[quote='Khalid' pid='1283060' dateline='1507066469']
[quote='agent44' pid='1283057' dateline='1507065521']
Nie można liczyć na korzystny wynik z takim rywalem, kiedy nie wykorzystuje się takich sytuacji.
Mecz meczem, ale atmosfera żenująca, frekwencja wcale nie lepsza.
Jeśli jakimś cudem utrzymamy licencję na CHL to lepiej chyba będzie, aby w przyszłym sezonie Polskę reprezentował GKS Tychy. Smutne to, ale prawdziwe.
Dobranoc.
[/quote]
cóż mecze na Siedleckiego z Niemcami i Szwedami to był miód na serce kibica Cracovii ( a i pewnie Polskiego hokeja)
Zwłaszcza mecz ze Szwedami to chyba najlepszy od wielu lat mecz Polskiej drużyny klubowej.
A dzisiaj było jakoś tak smutno-ponuro.
[/quote]
Tak , dziś w arenie było podobnie jak w naszej sekcji piłkarskiej niby wszystko takie ładne i poukładane są pieniądze, plany dobry pijar tylko brak najważniejszego wyniku sportowego i tak samo dziś w arenie.. czysto, dobra widoczność gładkie lodowisko z prostymi bandami tylko 0-6 od teoretycznie najsłabszego rywala w grupie.
-
-
CHL 2017/18 - Where Europe comes to play!
Jeżeli nas nie wyciepią z CHL i obronimy MP, to mam nadzieję, że zagramy w naszej konserwie przy S7. Tylko ceny dla M300 prosimy w normalnej cenie, a dla okazyjnych bywalców może być nawet drożej niż u koników.
Z resztą ja wyczuwam tu pewną teorię spiskową. Zapewne Jakub maczał w tym palce żebyśmy już nie chcieli w arenie grać. Wiecie fama o klątwie areny i te sprawy. ;)
Za dużo meczy w naszej lidze i widać efekt.....
Ktoś "wyjebał" mi post, ale pisałem o tym iż doping do żenada - przed meczem czytałem o zorganizowanym dopingu na jednym z sektorów - 7 OSÓB TO ZORGANIZOWANY DOPING NA PASACH?
- Edytowany
[quote='zubereg' pid='1283075' dateline='1507074466']
Za dużo meczy w naszej lidze i widać efekt.....
[/quote]
Dokładnie tak sobie pomyślałem. Ślizgawki z ligi przeniosły się na chl.
Pierwsza tercja kuriozalna w naszym wykonaniu. Ja po niej mam dość Cracovii w CHL, niech inni tam zagrają.
Nazwanie jakiegoś sektora młynem to rozumiem miała być szydera. Oczywiście nie jest to uwaga do tych paru osób i bębniarza co miały chęci.
Na pocieszenie dodam tylko że podsumowaniem wczorajszego meczu będzie następny mecz na Kałuży i akcja rozdawania karnetów prawie za darmo, która zakończy się kompletną klapą w świetle jupiterów.
Na marginesie ile w końcu mają dolne sektory. Bo podana frekwencja "trochę" mi odbiega od faktu że wszystkie bilety zostały zakupione.
nie da sie zrobic czegos jak sie nie wykorzystje tylu szans 5/3...ba, nawet jak sie ich nie stwarza...
siedzac tam pomyslalem sobie jakby to wygladalo jakbysmy grali na S7...ludzi byloby polowe mniej, ale o doping chyba latwiej, glosniej, swoje lodowisko, swoje sciany i moze byloby hokeistom latwiej, pewniej by sie czuli...
ja wiem ze standrad nie ten, ze arena to arena, no ale...moze jakbysmy tam grali kilkanascie meczow w sezonie z mocnymi rywalami to i arena bylaby nasza a tu wygladalismy jak dzieci we megle w dodatku przestraszone rywala z ktorym mielismy walczyc o wygrana - takze co za roznica jesli mielibysmy przegrac czy przegramy 2:0, 6:0 czy 9:0...a wygladalo tak ze dalej gralismy na "byle stracic jak najmniej" no i udalo sie w pierwszej tercji...
A teraz bez szydery.
Na wielkim lodowym lotnisku widać było w całej nieokazałości mizerię pasiastego (polskiego) hokeja.
To co uchodzi w naszym blaszanym kurniku na większym lodzie przestało być pomijalne.
Pamiętam mecz z Sary-Arką, kiedy to wykorzystując pozycję gospodarza zagraliśmy z Kazachami, którzy niemal co dopiero wyszli z autobusu (zmiana czasowa, klimat etc) Tak się zdobywa przewagę.
