[quote='CP 1906' pid='1265428' dateline='1501185542']
[quote='calder' pid='1265398' dateline='1501180124']
Chodzę na Pasy od lat i nie zgodzę się z tym, że poziom ma największe. Przekleństwa odstraszają wielu kibiców. Wśród tych którzy lubią operę i teatr jest ich całkiem sporo
[/quote]
Dokładnie, ja od siebie dodam także że niekiedy mecze ustalane są w godzinach przedstawień teatralnych/operowych co niewątpliwie odbija się na frekwencji. Ludzie mają problem co wybrać, stąd kieruję apel do prezesa o zmianę godzin rozgrywania meczów.
[/quote]
Właściwie to poza słynnym [b]czytaj ze zrozumienie [/b]nie warto Ci w żaden sposób odpowiadać
-
-
Wnioski do Prezesa Filipiaka! część II
[quote='ian thorpe' pid='1265410' dateline='1501181807']
nie zgodzę się z Tobą Calder, mecze to emocje i przekleństwa czy nam się to podoba czy nie, są w to wpisane, by rozładować napięcie. Ludzie przypadkowi, mogą być zgorszeni że tak powiem, ale tylko przypadkowi. Kibic piłki nożnej, czy to na stadionie czy w domu przy schabowym i piwie, w trudnej sytuacji qrwami rzuci. Przekleństwa mogą odstraszać rodziców z małymi dziećmi, ale kibic sam bez dziecka wtedy przyjdzie.
Nie szukajmy zastępczego usprawiedliwiania średniej frekwencji, trzeba sukcesu budowanego latami.
[/quote]
Sory za bezpośredniość ale w domu przy schabowym, piwie, żonie i dzieciach rzucasz qrwami? No to wyobraź sobie sytuację że przychodzisz z synem na sektor rodzinny a tam nad twoją głową gość jedzie qrwami przez cały mecz. Miałem taką sytuację i poprosiłem gościa aby się trochę zastanowił bo tu są dzieci i ten mnie wysłał do Teatru Słowackiego ::) Ja tam przynajmniej kilka razy byłem :) Na szczęście jego normalniejsi koledzy kazali mu się zamknąć bo faktycznie [b]są tu małe dzieci. [/b]Byłem też kiedyś świadkiem jak jakiś gość trzymając córkę za rękę stwierdził, że ma to w d.....e i inwestuje w Canal+. To oczywiście jakieś pojedyncze przypadki ale sądzę, że takich jest więcej.
A co do poziomu gry się nie zgodzę bo jak ogląda się np ligę angielską to tam najsłabsze zespoły mają pełne stadiony.
- Edytowany
Sukces sportowy jest mało ważny. Bardzo wielu ludzi boi się po prostu pójść na stadion piłkarski, a ma ochotę, z rodziną, dziećmi. Często mnie pytają jak mi się udaje tam przeżyć, nie dostać maczetą, wrócić do domu, itd. Pokutują jakieś niestworzone opinie sprzed wielu lat, mity itd. Znam też trochę osób, które powiedziały nigdy więcej stadionu piłkarskiego, gdy nie tak dawno fetowano na oprawie śmierć.
- Edytowany
[quote='calder' pid='1265686' dateline='1501267753']
Właściwie to poza słynnym [b]czytaj ze zrozumienie [/b]nie warto Ci w żaden sposób odpowiadać
[/quote]
[size=small] :D Czytać ze zrozumieniem to: [/size]
[quote='calder']
[size=small]Chodzę na Pasy od lat i nie zgodzę się z tym, że poziom ma największe. Przekleństwa odstraszają wielu kibiców. Wśród tych którzy lubią operę i teatr jest ich całkiem sporo[/size]
[/quote]
?
Może to był jakiś przekaz podprogowy? :D
[quote='dziurkacz' pid='1265694' dateline='1501270122']
Sukces sportowy jest mało ważny. Bardzo wielu ludzi boi się po prostu pójść na stadion piłkarski, a ma ochotę, z rodziną, dziećmi. Często mnie pytają jak mi się udaje tam przeżyć, nie dostać maczetą, wrócić do domu, itd. Pokutują jakieś niestworzone opinie sprzed wielu lat, mity itd. Znam też trochę osób, które powiedziały nigdy więcej stadionu piłkarskiego, gdy nie tak dawno fetowano na oprawie śmierć.
