Trzeba chyba kilka rzeczy odnośnie Ntibazonkizy naprostować. Nie będę pisał prawd objawionych tylko moje "wydaje mi się", bo nie chce mi się szukać i podawać twardych faktów. Ale zapewne znajdą się tacy, którym ich odnalezienie nie zabierze wiele czasu, lub po prostu mają lepszą pamięć.
- kontuzjogenność: z tego co ja kojarzę to absencje Ntibazonkizy były związane z urazem kolana. Po prostu gość miał je chore od dłuższego czasu i eksploatował mimo to. Teraz kolano jest wyleczone. Dodatkowo patrząc na muskulaturę Saidiego zaryzykuję stwierdzeie, że gość prowadzi sportowy tryb życia, a mięśnie na nogach ma tak doładowane, że nadrabiają nawet ewentualne braki w stabilizacji więzadłowej (co po dobrej operacji nie powinno być problemem). Dodatkowo takie mięśnie powinny sprzyjać unikaniu kontuzji spowodowanych szybkością i dynamiką zawodnika. Po wyjściu z kontuzji zeszłej wiosny zawodnik nie narzeka już chyba na tą dokuczliwość co pozwala sądzić, że wszystko poszło zgodnie z oczekiwaniami.
- wysoki kontrakt: przed sezonem pisano, że Ntibazonkiza ma zmniejszony kontrakt na poziomie bodajże 20 tyś złotych miesięcznie. Opierając się na tych danych trzeba stwierdzić, że nie jest to wysoki kontrakt. Nawet jeśli jest zaniżony o połowę względem rzeczywistości to porównując Saidiego z innymi czołowymi zawodnikami naszej słabej ligi trzeba przyznać, że jest to bardzo dobry pracownik (cena-jakość). Z tego co pamiętam to taki Niedzielan miał u nas kontrakt na poziomie 70 tyś miesięcznie... Powiedzmy, że kwestię ile Saidiemu możemy zapłacić zostawiam ludziom, którzy liczą kasę w klubie, żeby nie utrudniać im ewentualnych negocjacji. Z tego samego powodu będę pisał oszczędnie o walorach i wpływie tego zawodnika na wyniki drużyny.
- forma i zaangażowanie w grę: niektórzy zarzucają Saidiemu, że gdy nie musiał grać o kontrakt to grał słabiej. Owszem był okres, gdy grał słabiej, ale przyczyn nie szukałbym w spokojnym bycie. Cała drużyna grałą wtedy na żenującym poziomie, Ntibazonkizie zapewne dokuczało kolano, a mimo to ciężko odmówić mu zaangażowania w grę nawet w spadkowym sezonie. Głupią i egoistyczną grę owszem - ale nie brak zaangażowania. Teraz ma partnerów, z którymi może pograć, trenera, który w jakiś sposób wkomponował go w drużynę i zdyscyplinował taktycznie. W spadkowym sezonie miałem wrażenie, że niewielu nadążało na boisku za pomysłami Burundyjczyka.
- najemnik: tak jak pisali niektórzy - większość piłkarzy to najemnicy. Takie czasy, a to ich zawód. Ważne żeby dawali z siebie wszystko, a najlepiej jeszcze utożsamiali i dobrze się czuli w drużynie. Nie wiem jak z tym drugim, ale o zaangażowanie nigdy nie miałem do Saidiego pretensji. O jego zaangażowanie po ewentualnym podpisaniu kontraktu jestem spokojny z dwóch powodów: ze względu na to co widziałem do tej pory w poprzednich sezonach, oraz na fakt, że gra w piłkę temu zawodnikowi ewidentnie daje dużo radości i satysfakcji. A to najlepsze motory napędowe do dobrego wykonania.
