Początek miał nie najgorszy, a to, że trener umieścił go w pierwszej piątce, to pokazuje, jak ważną rolę ma spełniać w drużynie oraz jakie są oczekiwania wobec niego. No i zagrał praktycznie z marszu. Ciekawe, co dzisiaj pokaże.
-
-
Drużyna hokejowa - aktualny status (ciąg dalszy)
Myślę, że może z nim być tylko lepiej.
Ciągle jednak mam problem z brakiem klasowego obrońcy: czekaliśmy na Ignatowicza, to niby było oczywiste, aż tu nagle nie jest. Tymczasem to, co nasi obrońcy pokazali na początku 2 tercji jednak woła o pomstę do nieba (czyli godziwy transfer). Nie może być tak, że grają ci, którzy akurat są zdrowi, musi być element rywalizacji o miejsce w składzie.
Nam jest potrzebna co najmniej jedna para obrońców ! To co graliśmy wczoraj woła o pomstę do nieba . Praktycznie wszystkie bramki podarowane , niecelnych wyprowadzeń krążka z własnej tercji obronnej nie jestem w stanie policzyć .Gra obronna to nasza Achillesowa pięta .
No i okazuje się, że nie ma co przesadzać. Ale jeden dobry na 100% musi być.
Teoretycznie obrońców mamy dziewięciu ale praktycznie do gry chyba najwyżej siedmiu . Jeden dobry nabytek to konieczność .
Rudi już to oficjalnie powiedział, a Filipiak mówi, że idziemy na mistrza, więc nie ma wyboru. W sensie - musi:)
22 dni później
12 zawodników dokooptowała Comarch Cracovia. Są to obrońcy: Damian Kapa, Olaf Surma i Damian Dąbkowski oraz napastnicy: Michał Kokoszewski, Dawid Tynka, Wiktor i Szymon Brzozowscy, Radosław Krztoń, Szymon Kiełbicki oraz Nikita Szatiłow i Michaił Sapiechin. Wszyscy grali w drużynie występującej w MHL i byli podopiecznymi Dominika Salamona, który jest również asystentem Rudolfa Roháčka.
https://hokej.net/artykul/polskie-kluby-poszerzaja-kadry-1
Hokeiści Comarch Cracovii odnieśli piąte zwycięstwo z rzędu i atakują trzecie miejsce w tabeli Polskiej Hokej Ligi. Trener Rudolf Roháček nie lubi jednak, gdy jego zespół nazywa się czarnym koniem lub pretendentem do tytułu. Czy drużyna „Pasów” zostanie jeszcze wzmocniona?
Krakowianie – po raz drugi w ciągu tygodnia – pokonali Ciarko STS Sanok. W piątkowy wieczór, mimo słabszych momentów w trzeciej odsłonie, udało im się przechylić szalę na swoją korzyść, wygrywając ostatecznie 5:2.
– Pierwsza tercja pod względem czysto hokejowym była najlepsza z naszej strony. Druga była wyrównana, bo Sanok walczył mocniej i zaczął konstruować więcej składnych akcji. W trzeciej gospodarze musieli się otworzyć, zacząć grać więcej pressingiem. Niestety zrobiliśmy dwa błędy w naszej tercji, co wykorzystali. Mecz się rozpoczął od nowa, ale porozmawiałem z zawodnikami, aby nie wydarzyło się to, co w poprzednim meczu z KH Energą Toruń. Sanok chyba chciał wygrać ten mecz w regulaminowym czasie gry. Otworzył się, a moi zawodnicy to wykorzystali i strzelili im kilka bramek – podsumował Rudolf Roháček, trener „Pasów”.
Czwarta obecnie drużyna Polskiej Hokej Ligi w pewnym momencie oddała inicjatywę rywalowi, gdyż prowadząc 2:0 straciła dwie bramki. Ostatecznie odzyskała jednak prowadzenie i w końcówce dobiła gospodarzy.