[/quote]
Wiesz co , ale dużo jest takich osób, które po prostu boją się chodzić / jeździć na mecz .Prosty powód , żeby nie dostać po buzi , sam jestem z małej miejscowości 150 km od Krakowa , pierwszy raz bd jechał na Cracovie i sam mam pewne obawy co to będzie.
[quote='CP 1906' pid='1265720' dateline='1501277379']
[quote='calder' pid='1265686' dateline='1501267753']
Właściwie to poza słynnym [b]czytaj ze zrozumienie [/b]nie warto Ci w żaden sposób odpowiadać
[/quote]
[size=small]:D Czytać ze zrozumieniem to: [/size]
[quote='calder']
[size=small]Chodzę na Pasy od lat i nie zgodzę się z tym, że poziom ma największe. Przekleństwa odstraszają wielu kibiców. Wśród tych którzy lubią operę i teatr jest ich całkiem sporo[/size]
[/quote]
?
[/quote]
[color=#000000][size=small]Chodzę na Pasy od lat i nie zgodzę się z tym, że poziom ma największe znaczenie :)[/size][/color]
[color=#000000][size=small]Zjadłem wyraz. Coś więcej z wyjątkiem głupiego komentarza potrafisz?
[/size][/color]
- Edytowany
Nie, tylko głupie komentarze.
Swoją drogą dalej nie rozumiem Twojej wypowiedzi.
[quote]
Przekleństwa odstraszają wielu kibiców. Wśród tych którzy lubią operę i teatr jest ich całkiem sporo
[/quote]
[size=small]Wśród tych którzy lubią operę i teatr jest całkiem sporo przekleństw? Które jeszcze odstraszają wielu kibiców (pewnie na stadionie)? [/size]
Bo tak można i powinno się przeczytać Twój post.
Jeśli o to Ci chodziło to faktycznie popełniłem błąd. Wycofuję za tym mój apel i wnoszę o to żeby tych wulgarnych kibiców z teatrów i oper nie wpuszczać na stadion
Ale pewnie miałeś na myśli że wśród kibiców jest wielu tych którzy lubią teatr i operę i odstraszają ich przekleństwa. (tego się trzeba domyślić, bo źle zbudowałeś zdanie). Ale skoro tak, to mój wcześniejszy post był na temat.
Najpierw popraw styl swojej wypowiedzi, bo naprawdę ciężko się domyślić o co Ci chodzi, a potem się czepiaj.
[quote='miłosz1995' pid='1265728' dateline='1501281450']
[quote='dziurkacz' pid='1265694' dateline='1501270122']
Sukces sportowy jest mało ważny. Bardzo wielu ludzi boi się po prostu pójść na stadion piłkarski, a ma ochotę, z rodziną, dziećmi. Często mnie pytają jak mi się udaje tam przeżyć, nie dostać maczetą, wrócić do domu, itd. Pokutują jakieś niestworzone opinie sprzed wielu lat, mity itd. Znam też trochę osób, które powiedziały nigdy więcej stadionu piłkarskiego, gdy nie tak dawno fetowano na oprawie śmierć.
[/quote]
Wiesz co , ale dużo jest takich osób, które po prostu boją się chodzić / jeździć na mecz .Prosty powód , żeby nie dostać po buzi , sam jestem z małej miejscowości 150 km od Krakowa , pierwszy raz bd jechał na Cracovie i sam mam pewne obawy co to będzie.
[/quote]
Jedziesz w barwach czy nie? Często zazdroszczę ludziom, którzy ot tak mogą sobie z Salwatora czy z Dąbia pójść na mecz w koszulce + szaliku i mają spokój. Ja sobie na ten luksus nie mogę pozwolić, szanuję moje uzębienie i zdrowie. Ale przecież są i tacy i u nas i na gts. Prawda, przez krakowski klimat jest sporo ludzi, którzy się zwyczajnie boją i nie można im się dziwić, ale to się nie zmieni. No chyba że wtedy jak zobaczę kogoś chodzącego swobodnie po Olszy II w naszym szaliku albo wiślaka po Dąbiu w ichniejszym. Ja sam nie miałbym z tym żadnego problemu, ale są ludzie, którym to mocno przeszkadza po obu stronach, taki klimat.
