[quote='squier strat' pid='1364383' dateline='1550651811']
oczywiście, że sprowadzić
stopera, doświadczonego, ogranego jak Gol i mamy kręgosłup Pesko - poważny stoper - Gol
na tę chwilę mamy dwóch (nie wciskajcie tu na siłę Siplaka) bo w jakąś czarną dziurę wpadł Datkovic i nikt nie raczy wyjaśnić czy się odnajdzie
[/quote]
Datkovic ma problem z Achillesem i dlatego nie pojechał do W-wy ani w poniedz.na Śląsk.
-
-
Michał Probierz - treningi, doglądanie bazy treningowej, budowa struktur, itp.
Piotrek - dzięki za info , bo już myślałem , że zawodnik zniknął jak nie przymierzając samolot w trójkącie Bermudzkim .
Nie przesadzał bym, że mamy "gołą jedenestkę". Na niektórych pozycjach mamy na prawdę wartościowych dublerów i z każdym okienkiem wygląda to coraz lepiej. Poza tym grono utalentowanej młodzieży naciska na rutyniarzy, więc w porównaniu do innych ekip naszej ligi jest całkiem niezle.
Jeżeli my mamy gołą jedenastkę, to po drugiej stronie łąki mają chyba gołą d..... Bo już nie wiem jak to określić. Zobaczcie sobie na jakość zmienników u nas i tam.
Nie zmienia to jednak faktu, że żeby być w tej lidze "kimś" na dłuższy moment, należy na przyszły sezon dołożyć dwóch trzech wartościowych zawodników, żadnego przy tym nie tracąc.
Bramka: brak zmiennika
PO: Diego
ŚO: Datković, Siplak
LO: Diego
PP: Cecarić, Strózik
DP: Dimun
OP: Budziński
LP: Cecarić
N: Strózik, Piszczek
Wg mnie tylko stoperzy, prawa obrona i rozgrywający to obsadzone pozycje.
Moze I nie gola 11-ke, ale dodajcie do tego zwyzke formy Damiana Dabrowskiego, ewentualny transfer na zachod I znowu kregoslup przetracony, bo z calym szacunkiem,ale Dimun nie da tyle co Dabrowski w rozegraniu.
Na dziś są a na jutro koniecznie już trzeba szukać . Nawet gdyby nikt nie odchodził trzeba myśleć o wzmocnieniach , wzmocnieniach realnych a nie uzupełnianiu kadry .
[quote="potter" pid='1364328' dateline='1550607625']
J&B nastąpiła pozytywna zmiana w JAKOŚCI TRANSFERÓW I MAJĄC BARDZO DOBREGO TRENERA TO DAJE EFEKTY.
Oczywiście te 3 transfery były kluczowe ale Hanca wpisuje się też w temat jakości wzmocnień . Wszedł jak po swoje do drużyny podnosząc od razu jej poziom .Kluczem też jest rywalizacja .Czy Javi grał by tak dobrze jak by nie cisnął go Budzik ?Wątpię .
A kto sprowadził Zenjowa, Culine, Serderowa - pozbywając się "silnych" ogniw jak np. Wójcickiego? który na PO był co najmniej "solidnym" ligowcem? Dlaczego pozbyto się Sandomierskiego kosztem Gostomskiego? Przestań Potterze tak zachwalać bo identycznie pisałeś o Zenjowie by koniec końców wypierac sie swoich slow i sklasyfikowales go jako "menela".
Nie powiem - mylilem sie co do Rapy, co do Diego (za Zielinskiego gral chu*nie i bylem pewien ze odejdzie). Za tych zawodnikow + wzrost formy Dimuna nalezy sie Probierzowi szacunek.
[quote='MakuKSC' pid='1364451' dateline='1550668623']
Moze I nie gola 11-ke, ale dodajcie do tego zwyzke formy Damiana Dabrowskiego, ewentualny transfer na zachod I znowu kregoslup przetracony, bo z calym szacunkiem,ale Dimun nie da tyle co Dabrowski w rozegraniu.
[/quote]
może nie Damian, ale mówi się, że sprzedadzą Siplaka.
poza tym Gol ma umowę do czerwca, nie wiadomo gdzie będzie grał w następnym sezonie.
liczyć się należy z odejściem jedynego napastnika w drużynie Cabrery.
na tę chwilę następców ww nie widzę
Wiec tak, im lepiej bedzie grac obecna ekipa i im wyzej wyladuje w tabeli, tym wieksza szansa,ze nam podkupia kilku grajkow. Jesli tylko beda przyzwoite oferty finansowe, to klub nie bedzie stawal okoniem. Uzywajac analogii mechanicznej, jak sie wyciagnie jeden trybik z dobrze dzialajacej maszyny, to czasem trzeba zaprojektowac dwa dodatkowe i poprzestawiac troche obecne,zeby znowu zaczela dzialac.
