[quote='Jake Blues' pid='1442367' dateline='1596350585']
0-10 ? To ten nasz dream team? Może młody Tabisz na wakacjach i nie grał,nie znajduję innego wytłumaczenia. A Jasiak jeszcze będzie dziękował vice prezesowi, że go wuautowal, za 4 lata strzeli nam bramkę w ekstraklasie.
[/quote]
Spokojnie, nie wiem czy wynik taki, czy nawet trochę wyższy. Ale podobno gra była lepsza niż on wskazuje, a i rywale górowali warunkami lub przygotowaniem fizycznym na paru ważnych pozycjach (choćby bramkarz, podobno biologicznie ponad wiek rozwinięty - ale nie potwierdzę tego), i też w kilku sytuacjach brakło szczęścia. Prawdopodobnie też są w innym cyklu przygotowań, a i pewnie mają bardziej zgraną, zahartowaną w bojach już drużynę.
Jeszcze długa droga przed tym naszym rocznikiem... na pewno przydał się taki mecz, by posmakowali piłki tego rodzaju drużyn. Każdy z rodziców naszych zawodników powinien uczciwie zacząć rozliczać się z tego przed sobą, czy nie daje synowi bawić się zabawkami w nadmiarze, zamiast na poważnie zadbać o jego zdrowe zmysły, sprawność, świeżość, nadrobienie braków, doskonalenie. Faktem jest to, że chłopcy w śląskich internatach mają mniej tego rodzaju "szkodliwych czasem przyjemności".
Dobry materiał zwłaszcza dla trenera i dla chłopców (podobno mecz był nagrywany) - ufam, że zostanie odpowiednio wykorzystany w planach szkoleniowych. Jeśli chcemy mieć wychowanków w pierwszej drużynie, to trampkarze nie mogą poprzestać na 5-6 treningach tygodniowo. Potrzeba dodatkowych zadań: drobnych siłowni, basenu, dogłębnego usprawniania, analiz i szlifowania techniki indywidualnej, itd. Mam wielką nadzieję, że właśnie do tego będą służyć nam niedługo nasze ośrodki treningowe, bo tak właśnie miewają w Zagłębiu Lubin, co owocuje zwykle nie dwoma, a np. piętnastoma wychowankami w pierwszym zespole (wartymi ileś tam milionów).
Znacznie lepiej na początku sobie pewne rzeczy uzmysłowić (niż jak będzie za późno), otrzymać lekcję i nabrać stosownej pokory, która nikomu nie zaszkodzi. [size=small]Śląskie drużyny grają ostatnio ambitnie, wcześnie fizycznie, użytkowo, ale bez naprawdę dużego polotu. Znacznie bardziej podoba mi się "krakowska piłka" i ma, jeśli dodać niezbędne przygotowanie fizyczne, większy sens. Czas na wyżyłowanie tego rocznika jeszcze więc nadejdzie, ale trzeba zadbać, by chłopcy zaczęli żyć piłką i w sposób naprawdę świadomy się doskonalić, bo czas leci bardzo szybko.[/size]
[size=small]Z całą pewnością Pan Probierz powinien się często pokazywać (lub czasem jakiś piłkarz pierwszego zespołu), dopingować młodych i dodatkowo motywować. Radość z gry, zabawa z piłką... jest oczywiście ważna, ale powoli warto uświadamiać, że zaczyna się poważna walka... bo każdy ma marzenia, a czasami i twardy charakter, będzie chciał nam łoić skórę bez żadnego zmiłuj się.[/size]
[size=small]Jeszcze jedno, oglądając powtórkę meczu rezerw z Avią Świdnik... nudny jak flaki z olejem, reklama antyfutbolu, gra wolna. Klepek, polotu, trójkątów jak na lekarstwo. Wielkie przestrzenie i brak małej gry, wyraźnych zmian tempa, gry bez piłki przez większość czasu... dramat. Ludzie na orlikach grają milej dla oka i potrafią podać koledze na 5-10 metrów celnie, szybciej. Gdzie to zmierza? A do tego komentarz w stylu "pewna wygrana rezerw 1:0"... zabrzmiał głęboko bezsensownie. Marne to nasze zaplecze, bylejakość - Pan Probierz jest już u nas jednak wystarczająco długo, by choćby rezerwy zaczęły nas zachwycać polotem i techniką, a nie męczyć kota próbując się przepychać z przeciwnikiem. Chciałbym to wreszcie zobaczyć, bo póki co nadal to WALDEK KING... na takim Śląsku, a jego drużyny potrafią grać w piłkę.[/size]
-
-
Akademia Mistrzów CRACOVIA :)
Podsumowując, Jasiak zrobił gola, 5 asyst i karnego, bo:
- mają rosłego bramkarza
- jest bardziej zgrany z zespołem
- miał w dzieciństwie mniej zabawek
[quote='jurassic' pid='1442427' dateline='1596384726']
Wiarus, jakby było i miało być tak jak piszesz, to byłoby idealnie ale w żadnym punkcie tak nie jest i na pewno nie będzie, zejdź na ziemię[emoji3516]
Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka
[/quote]
Hmm, no co Ci mogę powiedzieć... Najbardziej realną kontrolę to... mam nad moim synem i mogę Cię zapewnić, że stosuję się do tych zasad, o których piszę. Nawet jak mnie nie ma w domu, codziennie mu o pewnych rzeczach przypominam, kropla drąży skałę. Jest dzięki temu mocno świadomy i potrafi być obowiązkowym w stosunku do samego siebie. Oprócz treningów klubowych poświęca co najmniej drugie tyle czasu, by coś mającego sens robić zgodnie z koncepcją.
