Kolejne lata budowy, kolejne wymagania.. efekt taki ze w skladzie jest 90% marnych obcokrajowcow, którzy nie wiedza co to sa derby (tylko 2-3 obcokrajowcow zagrali jak trzeba).
Taktyka polegajaca na nieustannym przeszkadzaniu, wychodzeniu "obsranym" w meczach u siebie?
albo trener "pasiak" (tak jak Giza w juniorach) albo trener zagraniczny, jak Martin Sevela w Zaglebiu
-
-
Michał Probierz - treningi, doglądanie bazy treningowej, budowa struktur, itp.
Mamy ogórkow- z wyjątkiem Niemczyckiego, Pelle i kontuzjowanego Hanci. Ten wynik i tak jest mocno ponad stan naszego posiadania. I Zarząd nie ma zamiaru tu nic zmieniać.Do utrzymania w tym roku wystarczy, a będzie po taniości.
- Edytowany
[quote='gargamel9998' pid='1466203' dateline='1608451812']
Kolejne lata budowy, kolejne wymagania.. efekt taki ze w skladzie jest 90% marnych obcokrajowcow, którzy nie wiedza co to sa derby (tylko 2-3 obcokrajowcow zagrali jak trzeba).
Taktyka polegajaca na nieustannym przeszkadzaniu, wychodzeniu "obsranym" w meczach u siebie?
albo trener "pasiak" (tak jak Giza w juniorach) albo trener zagraniczny, jak Martin Sevela w Zaglebiu
[/quote]
Wychodzenie obsranym, i taktyka oparta na przeszkadzaniu jest podstawą myśli szkoleniowej, lub też jej braku..
Kiedy to nam będą przeszkadzać w grze inne drużyny?
Doczekam tego momentu..
Miej honor i powiedz do widzenia Cracovio.Kolejna runda przegrana.
[quote='farciarz2' pid='1466176' dateline='1608418722']
Tu chodzi o coś innego.
Po wygraniu PP i Super Pucharu wydawało się, że to będzie istotny przełom i Cracovia już na stałe będzie walczyć o najwyższe cele i nawiąże do pięknych tradycji. Słowem, że na stałe zagości w ścisłej czołówce zdobywając kolejne trofea.
A tymczasem znów wraca bylejakość i wydaje się jakby ten Puchar Polski był tylko epizodem a nie zasadniczym zwrotem w historii klubu.
[/quote]
Ty tak na poważnie w to uwierzyłeś?
zawsze, ZAWSZE za czasów Filipiaka po sukcesiku (puchary po czwartym miejscu) był zaciągany ręczny hamulec.
sukces sportowy to nie jego model prowadzenia klubu,
amen
W Zabrzu taktycznie zespół był dobrze przygotowany i realizując plan trenera ograliśmy rywala . Wczoraj zawodnicy poruszali się jak nie przymierzając dzieci we mgle , wyglądało jakby nie wiedzieli ci i jak mają grać . Do tego doszła masa indywidualnych a niewymuszonych błędów / niecelne podania , zwłaszcza w szerz boiska , za plecy partnera , złe wybory - zamiast podać kiwka lub podanie nie do tego , najlepiej ustawionego / brak pressingu na rywalu i tak na koniec - kompletny brak pomyślunku przy rozgrywaniu piłki .
Do tego , moim zdaniem nie najlepiej zestawiony skład i zbyt póżna reakcja na postawę zespołu . Zmian trzeba było dokonać najpózniej w 30 minucie gry .
Ja Probierza nie broniłem po jednej przypadkowej wygranej w Zabrzu. Po derbach nienawiść skupiła się na Stefańskim ale teraz temat wraca bo powtarzają się te same błędy i to nie raz czy dwa tylko ciągle.
- Edytowany
[url=https://postimg.cc/wyLC15P0][img]https://i.postimg.cc/wyLC15P0/Przechwytywanie.png[/img][/url]
Tabela 2020. Jest pięknie.
4 punkty pod bankrutem zarzadzanym przez gościa kolo którego wstyd siedzieć. BRAWO JANUSZ!
super tekst, marzę by któryś z dziennikarzy miał jaja i zapytał Filipioka jak to jest być w tabeli za gościem, koło którego wstyd siedzieć.
bravo qtec.
Najgorsze jest to w tym wszystkim że ci najemnicy nie umierali za genarala. Sprowadził sobie grajków którzy mają trenera w duupie. Żeby choć troszkę pociągnęli z wątroby ten mecz był lekko do zremisowania a nawet zwycięstwa. Powiem tak oni traktują Probierza nie jak trenera tylko jak pracodawcę.
Najsmutniejsze jest to że ten słaby trener mający słabe wyniki , fundujący kibicom co jakiś czas takiego potworka meczowego jak wczoraj z betonami pozostanie nadal trenerem naszej Cracovii i zapewne kolejna słaba runda nic nie zmieni.
[quote='ziper' pid='1466266' dateline='1608484235']
Najgorsze jest to w tym wszystkim że ci najemnicy nie umierali za genarala. Sprowadził sobie grajków którzy mają trenera w duupie. Żeby choć troszkę pociągnęli z wątroby ten mecz był lekko do zremisowania a nawet zwycięstwa. Powiem tak oni traktują Probierza nie jak trenera tylko jak pracodawcę.
[/quote]
Oni traktują ogrodnika tak jak on ich i tych których z klubu wyrzucił.
Ta drużyna potrzebuje nowego trenera.Zawodnicy muszą zacząć grać piłką i co najważniejsze na swoich pozycjach.
Jeszcze raz dziękuję trenerowi za Puchary a teraz Żegnam !
