy są bezstronni czy lubują sie w jakiś barwach?
https://www.youtube.com/watch?v=FnZuGlhcx8U&ab_channel=KrakoskaPiłkaTV
@maczcz#8427 - godzinka audycji i będziesz miał pierwsze obserwacje.
Naprawdę tak trudno wyrobić sobie własne zdanie?
Nawet się powinno je wyrobić, ale czasu mało, a cenny więc myśle poszukam opini która zweryfikowała by czy ten kanał ląduje tam gdzie wypociny M Knura i puszczam jakiś ciekawy filmik z yt który czekają na kliknięcie czy też warto zostawić suba , czasem wejśc na to, a twoja odpowiedź jest na tyle pomocna że mozna jej było nie dodawać
Jedzie psem na kilometr. Bardzo nieobiektywne komentarze, towarzystwo wspaniałe, a reszta z parweniuszowskim dystansem.
5 dni później
Jakub Jugas: Opaska kapitana ani nie pomaga, ani nie przeszkadza .
Jakub Jugas został wybrany nowym kapitanem Cracovii – Czech już pełnił tę funkcję w minionym sezonie, ale na zasadzie zastępstwa. Był jednym ze zmienników Kamila Pestki w tym względzie.
Został pan kapitanem „Pasów”. To był wybór kolegów, czy trenera Jacka Zielińskiego?
To był wybór „rady starszych”, czyli doświadczonych kolegów, którzy ją tworzą, ale także trenera. Tak ma być do końca sezonu, a moimi zastępcami są Cornel Rapa i Michał Rakoczy. Pełniłem tę funkcję w ubiegłym sezonie jako zastępca Kamila Pestki. Teraz jestem z wyboru. Ale zaznaczam od razu, że dla mnie nie jest to wielka różnica, czy jestem kapitanem, czy nie. Jestem dla drużyny, jak mam możliwość coś załatwić, to tak będzie. Na boisku jeśli chodzi o moja postawę nic się nie zmienia.
Widać, że koledzy darzą pana zaufaniem, cenią pana, kapitan to piłkarz bardzo ważny na boisku, jak również poza nim.
Tak, chcę, by to dobrze wyglądało na boisku, grać tak, by była korzyść dla drużyny, od tego tam jestem. Chodzi o dobre wyniki. Doświadczeni zawodnicy muszą pomóc drużynie. Opaska ani nie pomaga, anie nie przeszkadza. Tak jak mówię, my, bardziej doświadczeni zawodnicy musimy więcej pomagać. Nie jest tak, że odpowiedzialność ciąży tylko na moich plecach. Na moich również, ale na wszystkich zawodników. Będą trudne mecze i musimy pokazać, że jesteśmy jednością i robić wszystko dla wyniku, dla Cracovii. Kapitan jest ważny, ale przecież nie jest sam, jesteśmy na boisku w jedenastu.
Kapitan musi rozmawiać czasem z sędzią. Pan dobrze się czuje, mówiąc po polsku, nie ma pan z tym problemu?
Dogaduję się, nie stanowi to dla mnie żadnego problemu. Tak samo na boisku, jestem w stanie wszystko spokojnie przekazać.
W którymś z poprzednich klubów, gdy grał pan jeszcze w Czechach, pełnił pan taką funkcję?
Tak, w Zlinie, gdy miałem 24 lata, byłem kapitanem. To mój pierwszy klub. Mam więc doświadczenie.
W meczach sparingowych i w ligowym ze Stalą Mielec grał pan w obronnym trzyosobowym bloku nie jako środkowy, ale boczny obrońca. Gra pan bardziej z prawej strony, a na samym środku był Virgil Ghita.
Tak, trener spróbował nowego ustawienia, jest sporo możliwości, a każdy dobry zawodnik może występować na więcej niż jednej pozycji. Tylko więc od decyzji szkoleniowca zależy, jaką dobierze taktykę na dany mecz. W spotkaniu ze Stalą Mielec grałem na prawej stronie, a ostatnie 15 minut na lewej. Nie mam z tym kłopotu. Jak trener poleci mi występować na środku, to oczywiście też tam zagram.
Nie stanowi to więc dla pana różnicy.
Jest mała różnica, będąc w centrum defensywy można bardziej kierować obroną, ale na bokach też się dobrze czuję.
Po remisie 2:2 jest pan zadowolony, czy jednak odczuwa niedosyt, że jednak po odrobieniu strat można było wygrać to spotkanie?