Warto wiedzieć w którym miejscu jest dany dzieciak, nagrywać sobie mecze, by nie bujać w obłokach tylko faktycznie oceniać jego i siebie realistycznie. Nawet nie tyle mam wrażenie, co większość rodziców wmawia swoim dzieciom nieprawdę, mami nadziejami. Nie mają w większości żadnej koncepcji, pozostawiają wiele przypadkowi sądząc, że się samo zrobi lub stanie.
Są tacy, którzy się nie znają na piłce, anatomii człowieka, inni z kolei uważają beztroski optymizm za odpowiednio wychowawczy. Tego drugiego nie wdrażam, bo się może skończyć smutkiem, rozczarowaniami. W tym wieku chłopcy powinni mieć stawiane wszystko czarno na białym, by się orientowali i wiedzieli co z czego wynika, bo piłkarz to nie dzieło przypadku. Jakby mój syn nie postępował najczęściej w porządku, już bym mu powiedział, że w poważnej piłce nie ma czego szukać i skończy plus minus w okolicach okręgówki. Ważne są detale, dziecko musi być nauczone, że dbając o nie zwiększa swoje szanse, bo nikt mu niczego na tacy nie poda i nie da za darmo.
A uwierz mi, że widziałem wielu rodziców, którzy by poszarpali każdego jeśliby śmiał podważyć ich zdanie, nadzieje. Serio nic do nich nie docierało, nigdy nie zanalizowali potencjału w czym ich dziecko byłoby dobre i czuło się w ślad za tym najlepiej. Skrajny przykład: wyobraźmy sobie, że tata ma 170 cm, mama 155 cm... syn mały, drobny (jak Bóg da może cudem sięgnie 173 cm) i rodzice chcą z niego zrobić... bramkarza. Nigdy sportu nie uprawiali, wcinają McDonalda. non stop. I dziwią się jak to jest, że chłopak mający 145 cm i 55 kg wypada słabiej niż koledzy mający 160 cm i 45 kg wagi. Bo na pewno to wina gwiazd, trenera i "brak szczęścia".
Nie mają także żadnej wyobraźni jak to będzie na końcu drogi... jakiego rodzaju wysiłki, wyrzeczenia czekają zawodowych sportowców. To skrajny przykład, ale w ten deseń ludzi nie brakuje, a statystyki są takie, że może 1-2 chłopców z danego rocznika otrze się o ekstraklasę. Jeśli chcesz, by syn miał na to realną szansę, to mu pomóż i pytaj co jeszcze możesz zrobić (bo niestety nikt Ci tego nie powie od siebie). Oczekiwanie, że inni tego z nim dokonają jest po prostu ułudą.
Pozostaje mieć nadzieje, że przynajmniej świadomym rodzicom trenerzy roczników będą jakoś pomagać, podpowiadać. A przedtem sami zaczną się bardziej przyglądać każdemu zawodnikowi z osobna. Bo taka droga zwiększa szanse dość mocno i ma właściwy sens, tylko kiedy zaczną to robić z własnej inicjatywy i klubu... to dobre pytanie! :)
[quote='gusto' pid='1442432' dateline='1596387910']
Podsumowując, Jasiak zrobił gola, 5 asyst i karnego, bo:
- mają rosłego bramkarza
- jest bardziej zgrany z zespołem
- miał w dzieciństwie mniej zabawek
[/quote]
Nie wiem, po co tak komentujesz:
- rosły bramkarz (w tym wieku zwłaszcza) pomaga zachować czyste konto, w kontekście wyniku "do 0"o nim pisałem
- Hubert Jasiak miał szansę i skorzystał z tego, by wejść do bardziej zgranego zespołu, nie uczyniło go widocznie mniej zgranym (czasami fajny, nowy element pasuje do układanki)
- Hubert Jasiak z pewnością mniej poświęcił na granie na komórce, niż wielu innych chłopców, w zamian dodatkowo trenując.
