ogladnalem tylko pierwsza polowe i szczerze piszac kiepsko to wygladalo. mam nadzieje, ze szybko zobacze jakis postep w grze. zobaczymy juz z Okocimskim, to silna druzyna, zwyciestwo nas podbuduje.
-
-
(GLOS)[3. kolejka] GKS Katowice-CRACOVIA 18 sierpnia 19.45 (sobota)
kosanovic trzyma staly poziom ;], a jesli chodzi o reszte nasz typowy minimalizm 1:0 przeciez wystarczy za miast wypunktowac rywala to cieszmy sie z tego co mamy i pozniej tak sie konczy, wczesniej ogladalem mecz lecha i zawsze im tego zazdroscilem ze bedac w formie i majac 0,5 sytuacji sztelalja 2 bramki ale to taka dygresja jeszcze jedno mam nadzieje ze nie bedzie tak jak z bakero ktorego zapytano na jednej z konferencji prasowych dlaczego przegral a on odpowiedzial ze mial 70% posiadania, tak bylo wczoraj co z tego posiadania tak jak barcelona granie wzdłuż boisko bez sensu w pilce licza sie sytuacje i skutecznosc a nie podania, nie wiem czemu sie niektorzy podniecaja ze wymienili 500 podan? moze to wypadek przy pracy tylko nie gralismy z realem ale gks ktory byl mega slaby wymienilismy mnostwo podan a jak to przelozylo sie na sytuacje bramkowe?
Jak wygrali z zawisza to podniecaliscie sie jak oni to nie graja a remisuja na wyjezdzie w katowicach to wielka tragedia ze w pilke grac nie potrafia ogarnijcie sie bo zachowujecie sie jak te pajace z reymonta kibice sukcesu......
Miałem wreszcie okazję od dłuższego czasu zobaczyć mecz naszej Cracovii na żywo na stadionie i przyznam, że jestem zadowolony. Nie z wyniku bo to oczywiste ale gra momentami mogła się podobać. Pewnie, że jeszcze jest nie grają na 100 proc. możliwości tej drużyny. Ale spokojnie to dopiero początek, pierwszy mecz. Pamiętacie jak wyglądała gra za Kafarskiego? Stawowy zrobił naprawdę kapitalną robotę.
Ja za Pilarzem nie przepadam. Szymek Gąsiński wcale nie jest gorszym od niego bramkarzem. Nie znam się na tle żeby stwierdzać, który z nich ma bronić. Ale wolałbym Szymka Gąsińskiego. Natomiast co do bramki to jej "zasługa" spada na obrońców, którzy najpierw pozwolili dograć piłkę a potem dobić. Zresztą gra w obronie na dziś to największy nasz kłopot.
No cóż wyszło jak wyszło, ale tragedii nie ma co robić. Nawet jakbyśmy wygrali to trzeba by sobie prawdę powiedzieć, że mecz był w naszym wykonaniu słaby. Owszem fajnie, że gramy cierpliwie, konsekwentnie, duża wymiana podań, ale... brakuje sytuacji bramkowych!!! Tu nie chodzi o to, że ich nie wykorzystujemy, my ich nie stwarzamy. Potrzeba by co jakiś czas szły podania otwierające, stwarzające sytuację. My praktycznie wczoraj nie mieliśmy 100% sytuacji bramkowej, GKS miał dwie bardzo dobre okazje, ale nie trafił w światło bramki. Na pewno przed tym zespołem dużo pracy, bardzo dużo. Mam nadzieję, że od kolejnego spotkania będzie wyglądać to dużo lepiej.
[b]A moim zdaniem trzeba bić w bębny i dzwony na alarm bo stało się źle i to bardzo![/b]
Kompromitujący remis z najsłabszym zespołem ligi to niezwykle bolesna lekcja ale i zapowiedź, że takich blamaży może być więcej.
Nie chodzi tu tylko o wynik ale i o fatalny styl - zespół w pierwszej połowie nie stworzył żadnej groźnej sytuacji co przy posiadaniu piłki przez 80 procent meczu jest niesłychanej miary kuriozum i prowadzi do wniosku, że tzw. "tiki-taka" to sztuka dla sztuki nie przynosząca żadnej korzyści w postaci bramek i sytuacji (o co przecież w futbolu chodzi!). Złośliwie można napisać, że bardziej przypomina ona "grę w dziada" na własnej połowie, a z Barceloną ma tyle wspólnego co energia płuczki klozetowej z potęgą wodospadu Niagara.