U nas nie widac nastepcow na horyzoncie, nie takich, ktorzy mogliby wskoczyc do druzyny bez spadku jakosci.
[quote="squier strat" pid='1364492' dateline='1550681511']
[quote='MakuKSC' pid='1364451' dateline='1550668623']
Moze I nie gola 11-ke, ale dodajcie do tego zwyzke formy Damiana Dabrowskiego, ewentualny transfer na zachod I znowu kregoslup przetracony, bo z calym szacunkiem,ale Dimun nie da tyle co Dabrowski w rozegraniu.
[/quote]
[font=Arial Black]może nie Damian, [/font]ale mówi się, że sprzedadzą Siplaka.
[/quote]
Przede wszystkim Damiana sprzedadza... Kontrakt mu sie konczy po nastepnym sezonie wiec jakis widzisz sens zeby go nie puscic?
Ja wiem ze najlepiej jakby wszyscy zostali ale to jest niemozliwe... I jesli nie podpisze nowego kontraktu jest pierwszym do "odlotu"
- Edytowany
nie sądzę, że dopiero co wchodzący na swój optymalny poziom po kontuzjach Damian będzie celem transferowym kogoś
z zagranicy
A Gol to był podpisany na 2 sezony?
Gol jest do 06.2020.
[quote='squier strat' pid='1364501' dateline='1550683469']
nie sądzę, że dopiero co wchodzący na swój optymalny poziom po kontuzjach Damian będzie celem transferowym kogoś
z zagranicy
[/quote]
Dzięki temu cena może być niewysoka, a ew. zysk b. duży.
Ale co was znowu napadło, my gramy[b] teraz[/b] o ósemkę, a później o jak najwyższe miejsce w tabeli! Co będzie po skończonym sezonie, to się okaże. Być może Siplak będzie chciał gdzieś pójść, a może nie. Tak czy owak Pestka na wypożyczeniu pewnie okrzepnie. Odejdzie Damian? Może i odejdzie, a może nie. W jego miejsce jest szykowany Lusiusz lub Serafin, ten pierwszy na pewno już w tym sezonie dostanie swoje szanse - pewnie ze słabymi zespołami, takimi jak Wisła. Serafin być może również odpali - jak pamiętam Dąbrowskiego na początku, to wcale nie błyszczał, był "młody, obiecujący", miał fajne odbiory, a później się zagapiał, odpuszczał asekurację i puszczał akcję, po której wpadała bramka. Tak naprawdę dużą formę złapał dopiero za Zielińskiego, więc może i tamci dwaj będą robić postępy.
Tak jak pisze docent. Wydaje mi się, że taki jest zamysł aby jak najwięcej uzupełnień ubytków po odchodzących (sprzedanych) zawodnikach pozyskiwać ze swoich "zasobów", a jeśli na daną pozycję takich nie ma, to brać z zewnątrz, ale niedużo i tylko dobrych graczy. W związku z tym ogrywać z cieniasami np z wisłą, Lusiusza czy Serafina, aby było wiadomo na czym stoimy i czy szukać kogoś na czerwiec, czy puszczać Dąbro, czy może który młody odpali.
Kolejne dobre info z rana fajnie bo widać że p.Michał słucha dobrych podpowiedzi :)
Do tego jeszcze Bartek Kafel,Tomek Bała,Śmigielski i Pituła.
tt Mateusz Sokołowski
"Patryk Zaucha – według słów Michała Probierza – włączony do pierwszego zespołu @MKSCracoviaSSA. Profilowo pasuje do takich graczy jak Wdowiak, Javi czy Hanca."
Piotrek, nie z rana tylko już od wczoraj - trener na konferencji o tym powiedział ;)
Redaktor Michał Trela o trenerze:
BUDOWA DRUGIEJ JAGIELLONII. PROBIERZ TWORZY CRACOVIĘ NA WZÓR SWOJEJ POPRZEDNIEJ DRUŻYNY
Był czerwiec 2008 roku, a Jagiellonia miała za sobą pierwszy sezon w ekstraklasie po czternastu latach przerwy. Wysiłkiem sztafety trenerów, którą zaczynał Artur Płatek, przez chwilę prowadził Dariusz Czykier, a kończył Stefan Białas, zdołała wyprzedzić o punkt Widzewa Łódź i utrzymać się w elicie, zajmując ostatnie bezpieczne miejsce (mimo że wiosną zdobyła zaledwie cztery punkty). Zespół był w dużej mierze zbudowany na zawodnikach, którzy dali Jagiellonii awans na najwyższy poziom rozgrywek.
