zubereg - nie mam zamiaru bronić Belki czy Hausnera. Co do wczorajszego wieczoru to nie spodziewałem się że Giertych swoimi opowieściami potrafi Cię tak rozbawić (zwłaszcza fragmenty o samodzielnym rządzeniu i centrowym charakterze LPR były niezłe, że o misternym planie przejęcia władzy przez tatusia nie wspomnę). Zubereg - mam propozycję. Wymieńcie tych waszych zwolenników na widowni bo w pierwszej chwili pomyślałem że mikrofon dostał jakich obcokrajowiec słabo mówiący po polsku, a po chwili słyszę że on jest Wasz.
-
-
Partia Demokratyczna - demokraci.pl
a wy , panie Jupiter, przygotujcie swoim zwolennikom majacym przemawiac publicznie chocby zarys programu na jakims kawalku papieru do wkucia, bo znow bedzie wstyd jak sie dziennikarz spyta - dlaczego w sumie popierasz PeDe?
Jake - czy "wy" skierowane do mnie to "pluralis maiestatis'? ;-))
stary, popatrz na swojego posta do zuberga - jako zwolennik partii ludzi rozumnych powinienes nie miec klopotu z zauwazeniem, ze podchwycilem tylko Twoja maniere...
Jupiter
Jeśli chodzi o brednie to największą niewątpliwie było nazwanie PO partią radykałów:) i tego nikt nie przebije.....Całą prawdę o "intelektualiście" frasyniuku powiedziała prof. Staniszkis.
A tego "wasz" to nawet nie będę komentował....(pomyliły ci się chyba epoki komuny już nie ma, ani podziału nasz, wasz..)
Zuberg - z tym "wasz" to masz rację, reszte podtrzymuję. Gęby komunisty to nie próbuj mi przyklejać bo mam do nich równie daleko jak do LPR.
Ludzie!!! Czemu u nas w polityce brak jest kostruktywnej dyskusji zmierzającej do rozwiązywania problemów naszego kraju????
szparec napisał:
> Ludzie!!! Czemu u nas w polityce brak jest kostruktywnej
> dyskusji zmierzającej do rozwiązywania problemów naszego
> kraju????
He, he, he. Nie rozumiem Cię. Jakiej dyskusji? Gdzie? Kto niby z kim miałby dyskutować żebyś uznał to za kosntruktywne?
W wyniku gadania rzadko kiedy problemy się same rozwiązują. Gadaniny w polskiej polityce nie brakuje.
Brakuje uczciwości, moralności, elementarnego poczucia wstydu.
Potrzebne jest też wyeliminowanie z klasy politycznej ludzi, którzy za pieniądze zdradzali Polskę, robili rzeczy, za które podczas wojny jest kula w łeb.
Póki tak zeszmaceni, złamani, pozbawieni moralnego kręgosłupa ludzie rządzą nami to możemy sobie dyskutować do woli. Z niezmiennym skutkiem.
A może Mazowiecki z np. Hausnerem trenują już pod dyktando And. Potockiego historyczny okrzyk: " Teraz Qr.a MY"?
A "psycholom" spod znaku R.M. wypowiedział wojnę przecież nie lewicowiec [ mimo przewodniego hasła: "Socjalizm tak- wypaczenia nie"],ale ten co musi , chociaż nie chce
A w sondażach na prezydenta prowadzi Religa ostatnio przed Lepperem
A nowy sejm to dopiero będzie cyrk, to będzie cyrk!
Njaśmieszniejsze jest to że partyjka któraz zawsze miała około 10% zawsze rządziła Polską gospodarką....(teraz nie ma jej nawet w parlamencie
a premier i vice premoer są wzasadzie już jej członkami..)I nich ktoś powie że nie było układu okrągłostolowego...
Zubereg - dzięki za info. Nareszcie wiem że Olszewski z Macierewiczem i Miller z Oleksym to ta sama partia która rządzi od 15 lat.
Jupiter
Przeczytaj ten tekst jeszcze raz tylko na spokojnie (tak jak przystało na "człowieka rozumnego")......A zobaczysz że napisałem że chodzi mi o rządzenie gospodarką, ściślej mówiąc o ministrów od gosp.
Nigdy nie zaglosuje na zadna partie demokratyczna. Jak wiadomo od starozytnosci demokracja to najgorszy z mozliwych ustrojow. Mi sie marzy prawdziwie patriotyczna partia ktorej celami bedzie wprowadzenie rządów sanacyjnych a w pozniejszym czasie autorytarnych przy zachowaniu duzego liberalizmu gospodarczego.
