Najlepsi sa rowerzysci,ktorzy na czerwonym swietle mijaja stojace auta tak,zeby znalezc sie na poczatku i znowu zmusic wszystkich kierowcow do ich wymijania albo jazdy z predkoscia 20km/h. Chyba napatrzyli sie na motocyklistow,tylko ci ostatni odchodza ze swiatel tak,ze nikomu nie toruja drogi.
-
-
Kraków - życie, przyszłość itd
Też tak robię. Nie po to jeżdżę na rowerze żeby stać w korkach.
Przy Cracovii zrobili w tym celu nawet bardzo fajne śluzy.
- Edytowany
[quote]#post1581360 Też tak robię. Nie po to jeżdżę na rowerze żeby stać w korkach.
Przy Cracovii zrobili w tym celu nawet bardzo fajne śluzy. [/quote]
Serio? Podejrzewalem Cie o wiecej empatii i mniej zlosliwosci :)
Takim zachowaniem wlasciwie przyczyniasz sie do powiekszania korkow,skoro potem ze swiatel odjedzie mniej wiecej o polowe mniej aut,przynajmniej z tego jednego pasa.Zreszta potem rowerzysci nie powinni sie dziwic,ze kierowcy ich malo lubia.
To nie chodzi o złośliwość. Skoro mam środek transportu zajmujący 1/5 tego co samochód to korzystam z jego udogodnień. Jadę wolniej, ale płynnie. Te samochody które wyprzedzają mnie 10 metrów wcześniej niczego nie zyskują. I tak się spotykamy na każdych światłach.
A tak na marginesie - przejechałęm ostatnio kilkaset km rowerem po Austrii i wierzyć mi się nie chciało jak można jeździć bezstresowo. Przy wąskiej ulicy w mieście czy przy ciągłej linii poza miastem praktycznie żaden samochód mnie nie wyprzedzał gdy nie miał wystarczająco dużo miejsca by się o mnie nie ocierać. Jadą powoli, bez nerwów i czekają na dobry moment. A u nas frustrat na frustracie i wyścigi do świateł. Pod tym względem jesteśmy tylko krok przed sowietami, a nie krok za zachodem.
- Edytowany
Owszem,one nie zyskuja,one traca,poniewaz korek sie zwieksza. Odnosnie Austrii moglbym troche poopowiadac,gdyz obserwowalem to co sie tam dzialo w centrum przez dlugi czas i tylu stluczek,uszkodzen samochodow przez rowerzystow u nas nie widzialem do tej pory.tam czuli sie oni jak swiete krowy,nie znali przepisow,nie wiedzieli kto ma pierwszenstwo na rownorzednym skrzyzowaniu i walili w drzwi lub inne elementy karoserii swiezutkich samochodow nalezacych do kasztanow. Najlepsi byli ci studenci erazmusa wracajacy z imprezy.
Jednak przyznaje,tam nauczylem sie bezwglednie ustepowac pieszym na przejsciu,tak mnie wychowali,ze podczas ktoregos wolnego w Krakowie,koles wjebal mi sie w bagaznik w okolicy wjazdu w ulice miodowa. Zaskoczyla go moja kultura jazdy.
Zeby nie bylo tak kolorowo,to szkoda,ze nie widziales,jak przepoczwarzali sie ci Austriacy po przekroczeniu granicy z Czechami lub Slowacja,wtedy puszczaly im hamulce i zapierdalali az milo hehe
[img]https://img4.dmty.pl//uploads/202306/1688118295_gwie0q_600.jpg[/img]
[quote]#post1581325 A ja uważam że kultura jazdy rowerem czy też mniej ale jednak hulajnoga akurat w Krakowie jest na wysokim poziomie, [/quote]
Prawdziwy szczęściarz z Ciebie.
Czwartek - wyciągałem pod Jubilatem gościa spod zderzaka, wypierdolił się sam, a ja jakimś cudem zahamowałem.
Piątek - Mateczny, kolarz na czerwonym, na pełnej, przez przejście dla pieszych, znowu zdążyłem, zahamować, kolarz kurwa jego mać, odmachnął się przepraszająco.
Jeżeli w Krakowie kultura jazdy na jednośladach jest na wysokim poziomie to moja wyobraźnia nie sięga poziomów niższych.
Musiałbym założyć osobny wątek gdybym chciał opisywać tę bonanzę, która wieczorami rozgrywa się na ulicach Krakowa.
Jako kolarz i kierowca wyrażam głębokie rozczarowanie postawą Rocka.
Przepisy ruchu drogowego nie wartościują użytkowników ruchu pod żadnym kątem, a już na pewno nie pod kątem ilości miejsca zajmowanego na asfalcie.
Tak jak Koledzy pisali powyżej, bolszewia zrobiła z rowerzystów i pieszych święte krowy.
I potem cmentarze są pełne ludzi, którzy mieli pierwszeństwo.
Jak widzę jakieś nastoletnie pipy, które ledwo utrzymując równowagę na rowerze stają w szranki z tramwajem czy autobusem, to krew mnie nagła zalewa.
Nie chce mi się wierzyć, że co po niektórzy dopiero zauważyli pomnik płk. Kuklińskiego pod Dworcem. Panowie, napiszcie, że to żart.
... a co jeśli ktoś nie był pod dworcem kilka lat? Jak miał zauważyć ten pomnik?
[quote]#post1581407 [img]https://img4.dmty.pl//uploads/202306/1688118295_gwie0q_600.jpg[/img][/quote]
Ja piernicze jak za komuny😅Problem z tłokiem rozwiązany😅
Co do pomnika, kiedyś go pewno widziałem, nie korzystam z usług PKP i rzadko jeżdżę koło dworca.