Jeśli masz problem z analizowaniem tego, co ktoś miał na myśli, to proszę nie publikuj zupełnie bezsensownych przemyśleń. Dla odmiany forum powinno mieć czasem cel edukacyjny, a nie ironicznej paplaniny.
dobra, napisales wiarusie:
"połączona drużyna z AMC 2007 i MKS 2007 ma obecnie przynajmniej jednego, [b]kto wie czy jednak nie lepszego gracza na tej pozycji[/b] (oczywiście nie piszę tu o synu działacza)."
i to jest powod na odpalenie talentu? powaznie?
przeciez to smieszny argument, jakbys jakies kominy placil i nie mogl sobie pozwolic na posiadanie wiecej dobrych graczy w skladzie
poza tym, na tej pozycji? powaznie? mowisz o 13 letnich dzieciakach. ustalasz im pozycje jakbys mowil o dojarzalych uksztaltowanych graczach
co za stek bzdur , ta cala sytuacja smierdzi na kilometr,
mam nadzieje ze dzieciak zrobi kariere, i zadne ukladziki smierdzace mu w tym nie przeszkodza, szkoda ze nie u nas.
[quote='lukasz00' pid='1442442' dateline='1596390489']
Wiarus, a możesz potwierdzić czy grał w tym meczu ten chłopak w Cracovii potencjalne lepszy od Jasiaka na tej pozycji , bo byłem na tym meczu i w Cracovii nie widziałem nikogo takiego , a gra była tragiczna I nie chodzi tu tylko o stronę fizyczną i taki wynik na tym etapie rozwoju to nie jest przypadek, tylko problem z selekcją i samym szkoleniem
[/quote]
Z tego co mi wiadomo to grał. Jeśli o mnie chodzi... przyjąłbym Huberta Jasiaka do połączonego zespołu, przynajmniej na rok i spokojnie obserwował progres. Choćby dlatego, że z całą pewnością obecnie jest tam (w szerokim składzie) kilku chłopców od niego wyraźnie odstających. A twierdzenie, że mogliby być kiedyś co najmniej tak dobrzy, jest w sporym stopniu raczej życzeniowe lub budzące wątpliwości. Chciałbym wierzyć, że tu nikt się w klubie znacznie nie pomylił, lub miał naprawdę ważne obiektywnie argumenty, by podjąć takie, a nie inne decyzje.
Co do gracza na tej samej pozycji aktualnie u nas, to jeden mecz przy dużych nieporozumieniach w naszej drużynie i braku realizacji założeń taktycznych (dość nowych dla większości naszych chłopców może), nacisku przeciwnika nie może być podstawą do rzetelnej oceny jego potencjału. Oczywiście nie czuję się upoważniony, by wymieniać personalia tego gracza :) W każdym razie nie jest nim mój syn ;)
Messi jednak też wiele razy obok meczu przechodził, nie miał dnia lub po prostu przeciwnik grał tak, że jego styl nie był w stanie dać mu błyszczeć. Barcelona z jednym z zespołów w ostatnich kilkunastu latach bardzo rzadko wygrywa, tak to czasami jest gdy się ścierają różne style. A i przeciwnik może mieć naprawdę dobry dzień. Podchodzę do tego spokojnie, przyjdzie kolejna weryfikacja może za rok i wówczas będziemy mogli sprawdzić, czy akurat gra z Górnikiem Zabrze wyjdzie nam już lepiej.
Ważne, by oprócz umiejętności indywidualnych wypracować sobie pewien odważny styl i automatyzacje, które się będą fajnie prezentować na większości przeciwników. Tu naprawdę duża rola trenerów (+ pokazywanie kreatywności i odwagi gwiazd), nie pozostaje nam nic innego niż okazać im zaufanie, ale i również przyglądać się tej pracy, jej poszczególnym efektom. Na pewno im bardziej pomożemy naszym dzieciom, tym lepiej przygotowane fizycznie, mentalnie dzieciaki będą mieć do dyspozycji na treningach.
