Zesłać Trenera Michała Wiceprezesa Probierza do KLUBU KOKOSA i szlus!!! :D
-
-
Michał Probierz - treningi, doglądanie bazy treningowej, budowa struktur, itp.
Grają na czas, zaczęły się pewnie poszukiwania kto tam na rynku dostępny
No jak Tabisz szuka to pewnie szuka kolejnego "nie będzie mi sie tu w nic wd...ł a zwłaszcza w transfery " Pasieki/Kafarskiego/Mikulskiego itp.
Wielki zwrot akcji w Cracovii ws. Michała Probierza! Niecodzienna sytuacja
https://www.sport.pl/pilka/7,65039,26742918,oficjalnie-jest-decyzja-cracovii-ws-michala-probierza-niecodzienna.html#s=BoxSportImg1
- Edytowany
Fajna analiza "struktury" klubu:
https://newonce.sport/artykul/centrostrz...e-pikarska
CENTROSTRZAŁ
Bazę Cracovia już ma. Czas zbudować sekcję piłkarską
Michał Probierz był w Cracovii trenerem, wiceprezesem, dyrektorem sportowym, szefem skautingu, a pewnie dałoby mu się dopisać jeszcze kilka stanowisk. To nie wynika tylko z jego żądzy władzy, lecz ze sposobu, w jaki Janusz Filipiak od siedemnastu lat buduje klub. Ten sposób nie działa. A rezygnacja Probierza jest tego najlepszym dowodem.
Świat widział już setki przeróbek końcowych fragmentów filmu „Upadek”, ale jedną z najtrafniejszych pozostaje ta przygotowana przez jednego z kibiców Cracovii tuż przed spadkiem w 2012 roku. Gdy ogląda się ją dziewięć lat później, zaskakuje jej aktualność. Jest Janusz Filipiak, Jakub Tabisz, Michał Probierz, te same marzenia z nim związane i te same troski dotyczące aktualnej siły pierwszej drużyny. Kilka nazwisk się zmieniło, jednak realia klubu z Kałuży są bardzo podobne. Nie te mierzone miejscem w tabeli, bo akurat od walki o utrzymanie fani Pasów mieli prawo trochę się już odzwyczaić. Raczej te mierzone rozmijaniem się snów z rzeczywistością.
HOKEJOWY WZÓR
Choć sekcja hokejowa Cracovii jest medialnie w głębokim cieniu drużyny piłkarskiej, już lata temu doszło do mnie, że to przez nią wiedzie droga do zrozumienia Janusza Filipiaka. To nie jest ktoś, kto chciałby – jak Bogusław Cupiał – wyrzucać trenerów jak rękawiczki. Hokejową Cracovię od szesnastu lat prowadzi nieprzerwanie Rudolf Rohacek. Kiedy wiedzie mu się akurat lepiej, można oczywiście przeczytać, że jest legendą i kilka sukcesów faktycznie odniósł. Jednak fachowcy nie uznają go w dzisiejszych realiach za nie wiadomo kogo. Z perspektywy Filipiaka ważniejsze od tego, czy Czech gwarantuje trofea, czy nie, jest to, że gwarantuje mu święty spokój. Żadnych gwałtownych wahnięć. Nawet jeśli bez spektakularnych sukcesów, to bez katastrof. Jest kimś więcej niż trenerem. Jest całą sekcją. Filipiak Rohacka nie zwolni, bo musiałby stworzyć struktury. Dziś jest nimi Rohacek. Prezes przelewa mu określoną kwotę, a on w jej ramach ogarnia sobie całą hokejową działkę. Układ idealny.
PROBIERZ JAKO KONIEC HISTORII
Cała obecność Filipiaka w polskim futbolu była poszukiwaniem piłkarskiego Rohacka. Kogoś, kto sam się wszystkim zajmie. To z tego wynikał dziesięcioletni kontrakt Wojciecha Stawowego, czy trwanie przy Jacku Zielińskim, mimo rozczarowującego ostatniego sezonu. Jeśli nie było naprawdę źle, jeśli nie popadł z kimś w naprawdę wyraźny konflikt, albo kibice zbyt głośno nie krzyczeli, że kogoś mają dość, Filipiak trwał i czekał. Probierz miał być jego końcem historii. Jego Rohackiem. Kimś, z kim będzie można przedłużać kontrakt w nieskończoność. Niezależnie od tego, czy akurat idzie dobrze, czy źle. Dostał kogoś, o kim słyszał od lat, że jest najlepszym trenerem w Polsce i chciał się go trzymać. Struktura była bardzo prosta. Tabisz jako wiceprezes od finansów i organizacji, a przy okazji zderzak (co w klubie dobre to Filipiak, co złe, to Tabisz), Jakub Bałdys jako jego pomocnik, Probierz jako wiceprezes od piłki nożnej, Rohacek jako szef sekcji hokejowej i Filipiak jako szef tej kilkuosobowej grupy oglądający w weekend efekty.