Skoro trener wiedział, że gramy na Arenie, to naprawdę nie dało się zbudować węższych band, może wtedy byłoby nieco mniej kompromitująco?
Ktoś powyżej dziękował za walkę, ja tam żadnej walki nie widziałem, widziałem za to całkowitą bezradność doprawioną sporą dawką głupoty (vide Kapica, Radzik)
Nasi grali jak z zaspawanymi jajami. Najlepszy był Wajda, który zamiast ładować z niebieskiej odgrywał do partnera, z tym, że zmieniał tylko kierunek uderzenia, ale siły już nie.
Wróćmy do Rumunów, Holendrów, Estończyków, bo tam nasze miejsce, kilka łomotów w sezonie z najlepszymi nijak się ma do poprawy poziomu sportowego w Polsce. Zamiast łapać kolejnego Indianina czy Eskimosa na trenera kadry, lepiej pozyskajmy trenerów, którzy nauczą dzieci porządnie jeździć na łyżwach.
Ja tam jestem zadowolony, widziałem wreszcie Fiński zespół na żywo :D
A co do naszych realiów, nie było wzmocnień w obronie to i wynik taki.
Nie mogłem momentami patrzeć na Ziba, Noworytę lub Dutkę...
Co do Areny, muszę was zasmucić, ale miasto już jest dogadanie jak by co ws.CHL.
Bo był kwas ws gry na S7. To tyle co do dywagacji gdzie zagramy ewentualnie.
Lód?? Była woda bo był robiony na ostatnią chwile i efekt był.
A co do samej tafli, to taka jest na większości lodowisk w poważnych ligach.
A nie jak na S7 gdzie bruzda jest na brużdzie i wygląda jak by zostało zaorane.
ps; I nie popadajmy w hurra optymizm po meczach z RB i Brynas, fakt przegraliśmy jedną bramka, ale u nich było 6:2 i 8:0.
Zagraliśmy na tyle ile rywal nam pozwolił. bramka na 3:2 dla Brynas bardzo dobrze to pokazała.
Czy można zdobyć pkt. lub powalczyć o wygraną??
Można !! Pokazali to z Nottingham Panthers, ale oni zrobili wzmocnienia, połowa składu to Kanadyjczycy....
Dobra, napisze krotko, bo w sumie wszystko juz zostalo powiedziane wyzej:
1. sorka Sterby, ale miales racje - poniosla mnie nieuzasadniona wiara oparta o dwa mecze z MUC i Gavle na S7. Tak, miales racje - to byl przesadny optymizm, w sumie nawet nieco oderwalem sie od rzeczywistosci. Niniejszym skladam samokrytyke :)
2. gra jaka byla - kazdy widzial. Doping - nie widzielismy, bo go nie bylo. Frekwencja - jak doping... Martwi mnie niestety jeszcze jedno: dziwne zachowanie naszych hokeistow po meczu, przy tzw. "lokomotywie". Czesc z Nich jakby nie miala ochoty podziekowac kibicom, chciala zjechac do szatni. Jesli to bylo wynikiem porazki i slabego wystepu - to mozna zrozumiec. Niestety cos czuje, ze cos tam jeszcze innego zgrzyta wewnatrz naszego zespolu. Obym nie byl zlym prorokiem, ale bardzo dziwnie to wygladalo i mocno mnie to zastanawia...
3. Tradycyjnie: [b][color=#ff3333]ch... z wynikami - CRACOVIO jestesmy z Wami![/color][/b] Nastepny przystanek Helsinki, do zobaczenia w niedziele!
Nic to Twixxx. Ty jesteś lepszym kibicem , a ja mocniej stąpam po ziemi.
Do zobaczenia w Helsinkach! Mam przekonanie graniczące z pewnością, że tam stworzymy lepszą atmosferę niż wczoraj na Arenie.
Hej Pasy gol!
Jestem pewien, że się Wam uda.
Fin dał radę sam, to Wy dacie radę w piątkę(?)
[quote='CHT' pid='1283055' dateline='1507064357']
W pierwszej odsłonie wyglądało to całkiem obiecująco, nie odstawaliśmy. Mieliśmy więcej sytuacji, optyczna przewaga, brakowało jedynie skuteczności. W dodatku nasza gra była bardziej przepisowa. Pomyślałem wtedy, że będzie dobrze. Tylko te przewagi niewykorzystane mnie trochę martwiły, ale oni też nie wykorzystali z początkiem drugiej tercji, także myślałem sobie wtedy, że damy radę.