Mam niemałe doświadczenie jeśli chodzi o piłkę i muszę Ci powiedzieć, że zaczynam ufać (do pewnego stopnia) też w tej materii i mojemu synowi. Odbyliśmy już dużą ilość rozmów i potrafi przedstawiać (czasem oczywiście) dość racjonalne argumenty. Dlatego też pytam go czasem co sądzi o innych graczach, ponieważ co innego obserwować kogoś z boku, ale co innego wyjść naprzeciw przeciwnika i na boisku być "ofiarą" jego umiejętności lub zagrań, mierzyć się z nim fizycznie.
Po rozmowie z nim nie mam wrażenia, by ten zespół Górnika Zabrze 2007 byli to sami, bardziej utalentowani wirtuozi. Bo widział już na boisku przeróżnych graczy z dobrych, również zachodnich klubów czy np. Zagłębia Lubin. Powiedział mi, że wg niego byli przede wszystkim przygotowani lepiej: motoryka i siłowo (jakby regularnie trenowali, choć niekoniecznie ciężko na siłowni) [size=small]+ celniejsze podania i szybkość gry[/size][size=small]. Myślę, że potrafi to ocenić z perspektywy gracza, bo już to przerabialiśmy. Te kwestie naprawdę robią różnicę, w pressingu, w rozgrywaniu, w każdym elemencie - lecz można je wyćwiczyć, nadrobić tego rodzaju braki w kilka miesięcy.[/size]
Mnie interesuje bardziej nieszablonowość rozwiązań, otwarty umysł każdego z zawodników i cechy typowo piłkarskie, których się nie da wyćwiczyć, bo je kreuje umysł. Same się nie rozwiną, trzeba i można im pomagać, by kreatywność była większa. Fizyczność, sprawność, dokładność, szybkość, można poprawić znacznie szybciej niż niektórzy sądzą, ale też trzeba chcieć i umiejętnie (bez zbytnich obciążeń) poświęcać na nią wówczas po 3-4 godziny dziennie.
Co do selekcji... jestem zdania, że gdybym był członkiem sztabu, byłaby to rzecz kluczowa. Nie tylko selekcja dzieci, ale też i selekcja rodziców. Gdybym miał wybrać dzieci o identycznym w moim odczuciu potencjale, to wolałbym wybrać chłopaka, którego rodzic jest świadomy, ma duszę i charakter sportowca (jakieś konkretne plany na progres) nawet gdyby nie był pokorny. A nie urzędnika, który przywiezie i odbierze dziecko z treningu, zapłaci składkę i zadzwoni raz na pół roku lub zawsze tylko grzecznie zapyta trenera czy wszystko fajnie.
Tu potrzebni są dociekliwi rodzice, klub i trener powinni razem z nimi ciągnąć ten wózek. Inaczej będzie cała masa szarej przeciętności i poklepywanie się po plecach, a kariery zrobią ambitne dzieci ambitnych rodziców, wyszkolone w innych klubach (niezależnie od skali nawet ich talentu). Nie mam wrażenia, że na Śląsku dzieci są lepsze niż u nas. Tam jest więcej klubów, więc nawet na każdy wypada mniej talentów niż u nas. Ludzie tam jednak bywają generalnie skromniejsi, bardziej skupieni na pracy a nie na dyskusjach i mędrkowaniu. Kluczem jest to, aby nie czuć się Krakusem, z wielkiego miasta, tylko porządnie i skromnie "zapierniczać" z otwartym umysłem na treningach i w domu, grać trudne sparingi, a nie uśmiechać się i uważać, że jak już jesteśmy w Cracovii to samo resztę załatwi.
Otóż nic to nie załatwi, każdy chłopiec w Cracovii ma wymarzoną okazję dostać się na szczyt, we własnym klubie gdzie trenerzy mogą go cały czas obserwować, uczyć i to świetnie... Ale dostając się do niego to dopiero początek i jedynie potwierdzenie, że nie jest się sportowym ogórkiem (przy czym do poziomu mistrzowskiego większości chłopców jeszcze bardzo daleko). Potrzebny jest najwyższy poziom starania się i dbanie o szczegóły, wzajemnej komunikacji: klubu, trenerów, rodziców. Również nowe harmonogramy i formy treningów, analizy, pełne wykorzystanie ośrodków klubowych, indywidualne programy treningowe, pomysły i dofinansowania na zajęcia pozaklubowe.