Dinathlon - mylisz się. Arystoteles wyróżniał 6 ustrojów, 3 pary: monarchia - tyrania, arytokracja - oligarchia, politeja - demokracja. pierwszy jest dobry, drugi zły. najlepsza z dobrych jest monarchia, najmniej dobra - politea. wśród złych systemów najgorsza jest tyrania, a najmniej zła - demokracja. dlatego, wybierając ustrój warto również rozważyć, w co się może łątwo przepoczwarzyć. tak więc demokracja może wyrządzić mniej szkód od tyranii. zresztą - kto będzie decydował, czy to monarchia (dobry ustrój) czy tyrania (zły)? w końcu mechanizm jest ten sam, różne tylko osoby na tronie. no to kto zadecyduje? Ty, ja? przeciwstawię Ci słowa Churchilla - (z pamięci): "demokracja to zły system, ale lepszego nie wynaleziono".
co do nowej partii - potrzebna jest partia liberalna gospodarczo [b]i[/b] światopoglądowo, umiarkowana, akceptująca ustrój III RP i jej konstytucję, wreszcie prawdziwie proeuropejska i prokonstytucyjna. taka była UW, ale nie było gwarancji przebicia się przez 5% próg. PD też jej nie ma... zmiana nazwy to zabieg socjotechniczny, po prostu chcieli być w mediach i to im się udało. natomiast przyjęcie Hausnera i Belki - nooo, to już przekroczenie Rubikonu, zatarcie pierwotnego podziału naszej sceny na obóz posierpniowy i popezetpeerowski (wcześniej były tylko jednostkowe przejścia, jak np. Celiński). może już czas, a może za wcześnie - to się okaże... czuję, że jest sporo ludzi, którzy nie chcą IV RP ani nie boją się eurokonstytucji - a do tego nie są lewicowi. do tej pory nie mieli alternatywy. czy mają ją teraz? zobaczymy, czy będzie to bardziej partia Hausnera czy Mazowieckiego...
martwi mnie np. Joanna Brzozowska - miała być nową gwiazdą polskiej lewicy, a tu nagle znajduje się w partii centrowej... albo jest łasą na władzę suczką, albo łatwo zmienia poglądy, albo partia nie będzie taka centrowa. poczekamy na program - zobaczymy. (na razie robione to jest trochę "po polsku" - improwizacja i na żywioł.)
z drogiej strony jest też Mazowiecki - bardzo Go szanuję, ale to jest prawdziwy chadek, a nie liberał (dlatego właśnie odszedł z UW, gdy ta przystąpiła do liberalnej międzynarodówki).
mg do jupitera: [i]"Nie wiesz o tym, że Giertych ma przyznany przez IPN status pokrzywdzonego czy też celowo go opluskwiasz?"[/i]
mg (ogólnie) [i]"TW: Bolek z Alkiem"[/i]
knur do mg: nie wiesz, że w tych sprawach zapadły wyroki uniewinniające, czy celowo ich opluskwiasz?
i jeszcze dwa słowa o zmowie okrągłostołowej - to super fajowe wyjaśnienie, proste, nieskomplikowane, pociągające. łatwiejsze do zaakceptowania niż wyniki wolnych wyborów. jak się jest nieudacznikiem, to zawsze można zwalić na innych, na spisek, na zmowę, na masonów, żydów, wyborczą. prawda? obecnie sytuacja jest wyjątkowa, panuje wielki burdel. trzeba to skończyć - nowy sejm będzie może lepszy, może gorszy, ale na początku będzie klarowniejsza sytuacja. a powstanie PD jest jednym z katalizatorów przyspieszenia wyborów.
Wiadomość zmieniona (06-03-05 12:46)
Poczytajcie jak Maciej Giertych "walczył' z komuną.
"Jestem bardzo rad z tego, co się stało" - mówił w rozmowach z oficerem SB Maciej Giertych o antysemickiej kampanii w 1968 r. Agresję na Czechosłowację nazywał "konieczną i uzasadnioną ze strony Rosji". Publikujemy fragmenty rozmów
Maciej Giertych, eurodeputowany LPR i kandydat tej partii na prezydenta, pod koniec stycznia zwołał specjalną konferencję, na której poinformował, że IPN uznał go za pokrzywdzonego przez peerelowskie służby specjalne. Rozdał dziennikarzom kopie swojej teczki, wzywając innych polityków, by też upublicznili materiały na swój temat.