Nie rozumiem ludzi, którzy w domu, przy dzieciach rzucają ...
Jakoś jestem w stanie zrozumieć, że na meczu, w chwili zdenerwowania może coś się wypsnąć. Jakoś na Pogoni się udaje, a tu przecież jest Kraków, stolica kultury, miasto uniwersyteckie itd... Nie wspominam wręcz o etosie Cracovii, związanej ze szczególną klientelą w minionych latach, co zawsze przyciągało mnie na stadion. Wiem, że idiotyzmem było umieszczenie sektora rodzinnego przy sektorze gości, co prowokuje różnych idiotów niespełnionych w życiu do kozaczenie zza siatki.
Ale przecież - Jesteśmy biali, jesteśmy czerwoni, więc może się da?
Miłosz na pierwszy mecz pojedź bez barw, zobaczysz jak wszystko wygląda etc. W samym Krakowie Ci się nic nie stanie, zwłaszcza na stadionie, o ile sam się nie będziesz awanturował.
To jest 1711 dyskusja na ten temat, na tym forum, od zarania jego dziejów.
Tak zrobie , pojade bez barw i zobaczymy jak to będzie.
Nie masz się czego obawiać. W Krakowie ogólnie po meczach jest bardzo bezpiecznie, wbrew temu co niektórzy sądzą.
- Edytowany
E pewnie. Nieraz zapomniało mi się szaliczek ściągnąć w drodze do domu, a miejsca, które mijam i do którego zmierzam ściągnięcie szalika niby powinny wymuszać.
Calder, zdarza mi się rzucać mięsem w zaognionej sytuacji. Uważam, ze lepsze takie rozładowanie sytuacji, niż "rzucanie talerzami". Piszesz, ze ktoś tam u Ciebie na sektorze brzydko mówił. Ciekawi mnie, jak chcesz to zwalczyć. Na stadion przychodzi różna klientela w liczbie kilku tysięcy, proszenie o zakaz używania niecenzuralnych słów, jest jak proszeniem o to, by nikt nie kradł. Samo w sobie jest śmieszne.
Wczoraj podano, że Widzew pobił rekord karnetów, ponad 15 tysięcy ich poszło - ktoś mnie chce przekonać, ze tam brzydko nie mówią czy śpiewają ?
By mnie dobrze zrozumieć, nie jestem zwolennikiem durnego wulgarnego słowotoku, ale też rozumiem klimat stadionu. Jeżeli komuś coś takiego nie odpowiada, trudno. Nasz problem z frekwencją pomimo odpadnięcia 100-500 osób z powodów wulgaryzmów, jest gdzie indziej.
Była kiedyś prezentacja na stadionie - nie ma
Była kiedyś prezentacja zawodników - nie ma
Była kiedyś konfa trenera przed każdym meczem - nie ma ( kiedyś założyłem temat, by pisać pytania jakie dziennikarze powinni zadać np. trenerowi, widocznie sami mamy problem z "ciekawością")
Gdzieś się cofamy, brakuje świeżości, czegoś nowego, tego klimatu z I ligi z latającymi śmigłowcami. Przesłuchałem wywiad Filipiaka, i in powiedział, ze na początku ComArch był nieznany, ze wejście w Cracovię to była pewna reklama. Teraz już jest rozpoznawalny, więc kurek na taki marketing przykręcono. Pływamy, jak boja na spokojnym morzu...brakuje energii. Teraz pokładamy nadzieję w Probierzu, że on z tym swoim charakterem, da iskrę, impuls...pozostaje czekać.
III liga - zasyfiony stary stadion, na meczu z Koroną komplet. Nie bluzgano? Bluzgano, pluto, palono papierosy, pito przemycony alkohol.
II liga - ten sam zasyfiony stadion i słynne Borkowe "to nie jest proszę państwa San Siro, to tylko polska II liga" dymy, Carmina Burana, lądujący helikopter. Nie było bluzgów, były, a jeszcze prezes Naszego Klubu chciał dokonać czynnej napaści na sędziego Ż.