[quote='Diabel' pid='1442448' dateline='1596393366']
dobra, napisales wiarusie:
"połączona drużyna z AMC 2007 i MKS 2007 ma obecnie przynajmniej jednego, [b]kto wie czy jednak nie lepszego gracza na tej pozycji[/b] (oczywiście nie piszę tu o synu działacza)."
i to jest powod na odpalenie talentu? powaznie?
przeciez to smieszny argument, jakbys jakies kominy placil i nie mogl sobie pozwolic na posiadanie wiecej dobrych graczy w skladzie
poza tym, na tej pozycji? powaznie? mowisz o 13 letnich dzieciakach. ustalasz im pozycje jakbys mowil o dojarzalych uksztaltowanych graczach
co za stek bzdur , ta cala sytuacja smierdzi na kilometr,
mam nadzieje ze dzieciak zrobi kariere, i zadne ukladziki smierdzace mu w tym nie przeszkodza, szkoda ze nie u nas.
[/quote]
Hmm, nie wiem dlaczego "masz nadzieję" - ja na to patrzę pragmatycznie. Piszesz tak w zasadzie na przekór, życząc komuś źle kto podjął decyzję o pominięciu go w selekcji. Ja nie znam przyczyn takiej decyzji, pisałem już o tym w innych miejscach i co o tym myślę. Wygłaszając takie opinie obrażasz np. trenerów rocznika, być może niesprawiedliwie (nie wiem). Hubert Jasiak to bardzo fajny chłopiec i na pewno talent, a jeśli zrobi karierę, to na pewno będzie to jego zasługa, jego rodziny i osób, które mu będą w tym pomagać. Nie moja i pewnie nie Twoja.
Co do pozycji, uważam, że stekiem bzdur jest nie widzieć potencjału (a nawet sporą niekompetencją) na daną pozycję. Unikalny trener potrafi uruchomić swoją wyobraźnię. Co nie oznacza, że gracz nie powinien grać na różnych pozycjach w wieku młodzieżowca, czy nawet okazyjnie później. Mój syn grał już na 4 pozycjach, ale mamy świadomość do jakiej go natura jednak stworzyła. Mógłbym Ci jednak nawet wskazać trenerów z dwoma licencjami, którzy bladego wyobrażenia nie mają jakie cechy (przynajmniej podstawowe) powinien mieć zawodnik na danej pozycji.
Inna sprawa - okazuje się w większości, że "polski statystyczny wirtuoz" (patrz chyba Krychowiak na północy, kręcił za młodu rówieśnikami w reprezentacjach regionalnych) okazuje się potem obrońcą lub ledwie co najwyżej defensywnym pomocnikiem na zachodzie, jak się już zderzy z Brazylijczykami, Hiszpanami itd.
[size=small]Nie przecz sobie samemu, ukształtowany gracz to powinien być gracz przygotowany perfekcyjnie wcześniej na daną pozycję, bo z reguły jak ktoś jest od wszystkiego, to jest do niczego. Tzw. uniwersalność jest jedynie dobra na "łatanie dziur", a nie poważną grę o trofea. 1[/size][size=small]3 latek to nie 6 latek - niektórzy za 3 lata zadebiutować powinni już w pierwszej drużynie. Jeśli gracz ma określony potencjał na daną pozycję, nic nie stoi na przeszkodzie by najczęściej na niej nie grał. Ale nawet bramkarze, wypadałoby, aby czasem pograli sobie na innych pozycjach, by je zrozumieć i to, czego oczekiwaliby sami będąc na danej pozycji.[/size]
- Edytowany
mam nadzieje, pomimo tego ze mu u nas ktos klody pod nogi rzucal, bo jak inaczej nazwiesz fakt, ze tak zdolny (z tego co slyszalem) chlopak nie ma miejsca w naszym roczniku?
na przekor? a jaka ja niby z tego bede mial satysfakcje, jak za te 5-7 lat sie dowiem ze wypuscilismy talent? i dlaczego mialbym chlopakowi nie zyczyc dobrze? Utalentowany Pasiak idzie do Gornika Zabrze i mam sie z tego cieszyc? Jest mi po prostu zwyczajnie przykro jak o takich historiach slysze.
obrazam trenerow rocznika? a mam to w nosie, ufam tym osobom ktore wspomnialy o jego sytuacji. Tez w pilke gralem i wiele widzialem.
Nie jestesmy Ajaxem, i dlugo nie bedziemy, wiec gadanie na poziomie polskiej rzeczywistosci ze odpalasz chlopaka (13 latka), bo masz KTO WIE conajmniej jednego lepszego na jego pozycje jest po prostu smieszne. Nie wiem gdzie niby sobie przecze.