– Nasza gra musi być prostsza. Na niebieskiej linii bez zbędnego ryzyka, proste wyjście z tercji, tam musimy swoją grę poprawić. Nie da się cały mecz grać tak, aby krążek chodził od kija na kij. Czasem trzeba wybić na wolne pole czy wybić w powietrze, o bandę sobie pomóc. Nad tym elementem może nie trzeba tak pracować, ale docierać aby docierało do głowy zawodników. W pewnych sytuacjach ryzyko nie jest potrzebne, a w innych można sobie na nie pozwolić. Uważam, że to jest do poprawy, ale to jest w głowach zawodników. Oni chcą grać idealnie i krążek dokładnie do łopatki. Tak się po prostu nie da – tłumaczy Rudolf Roháček.
– Trzeba więcej strzelać na bramkę i wkładać więcej pracy przed bramkarzem. Próbować zbijać krążek, dobijać go do braki. Cały czas jest nad czym pracować. Ale nie jesteśmy doskonali, wiemy o tym i będziemy pracować nad tymi słabszymi stronami naszej gry – dodał trener „Pasów”.
Krakowianie po pięciu zwycięstwach z rzędu gonią trzecią pozycję w tabeli. Do JKH GKS Jastrzębia tracą zaledwie jeden punkt.
– Wiadomo, że każde punkty są ważne, bo coraz mniej meczów przed nami. Play-offy się zbliżają, ciężko będzie. Uważam, że zmierzenie się z łatwiejszym przeciwnikiem jest lepsze. Z drugiej strony należy pamiętać, że to teoria, która nie musi się sprawdzić. Chcemy grać i wygrywać te mecze. Cóż, zobaczymy gdzie wylądujemy i na jakim miejscu. Na pewno nie będziemy kombinować i chcemy być jak najwyżej – zapewnił Roháček.
Nieco ponad tydzień pozostał do zamknięcia okienka transferowego w Polskiej Hokej Lidze. Czy Comarch Cracovia planuje kogoś ściągnąć w swoje szeregi?
– Oczywiście chcielibyśmy się wzmocnić, ale na obecną chwilę nie ma na rynku zawodników. Albo są tacy, którzy są nam niepotrzebni. Jest trudno o dobrych zawodników, zobaczymy jak to dalej będzie wyglądać – wytłumaczył. – Uważam, że wszystkie zespoły pójdą w kierunku wzmocnień. Żaden z tych pierwszych czterech zespołów nie ma zamkniętego składu.
Dla wielu ekspertów zespół z Krakowa, po wygraniu Pucharu Polski, jest uważany za jednego z głównych kandydatów do finału Polskiej Hokej Ligi. Dla innych ma on łatkę czarnego konia.
– To są teorie, których ja nie lubię. Wiadomo, że początek tego sezonu nie był taki, jak w poprzednich latach, kiedy skład był już zrobiony latem. Mogliśmy trenować i przygotowywać się kondycyjnie. Tego już nie będzie. Zawodnicy przychodzą do nas w sierpniu albo czekamy na to, aż silniejsze kluby zwalniają graczy. Trafiają do nas w różnym „stanie” kondycyjnym i to jest największy problem na początku sezonu – wyjaśnił 58-letni szkoleniowiec.
– Musimy ich przygotować, żeby wytrzymali trudy spotkań i dlatego ten początek sezonu jest dla nas trudniejszy. Niektórzy nasi zawodnicy nie grali tak, jak od nich oczekiwaliśmy. Jak nogi nie chodzą lub głowa nie myśli, to nic z tego nie ma. Ale te ostatnie sześć tygodni czy nawet dwa miesiące pokazują nam, że zaczyna to dobrze wyglądać. Określanie nas czarnym koniem mnie nie interesują. Idziemy od meczu do meczu i chcemy wygrywać każde z nich – zakończył 58-letni szkoleniowiec.
W niedzielę ekipa z Siedleckiego 7 podejmie we własnej hali Zagłębie Sosnowiec. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:30.
– Wiadomo, że każde punkty są ważne, bo coraz mniej meczów przed nami. Play-offy się zbliżają, ciężko będzie. Uważam, że zmierzenie się z łatwiejszym przeciwnikiem jest lepsze. Z drugiej strony należy pamiętać, że to teoria, która nie musi się sprawdzić. Chcemy grać i wygrywać te mecze. Cóż, zobaczymy gdzie wylądujemy i na jakim miejscu. Na pewno nie będziemy kombinować i chcemy być jak najwyżej – zapewnił Roháček.