Tak więc trzeba z tej "klęski" w Katowicach jak najszybciej wyciągnąć wnioski i konsekwencje, w przeciwnym razie okręt o nazwie Cracovia będzie dryfował nie w stronę ekstraklasy ale w zupełnie przeciwnym kierunku!
E tam... Najwyżej będziemy chodzić na II ligę. :)
Jeśli ktoś myślał, że przejdziemy przez tą ligę spacerkiem to już konfrontacja ze słabiutkim, acz topornie ambitnym GKS-em pokazała że będzie ciężko...
Wczoraj straciliśmy 2 punkty przez:
1.złe zestawienie wyjściowej 11-tki
2.przespaną II-połowę meczu
3.zbytną pewność siebie i nonszalancje
4.katastrofalne zmiany
Najsłabszy na boisku - Steblecki. Główny winowajca straty gola - Suworow
Ja się pytam gdzie był Bernhard, Zajdler i Nykiel ???
[b]Następny mecz z Okocimskim urasta do rangi arcyważnego[/b]. Jeśli nie wygramy - to będziemy już mieli sporą stratę punktową do drużyn z czołówki - a to dopiero nasz 2 mecz w sezonie...
PS.[b]na gwałt potrzebujemy napastnika[/b] - to widać gołym okiem. Dudzic się nie nadaje na tą pozycję!
CracoviaNH Napisał(a):
---------------------------------------------------
> Wczoraj straciliśmy 2 punkty przez:
>
> 1.złe zestawienie wyjściowej 11-tki
> 2.przespaną II-połowę meczu
> 3.zbytną pewność siebie i nonszalancje
> 4.katastrofalne zmiany
>
> Najsłabszy na boisku - Steblecki. Główny
> winowajca straty gola - Suworow
>
> Ja się pytam gdzie był Bernhard, Zajdler i
> Nykiel ???
>
> Następny mecz z Okocimskim urasta do rangi
> arcyważnego. Jeśli nie wygramy - to będziemy
> już mieli sporą stratę punktową do drużyn z
> czołówki - a to dopiero nasz 2 mecz w
> sezonie...
>
> PS.na gwałt potrzebujemy napastnika - to widać
> gołym okiem. Dudzic się nie nadaje na tą
> pozycję!
Zmiany jakie by nie było ,były za pózno...od 60-70 minuty nie powinno już być na boisku i Stebleckiego i Szeligi i Strausa.
Jeżeli zgłaszano /II trener i masażysta/ WS ,ze Straus powinien zejść bo ma kontuzję mięśnia to go się zmienia a nie czeka....
Dzisiaj w C II w drugiej połowie Bernhard zagrał na szpicy i dzięki temu 2 bramki padły,WS był i widział moze go natchnie ;)
PS. A trener:"Stawowy przyznał, że dokonane przez niego zmiany wynikały ze zmęczenia zawodników. - Gdybym nie musiał, to nie dokonywałbym żadnych korekt. Roszady wybiły nas z rytmu. Po nich daliśmy się przycisnąć GKS-owi - uważa trener. " I wszystko jasne!
Skąd się w ogóle wzięła teza, że GKS to najsłabszy zespół ligi??? Że mieli zawirowania przed sezonem? Zgoda, ale chodziło raczej o to, czy im się uda przejąć licencję Polonii Warszawa! Czy to jest oznaka kryzysu?
Moim zdaniem, mają wyrównany zespół z bardzo dobrze jak na 1 ligę zorganizowaną obroną i niezłą linią pomocy. Przeciętni napastnicy i ofensywni pomocnicy, ale to na pewno jest zespół na co najmniej środek tabeli 1 ligi.
To jest zespół dolnych rejonów środka tabeli, że się tak wyrażę.
Fragmenty z śląskiego wydania GW
Potem Cracovia spokojnie grała piłką, a GKS próbował ją odebrać. - Ten mecz kosztował nas trzy razy więcej sił niż poprzednie. Co dzisiaj musieliśmy się nabiegać za piłką to nasze - przyznał potem Przemysław Pitry, który należał do wyróżniających się piłkarzy tego meczu.