Z materiałów przekazanych przez Giertycha wynika, że SB interesowała się nim od czasu, gdy w 1962 r. wrócił do kraju z Anglii, gdzie został jego ojciec Jędrzej, przed wojną czołowy działacz endecji.
Jako reemigrant niekryjący się z narodowymi i katolickimi poglądami 26-letni Maciej Giertych stanowił naturalny obiekt inwigilacji tajnych służb komunistycznego państwa.
Zaczął pracować w Instytucie Dendrologii PAN w Kórniku k. Poznania. Służba Bezpieczeństwa nadała mu kryptonimy "Genetyk" i "Długi". Był przedmiotem obserwacji aż do 1989 r. Nawet po tym, jak w 1986 r. został członkiem współpracującej z władzami Rady Konsultacyjnej przy gen. Wojciechu Jaruzelskim.
W notatce poznańskiej SB z 18 września 1970 r. podsumowującej efekty pierwszych lat obserwacji Giertycha czytamy: "Na przestrzeni 1967-69 nasze podejrzenia w stosunku do figuranta nie potwierdziły się. Nie uzyskano informacji o wrogiej działalności z jego strony".
W lutym 1970 r. postanowiono "pozyskać go w charakterze tajnego współpracownika". Specsłużby przewidywały dla niego następujące zadania:
" - Oddziaływanie na kierunku działalności publicystycznej ojca. Chodzi o to, aby Jędrzej Giertych występował przeciwko atakom kół syjonistycznych na Polskę, w obronie granic na Odrze i Nysie.
- Neutralizację za pośrednictwem ojca tych środowisk polskiej emigracji, które podejmują działalność sprzeczną z interesami polskiej racji stanu.
- Rozpoznawanie działalności kół polskiej emigracji politycznej oraz ich zamierzeń w odniesieniu do kraju".
Zaplanowano przeprowadzenie z Giertychem "szeregu rozmów operacyjnych". "W trakcie pierwszego spotkania zostanie on poproszony o uwagi i sugestie odnośnie sposobu i taktyki przeciwdziałania i zwalczania ataków ośrodków syjonistycznych kierowanych na Polskę. Rozmówca będzie - co da mu się wyraźnie do zrozumienia - traktowany jako konsultant tych zagadnień, którego uwagi mają o tyle większe znaczenie, że przebywał szereg lat za granicą" - czytamy w notatce SB.
Zaraz potem Giertych został poproszony na rozmowę z oficerem SB. Nie wiadomo, ile takich rozmów było. W teczce, którą Giertych udostępnił, są stenogramy z dwóch spotkań, oba spisane z taśmy magnetofonowej. Rozmowy przebiegały w pokoju hotelowym, do którego Giertych przychodził dobrowolnie. Wiedział, z kim rozmawia, mówił długo i chętnie. Nagrywano z ukrycia. Po drugiej rozmowie oficer prowadzący Giertycha napisał:
"Z całokształtu wypowiedzi i zachowania rozmówcy można wnosić, że chętnie udziela informacji dotyczących stosunków na emigracji, chętnie i krytycznie ocenia niektóre realia w PRL. W rozmowach jest rzeczowy, krytyczny i powściągliwy. Wydaje się, że przedkładając propozycję współpracy, możemy celu nie osiągnąć i rozmówcę zrazić, w efekcie czego może nie przystać na dalsze rozmowy. Proponuję zaniechać prowadzenia na niego sprawy obserwacyjnej (...) i zarejestrować go jako kontakt operacyjny. Spotkania odbywać w hotelu bez stosowania techniki operacyjnej".