Nieco ponad tydzień pozostał do zamknięcia okienka transferowego w Polskiej Hokej Lidze. Czy Comarch Cracovia planuje kogoś ściągnąć w swoje szeregi?
– Oczywiście chcielibyśmy się wzmocnić, ale na obecną chwilę nie ma na rynku zawodników. Albo są tacy, którzy są nam niepotrzebni. Jest trudno o dobrych zawodników, zobaczymy jak to dalej będzie wyglądać – wytłumaczył. – Uważam, że wszystkie zespoły pójdą w kierunku wzmocnień. Żaden z tych pierwszych czterech zespołów nie ma zamkniętego składu.
Dla wielu ekspertów zespół z Krakowa, po wygraniu Pucharu Polski, jest uważany za jednego z głównych kandydatów do finału Polskiej Hokej Ligi. Dla innych ma on łatkę czarnego konia.
– To są teorie, których ja nie lubię. Wiadomo, że początek tego sezonu nie był taki, jak w poprzednich latach, kiedy skład był już zrobiony latem. Mogliśmy trenować i przygotowywać się kondycyjnie. Tego już nie będzie. Zawodnicy przychodzą do nas w sierpniu albo czekamy na to, aż silniejsze kluby zwalniają graczy. Trafiają do nas w różnym „stanie” kondycyjnym i to jest największy problem na początku sezonu – wyjaśnił 58-letni szkoleniowiec.
– Musimy ich przygotować, żeby wytrzymali trudy spotkań i dlatego ten początek sezonu jest dla nas trudniejszy. Niektórzy nasi zawodnicy nie grali tak, jak od nich oczekiwaliśmy. Jak nogi nie chodzą lub głowa nie myśli, to nic z tego nie ma. Ale te ostatnie sześć tygodni czy nawet dwa miesiące pokazują nam, że zaczyna to dobrze wyglądać. Określanie nas czarnym koniem mnie nie interesują. Idziemy od meczu do meczu i chcemy wygrywać każde z nich – zakończył 58-letni szkoleniowiec.
W niedzielę ekipa z Siedleckiego 7 podejmie we własnej hali Zagłębie Sosnowiec. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:30.
https://hokej.net/artykul/rudolf-rohacek-czarny-kon-takie-wypowiedzi-mnie-nie-interesuja
Zwycięstwo w w dwóch najbliższych meczach to obowiązek, potem trudniejsi rywale ale jesteśmy w gazie i trzecie miejsce jest na wyciągnięcie kija
No akurat dwa najbliższe mecze to dzisiejszy z Zagłębiem i potem we wtorek z Unią... Hmmm, czy lider tabeli jest rzeczywiście łatwym rywalem? Zastanawiałbym się.
- Edytowany
[quote]#post1519897 No akurat dwa najbliższe mecze to dzisiejszy z Zagłębiem i potem we wtorek z Unią... Hmmm, czy lider tabeli jest rzeczywiście łatwym rywalem? Zastanawiałbym się.[/quote]
Według flashscore.pl gramy jeszcze z Podhalem w 40 kolejce 28.01.22 a z Unią 30.01
Dzisiaj opędzlowaliśmy Zagłębie 10:3 a w następnym meczu (wtorek) gramy u siebie z Unią.
- Edytowany
To ten zaległy mecz, a po Podhalu gramy z nimi jeszcze raz.
Nie wolno ich lekceważyć, ale dzisiejszy pogrom z Tychami sugeruje, że wpadli w lekką (?) zadyszkę.
Wracając do tematu, grał dzisiaj Miszczenko - w 4 ataku, co normalne po przerwie.
P.S. ale oni mają zdziesiątkowaną drużynę przez covid...
https://hokej.net/artykul/tyszanie-rozbili-lidera-phl-strzelecka-kanonada
Oficjalnie - Sołowjow
https://cracovia-hokej.pl/aktualnosci/comarch-cracovia/jewgienij-solowjow-ponownie-w-pasach/
Świetnie 🙂
Oby tylko byl w formie takiej samej lub lepszej jak w poprzednich Play Offach a bedzie ogromnym wzomocnieniem!!
- Moja drużyna zakończyła już udział w play-off i mogłem przenieść się do Cracovii. Wspaniała atmosfera w szatni oraz profesjonalna organizacja w Klubie zadecydowały o podpisaniu umowy. Srebro już mam, więc moim celem jest mistrzostwo Polski - powiedział napastnik Jewgienij Sołowjow po podpisaniu kontraktu z Pasami.