Futbol to niezmiernie nieskomplikowane zjawisko socjologiczne.
Karmi się tylko jedną substancją, tą substancją jest radość, a radość bierze się z sukcesów sportowych.
Żadne cashflowy, żadne sztuczki marketingowe, żadna choćby najsmaczniejsza kiełbasa tego nie zastąpią.
[quote='KamilloLce' pid='1265776' dateline='1501320393']
Nie masz się czego obawiać. W Krakowie ogólnie po meczach jest bardzo bezpiecznie, wbrew temu co niektórzy sądzą.
[/quote]
Czyli na spokojnie mogę iść na mecz , nie bojąc się o zdrowie :)?
- Edytowany
A do szkoły się bałeś chodzić? Bo w szkole też można w twarz dostać. A na ulicach ile wypadków codziennie. I w lasach pełno kleszczy...
Nie nie bałem się , pytałem tylko :).
Nie ma co popadac ze skrajnosci w skrajnosc ... bluzgi na stadionach : byly, sa, i beda. Jesli "rozkminy" na temat przychodzenia ludzi na stadionach beda dalej szly w takim kierunku to za jakis czas ktos napisze, ze ludzie nie przychodza na stadion bo nie ma bujanych foteli ... :sleepy:
Mimo wszystko ludzie przechodzący na rodzinny powinni bardziej się miarkowac w rzucaniu mięsem. Tam również bardziej restryjnie powinno się kontrolować wpuszczanie najebanych. W sumie to nie wiem, czy nie powinno się w ogóle zabronić wstępu "solo", czyli bez dzieci. Myślę, że ilość chętnych do rzucania kurwami przy własnym dziecku jest niewielka ?
- Edytowany
Loooooo matko.... i darmowy popcorn wraz z cola powinni dawać... bo to rodzinny sektor... wogole jeśli rodzinny to poduszki pod dupe też w gratis ie oraz zapewnienie kupna jeszcze tańszych biletów jeśli ktoś posiada kartę duże rodziny....
Masakra... może już wogole niech ludzie na mecze ni3 chodzą ani nie przeklinaja bo na rodzinnym dzieci siedza....
a młyn to już wogole.zakopać zaorac najlepiej koniem z cyrku bo na okrągło zaora...
Jak sama nazwa wskazuje jest to jednak "sektor rodzinny" i powinien służyć celom dla których został stworzony a nie dla uwalniania emocji tzw."specyficznych osób" w dodatku w różnym stanie fizycznym i psychicznym.
Dla nich jest dość miejsca na całym stadionie.
Sektor rodzinny owszem Piotrku i powinno sie troszke pilnowac ale najpierw niech tatusiowie zaczna od siebie mocne postanowienie poprawy a poniej niech umorlaniaja podpitych czy wulgarnych... Najlepiej miec pretensje dookola a gowienka w swoim gniazdku nie ma kto posprzatac ...
Bylem w sumie 4 razy na rodzinnym dawno bo dawno temu i niczym sie nie roznila mowa-emocje niz na innych sektorach...Nie bylo takiego ze po blednej decyzji sedziego krzyknal"ejze ty czarny kanciarzu.." tylko ty "chuju"....tak samo przy zmarnowanej sytuacji przez Cracovia nikt nie krzyczal "motyla noga" tylko najzwyczajniejsze "kurwa mac" .....
Nawet zwrocilismy na to uwage podczas pamietnego meczu z LKSem przegranym 1-0 po golu Lukasiewicza...
[quote='alocha' pid='1265953' dateline='1501394956']
Mimo wszystko ludzie przechodzący na rodzinny powinni bardziej się miarkowac w rzucaniu mięsem. Tam również bardziej restryjnie powinno się kontrolować wpuszczanie najebanych. W sumie to nie wiem, czy nie powinno się w ogóle zabronić wstępu "solo", czyli bez dzieci. Myślę, że ilość chętnych do rzucania kurwami przy własnym dziecku jest niewielka ?