Wydawało się, że Cracovia spokojnie dowiezie zwycięstwo do końca, ale w przedostatniej minucie zryw gospodarzy przyniósł efekt. Ekwilibrystyczną przewrotką popisał się rezerwowy napastnik Arkadiusz Kowalczyk. Bramkarz Krzysztof Pilarz zdołał odbić piłkę, ale wobec dobitki niespełna 18-letniego Krzysztofa Wołkowicza był bezradny. To były pierwsze celne strzały gospodarzy w tym meczu! - Jak to możliwe, że nieobstawiony gość strzela sobie przewrotką z dziewiątego metra?! - denerwował się na kolegów z obrony Pilarz.
Stadion wręcz eksplodował, przypomniała się atmosfera z Bukowej panująca w drugiej połowie lat 80. - Dlaczego zaatakowaliśmy dopiero w końcówce? Gdybyśmy zagrali tak wcześniej moglibyśmy stracić dużo więcej bramek - przytomnie zauważył strzelec bramki.
- Włożyliśmy mnóstwo serca, żeby przeciwstawić się Cracovii, zespołowi grającemu najlepszą piłkę w tej lidze - stwierdził Rafał Górak, trener GKS-u. - Graliśmy dziś 12 zawodnikami - dodał chwaląc Blaszok, który rzeczywiście wspaniale dopingował przez cały mecz.
Niektórzy tak mocno zaczęli bić na larum, że nie da się czytać bez stoperów w uszach.
Po zdobyciu bramki nasi pomyśleli, że mają wygrany mecz, a GKS będzie tylko stał i sie gapił. To się nauczą, że przy niewiadomo jakiej przewadze mecz sam się nie wygra, a bawić się na boisku można przy stanie 3:0. Wogóle dużo muszą się jeszcze uczyć, włącznie z własnymi słabościami. Co jest oczywiste, skoro drużyna i jej styl rodzi się od zaledwie dwóch miesięcy. Ale myślę, że z każdym następnym meczem będzie lepiej
Ja pitolę, ale tu mamy panikarzy. Stracili frajersko 2 punkty, bo zlekceważyli przeciwnika, a niektórzy już przesądzają, że zaraz nie będziemy mieli szans na awans, że GKS to najsłabsza drużyna, że tragedia, padaka itd. Widać pamięć krótka - i niektórzy nie pamiętają już, co to jest padaka, a mieliśmy to kilka miesięcy temu od lat conajmniej dwóch non-stop. Przypomnieć Wam kiksy Kóna, popis Cierzniaka i Pana "Nie Podaję Nikomu, Nie Siedzę Na Ławce" Ntibazonkinę? Dajcie spokój ludziska, trzeba zrobić 2-3 korekty w składzie, zagrać konsekwentnie i z zaangażowaniem. Ani Okocimski, ani Stomil nie przeciwstawią nam nic ponad to, co pokazał GKS. Tak więc nadal jesteśmy faworytem, gramy dobrze w środku, tylko więcej ruchu z przodu i będzie ok.
Edit: "- Włożyliśmy mnóstwo serca, żeby przeciwstawić się Cracovii, zespołowi grającemu najlepszą piłkę w tej lidze - stwierdził Rafał Górak".
Miło się czyta, nie? Lepiej niż "Cracovia nie zasługuje na Ekstraklasę, tym razem już na pewno spadnie"? Oj, płaczki, płaczki...
Magnat Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Edit: "- Włożyliśmy mnóstwo serca, żeby
> przeciwstawić się Cracovii, zespołowi
> grającemu najlepszą piłkę w tej lidze -
> stwierdził Rafał Górak".
>
> Miło się czyta, nie? Lepiej niż "Cracovia nie
> zasługuje na Ekstraklasę, tym razem już na
> pewno spadnie"? Oj, płaczki, płaczki...
Z częścią Twoich argumentów się zgadzam, z częścią nie, ale dziwi mnie "podniecanie się" i podbudowywanie jakąś tam kurtuazyjną gadką szmatką. Wysłuchałem tej konferencji, Stawowy pochwalił GKS, ich trener się zrewanżował, całą konferencję prowadził w stylu: "patrzcie czego to biedny GKS nie dokonał, nie ma prądu i ciepłej wody, wypłat, a my tak pięknie gramy i z wielką Cracovią zremisowaliśmy", Czysta kurtuazja. Jeśli drużyna grająca najlepszą piłke w lidze, nie stwarza żadnej w miarę klarownej sytuacji do strzelenia bramki, to co to za liga ? Na pewno wystarczy jakaś tam drobna korekta, jak to nazywasz ?