- psychika: zarzucano nu dziecinność i inne "problemy wychowawcze". Czy się objawią stare czy nowe problemy w przyszłości to niewiadomo, bo to wyjątkowo niepokorna jednostka, ale trzeba przyznać, że nam Ntibazonkiza jakby dojrzał jako człowiek. Na chwilę obecną jest glancko. We will say what time will tell.
-
-
Saidi Ntibazonkiza - witamy ponownie!
Dziękuje Saidi. Pomyśl gdzie tak, Cię kibice będą KOCHALI.
Brawo Saidi za walkę i skuteczność. Czekamy na kolejne gole dla Cracovii!!!
Saidi brawo brawo brawo! Zostań z nami
Murzynku nasz kochany nie mogłeś wykorzystać tej drugiej setki ? :)
Osobom, które kilka tygodni temu go chcieli wykopać i zatrudnić za to kilku innych piłkarzy, polecam zwrócić uwagę na powtórce z bramki jaki ruch wykonał Saidi PRZED GŁÓWKĄ tego koślawego obrońcy. Ilu tych naszych polskich piłkarzy za 5 tysięcy za miesiąc by tak ruszyło?
Rock, brat Visnjakovsa jest podobno za 5 tys. ;-)
Saidi załapał teraz super formę. Naturalnie rodzą się pytania - czy wreszcie załapał polską ligę, a może jest to gra pod kontrakt, po której wróci wszystko do normy?
Na razie cieszmy się z jego bramek i miejmy nadzieję, że do końca rundy jeszcze parę dołoży. ;)
A może po prostu zaczyna powoli wracać po kontuzji do swojej dyspozycji.
Dzisiaj Saidi w końcu strzelił nad kładącym sie bramkarzem, a nie prosto w niego. :)
Akurat strzelił prosto w niego, dokładnie w głowę, ale na szczęście gość się uchylił :)
Za drugim razem zrobił swoją popisową wywrotkę w sytulacji 1:1 i zdupczył akcję, ale chodzi o to, że on ma TO COŚ (intuicję?), co mu pozwala do tych sytuacji dochodzić. To chyba jest coś nie do wyćwiczenia.
Jak coś max. umowa na rok,aby się nie poprzewracało w główce.
Saidi wnosi jakość do drużyny, gdyby jeszcze poprawił tą skuteczność ehh.
Gratulację za bramkę!
na ten moment ja sobie nie wyobrażam drużyny bez niego
Na ten moment widać, to czego nie było w poprzednich sezonach. Ten gość czuje się częścią drużyny, walczy, biega, ZAPIERDALA, cieszy się po zwycięstwach, widać, że mu zależy..
A moje dzieci tylko w kółko już o dawna: Saidi, Saidi, Saidi ! :D
Może go nie stracimy..
Arro Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Akurat strzelił prosto w niego, dokładnie w
> głowę, ale na szczęście gość się uchylił
> :)
O to to, znów wykończenie pozostawiało wiele do życzenia. Prawda taka że gdyby potrafił wykańczać swoje akcje, to z Holandii nie przyjechałby do Polski tylko najpierw do Ajaxu/PSV a później do topowej ligi europejskiej.
Saidi wyraznie wraca do dobrej dyspozycji i we dwojke z Nowakiem tworza duet bardzo grozny dla obroncow kazdej druzyny e-klasy.
Teraz sprawa w tym, by partnerzy grali z nim i na niego adekwatnie do tej formy (jest juz np. szybszy i zrywniejszy) a nie w sposob, w jaki grali gdy w tej dyspozycji jeszcze nie byl.
Jestem w szoku. To, że wykorzystał 1 na 1 z bramkarzem to cud. Ale to, że facet walczy, nie odpuszcza, asekuruje w obronie to jest to na co czekałem 3 lata odkąd pojawił się w Cracovii. Jakże ja się cieszę z utartego przez Saidiego nosa.
No, zapieprzał wczoraj w ataku, jak i w obronie. Było widać, że w ostatnie 20 minut brakowało mu sił.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (2 użytkowników)
Goście (2)