Krzysiek Radwanski przeniosl sie do Lecznej. Dzieki Fafel za te 7 lat w Pasach
-
-
Krzysiu Radwański - dziękujemy
Dzięki!!!
skad to info ?
nigdzie o tym nie pisze...
Krzysiu - szacunek!
ASInfo pisze
http://pilkanozna.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=52844&catid=64:ekstraklasa&Itemid=106
Dzięki Fąfel za te lata.
Powodzenia w Łęcznej a potem wielkiego rozwoju firmy rodzinnej.
Dzięki za tyle lat gry w Pasach!
no rzeczywiscie
dzieki za te 7 lat
i za koszulke ktora mi dales w szatni po TN :D
dzięki Fąfel
Jak to prawda to WIELKIE Dzięki!!!TYLKO PASY!!!
Dzięki Krzysiek.
Zawsze to był gracz z 'jajami'.
Dzięki i powodzenia w dalszej karierze!!!
Dzięki za wszystko!
Szkoda tylko, że nigdy żadnej brameczki nie udało Ci się strzelić.
A jednak mi żal!!!
Dzięki Krzysiu! Powodzenia w Łęcznej!
Mnie też szkoda, rzeźnik był z niego dobry ;)
Wielkie podziękowanie!
Podziękowanie za ambicję, wielkie serce do walki, wspaniałą grę...
Uważam, że byłeś bardzo mocnym punktem drużyny, Twój udział w sukcesach jest znaczny.
Że czasami niektórzy mieli pretensję o jeden czy drugi kiks... Taki los obrońcy... :(
Wielki podziw za liczne wspaniałe rajdy lewą stroną, kapitalne dośrodkowania...
I za dzielny odpór licznym przeciwnościom. Kontynuacja gry i dojście do formy po ciężkiej kontuzji. A to, że jeden trener stawiał Cię na prawej obronie przez lata w sytuacji gdy powinieneś grać na lewej, na pewno nie pomogło w Twoim rozwoju...
Osobiście bardzo żałuję, że w nowej rundzie nie będziesz grał w koszulce w pasy.
Moim zdaniem, z tego co widziałem w jesieni, miejsce w pierwszym składzie na lewej obronie powinieneś mieć właśnie Ty. Ale skoro trener widzi inaczej... cóż, piłkarz chce grać...
Wielkie podziękowanie za wszystko co zrobiłeś dla Cracovii!
Mam nadzieję że serce Twoje zostaje przy ulicy Kałuży :)
Krzysiu wielkie dzięki za wszystkie lata jakie spędziłeś z nami.
życzę Ci wszystkiego dobrego i powodzenia
i ja dziekuje
Dzięki Krzychu! Masz ogromny wklad w awans do Ekstraklasy. Twoje rajdy lewym skrzydlem "za Stawowego" to bylo cos. Powodzenia.
Wspomnę na odchodnym piękny strzał z 25/30 m w poprzeczkę w ekstraklasowym meczu na Kałuży (chyba z Odrą w sierpniu 2004 roku?). Szkoda że nie wpadło, bo przegraliśmy 2:3.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)