Jewgienij, witamy ponownie. Powiedz dlaczego zgodziłeś się po raz drugi w karierze dołączyć do Pasów?
Witam również. Sytuacja była analogiczna do tej z zeszłego roku. Moja drużyna zakończyła już udział w fazie play-off, więc mogłem związać się z innym Klubem. Pojawiła się dobra oferta z Cracovii, a że wcześniej wszystko było w jak najlepszym porządku, dlatego nie wahałem się zbyt długo i podpisałem umowę.
Jak wspominasz swój pierwszy pobyt w Krakowie i grę dla Najstarszego Klubu Sportowego w Polsce?
Było naprawdę świetnie, wspaniała organizacja, dobra atmosfera w drużynie i wysoki poziom rozgrywek. Miasto bardzo mi się podoba, dlatego niezmiernie cieszę się z tego, że mogę wrócić i znów zagrać w Krakowie.
Zapewne pozostał niedosyt po przegranym finale i teraz cel jest tylko jeden?
Mam już srebro, co uważam za duży sukces, jednak każdy marzy o medalu z tego najcenniejszego kruszcu. Oczywiście celujemy w mistrzostwo i wierzę mocno, że tym razem to my awansujemy do finału i wywalczymy złoto.
W obecnej drużynie gra sporo Twoich rodaków. To na pewno duży plus jeśli chodzi o aklimatyzację i wzajemne zrozumienie?
Tak, wiem że obecnie w Cracovii gra mnóstwo Rosjan, którzy są pierwszoplanowymi postaciami w drużynie. To na pewno pomoże nam w nawiązaniu kontaktu, ale w zeszłym roku również mieliśmy mocny skład i tak jak podkreślałem wcześniej, wspominam to bardzo miło. Nie mogę się już doczekać, kiedy ponownie założę bluzę w biało-czerwone Pasy.
Kiedy możemy więc spodziewać się Twojego ponownego debiutu?
W tej chwili jestem jeszcze w Moskwie, gdzie dopełniam wszystkich formalności związanych z przylotem do Polski. Myślę, że nie będzie z tym problemu i już w najbliższych dniach pojawię się w Krakowie. O to kiedy zagram należy zapytać trenera, ja jestem w pełni przygotowany i gotowy do gry.
[quote]Jere Karlsson opuści Comarch Cracovię. Fiński defensor nie znalazł się w składzie na wczorajszy mecz z Re-Plast Unią Oświęcim, który zakończył się porażką „Pasów” 2:3.
– Wiadomo, że 31 stycznia zamyka się okienko transferowe. Na miejsce Karlssona mamy już nowego gracza, więc wkrótce rozwiążemy z nim kontrakt – wyjaśnił Rudolf Roháček, szkoleniowiec krakowskiego klubu.
26-letni obrońca nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Rozegrał 15 spotkań, w których zdobył jeden punkt za asystę. Na ławce kar spędził 4 minuty, a w klasyfikacji plus/minus wypadł na -4.
Pewne jest to, że jego miejsce zajmie Iwan Worobjow, który jest obecnie potwierdzany do gry.[/quote]
źródło: https://hokej.net/artykul/karlsson-rozstanie-sie-z-cracovia-przeniesie-sie-do-innego-polskiego-klubu?fbclid=IwAR0SMuD_mMs8jjHT4ryxlJjX-_FjXIf6b0i7305chXYMu6HMTgUZ6MPCa3M
mamy nowego bramkarza Ondrej Doliska - 19 lat z Czech...ale po co nam un?
mamy nowego obronce Iwan Worobjow - 25 lat, Rus - super warunki 190cm i 90kg
podobno kolejny obronca to Wladislaw Kazamanow - 22 lata, Rus, warunki troche gorsze ale ciagle niezle - 186cm i 86kg
na h.net pisza ze ma byc sporo wzmocnien, czy 3 to juz sporo, moze sporo ale wincyj, wincyj :)
Kolejny powrót.
https://hokej.net/artykul/kolejny-powrot-dopasow-tym-razem-finskiego-napastnika
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (2 użytkowników)
Goście (2)