Myślę, że spokojnie mogliśmy wygrać, wydaje mi się, że mieliśmy ten mecz pod kontrolą, ale straciliśmy dwie bramki… Najważniejsza była jednak reakcja zespołu w drugiej połowie, w której zdobyliśmy dwa gole i była możliwość, by zdobyć następne. Patrząc na wynik do przerwy, to z remisu trzeba się cieszyć, ale myślę, że mogło być więcej. To był pierwszy mecz, teraz mamy kolejny i nie pozostaje nam nic innego, jak tylko zdobyć trzy punkty.
Wypadł wam z terminarza mecz z Legią. Możecie żałować, bo rywal byłby po ciężkiej podróży z Kazachstanu, byłaby większa szansa na zwycięstwo. Nie zagraliście w lidze, tylko sparing, ale to przecież nie to samo.
Szkoda, że nie było meczu ligowego, ale Legia gra w pucharach europejskich, respektujemy to, że przełożono mecz. Zgadzam się, że mielibyśmy większą szansę na zwycięstwo, bo rywal był po ciężkim meczu w Kazachstanie. Cóż, spróbujemy wygrać kiedy indziej. Do tego jeszcze daleka droga, teraz myślimy o Radomiaku.
I znów czeka was wyjazd, trudny jest ten początek rozgrywek.
Tak, mamy dwa wyjazdy na początek, a następnie spotkanie z Zagłębiem Lubin, które wygrało dwa mecze. Zapowiada się trudno. Musimy jednak zachować spokój.
I będzie się za wami ciągnął ten nie rozegrany mecz z Legią, do którego zapewne dojdzie w grudniu. To będzie widoczne w tabeli. To komplikuje życie.
Może tak być, a pamiętajmy o tym, że to jest mecz z Legią, to nie są pewne trzy punkty. Wiadomo, że możemy zanotować jakąś zdobycz, ale to nie będzie łatwa sprawa.
za https://gol24.pl/cracovia-jakub-jugas-opaska-kapitana-ani-nie-pomaga-ani-nie-przeszkadza/ar/c2-17765401
- Edytowany
[quote]#post1583130 Jedzie psem na kilometr. Bardzo nieobiektywne komentarze, towarzystwo wspaniałe, a reszta z parweniuszowskim dystansem. [/quote]
Cześć! Nazywam się Bartek i jestem prowadzącym na kanale „Krakoska Piłka”. Jak zapewne zauważyliście, nie są to audycje poświęcone jednemu klubowi, czyli np. Cracovii, tylko jak nazwa wskazuje, klubom krakowskim. Rozmawiamy o Pasach, Wiśle, Puszczy, Hutniku, Garbarni i Wieczystej. Od ESA do 3. ligi włącznie. Oczywiście staramy się jak najlepiej mówić pod kątem merytorycznym i również jak najbardziej obiektywnie. Osobiście uważam, że nie ma czegoś takiego jak czysty obiektywizm. Cześć z nas jest na Cracovią (np. Ja), a cześć za Wisłą. Ekipa składa się z 4 osób i siły pod tym względem rozkładają się po równo. Nie mamy jednak z tym problemu, żeby ze sobą rozmawiać. Robimy to za darmo i żebyście „Wy” czegoś ciekawego się dowiedzieli i miło spędzili czas. Nie ma takiej drugiej audycji / kanału który skupiałby się na krakoskich ekipach. Jeśli chodzi o zespoły jak Hutnik, Garbarnia, Wieczysta czy Puszcza to po prostu je lubimy i z nimi sympatyzujemy. Wiadomo, że ekipa która jest za Cracovia nie przepada za Wisła, ale staramy się obiektywnie ja oceniać pod rożnym katem i tak samo odwrotnie. Mimo wszystko mam nadzieje, ze będziecie z nami i będziecie wspierać nasz rozwój. Dzięki za szczere opinie i uwagi. Zapraszamy na magazyn co tydzień po weekendzie! Cracovia Pany!
Obronił się suba zostawie :D
Jakoś przyjaznych komentarzy na temat Pasów nie zauważyłem, raczej chłodny "obiektywizm", za to była biała gwiazda, wisełka itd. A zadałem sobie trud wysłuchania całej audycji, żeby wyrobić sobie zdanie. Tak że ta pasiackość jakoś strasznie ukryta w tym azylowym środowisku...