Zobaczyłem kątem oka i wyglądało mi to na wielką zardzewiałą szynę wystającą z chodnika, no jakoś nie zajarzyłem, że chodzi o gen Kuklińskiego.
A z tą 14 to bullshit. Jest remont ronda Mogilskiego i dlatego zawieszają 14, za to są dwie inne linie 77 i chyba 74,
tak, że wszystko można obśmiać, ale to jest nietrafione.
23 dni później
Ja ciągle nad morzem, czytam że w Krakowie pada, uważajcie tam na siebie.
[img]https://cracovia.krakow.pl/uploads/media/2023-07/img-1-1690230639008-jpg-08507514.jpg[/img]
7 dni później
Firmy zghłosiły się do przetargu, nie znając jeszcze lokalizacji inwestycji xD A mieszkańcy całego południa od Krakowa żyją od 6 lat w niepewności czy przez ich działki nie przejdzie czasem autostrada i jeszcze widocznie muszą w tym stanie pożyć
"Pięć firm złożyło oferty na opracowanie prac przygotowawczych dla przyszłej S7 pomiędzy Krakowem i Myślenicami.
Zadaniem wykonawcy będzie poszukiwanie optymalnego przebiegu drogi ekspresowej pomiędzy autostradą A4 a funkcjonującą już za Myślenicami trasą S7. Początek drogi przewidziano między węzłami Kraków Południe a Kraków Bieżanów, jednak projektant będzie mógł zaproponować go też w innym miejscu. Dopuszczamy poszukiwanie wariantów bardziej na zachód lub na wschód, o ile takie rozwiązanie będzie korzystne i racjonalne. Pozostawienie opcji rozpoczęcia trasy w innym miejscu niż odcinek A4 Kraków Południe - Kraków Bieżanów daje też możliwość rozważenia rozwiązań zlokalizowanych poza podstawowym obszarem"
https://krakow.naszemiasto.pl/wazny-moment-dla-nowej-zakopianki-z-krakowa-do-myslenic-kto/ar/c4-9407917?fbclid=IwAR2e278R52kgodMtSgFpId-WuJ6kMavWFo3G-7JJvlf5tgsj-2xZRX8Cwcc&utm_campaign=artykul&utm_medium=dzieje-sie-w-krakowie&utm_source=facebook.com
Patrząc na ilość banerów na płotach przeciwnych S7 ten odcinek nigdy nie powstanie.
Nikt nie chce u siebie ale jezdzic to by wszyscy jezdzili...
[quote]#post1583486 Patrząc na ilość banerów na płotach przeciwnych S7 ten odcinek nigdy nie powstanie.[/quote]
to bedą wywłaszczć na mocy jakies kolejnej "spec ustawy".
[quote]#post1583488 [quote]#post1583486 Patrząc na ilość banerów na płotach przeciwnych S7 ten odcinek nigdy nie powstanie.[/quote]
to bedą wywłaszczć na mocy jakies kolejnej "spec ustawy".
[/quote]
nie ma jakiejs "spec ustawy"... jest ustawa ze pod uzytek publiczny wywlaszcza sie normalnie za co placa nie male pieniadze...
[quote]#post1583487 Nikt nie chce u siebie ale jezdzic to by wszyscy jezdzili... [/quote]
Od dawna twierdzę: wysokie myto za tranzyt przez Kraków i sprawa sama się wyjaśni. Jak zaczną TIRy po wiochach kręcić, to ludzie się albo sami wyniosą, albo dadzą wywałaszczyć z ugorów (na których od dwudziestu lat uprawiają pokrzywy, perz i lebiodę) za jakąś rozsądną cenę, a nie jak za grunta w okolicach plant. Bo tu tylko o pieniądze chodzi i nic więcej.
- Edytowany
panowie z miasta chcą pojechac na łono przyrody ? prosze bardzo, niech połacą myto za przejazd gminnymi drogami. ale to juz jasniepanstwu z 2 pokolenia nie pasuje? Tiry juz jezdza po wiochachl
chce sie jezdzic i budowac nowe drogi? prosze bardzo! ale odszkodowanie sie nalezty takie, zeby kazdy mogl sobie posatwic nowa chalupe i innym miejscu i jeszcze dodatkowo zarobic za tracony czas i zdrowie, zwiazne z przeprwadzka i budowa. a nie, ze wycenia stara chalupe na 40 tysiecy i wez se ronb co chcesz, bo tak sie zdarzalo. chce si edobrobytru czyims kosztem, to prosze godnie zaplacic. a co do trasym to najkbardziej protestowali architekci, lekarza, byznesmeny i politycy z fajnymi cahlupami z ogrodem w okolicach Wieliczki, ale im wolno, bop to kurwa elita.
p,s, gdyby to tak w miesic estawali wiesniacy jak panowie z miasta na obrzezach lasu Bronaczowa (na wjazdach do domow, na parkingu wiejsiego skpeu pod znakiem Tylko dl aklientow) toby mieli przerysowane blachy i dziury w oponach. tutaj jakos niokomu nic sie nie dzieje, wszyscy szczewsliwi, ze chamstwo sie przenioslo do miast i tylko w weekendy bruzdzi.
[quote]#post1583495 zeby kazdy mogl sobie posatwic nowa chalupe i innym miejscu i jeszcze dodatkowo zarobic [/quote]
Czyli jest jak sądziłem. Chodzi zwyczajnie o wzbogacenie korzystając z nadarzającej się okazji. W dodatku wzbogacenie się kosztem podatników jakby nie było. Typowe.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)