A mi Piątek przypomina Milika (warunki fizyczne, sposób poruszania się). I mam nadzieję, że takim drugim Milikiem się stanie. Tego Ci Krzysztofie i całej Cracovii życzę.
-
-
Krzysztof Piątek żegnamy i powodzenia!
5 dni później
Żeby jeszcze zaczął strzelać bramki .
właśnie to zrobił; świetna główka - brawo!!! :D
dwa na dziś to zupełnie przyzwoity wynik ;)
Mówiłem w temacie meczowym z Arką, że mają potencjał ze Szczepaniakiem ;) brawo!
E tam, podniecacie się jakimś przepłaconym grajkiem z Lubina. Wkrótce wparuje tomex i wytłumaczy wam, że trzeba było brać Sekulskiego.
No i w ogóle się tak nie cieszcie, bo ten wynik to czysty fart, z tym trenerem już nic dobrego nas nie czeka, a pamiętajcie, że tomex bezbłędnie przewiduje przyszłość ;)
piłkarze i trener dzisiaj zrobili więcej niż tomex prze 3 miesiące :D
w końcu mamy chyba napastnika, którego piłka szuka w polu karnym :)
Brawo, brawo dwa razy głową
Ze odpali bylo tylko kwestia czasu!! Teraz zeby tylko podtrzymal skutecznosc i eurasy sie odrobia z nawiazka!! ;)
Bardzo dobry mecz!!!
Hau hau hau. I nie chodzi wcale (no może troszkę :) ) o te dwie bramki.
Brawo mlody
brawo ::) ech, jak u nas się szybko skreśla zawodników, którzy do nas przyszli :)
nie no ta bramka na kolanach to jest majstersztyk hehe
z trybun nie było dobrze widać tej główki, dlatego zgłupiałem jak padło Piątek, bo byłem przekonany ze Budzik strzelał, no ale pomyśłałem, ok, przewidzenie :D
dopiero na powtórce wyszło, hit brameczka hehe :)
Musze przyznać że nie wierzyłem w tego gościa i krytykowałem jego transfer, po wczorajszym występie zamkną mi buzie, ale z ocenami wolałbym jeszcze poczekać, mając nadzieje że nie był to jednorazowy występ.
[quote='KruszynaKSC' pid='1190490' dateline='1474894308']
Ja chlopaka ocenie dopiero po 30 sezonie"zasadniczym". Spokojnie niech wejdzie w druzyne ,niech ogarnie o co kaman i dopiero bedzie mozna oceniac przydatnosc i czy transfer udany czy nie...
[/quote]
30 sezonów to raczej nie pogra :)
Mi się bardzo podoba (jego gra oczywiście)
12 dni później
dziwne, że nie ma hopki po takiej zmarnowanej tysiątczce. umyślnie nie piszę o setce
A co tu pisać. Mecz wygrany, zero z tyłu...
Ewidentnie wina przygotowania fizycznego. Biegł, biegł, biegł ... i się zmęczył. Strzał to już był na granicy utraty przytomności.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)