[/quote]
może rzeczywiście, to nie jest głupi pomysł. Mam wrażenie, ze rodzinny też stał się tanim sektorem dla pewnego, specyficznego towarzystwa, tak to ujmę. Na młyn za starzy, dla nich za "ciasny" tamten sektor, inne sektory za drogie (bo trzeba przed meczem się wzmocnić browarem) , więc rodzinny wydaje się idealnym rozwiązaniem. Kuleje trochę usadowienie naszego młyna na mniejszym sektorze niż rodzinny. Gdyby młyn był na "I" to i to towarzystwo by się tam gdzieś usadowiło. Natomiast rodzinny, tylko dla rodzin z dziećmi, nie za duży, by był świetnym rozwiązaniem. Szkoły by mogły zapełniać np. sektor G2, który zawsze jest pustawy. Ale to takie pisanie dla pisania, bo na dzisiaj nie widzę możliwości zmiany, ze względu na sektor przyjezdnych.
Szkoda, że klatka, często pusta, przeszkadza nam w prawidłowym zagospodarowaniu stadionu. Błąd w rozmieszczeniu sektorów został popełniony na etapie projektowania i ciągnie się za nami niczym grzech pierworodny.
Młyn za mały, rodzinny za wielki, najlepsza akustyka w klatce - dola garbata ;)
Oczywiscie ze sektor rodzinny powinien wypelniac sie tylko rodzinami z dziecmi zreszta jak sama nazwa wskazuje.Nie powinno sie sprzedawac biletu solo np.sam facet.
[quote='sterby' pid='1265970' dateline='1501403819']
Szkoda, że klatka, często pusta, przeszkadza nam w prawidłowym zagospodarowaniu stadionu. Błąd w rozmieszczeniu sektorów został popełniony na etapie projektowania i ciągnie się za nami niczym grzech pierworodny.
Młyn za mały, rodzinny za wielki, najlepsza akustyka w klatce - dola garbata ;)
[/quote]
wy.pier.dolic sektor gosci na dach i po problemie.A tak na powaznie dlaczego nie mozna przeniesc sektoru przyjezdnych na E a mlyn na I a rodzinny na D.
To jest pytanie do policji. Klatka, a raczej wejście do niej, według ichniejszego mniemania, musi być w ustronnym miejscu. Wejście do E tego nie spełnia.
Inna sprawa, że przepisy policyjne powstały w oparciu o doświadczenia niebieskich z lat 90-tych. Świat poszedł do przodu i wojny z użyciem czegoś więcej niż keczup są już słabo wyobrażalne na stadionach i w ich pobliżu.
A ja się zapytam po co przenosić młyn na większy sektor, skoro na palcach obu rąk można policzyć mecze kiedy D był w komplecie zapełniony? Młyn to był kiedyś teraz to jest co najwyżej "młynek". I czasem aż wstyd jak przyjezdnych jest prawie tyle samo co ludzi na D...
Moze wlasnie dlatego !Nie ma parcia na sektor D bo jest maly.A jakby byl wiekszy na pewno wiecej duzo wiecej by zdecydowalo sie pojsc na niego.
- Edytowany
Na pewno... to jest wlasnie ta przyczyna ze sektor jest maly i temu tam ludzie nie chodza... jakby mial 439245938y593475027405023 miejsc pojemnosci do kwadratu tam wlasnie by chodzili wszyscy.... co z belkot.....
Powiem Ci Kruszyna,że na początku myślałem,że to jakiś link i chciałem w niego wejść :D
Hahahahahahaha :) :) :)
Przepraszam ;)
[quote='RobertoBaggio' pid='1265990' dateline='1501410803']
Moze wlasnie dlatego !Nie ma parcia na sektor D bo jest maly.A jakby byl wiekszy na pewno wiecej duzo wiecej by zdecydowalo sie pojsc na niego.
[/quote]
@Kruszyna, to co napisał Roberto wcale IMHO nie jest takie zupełnie pozbawione sensu.
My nie mamy młynka, tylko blenderek za 11,99 z Biedronki, ale jest to oczywiście szersza sprawa.
Jak czytam relacje z D i ciągle ludzie piszą o jakichś maniurach co sobie przyszły selfie zrobić i o innych tego typu patologiach to nic dziwnego, że w/w sektor nie jest pociągający.