POWAŻNY CIOS
Pewnie także dlatego tak długo trwają wewnętrzne rozmowy po sobotniej rezygnacji Probierza. Wieloletni kontrakt, który dostał w Krakowie, nie tylko miał zapewniać spokojną pracę trenerowi. Miał też zapewniać spokojną pracę Filipiakowi, który nie musiał co chwilę szukać nowego trenera i się z nim układać. Miał święty spokój, który po meczu z Wartą został zakłócony. Jeśli trener faktycznie postawi na swoim i odejdzie, wyobrażam sobie, że będzie to dla właściciela Cracovii poważny cios. Z serii najtrudniejszych do ustania. I zdecydowanie nie potraktuje go jak odejścia jakiegoś kolejnego trenera. Co nie znaczy, że zmusi go do jakichś refleksji. Choć powinno.
PRZEBADANY RYNEK
Filipiak spróbował już wszystkiego, co oferuje polska myśl szkoleniowa. Próbował trenerów lokalnych (Stawowy, Hajdo), doświadczonych (Lenczyk, Białas, Pasieka) i młodych (Kafarski, Podoliński, Ulatowski) i takich pomiędzy (Płatek, Zieliński, Szatałow). Wreszcie wziął nie takiego, który był akurat dostępny, tylko gwiazdę rynku. To wszystko dało mu maksymalnie czwarte miejsce w lidze. Można sobie wyobrazić, że teraz spróbuje kogoś z zagranicy, bo jeszcze nie próbował, ale wydaje się to jednak mało prawdopodobne. Bo trener zagraniczny pewnie oczekiwałby jednak zupełnie innego stopnia organizacji klubu. I miałby trochę mniej tolerancji dla lokalnej specyfiki.
INWESTYCJA W LUDZI
Jeśli więc odejście Probierza miałoby skłonić prezesa Cracovii do refleksji nad tym, co idzie nie tak, skoro wszyscy trenerzy mają tam takie problemy, może warto byłoby się zastanowić nad strukturami. Stadion już jest, baza treningowa także, więc jeśli klub ma zrobić kolejny krok do przodu, przydałoby się zainwestować w ludzi. Probierz nie poradził sobie z połączeniem pracy trenera i dyrektora sportowego, ale niekoniecznie dlatego, że nie nadaje się do bycia działaczem albo do łączenia tych funkcji. Być może dlatego, że nikt by sobie nie poradził. Mówiło się, że był menedżerem w angielskim stylu, ale to tylko bajki.
ANGIELSKI STYL
Menedżer w angielskim stylu ma do pomocy sztab fachowców od każdej dziedziny. Nie tylko do zajmowania się zawodnikami, lecz także do pracy w dziale sportowym. Juergen Klopp nie ogląda w święta meczów ligi estońskiej w poszukiwaniu ciekawych zawodników. Probierz oglądał. Pep Guardiola nie lata do Brazylii, by wsadzić do samolotu dwóch chłopaczków, którzy wydadzą mu się interesujący. Probierz latał. Powie, kogo potrzebuje i zajmie się innymi sprawami. W tym czasie sztab ludzi przegrzebie tysiące zawodników, wyselekcjonuje trzech najciekawszych, a on wybierze z nich jednego. Guardiola czy Klopp nie prowadzą każdego treningu i nie grają z piłkarzami w dziadka. Raczej się przyglądają i włączają się w niektórych momentach, by na coś zwrócić uwagę. Menedżer w angielskim stylu to nie jest ktoś, kto musi zasuwać po całym klubie, zajmując się wszystkim.
DWUOSOBOWY DZIAŁ
Probierz nim nie był, bo musiał wykonywać większość roboty praktycznie sam. W którymś momencie w jego kompetencjach znalazło się też doglądanie rosnącej wtedy bazy treningowej. W dziale sportowym miał do pomocy tylko Mirosława Mosóra, który pracował jako skaut. Reszta tzw. „siatki skautingowej” to byli ludzie, którzy coś Probierzowi podszepnęli, bo przez lata obecności w środowisku wyrobił sobie sporo personalnych znajomości. Ale nie ludzie, którzy zbierali się raz na tydzień, by debatować nad przydatnością Sierdiera Sierdierowa i nad tym, dlaczego ktoś taki jak Bojan Cecarić pasowałby profilem do zespołu.