Rozmowa z 2 kwietnia 1970 r.: na ojca gadają "agent"
• Mi się tutaj podoba - rozmowy Macieja Giertycha z SB
R. [oficer SB - red.]: Wspomniał pan, że ojciec jest skłócony i chodzi swoimi ścieżkami. Ma czym to polega?
G.: Tak jak ja to widzę, większość polityków na emigracji, o których się słyszy, o których trąbi Wolna Europa, z różnych przyczyn, którzy są aktywni, są w ten czy inny sposób uzależnieni finansowo od Anglii i Ameryki. A w takim razie ktoś tu bierze pensję od Wolnej Europy. Są to ludzie, którzy zarabiają na chleb mówieniem czy pisaniem, ale piszą zawsze w jakimś sensie dla tych, od których biorą pieniądze, wg jakiejś wytyczonej linii. (...) A dlaczego jest ojciec skłócony. Mój ojciec wychował się w szkole Dmowskiego i ma trochę poglądy prawicowe, narodowe, oczywiście bardzo antyniemieckie, bo endecja była zawsze antyniemiecka, i tutaj muszę pana zdziwić, bo pan tego nie wie, ojciec ma poglądy prorosyjskie. To nie ma nic wspólnego z ustrojem. Mój ojciec nie jest komunistą. Jemu sytuacja ustrojowa w Polsce nie odpowiada, ale widzi, że dla Polski jest interes w sojuszu z Rosją. (...) Efekt jest taki, że na ojca na emigracji gadają: to jest agent.
R.: Czy ojciec ma chociaż wąską grupę osób popierających go, czy skupia wokół siebie podobnie myślących?
G.: Wychodzi w Paryżu miesięcznik "Horyzonty", który zwrócił uwagę na problemy mojego ojca. Ojciec jest głównym publicystą miesięcznika redagowanego przez pana [Witolda - red.] Olszewskiego, z którym ojciec bardzo blisko żyje. (...) To jest pisemko zupełnie niezależne, wielokrotnie w Polsce cytowane. (...) "Horyzonty" nawet nie polemizują z "Kulturą" paryską i z innymi. Mówią, że "Kultura" nie jest nic warta, ponieważ jest wyraźnie proamerykańska, proniemiecka, ostatnio prożydowska.
R.: Czy panu są wiadome poglądy ojca na sprawy wywołane agresją izraelską? Na rzekomy antysemityzm w kraju. Interesuje mnie zdanie pana i pańskiego ojca w tej kwestii.
G.: (...) My w rodzinie generalnie podobnie to oceniamy i jesteśmy proarabscy. Ja jestem bardzo rad z tego, co się stało. (...) Ja się zastanawiałem, co jeszcze zostało z tych postulatów polityki zagranicznej endecji, które nie zostały urzeczywistnione przez PPR. (...) Ojciec to chwali, że przemysł jest w rękach państwa, i mnie się to podoba jak najbardziej, tak powinno być. Polityka prorosyjska jest - miała być, tak czy tak zostało coś z postulatów endeckich. Tak bardzo zarzucany nam rasizm - to był postulat doprowadzenia do eliminacji Żydów. W okresie dwudziestolecia z Polski wyemigrowało prawie trzy miliony Polaków (...) za chlebem. A endecja postulowała - Polacy niech zostaną, niech jadą Żydzi. I to było określane jako straszny rasizm, że się Żydów wygania. A larum na Zachodzie będzie, bo prasa jest w rękach żydowskich. (...) Wyrosłem w ideologii endeckiej i nadal przy niej trwam, i to mi się dosyć podoba, co tutaj jest.
R.: Jest pan zorientowany, że z zachodnich kół syjonistycznych idą ukierunkowane dość ostre ataki na Polskę. Jak zdaniem pana należałoby przeciwdziałać, jak nakierunkować naszą propagandę, zważywszy na nasze możliwości?
G.: (...) Polonia nie jest wykorzystywana w ogóle do przeciwdziałania tym atakom. Z Polonią musi być kontakt. Propagandą nie jest to, co powie pan X panu Y, tylko to, co się ukaże w prasie politycznej. To urabia poglądy Polonii. Chodzi o to, żeby w prasie polonijnej był reprezentowany pewien punkt widzenia i który byłby zgodny z naszą racją stanu. Aby to było możliwe, trzeba być w dobrych stosunkach z prasą emigracyjną. Prasa polonijna ginie z braku środków, z braku czytelników. Jest opanowana przez Żydów. Ta, która służy obcym ośrodkom, nie cierpi na brak środków. (...) Polskość kurczy się i w efekcie prasa polska się kurczy. Wydaje mi się, że trzeba ją ratować. Wy najlepiej się orientujecie, kto u kogo siedzi w kieszeni. (...) Nie wchodzi w grę dofinansowanie prasy polonijnej, bo Polonia jest bardzo czuła i nie przyjmie tego. Dotacja nie wchodzi w rachubę. Przyjęcie jej kompromituje daną gazetę w oczach czytelników. Ale jest coś innego: można dawać ogłoszenia, płatne reklamy. Wtedy za reklamę płaci nie konsul czy rząd, tylko centrale handlowe. Czysta handlowa transakcja. Jak są reklamy, to są pieniądze. To jest pomoc finansowa dla gazety. (...) Oczywiście chodzi o prasę, która nie jest dla nas wroga, a taka jest w Kanadzie i USA. W Londynie takiej nie ma. "Dziennik Polski" i "Dziennik Żołnierza" to jest prasa Andersa, jedna klika z Wolną Europą i "Kulturą" paryską. "Wiadomości literackie" również są związane z RWE. "Narodowiec" we Francji również zasługiwałby na pomoc, to jest prywatna inicjatywa. (...)