Michał Probierz, 36-letni trener, którego Polonia Bytom zdobyła w tamtym sezonie punkt więcej niż Jagiellonia, nie miał dla zastanej drużyny sentymentów. Rok później skład Jagi tworzyli już kompletnie nowi piłkarze. Latem przeprowadzono kilkanaście transferów z klubu i podobną liczbę do klubu. Nowy rozdział w historii ekipy z Podlasia zaczynał się od totalnej rewolucji. To, co Probierz zastał, wypalił do samej ziemi. Już wtedy nie lubił dobudowywać kolejnych pięter na wadliwych fundamentach. Wolał zaczynać od zera. Po swojemu.
Od tego czasu Probierz pracował w czterech innych klubach ekstraklasy, ale dopiero do Cracovii zaproszono go do tego, by znów zaczął od zera i rzeczywiście w tym postanowieniu przy Kałuży wytrwali. Półtora roku, jakie trener spędził w Cracovii, oznacza, że dłużej w swojej karierze pracował jedynie w Jagiellonii. Białostocki klub jest jego niewątpliwym dziełem życia. Pasy mają być kolejnym.
Inne pozycje startowe
Pod wieloma względami obie sytuacje są nieporównywalne. Jedenaście lat temu Jagiellonia była klubem, który miał za sobą raptem rok gry w ekstraklasie po sezonach spędzonych w niższych ligach. Nie miała ani stadionu, ani bogatego właściciela. W tym sensie Cracovia znajdowała się w zupełnie innej sytuacji. Probierz trafił do klubu, który od 2004 roku tylko na jeden sezon opuścił najwyższą ligę, od kilku lat występuje na nowoczesnym stadionie i ma za właściciela jednego z najbogatszych ludzi w Polsce. W tym sensie w Cracovii startował z zupełnie innego pułapu. Ale i tak było co budować. W sezonie poprzedzającym zatrudnienie Probierza krakowianie, podobnie jak w 2008 roku Jagiellonia, skończyli ligę na ostatnim bezpiecznym miejscu. I także zaczął od totalnej rewolucji, którą, w trochę mniejszej skali, powtarzał co pół roku. Dopiero tej zimy było przy Kałuży naprawdę spokojnie. – W Jagiellonii też po siedmiu kolejkach wróżyli mi, że szybko stamtąd wylecę, a w kilka lat wymieniliśmy chyba sześćdziesięciu piłkarzy – wspomina. Gdzie Probierz, tam ciągła rewolucja.
Sprzedawanie za miliony
Imponująca liczba transferów pozwoliła jednak wyselekcjonować w końcu stabilny zespół, którego najlepsi zawodnicy przynosili Jagiellonii miliony. Od momentu pierwszego zatrudnienia Probierza klub z Podlasia zarobił na sprzedaży piłkarzy ponad osiemnaście milionów euro. Z Cracovią ma być podobnie. Pierwszy rok przyniósł sprzedaż Krzysztofa Piątka za cztery miliony euro. Na razie nie wiadomo, czy kogoś uda się w podobny sposób wypromować także w tym sezonie. Co jednak ważne, Probierz w Białymstoku, oprócz pchnięcia klubu do przodu na wielu płaszczyznach, osiągał też sukcesy sportowe, jakimi było wygranie Pucharu Polski, trzecie miejsce w lidze czy w trakcie drugiego pobytu wicemistrzostwo. Tam jednak również nie przyszło to od razu. W pierwszym sezonie z Jagiellonią był ósmy, z Cracovią dziewiąty. W drugim, gdyby nie dziesięć ujemnych punktów, zająłby szóste miejsce, a teraz też ma szansę na podobny wynik. Dopiero w trzecim roku pobytu w klubie zaatakował czołówkę. Nie można więc powiedzieć, że budowa silnej Cracovii idzie mu trudniej niż w Białymstoku.
Nie wszystko dzieje się oczywiście według identycznego wzorca, co w Białymstoku. Zbyt różne są same kluby. – Tam było dwunastu współwłaścicieli, tu jest jeden. W Białymstoku Cezary Kulesza sprowadza dobrych piłkarzy, ma kontakty. Tam odpowiedzialność rozłożona jest na więcej osób. Tu jestem rozliczany ja – podkreśla.
Na szczęście przyszła odwilż
Budowa silnego klubu na Podlasiu zajęła mu łącznie sześć lat. Półtora roku spędzone w Cracovii, to więc na razie zbyt krótki okres, by ocenić, czy w Krakowie też uda mu się zostawić silny i stabilny klub, utrzymujący się w czołówce także bez niego. Są jednak powody, by sądzić, że jest na dobrej drodze.
– W pewnym momencie moja sytuacja wyglądała tak, że jeszcze płynąłem, ale kra nade mną zamarzała. Na szczęście przyszła odwilż – uśmiecha się trener.
Zbudowanie z Cracovii drugiej Jagiellonii wciąż jest więc możliwe.
https://twitter.com/MichalTrelaBlog/status/1098861310735990784
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)