[quote='Diabel' pid='1442464' dateline='1596398337']
mam nadzieje, pomimo tego ze mu u nas ktos klody pod nogi rzucaja, bo jak inaczej nazwiesz fakt, ze tak zdolny (z tego co slyszalem) chlopak nie ma miejsca w naszym roczniku?
na przekor? a jaka ja niby z tego bede mial satysfakcje, jak za te 5-7 lat sie dowiem ze wypuscilismy talent? i dlaczego mialbym chlopakowi nie zyczyc dobrze? Utalentowany Pasiak idzie do Gornika Zabrze i mam sie z tego cieszyc? Jest mi po prostu zwyczajnie przykro jak o takich historiach slysze.
obrazam trenerow rocznika? a mam to w nosie, ufam tym osobom ktore wspomnialy o jego sytuacji. Tez w pilke gralem i wiele widzialem.
Nie jestesmy Ajaxem, i dlugo nie bedziemy, wiec gadanie na poziomie polskiej rzeczywistosci ze odpalasz chlopaka (13 latka), bo masz KTO WIE conajmniej jednego lepszego na jego pozycje jest po prostu smieszne. Nie wiem gdzie niby sobie przecze.
[/quote]
Kłody podrzucać, to znaczy robić coś specjalnie, aby chłopakowi coś utrudnić. Wątpię, by takie były podstawy decyzji w jego sprawie, bo wiadomo było, że jego brat gra w Górniku Zabrze i i kilka kilka innych klubów chętnie go przyjmie do składu. Dopowiadasz sobie pewne rzeczy, których nie piszę, nie czytając ze zrozumieniem. Nie wiem co było podstawą takiej decyzji, piszę to po raz n-ty. Faktem jest tylko to, że to nie jest tak, że nie mamy aktualnie w drużynie również przyzwoitego gracza o podobnych parametrach i charakterystyce. To jedynie stwierdzenie, a nie próba wyjaśnienia z jakiego powodu z Hubertem Jasiakiem się pożegnano.
Oczywiście można się spierać, ilu tego typu graczy powinno być w całym zespole... Niby miejsc dla talentów nie powinno braknąć, nawet może odrobinę kosztem mniej rokujących graczy... przewidzianych przez trenerów wstępnie na inne pozycje lub o innych charakterystykach. Nie znamy jednak koncepcji trenerów, nikt tej decyzji jakkolwiek nie uzasadnił. Może warto było tym razem cokolwiek oświadczyć, czy choćby podziękować specjalnie tym chłopcom, którzy jednak barwy Cracovii reprezentowali w I lidze - tę ligę wygrywając, a nie otrzymali propozycji pozostania. Trochę klasy już na poziomie 13 latków też by nie zaszkodziło.
A co mają powiedzieć rodzice w takiej Borussii Dortmund, gdzie chłopców w takich rocznikach biorą ledwie 13-15-tu... tam wybory bywają ciężkie i nie ma takiego przemiału jak u nas i innych polskich klubach. U nas w tej chwili kto wie czy już nie ma prawie 30-tu zawodników, a potem się dziwić, że każdemu może i nie poświęci się należytej uwagi.[size=small] [/size][size=small]Oby się tak nie skończyło, a klub i sztab odpowiednio na takie rzeczy reagował. Jedna ze szkółek (nie wymienię tu nazwy) miała statystycznie nieporównywalnie lepsze efekty jeśli chodzi o debiuty w ekstraklasie, szkoląc znacznie mniejszą ilość młodych graczy, ale gruntowniej.[/size]
Co do wypuszczania talentów, parę lat temu Cracovia się pozbyła kogoś z juniorów, kto dziś po nauce w kilku klubach zadebiutował w ekstraklasowym Rakowie Częstochowa. Ale kolejnych kilkudziesięciu, którzy również opuścili wówczas nasz klub zrezygnowało z piłki lub obniżyło jeszcze bardziej loty (pisałem o tym już chyba). O czym to świadczy? Trudno pewne rzeczy przewidzieć.