R.: Jak tam i tutaj przeciwdziałać kampanii rozpętanej na Zachodzie w interesie narodu polskiego. Chodzi mi o kampanię antypolską prowadzoną przez ośrodki syjonistyczne.
G.: To nie kampania, to histeria. (...) Trzeba ją przetrzymać. Przetrzymaliśmy kampanię przeciwko polskiej szynce. Nie dramatyzowałbym z tego powodu. My nie możemy całej prasy zachodniej śledzić tutaj w kraju. Muszą to robić ludzie na miejscu Polsce życzliwi i tam odpowiadać, polemizować. Muszą to być ludzie do tego przygotowani.
R.: Czy widzi pan sposoby i środki, które mogłyby być podjęte w kraju do przeciwdziałania propagandzie syjonistycznej, czy dotychczasowe są wystarczające.
G.: (...) Wydać książkę w języku obcym to trzeba mieć kolportaż, trzeba ją sprzedać. Nie wiem, w jakim stopniu się to robi. Podejrzewam, że to się nie udaje. Państwo ma z tym kłopoty, bo np. w lewicy francuskiej, która by nam ewentualnie pomogła, siedzi sporo Żydów. Można by to zrobić przez koła klerykalne, prawicę, ale na to nie pójdziecie. Przestajemy się ostatnio brzydzić faszystów hiszpańskich. (...) Może poprzez hiszpańskie koła by się dało, ale wątpię...
R.: Czy mógłbym liczyć na pańskie opinie w innych sprawach? Mam na myśli podobne spotkania do dzisiejszego w czasie i miejscu dogodnym dla pana?
G.: Zdaję sobie sprawę, że pan tych opinii nie potrzebuje dla siebie tylko, dla... jakichś tam... tak przypuszczam. Jeżeli moje poglądy będę mógł uogólniać, to bardzo chętnie służę. Tu nie mam okazji pisać. Jeżeli tą drogą mogę gdzieś z jakimś pomysłem dotrzeć, to uważam za swój obowiązek.
Rozmowa z 10 sierpnia 1970 r.: nasz interes to sojusz z Rosją
• Mi się tutaj podoba - rozmowy Macieja Giertycha z SB
R.: Czy rozmawiał pan z ojcem o sytuacji, jaka wytworzyła się w ugrupowaniach andersowskich po śmierci generała?
G.: (...) W chwili obecnej w kołach andersowskich jest jeden wielki bałagan. Nic się jeszcze nie dotarło, nie ma jasnego obrazu sytuacji. (...) Odnosi się wrażenie, że zanosi się na pojednanie z grupą (nazwisko zaczernione). To są wszystko rozgrywki w pokoleniu ludzi po sześćdziesiątce, nie ma żadnego echa wśród młodszego pokolenia na temat tych spraw. Nie ma narybku, który mieszałby się w politykę emigracji. (...) Pańscy zwierzchnicy za bardzo przejmują się problemami emigracji wojskowej, za bardzo ich to boli, a przecież to grupa starszych panów i coraz to ktoś umiera.
R.: Czy słyszał pan, co się dzieje z (nazwisko zaczernione)?
G.: Nazwisko mi doskonale znane, bo to był szef mojego ojca. Sądzę, że zmarł. Na mój ślub miałem depesze od niego. (...) Odnośnie Andersa, to jego śmierć to był szok dla jednego pokolenia. Oni już nie wytworzą żadnego jednolitego zjednoczenia. Te zwaśnione grupy trzymała osoba generała. Jeżeli pogodzą się pod rządami (nazwisko zaczernione), który jest b. stary, to nie na długo, to sprawa miesięcy.
R.: A sprawa dialogu między NRF a Polską?