P.s. Ta dziwna upartość Filipiaka wobec Probierza i Rohaćka to nic innego jak przymykanie oka na wyniki a liczy się tylko posłuch i bezwzględne wykonywanie jego poleceń tylko to jest Klub Sportowy nie korporacja i tysiące pracowników.Tutaj najważniejsi są kibice.
Wspomniani wyżej trenerzy dobrze się wpisali w struktury Comarchu .Więc jak ich zwalniać ?
Cyjankiem?
Dobrze byłoby panie trener, żeby ten cyrk objazdowy w składzie Rivaldinho, Marquez, Gardawski, zwinęli manatki i pojechali występować w innym mieście.
Czytam, że niektórych po meczu czeka rozmowa.
A przed meczem rozmowa się nie odbyła?
A tłumacz nie dojechał?
Aha okłamali?
No to przykro musi być teraz.
[quote='hank' pid='1466320' dateline='1608550651']
Wspomniani wyżej trenerzy dobrze się wpisali w struktury Comarchu .Więc jak ich zwalniać ?
[/quote]
Hank tylko ja jestem kibicem Cracovii nie comarchu coraz bardziej przestaje nim być właśnie przez rządy Filipiaka.
8 dni później
Ktoś ma dostęp do dzisiejszego wywiadu wołosika z Probierzem w PS? Z fragmentu na weszło wygląda na zgrabną wybielającą ustawkę.
https://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna/rozmowa-pod-wolos-wolosika/cracovia-michal-probierz-nie-chce-kolejnej-rozmowy-o-sedziach-pko-ekstraklasa/683e8ch
(…) No właśnie. Wiosenną przerwę wymuszoną wirusem spędziliście na przepychankach ze swoim kapitanem i czołowym piłkarzem. Skończyło się rozwodem, bo Gol nie zgodził się na obniżenie zarobków w trudnym, pandemicznym czasie. A jesienią zazgrzytało też z Mateuszem Wdowiakiem przesuniętym do drugiego zespołu. Tu poszło o przedłużenie kontraktu. Poznałem nieco kulisy obu spraw i niespecjalnie spodobała mi się postawa piłkarzy. Tyle że tak zwana opinia publiczna murem stoi za zawodnikami i chłoszcze klub.
Taki mamy klimat. Cokolwiek się nie wydarzy , to klub jest tym złym. A my musimy dbać o swój byt, przytomne funkcjonowanie, klarowną przyszłość, a przede wszystkim mamy swoje zasady.
Czyli ogon nie może kręcić psem?
Proszę pana, jeśli każdy z trzydziestu piłkarzy będzie chciał wprowadzić w życie swój osobisty plan na funkcjonowanie w klubie, nie biorąc pod uwagę interesu, możliwości i wymagań pracodawcy, to na taką drogę nie ma zgody. Klub, drużyna jest jednym organizmem, a nie organizatorem koncertu życzeń każdego z osobna. W Cracovii nic złego się nie dzieje, jak bywa to przedstawiane. Pewną rolę w tym malowaniu czarnymi kolorami odgrywa specyfika Krakowa. Są w nim dwa kluby rywalizujące na różnych płaszczyznach, także w mediach społecznościowych. Nieprzyjazna strona podgrzewa złe emocje u sąsiada, kreuje niestworzone historie, często nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Bez dwóch zdań sytuacje wewnątrz Cracovii, o których rozmawiamy, nie pomagały nam. Ale jeśli napotykaliśmy na problem z moim podopiecznym i tak obrywało się klubowi. Na to nie mieliśmy i nie mamy wpływu. Z Mateuszem Wdowiakiem rozmawiałem tyle razy, ile było to możliwe. Muszę patrzeć globalnie na całą drużynę, na klub. A to, że wszystkim nie dogodzę, jest rzeczą normalną i nie łudzę się, iż będę pierwszym, któremu to się uda.
W książce, którą napisaliśmy wspólnie z pańskim, byłym podopiecznym Tomaszem Frankowskim, eks-napastnik Jagiellonii opowiadał, że kilka razy oberwało mu się od pana przy całej drużynie. „Franek” analizował, iż krytyka najstarszego, najbardziej doświadczonego zawodnika, kapitana miała na celu wstrząs u reszty zespołu. Na zasadzie: „Popatrzcie, u mnie nie ma świętych, skoro nawet jemu się dostało”. To tak a propos konfliktu z Januszem Golem.
To punkt widzenia Tomka, jednej osoby. Nie mam kłopotu z opiniami o mnie, niech każdy ocenia Probierza wedle własnego uznania. Lecz przy zarządzaniu szatnią z 30 osobami muszę iść swoją drogą, a nie analizować, co kto myśli o moich metodach o prowadzeniu zespołu. A poza tym większym kłopotem jest to, że jeszcze nie mam od pana książki z dedykacją…
Żałuje pan, że tak potoczyła się historia z Golem? Podczas pandemii wasz czołowy piłkarz nie wyraził zgody na obniżkę kontraktu i musiał pożegnać się z klubem.
Sytuacja z pandemią była wyjątkowa. I nikt nie wiedział, jak poruszać się w wykoślawionej rzeczywistości. Nie było mądrego, który to przewidział. Mało tego, nie było wiadomo, czy rozgrywki zostaną dokończone. W tamtym momencie podejmowaliśmy decyzje uznając je za słuszne, a po czasie okazywało się, że część było właściwych, a niektóre chybione. Powtarzam: w tym nowym zawirusowanym świecie mądrych nie było.
pierdu pierdu, a idze stfu lepiej, zacznij od nowego roku
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (2 użytkowników)
Goście (2)