WĄSKI SZTAB
Czasem przedstawiało się jako skauta także Roberta Kasperczyka, ale on zajmował się tylko młodzieżą. Na zespół seniorów nie miał żadnego wpływu. Dział sportowy Cracovii liczył więc dwie osoby, a sztab szkoleniowy liczebnością nie przekraczał ekstraklasowej średniej. Spore znaczenie miał asystent Grzegorz Kurdziel, było dwóch kolejnych asystentów i trener bramkarzy. Cztery osoby poza Probierzem. Pozostali, jak kierownik drużyny, fizjoterapeuci, czy lekarka, zajmowali się już tylko swoimi działkami. Probierz nie mógł się nie zaangażować albo sobie odpuścić, bo pewna robota na poziomie ekstraklasy po prostu musi być wykonana.
ARMIA SPECÓW
Jeśli prezes Filipiak, a to wiemy z jego wypowiedzi, ma awersję do modelu z dyrektorem sportowym i twierdzi, że to tylko rozmywa odpowiedzialność, w porządku. Są w świecie piłki dobre drużyny, które funkcjonują bez kogoś takiego. Następcy Probierza albo samemu Probierzowi, jeśli dojdzie do jakiegoś zwrotu akcji, powinien zatrudnić armię specjalistów. Analityków, skautów, szefów skautingu, trenerów przygotowania fizycznego. Wiele klubów niemieckich rozróżnia nawet stanowiska Sportvorstand (członek zarządu ds. sportowych, czyli ktoś jak Probierz w Cracovii), Sportdirektor (dyrektor sportowy, znajdujący się szczebel niżej, będący bardzo blisko drużyny), czy Kaderplaner (ktoś, kto perspektywicznie planuje kadrę). To nie muszą być znane nazwiska ani ludzie, których będzie się przedstawiać na konferencjach prasowych. Kibice nie muszą w ogóle wiedzieć, o ich istnieniu. Ale niech oni gdzieś w zaciszu ośrodka w Rącznej siedzą przed ekranami, analizują, wycinają, działają.
NIEZALEŻNOŚĆ OD GŁOWY
W taki sposób powstałaby prawdziwa sekcja piłkarska, która nie opierałaby się na barkach jednej osoby. Rodzi to też te zalety, że gdyby taka osoba nagle z dnia na dzień podała się do dymisji, nie siałoby to aż takiego spustoszenia w całym klubie. Głowa byłaby odcięta, ale kurczak biegałby dalej. Ma być jak w ministerstwie, w którym do pewnego szczebla od góry stanowiska są obsadzane politycznie i zmieniają się często, lecz poniżej są ludzie, którzy po prostu wiedzą, co trzeba robić, by ministerstwo działało. Sprawni urzędnicy. Sekretarze gminy. Deep state. Każdy sprawnie funkcjonujący klub zachodni, a przecież do tego Cracovia przynajmniej deklaratywnie ciągle dąży, taką warstwę ma. Jest niemal pewne, że po dziewięciu latach takiego profesjonalnego działania na wielu szczeblach, przeróbkę „Upadku” oglądałoby się już tylko jak kronikę filmową z zupełnie zapomnianej przeszłości. W innym wypadku w 2030 roku nazwiska – poza kilkoma nietykalnymi – się zmienią, ale klimat tego filmu będzie ciągle dziwnie znajomy.
[quote='Miszczu2007' pid='1470495' dateline='1612123445']
Tylko Probierz to może ogarnąć to dlaczego nie ogarnął i dlaczego jesteśmy znowu kandydatami do spadku? Pod wodzą którego trenera tak się porobiło?
[/quote]
Przecież u nas zawsze to tak wygląda. Kto by nie byl trenerem gwiazdorzy zagraja 1.5 sezonu ze da się na to patrzec a potem zaczynają grac piach zeby wywalić trenera (bo moze trzeba bardziej potrenować bo trener ma mistrzowskie ambicje) to samo było z Zielińskim. Zresztą tu jest mentalność odcinania kuponów byle do wypłaty i nie tylko w Cracovii. W gtsie jak przyszedł zagraniczny Petresku (jeżeli sie nie myle) wywalili go piłkarze bo za bardzo trenował a potem awansowal z mistrzem Rumunii do Ligii mistrzów.
Jak w Sevilli trenowali za bodaj Emerego to piłkarze sobie usta kleili taśma żeby nie narzekać na mocne treningi a potem byl efekt 2 czy 3 razy liga Europy. U nas niestety sie tak nie da bo lepiej wziąć hajs...
Fajna analiza, choć nie przeczytałem nic czego wcześniej nie widziałbym na forum (nawet lata wcześniej).