G.: (...) Nasz interes to sojusz z Rosją. Mogłaby nam w czasie rozmów z Niemcami przyjść pokusa do zrobienia czegoś, co nie zostałoby w szczegółach uzgodnione z Rosją i siłą rzeczy byłoby przez nią źle zrozumiane. Tak np. zrobił Hajek [Ji i, szef dyplomacji czechosłowackiej w czasie Praskiej Wiosny - red.] dogadując się z Brandtem [Willym, późniejszym kanclerzem Niemiec - red.], gdy ten był ministrem spraw zagranicznych. Łatwo się w takich rozmowach zagalopować. Wtedy konsekwencje... wiadomo, jaka kara spotkała Czechosłowację. Ale to było konieczne i uzasadnione ze strony Rosji, to było sprowadzenie do posłuchu. Ojciec pisał o tym w "Horyzontach" w tym roku.
R.: Jak ojciec ocenia sprawę Chin
G.: (...) Mao, by wygrać w Wietnamie, zaczął sobie szukać sprzymierzeńców, bo tu mu grozi jedno, a tu drugie mocarstwo. Znalazł ich sobie w trockistach, w lewicy trockistowskiej, która teraz jest obsadzona Żydami. Zresztą cały ten ruch obsadzony jest przez Żydów. Jego zadaniem jest robienie awantur i kłopotów na zachód od Chin, np. tak zrobił w Czechosłowacji i u nas w marcu, ale to nie tłum młodzieży, to stojący za nimi organizatorzy trockistowscy. U nas na Wschodzie dało się to opanować, ale w Ameryce to potężny ruch dezorganizujący życie, wciągnięci czarni, a nawet część Indian, którzy nie zdają sobie sprawy, komu robią robotę. Metoda to narkotyki, lekki tryb życia, gwałty... tą metodą trockiści chcą obalić system, który im się nie podoba. A taki tryb życia podoba się młodzieży. (...) Porozumienie trockistów z Mao nastąpiło na wysokim szczeblu i miało na celu sparaliżowanie Zachodu, a także nas. To się bardzo udało w Ameryce, bo np. powstał tam ruch na rzecz wycofania wojsk amerykańskich z Wietnamu, rozruchy murzyńskie. Tą falą anarchii usiłują objąć cały świat., np. Francja. Tę samą metodę widać w różnych państwach. Mijal [Kazimierz, działacz stalinowski, w 1966 r. uciekł do Albanii - red.], Modzelewski, Kuroń czy inni na Zachodzie to albo trockiści, albo zbliżone do nich postacie.
R.: Czy poruszał pan z ojcem propozycję dostarczenia mu materiałów?
G.: Tak i powiedział mi, że w zasadzie nie jest on od tego. Byłoby zgrabniej, gdyby pewne sprawy wyszły od prawicy. Wydaje mu się, że to trochę dziwną drogą do niego dochodzi... nie ten szczebel załatwiania sprawy. To jest tak ważna sprawa, że powinno się ją robić na innym szczeblu, ale to nie zmienia jego stosunku do meritum sprawy. Uważa, że są sprawy, które by zgrabnie przemówiły przez jego pióro. Nie odmawia współpracy, ale chce mieć swobodę, czy i jak wykorzysta, żeby to od niego zależało. Gwarantuje tajemnicę źródła. Powiedziałem ojcu, skąd byłyby te materiały. On zaś zobowiązuje się zachować w tajemnicy to źródło. Ma obawy przed karalnością jego jako autora, jeśli materiały okażą się nieprawdziwe i że tamtejsi Żydzi lub ci z Polski mogą to rozszyfrować. Ja odpadam jako pierwszy szczebel zapoznania się z ich materiałami. Jeśli warto ojca narażać, proszę bezpośrednio jemu dostarczyć.
* Zachowaliśmy pisownię oryginału. Nazwiska osób postronnych w dokumentach zostały zaczernione na mocy ustawy o IPN
Wiadomość zmieniona (06-03-05 14:44)
Dinthalion chyba mamy bardzo podobne poglądy:)
Do Vasco -niech Koszerna lepiej przypomni jak Mazowiecki pisał paszkwile w komunistycznej prasie na Kościół Katolicki(szczególnie po procesie biskupa Kaczmarka) w czasach stalinizmu a Geremek w latach 50 tych był szefem PZPR na Uniwersytecie Warszawskim w i jak rozprawiał się z ''wrogami ludu'' . A jeszcze przypomnę, że Geremek zapisał się do PZPR 1948 roku gdy w Polsce szalał najokrutniejszy stalinizm.