[/quote]
każdy ma prawo do swojej oceny, i zawsze staram się tak podchodzić do wpisów, ale .... gdzieś Ty widział te nasze sytuacje ? Bo ja w całym meczu naliczyłem chyba trzy=cztery. Rozumiem, ze to tak satyrą trąciłeś ;)
Nie ma się co czarować, jesteśmy zaściankiem hokeja. Rozumiem też, niechęć "możnych" do grania z takimi drużynami jak my. Jak zobaczyłem Kapicę, który przy wyniku 1-0 robi faul w ataku, po którym łapie dwie minuty i tracimy drugiego gola, pomyślałem, amatorszczyzna. Jak lodowisko ma mniejsze gabaryty, można walką spróbować zniwelować szybkość czy umiejętność śmigania na łyżwach. Na większej tafli, to się nie udaje. Porażka bez sztycha.
Nie chcę się znęcać nad naszymi hokeistami, ale mam wrażenie, ze system gry nie wymusza na zawodnikach przywiązanie do klubu, dłuższego siedzenia na tyłkach. Mamy w lidze cyrk objazdowy zawodników, którzy w zależności gdzie kto w danym roku więcej płaci, tam się przenoszą. Kontraktuje się zawodników pod same play-off , pod LM. Przychodzą, trochę się poślizgają, czasem powalczą jak widzą sens ( finał z Tychami i premie), w LM mogą się też poślizgać, bo po paru minutach wczorajszego meczu widać było, że nie dadzą rady. Ja nie widziałem wczoraj drużyny, widziałem pojedynczych zawodników chcących jak najszybciej zjechać z tafli. Jak usłyszałem, ze teraz liga i mecz z Katowicami, to trochę jak gdyby mnie ktoś zaprosił na stare frytki. Rozumiem, ze są koneserzy hokeja, ze ta dyscyplina w Pasach ma swoich największych fanów, ale to nie da sukcesu w Europie. To jest śmieszne a może tragiczne, 38 mln luda, zima 4 miesiące i poziom hokeja amatorski. Trzeba wszystko zaorać, od góry do dołu, wpuścić kasę, zrobić atrakcyjny sport jak kiedyś zainwestowano reklamą w kosza, i czekać na wyniki w dłuższym horyzoncie czasowym. "Zatrzymano" dowolny napływ zawodników zagranicznych, z myślą o szkoleniu. Ale to tak trochę, jak gdyby ktoś postanowił uczyć nagle jeździectwa. Szkolenia, to baza, reklama, tłumy młodych zawodników, mądrzy trenerzy. Wszystko inne jest przyklepywaniem gówna łopatą. Potem z dziwko, ze na hokej chodzi tylko parę stówek kibiców, reszta woli kiełbasę .... w domu. Jeszcze wczoraj ta Arena, która chyba wystraszyła od tej dyscypliny sportowej najbardziej twardogłowych. Porażka na wszystkich frontach ...
A piwo było po 10 zamiast po 7 [emoji6], no i nie było Kabanosika z najpyszniejszą kiełbasą na świecie, ech... [emoji53]
Współczuję serdecznie wszystkim tym, którzy uważają, że najlepsza kiełbasa jaką jedli pochodzi od Kabanosika.
4 dni później
- Edytowany
Dobry wieczor z Helsinek :)
Kielbasy z Kabanosika nie widzielismy, ale jest za to baaaardo zacna knajpa-sieciowka Vapiano: http://www.vapiano.fi
Musi to być jakaś nowość, bo jak byłem w Finlandii to jedyną restauracją był zasyfiony McD, a tuziemcy to się chyba surowymi śledziami odżywiali ;)
Ja w Helsinkach już od wczoraj, poznaję tutejszą kulturę ;).
Na meczu jedziemy z dopingiem, wszyscy!
- Edytowany
Z dopingiem rade damy!
Szczerze, to nie wiem, gdzie Ty tu balujesz, bo puchy na ulicy i w knajpach ciezkie. Chyba, ze to efekt deszczu i niedzieli jest... :)
Vapiano, to miedzynarodowa sieciowka. franczyza. Wloska kuchnia, makarony, pizze, salatki, drinkbar. Wszystko na Twoich oczach przyrzadzane, wg menu i ewentualnie wlasnych upodoban. W KRK tego niet, ale od paru juz lat w WAW dzialaja 3, czy 4 lokale (na pewno Gal. Mokotow, biuro Play’a, na wprost wejscia do Marriott’u). Poza tym w UK, DE, FR, kilku jeszcze krajach EU i na swiecie. Dla mnie i moich Babli element obowiazkowy na kulinarnej mapie wypadow. Naprawde pysznie!
Płynie ktoś może dzisiaj z Tallina? Jesli tak jaka linia, godzina? Mój prom odwołany, szukam czegoś innego
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (2 użytkowników)
Goście (2)