Popatrzcie na tfu, Lampucerę, tam za bramką siedzi prawdziwa armia (Panie przebacz mi, że się nimi zachwycam, ale takie są fakty). I taka dopingująca 90 minut armia, myślę, jest atrakcyjna dla ludzi w przedziale 15 - 55. I od razu znika problem z zapełnieniem młyna.
Ale to oczywiście jest dużo bardziej skomplikowana sprawa niż architektura stadionowych wnętrz.
[quote='sterby' pid='1266033' dateline='1501435284']
[quote='RobertoBaggio' pid='1265990' dateline='1501410803']
Moze wlasnie dlatego !Nie ma parcia na sektor D bo jest maly.A jakby byl wiekszy na pewno wiecej duzo wiecej by zdecydowalo sie pojsc na niego.
[/quote]
@Kruszyna, to co napisał Roberto wcale IMHO nie jest takie zupełnie pozbawione sensu.
My nie mamy młynka, tylko blenderek za 11,99 z Biedronki, ale jest to oczywiście szersza sprawa.
Jak czytam relacje z D i ciągle ludzie piszą o jakichś maniurach co sobie przyszły selfie zrobić i o innych tego typu patologiach to nic dziwnego, że w/w sektor nie jest pociągający.
Popatrzcie na tfu, Lampucerę, tam za bramką siedzi prawdziwa armia (Panie przebacz mi, że się nimi zachwycam, ale takie są fakty). I taka dopingująca 90 minut armia, myślę, jest atrakcyjna dla ludzi w przedziale 15 - 55. I od razu znika problem z zapełnieniem młyna.
Ale to oczywiście jest dużo bardziej skomplikowana sprawa niż architektura stadionowych wnętrz.
[/quote]
Sterby ma rację - doping na innych stadionach - Lech, Legia, i Ci drudzy - jest zorganizowany, dynamiczny i powiązany z tym co się dzieje na boisku. Gramy z Kolejorzem, wygrywamy 1-0, Lech ciśnie a my "Kolejorz, Kolejorz). NA Bułgarskiej w analogicznej chwili nikt nie dopingowałby Cracovii (no może goście z Krakowa).
Na Legii przyśpiewki są krótkie z cały stadion je zna, a nie co raz to nowa, długa której nikt nie kuma...
Chłopaki na D robią dobrą robotę ale muszą pójść w jakość a nie w ilość (przyśpiewek). I orientować się co się na stadionie dzieje.
lużne mysli;
zgodzę sie ze stwierdzeniem Dziurkacza odnośnie obaw i ciągle żyjącego w narodzie poglądu, ze na stadion to jak na wojne iść
co do bluzgów, pojedyńcze indywidua ze słowotokiem sa dośc uciażliwe, natomiast w przypadku meczów z kosami, to mnie bardziej spiker wkurwia kiedy zamiast raz zwrócic uwage nie zamyka japy przez pare minut i PRZESZKADZA w oglądaniu meczu, pomylil zdecydowanie dyscypliny imo
Obecny sektor gości w ogóle nie jest w ustronnym miejscu. Na środku ulicy chamy nie raz wysiadaja jak na slasku gdzie niewiele brakło byśmy po nich przebiegli. Nie raz parkują pod naszymi kasami albo po drugiej stronie błon. Wiem bo wiele razy to obserwowałem. Cwel z legii sobie smigal z identyfikatorem po całym naszym parkingu bo niepelnosprawnych z busów prowadził. Tam cały czas się coś dzieje. My nie mamy ekipy albo nie mamy takiej która takie potyczki interesują. Bo co mecz tam mogłaby być afera.
Przeniesienie sektora gości na e miałoby sens bo tam możnaby ich na parking wsadzić wszystkich i odciąć od kibiców naszych. A sektor z beznadziejny więc nie byłoby problemu.
Młyn na I to podstawa. 300 chłopa tam ryknie i się trzęsie stadion. Na d to się nigdy nie wydarzy
Santo
Rozumiem że chcesz sektor gości na E pod skyboxami i pod balkonem z F To byłoby niewątpliwie niezłe ;) chya trzebaby drugi dach zbudować :)
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (3 użytkowników)
Goście (3)