Mój kolega był Mistrzem Polski juniorów (taki drugi Modrić, jednak zaniedbano jego fizyczność) i na tym się skończyło. Choć pewnie jako 45 latek jeszcze by mijał obecnych paru grajków pierwszej drużyny Cracovii jak tyczki, a część sama by się przewracała przy jego zwodach. Na pewno w naszym interesie, jako klubu jest rozwiewać wątpliwości, zachęcać rodziców dobrej młodzieży do decyzji o zaufaniu właśnie Cracovii. O tym klub powinien pamiętać, jeśli chce pozyskiwać najlepszych z najlepszych, których jest w stanie - i to na rynku, na którym panuje jednak konkurencja. [size=small]Na pewno też możemy korzystać na tym, że ktoś z innego klubu zwolni jakiś ciekawy talent lub będzie to np. wola rodziców. Do naszego klubu przychodzą gracze innych klubów, co jest właściwie normą, a o Hubert Jasiak takim właśnie był.[/size]
Stwierdziłeś, że jedynie ukształtowanego gracza można przewidywać na daną pozycję. Czyli takiego, który będąc już ukształtowanym graczem nie posiadł jeszcze dominującej swojej pozycji. [size=small]Kłania się tu podstawowa logika. [/size][size=small]I generalnie jest to bzdura o tyle, że większość graczy na takim etapie ma już taką pozycję od dawna, a co najwyżej można ją zmienić i tak się czasem dzieje, np. pod wpływem nowego klubu czy wizji lub przeczuć nowego trenera (albo zmian anatomicznych gracza). Nawet reprezentacje regionalne układają już pozycje... 12-letnim zawodnikom, obserwuje się ich również pod tym kątem.[/size]
[quote='lukasz00' pid='1442467' dateline='1596398819']
No cóż zobaczymy co z tego wyniknie i jak te zapowiedzi profesjonalnego szkolenia w Cracovii będą wyglądać , bo jak narazie to jest dużo niejasności, bardzo niska transparentność i wrażenie , że przy przechodzeniu z AMC do MKS bardziej decydują układy niż rzeczywista ocena potencjału, a przykład Jasiaka jest tego potwierdzeniem , bo nawet na przykładzie sobotniego sparingu nie znajduje żadnych podstaw do tego aby temu chłopakowi nie dać szansy dalszej gry w Cracovii MKS , będę też bacznie obserwował i rozwój Jasiaka i drużyny 2007 ,ale także i pozostałych drużyn tworzonych w dziwnych okolicznościach pod egidą MKS , np rocznik 2006 który zaczyna rywalizację w CLJ U 15 ,gdzie jak się mówi bardzo na wyrost gra syn vicka ,ja widziałem jeden sparing tej drużyny jeszcze w czerwcu i wyglądał bardzo słabo, ale nie chcę oceniać chłopaka po 1 meczu
[/quote]
Pisałem już o tym (również dlaczego)... nie potrafię sobie wyobrazić, by ktoś w MKS-ie siedział i wybrał kogoś innego niż Huberta Jasiaka "na zasadzie tzw. znajomości czy przepływu pieniędzy" przy jednak dość sporej ilości miejsc w zespole. To by się kupy nie trzymało. Ale raczej nie zapowiada się, byśmy poznali historię decyzji, bo nikt nie zamierza tego tłumaczyć. Ale może ktoś napisze kiedyś o tym np. we wspomnieniach.
Wygląda to jednak co najmniej słabo, na pewno chłopak był zawiedziony, a naprawdę się mentalnie związał z klubem... Bardzo fajny, jak pamiętam dzwonił czasem do wszystkich chłopców i coś wesołego się działo - naprawdę pozytywny i oby go ta historia zbytnio nie zmieniła. Raczej jestem pewien, że pokaże sportową złość i mu to wyjdzie na dobre, bo nie ma nic lepszego jak obrócić niekorzystną dla siebie sytuację na jeszcze większy plus.
Pora liczyć, że nasze młode roczniki nie będą w tyle lecz w stabilnej czołówce kraju (jeśli słaby rocznik, to wskazana aktywność skautów) - za 3-4 lata powinno się rozliczyć z tego (lub nagrodzić) osoby, które otrzymają za chwilę ośrodek w Rącznej i mają czystą kartę do dyspozycji. [size=small]Nie przewiduję tu jakiegokolwiek rozgrzeszania wytłumaczeniami typu, że u nas jest mało dobrych zespołów w sąsiedztwie, więc nie ma z kim grać, nabywać doświadczeń. To są tylko tłumaczenia, aktywność turniejowa i sparingowa wskazana (+ całość koncepcji szkolenia powinna zostać poprawiona), a i klubów w okolicy u nas więcej niż np. w Białymstoku.[/size]
To ja poproszę z imienia i nazwiska tego naszego selekcjonera, żeby za te cztery lata rozliczyć go z tej decyzji.
Jeszcze coś o etapie łączenia roczników AMC i MKS. Wiadomo, że w końcówce sezonu był obecny sztab MKS (2007) na treningach, czy sparingu AMC (2007). Jednak uważam, że wypadałoby:
- grać wewnętrzne sparingi pomiędzy AMC i MKS (tych samych roczników, najciekawsze składy) przynajmniej 1 raz na rundę
- przed ostateczną selekcją treningi obu podmiotów powinny być połączone, na co najmniej tydzień (z rozkładem ćwiczeń zadaniowych, gierek i testów, które pozwolą jednoznacznie ocenić potencjał graczy)
- każdy gracz powinien być odpowiednio opisany, by wiadomo było jaki progres zrobił w ostatnim półroczu (bo bywają tacy, którzy go robią, ale niektórzy przyjęli kierunek wręcz odwrotny).