Dzięki za wysłuchanie. Nie raz, żeby nie powtarzać non stop Wisła, mówi Biała Gwiazda. Tak samo jest Cracovia - Pasy. Dziękuje za uwagi, postaram się bardziej na to zwrócić uwagę. Często tak jest, że na najbliższe rzeczy, czy osoby które są nam bliskie łatwiej się denerwujemy niż na innych czy wypowiadamy się i może nieświadomie też jest tak w tym przypadku. Niemniej dzięki za uwagi i zapraszam na odcinek w we wtorek wieczorem, mam nadzieje, że bardziej będzie Ci odpowiadał. Zapraszam również serdecznie na pokój #PasiastyGłos na Twitterze, co dwa tygodnie średnio staram się go organizować razem z kolegą. Tam jest tylko o Cracovii :)
Mój nick: bmarcinkowskipl
Wszystkiego Pasiastego Wam!
Cracovia- białoczerwoni. Oni- czerwoni. To są prawdziwe przydomki, niesłusznie zapomniane
Przygotowałem przed sezonem artykuł o naszej młodzieży. Gdyby ktoś był zainteresowany to zapraszam. Wypowiedzi wicedyrektora Filipa Trubalskiego oraz trenera Wojciecha Ankowskiego w materiale. Jaki jest pomysł na młodzież w tym sezonie jeśli chodzi o pierwszą drużynę ⬇️
https://igol.pl/cracovia-mlodziezowcy/
Produkcja netto - ale to już było :-)
I niech będzie :)
Artykuł fajny, będę dalej obserwował, w jaką stronę idzie ten projekt. Pamiętajcie, w ekstraklasie grają Pasy i Puszcza, więc jeśli najwięcej uwagi będziecie poświęcać towarzystwu, to nie znajdziecie sympatii przy Kałuży. Trzeba trzymać się zdrowych proporcji, bo rzeka w zeszłym sezonie była dopiero czwartym zespołem w Małopolsce.
Dziwne tłumaczenie... Jeżeli kibicujecie Pasom i psom to nie gloryfikujcie tylko tych z azylu bo tak trzeba tylko więcej uwagi i chwały dla Cracovii bo to Najstarszy Polski Klub i jedyny przedstawiciel naszego miasta w E-klasie. Tłumaczenie na naszym forum to średnio wypada niech słyszy Kraków cały a nie tylko forum.
- Edytowany
Staramy się właśnie mówić o każdym zespole w miarę po równo. Najwiecej czasu poświęcamy Pasom, Puszczy i Wiśle. W miarę po równi, bo zawsze pilnuje czasu antenowego i trochę mniej ale tez po równo Hutnikowi, Garcy i Wieczystej. Chcemy żeby to był program dla wszystkich kibiców z miasta, regionu i tych co się interesują krakowskimi zespołami, dlatego nie chcemy jednego klubu szczególnie wyróżniać. Zawsze ktoś może zrobić swój na temat jednego zespołu. Wisła ma dużo na YT jakiś podcastów czy kanałów, ale reszta prawie nic. Dlatego na TT staramy się robić pokój poświęcony Cracovii co jakiś czas.
Sorry ale ci z drugiej strony Błoń w ogóle mnie nie interesują bo ich celem nadrzędnym było zlikwidowanie naszego Klubu całkowicie lub do poziomu okręgowego.
Mariusz i Kaleb chyba za bardzo wsiąkli w osiedlowo-kibolskie klimaty.
W redakcjach życie wygląda inaczej. Tam ludzie za Cracovią i Wisłą siedzą razem, rozmawiają, pracują, chodzą na wódkę.
Nie spotkałem się jeszcze z tym, żeby ktoś planował spiski pod kątem większej obecności któregoś z klubów w mediach.
Jak są tematy, to się pisze. Jak są lepsi dziennikarze, to piszą więcej.
Ostygnijcie trochę. Nie ma globalnego pismackiego spisku przeciw Cracovii.
Jesteśmy średniakami, więc średnio nas w prasie i portalach widać, bo o czym tu pisać?
Na propagandę braku sukcesów szkoda strzępić przysłowiowego ryja.
A do kolegi Bartosza - róbcie tam w redakcji swoje i szukajcie mimo wszystko ciekawych wątków pod markotnego kibica.
Tutaj pomarudzi, ponarzeka, powysyła na Reymonta, ale zaręczam - co rano szuka, co tam nowego o tej Cracovii napisali.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (3 użytkowników)
Goście (3)