Wiadomość zmieniona (06-03-05 15:08)
Wszystko to idioci.
Giertych z jego pro-rosyjskoscia, ktora jest "programowa" i niezalezna od rosyjskiego ustroju, SLD z kretynskimi pomyslami o referendum nad Konstytucja Europejska w tym roku i z rzadem, ktory robie sobie jaja z Sojuszu, wiedzac, ze Oleksy i ferajna chca dotrwac do wyborow na jesieni, antylustracyjna PD, ktora chce "laczyc a nie dzielic", co w praktyce oznacza, ze przyjmie w swe szeregi kazdego sukinsyna, ktory tylko zarekomenduje sie jako "zawiedziony" prawa, lub tez lewa strona sceny politycznej - taki azyl dla bezdomnych psow, Rokita z genialnymi gospodarczymi pomyslami, ktore pokazuja, ze w Platformie rzezywiscie nikt chyba jeszcze nie mysli o jakimkolwiek programie gospodarczym, PiS z bajkopisarzem Dornem, ktory w wolnych chwilach zamierza sie zajac MSWiA.
W latach dwudziestych byla taka karykatura: "Ogrod zabaw sejmowych". Nic sie nie zmienilo, tylko dzis nie ma juz Pilsudskiego, ktory by tam wszedl, rzucil miesem, rozstawilby bydlo po katach, otworzylby Bereze Kartuska i wyslal tam pana Peczaka, pana Rywina, panow Jagielle, Sobotke i Dlugosza, pana Czarzasytego i cala familie pani Jakuboskiej, a takze kilka innych osob do towarzystwa.
A wracajac jeszcze na chwile do kwesti PD: sa w tej chwili trzy partie centrolewicowe balansujace na granicy poparcia + geje i zieloni zrzeszeni w tym nowym konglomeracie UP (nie pamietam jak to sie teraz nazywa). Jak dobrze pojdzie to zadna z tych partii do sejmu nie wejdzie. To jednak scenariusz, ktory doprowadzilby do kompletnego zachwiania sceny politycznej. Wejdzie zapewne jedna partia lewicowa (+Samoobrona), ktora najlepiej wykorzysta czas do wyborow - wszystko wskazuje na to, ze bedzie to PD, pomimo smiesznosci tego tworu. Samoobrona tez jest smieszna i co z tego? Niestety na kazdego glupiego posla przypada 100000 kretynow, ktorzy oddaja na niego glos. A w nastepnych wyborach calkiem niewykluczone, ze PD przejmie wladze. Posiadajac tak wspanialy organ propagandowy jak "Gazeta Wyborcza", ktora chyba tylko do "Volkischer Beobachter" moznaby przyrownac, bedzie duzo grozniejsza niz SLD ze swoja "Trybuna". No z tym przejeciem wladzy to zartuje - nie daj Panie Boze - ale niech Giertych i reszta prawej strony lepiej potraktuja powaznie partie Frasyniuka.
Na koniec pytanie za 100 punktow w duchu wypowiedzi Dinthaliona i Rompera: zna ktos jakis demokratyczny kraj? Jesli tak, to prosze napisac coz to za wspaniale panstwo, ktore moze byc modelem dla krzewienia demokratycznego ustroju w dzisiejszym rozumieniu.
Depesz poucz sie historii Balicki i Popławski mówi ci to coś??
A za Bereze Kartuzką to ci powiem ty .......... jak nie znasz historii to morda w kubeł.
Pewnie Obozy koncentracujne też popierasz??
Knur: Według mnie demokracja jest najgorszym z ustrojów. W monarchii/tyranii władca może albo nadawać się do rządzenia, być wykształcony, dbać o dobro ojczyzny, albo nie. Szansa pół na pół. W demokracji zawsze większość "rządzących" nie będzie nadawać się do tego zadania, bo większość wyborców to zawsze będzie niewykształcony plebs mający w dupie losy kraju.
To tak jakby wisłaki rządziły Polską ;)
Romper Stomper: wymienieni przez Ciebie panowie nie są dla mnie żadnymi autorytetami. Poprostu irytuje mnie moralizatorstwo Giertycha, bo w kontekscie tego co wychodzi z jego teczki nie ma do tego najmniejszego prawa.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)