Spostrzeżenie jest takie, że w dzisiejszym futbolu bardziej się opłaca grać ofensywnie, stwarzać liczne sytuacje, dążyć do zdobywania goli niż bronić wyniku i stawiać na defensywę kosztem ataku. Jednym słowem lepiej mieć drużynę, która jest zdolna zdobyć 3 lub 4 bramki na mecz nawet przy jednoczesnym popełnieniu jednego lub dwu błędów w obronie, niż strzelać tylko gola na mecz i liczyć na niskie zwycięstwo 1-0.
W obecnych czasach kiedy nowoczesny sprzęt piłkarski (piłki, lepszy gatunek obuwia) powoduje, że piłki osiągają o 30 do 40 procent większą prędkość czyli trudniej bramkarzom bronić niż 30, 40 lat temu opieranie taktyki głównie na dobrej grze defensywnej to anachronizm, jednym słowem catenaccio to przeżytek.
Jeżeli więc Cracovia nie ma napastników i nie jest zdolna zdobyć w meczu więcej niż jedną bramkę (w porywach dwie) to każdy nawet najmniejszy błąd w obronie ma poważne konsekwencje. Zamiast bowiem wygrać 3-1 i wtedy nikt by o błędzie obrońców - w ostatnich minutach nie pamiętał - to Cracovia tylko remisuje i traci punkty.
Kładąc więc nacisk na taktykę ofensywną trzeba mieć wykonawców czyli napastników, których Cracovia aktualnie nie posiada.
Dodatkowo należy położyć nacisk na dobrą współpracę ofensywnych pomocników z napastnikami. Będzie to jednak możliwe tylko wówczas gdy Cracovia będzie stosować "tiki takę" na połowie przeciwnika, a nie na własnej.
[b]Tak więc głównym celem Cracovii na dzień dzisiejszy powinno być znalezienie napastników i modyfikacja wspomnianego systemu tzw. "tiki taka" w taki sposób by długo utrzymywać się przy piłce i wymieniać podania przed polem karnym przeciwnika, a nie jedynie na własnej połowie![/b]
Jeżeli oczywiście Cracovia koniecznie już musi grać tą "tiki taką" zamiast próbować znaleźć łatwiejsze rozwiązania do wygrywania meczów.
iskra Napisał(a):
Jeśli drużyna grająca najlepszą
> piłke w lidze, nie stwarza żadnej w miarę
> klarownej sytuacji do strzelenia bramki, to co to
> za liga ?
Otóż to jest właśnie pierwsza liga polska. Zbieranina drużyn ledwo kopiących piłkę. Na potwierdzenie polecam powtórkę dzisiejszego meczu Miedź - Zawisza. Naprawdę wystarczy się sprężyć i przemkniemy przez tą ligę jak burza. Tyle, że na stojąco się nie da, trzeba trochę pobiegać - zwłaszcza z przodu.
VelVet Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> uff wyszliśmy ze strefy spadkowej !
Po dzisiejszych meczach już jesteśmy w strefie spadkowej (norma, można się przyzwyczaic po kilku latach :D)
pytanie do Stawowego: zesrać się Pan chciał za Zeidlerem (porównywał go z Gizą, Iniestą czy Xavim) czemu ledwo człapiący przez większość meczu Steblecki nie został zmieniony właśnie na niego??
Czemu nie było w składzie Bernhardta??
co do Suvorowa to moja teoria spiskowa jest taka:
Dostał od naszego klubu "propozycje" dopuki nie przedłużysz kontraktu to za wiele nie pograsz. Obym się mylił.
Na pewno nie przegrał rywalizacji ( jak to sugerowali komentatorzy) ze Stelbeckim.
Jak na razie to lata świetlne jest lepszy od niego.
Byłem strasznie za Stawowym, ale na tą chwile z taką grą to środek tabeli!
Napastnik na gwałt i Hosek za Kosanovica
Niestety Suvorov postanowił doczłapać do grudnia za okrągłą sumkę nie dając wiele w zamian.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)