Powyższe również dlatego, że wyłącznie zestawiając graczy obok siebie widzisz ich pełne różnice w detalach - same testy nie spełniają takiej roli. Takie działania + opinie trenerów o danym zawodniku + dołączenie specjalistycznych badań, rozmowy z psychologiem, rodzicami i trenerem personalnym + parę rzeczy jeszcze... dopiero powinno dawać podstawy do akceptacji, dokonania selekcji i dostąpienia zaszczytu reprezentowania Cracovii.
Inne kryteria dla zawodników z pola, inne dla bramkarzy. Prawie każdy nowy kandydat później, powinien być zapraszany na treningi, i co najmniej kilka dni gruntownie oceniany. Coś w ten deseń przynajmniej, bo inaczej ciągle będzie dochodzić do pomyłek, albo posądzeń, że dany trener MKS się przywiązał do znanych mu wcześniej graczy i ma opory by z części z nich zrezygnować. Zapewne dotychczas się to działo, kosztem chłopców z AMC, następnie jakości w klubie.
Jeśli Pan Prezes lub V-ce Prezes potrzebuje pomocy, polecam się na priv i dyskusje... bo widzę, że co niektórym brak pomysłów (lub czasu na nie) jak coś można by w Cracovii udoskonalać :)
11 dni później
https://cracovia.pl/kids/
Czy to znaczy ze mks zrobi swoje druzyny? A co z amc?
Tabisz ma tylko jednego syna? Czy będzie blokował więcej roczników?
[quote='Piotrek 666666' pid='1444661' dateline='1597388274']
https://cracovia.pl/kids/
Czy to znaczy ze mks zrobi swoje druzyny? A co z amc?
[/quote]
Tak, zrobi i dobre pytanie co z AMC ? W tym roku chyba bez zmian, tym bardziej, że teraz n.p. nikt z AMC z rocznika 2008 nie przejdzie do 2008 w MKS. Podobno będzie to możliwe ale za rok. Ponadto chłopcy z AMC z rocznika 2008 w środę zaczynają rozgrywki nowego sezonu w I Lidze Wojewódzkiej D1 Młodzik: [url=https://www.laczynaspilka.pl/rozgrywki/nizsze-ligi-juniorzy,37620.html?round=0]https://www.laczynaspilka.pl/rozgrywki/nizsze-ligi-juniorzy,37620.html?round=0[/url]
50 dni później
Dwa filmiki z kanału PNTCMZ z udziałem naszej AMC i drugi z Sewerynem Klikiem, rocznik 2008.
https://www.youtube.com/watch?v=Yiu7bycxOrs&t=758s
https://youtu.be/1B1mSALvVZI
Oba filmy są z letniego obozu szkoleniowego AM Cracovia 2008 w Zakopanem w lipcu tego roku. Seweryna Klika od początku tego sezonu nie ma już w drużynie AMC 2008, z tego co wiem gra w Progressie, podobno z przyczyn opisanych przeze mnie ogólnie w moim poście powyżej. Jednak moim zdaniem takie zagrywki rodziców odbijają się przede wszystkim na dzieciach, bo w podobnych okolicznościach kilku innych chłopców, jak również Seweryn nie zagrało w wielu rozegranych dotychczas już meczach ligowych w barwach innych drużyn i nikt nie jest w stanie w tej chwili przewidzieć, czy przenosiny wyjdą im na dobre, a ci którzy zostali w AMC już od sierpnia grają w I Lidze Wojewódzkiej D1 Młodzika. Jednak wiadomo, że chodzi o przyszłość piłkarską wszystkich zawodników, bo drużyna AMC 2008 jest w tej chwili najstarszym rocznikiem i zachodzi pytanie co dalej ?
Jedna z grup młodzieżowych Cracovii na kwarantannie. W zespole pojawił się wynik pozytywny na Covid-19.
125 dni później
Fajnie że jest nowy piękny ośrodek w Rącznej ale wygląda na to że kosztem Wielickiej. Nie ma tu już traktora do odśnieżania i zajęcia Akademii są odwoływane....
a co Ty myślałeś ?
że Filipiak kupi drugi traktor i będzie dbał o Wielicką?
myśli sobie, zima i tak kiedyś minie :D
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (3 użytkowników)
Goście (3)