Teraz dziennikarz to ma fajne życie, odpala kompa, ctrl+c, ctrl+v i robota zrobiona.
- Edytowany
Dziennikarz mógłby jeszcze napisać, że to czy Cracovia Probierza startuje z -5 czy z +5 nie ma tak naprawdę znaczenia.
I tak medalu przy takim zarządzie spółki nie zdobędzie.
[quote='axe' pid='1470586' dateline='1612175394']
Dziennikarz mógłby jeszcze napisać, że to czy Cracovia Probierza startuje z -5 czy z +5 nie ma tak naprawdę znaczenia.
I tak medalu przy takim zarządzie spółki nie zdobędzie.
[/quote]
Ma znaczenie o tyle, że przy takim zarządzaniu może nam zabraknąć punktów by się utrzymać.
Ja już Treli napisałem na TT żeby sobie przypomniał protest i Głos Kibola bo dokładnie to było tam poruszane, a m.in. on wtedy gasił pożar chwaląc Filipiaka.
Niech przyjdzie do nas Podolińśki i jedziemy z tym koksem na pełnej....bo inaczej to my bedziemy się tak "memłać" przez kolejne kilka lat... :rolleyes:
A jeśli za jakiś czas wyjdzie jakaś kolejna afera na linii Probierz - Filipiak / Tabisz to ja chyba zwymiotuje...
Świetna, choć tragiczna analiza. Smutne konstatacje bez żadnych perspektyw na jakiekolwiek zmiany w zarządzaniu.
Tabisz wyjaśnia...
https://sport.onet.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/pko-ekstraklasa-jakub-tabisz-nt-zwolnienia-michala-probierza/23mpees
[quote='squier strat' pid='1470649' dateline='1612184565']
Tabisz wyjaśnia...
https://sport.onet.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/pko-ekstraklasa-jakub-tabisz-nt-zwolnienia-michala-probierza/23mpees
[/quote]
no jak sam Kuba wyjaśnia to musimy sie w to wczytać z troską;)
"Klub nie przedstawia żadnego oficjalnego oświadczenia w sprawie trenera i zarazem wiceprezesa Probierza, gdyż założenie jest takie, że wkrótce on sam zabierze publicznie głos i wyjaśni swoją obecną sytuację."
Czyli za karę mu jeszcze dorzucili fuchę rzecznika. Na pewnie się ucieszył.
- Edytowany
Jak tubis czemuś zaprzecza, to znaczy, że coś jest na rzeczy.
Teraz pod groźbą sankcji nakażą Probierzowi zaprzeczenie wersji konfliktu z tubisiem.
[quote='Rock' pid='1470651' dateline='1612184899']
"Klub nie przedstawia żadnego oficjalnego oświadczenia w sprawie trenera i zarazem wiceprezesa Probierza, gdyż założenie jest takie, że wkrótce on sam zabierze publicznie głos i wyjaśni swoją obecną sytuację."
Czyli za karę mu jeszcze dorzucili fuchę rzecznika. Na pewnie się ucieszył.
[/quote]
tu moze byc potrzebny Santo na tlumacza, albo Khalid ;)
Czyli sprawa jest prosta, Probierz dostał linijką po łapach, coś w stylu:
"Masz kilka dni na ochłonięcie, a potem wracasz do roboty i jeszcze ładnie się uśmiechniesz i powiesz, że coś ci się we łbie popierd.oliło, a współpraca w zarządzie jest wzorcowa".
Swoją drogą jak pięknie karma wraca, wcześniej koncertowo i bez zająknięcia łgał w sprawach Covilo, Gola czy Wdowiaka, a teraz równie koncertowo będzie łgał na swój temat.
Masz to wyćwiczone "Michołku", dasz radę! :D
- Edytowany
Dotyczy naszego trenera
... [i]Byle było ostro, byle było brutalnie i byle zostać zauważonym. Wszystko to zebrane do kupy ma siłę bomby atomowej: zdmuchuje ludzi, łamie kariery, wpędza w depresję. Anonimowość, jaką zapewnia Internet, dodaje odwagi. Można walić w trenera bez konsekwencji. Na pewno nie odda[/i].....
Jak ktoś ma ochotę całość przeczytać (ostrzegam dość długi artykuł ) to tutaj>>>[url=https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna/921853/dariusz-tuzimek-michal-probierz-czyli-co-siedzi-w-glowie-trenera-komentarz]https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna/921853/dariusz-tuzimek-michal-probierz-czyli-co-siedzi-w-glowie-trenera-komentarz[/url]
e ja korpo nie czuję tu Blues Jack na tłumacza
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (7 użytkowników)
Goście (7)