j.w. wreszcie awansowaliśmy do Mistrzostw Europy. Zaje...fajnie. Głupio by było,jakbyśmy nie awansowali,a następne mistrzostwa organizowali. Ja się ciesze :D a Wy??
-
-
Awansowaliśmy do Mistrzostw Europy!!!! :)
ja narazie niepotrafie bo zabardzo mnie glowa boli...
ja dopiero z wczorajszego melanżu wróciołem. meczu nie pamiętam, ale wiem że jest 2:0 do przodu :)...
A ja caly czas sie smieje z widoku Kamilka RoKOSOWSKIEGO, ktory wyszedl tylko, zeby koszulke ubrudzic, wklad w awans mial praktycznie zerowy, ale najchetniej odbieral gratulacje na murawie i poza stadionem... Normalnie - dzieki Ci o cieniutenka gwiazdeczko...!;-)
Poza tym - awansu gratuluje i ciesze sie bardzo!
Nie wykorzystany wielki potencjał, zero kibicowskiej organizacji!!
DRAMAT!!
[IMG]http://i11.tinypic.com/8fzn4pd.jpg[/IMG]
za http://www.sport.pl/pilka/1,65046,4683301.html :
Środowy mecz z Serbią wcale nie jest meczem o nic. Od jego wyniku może zależeć, czy w grupie na Euro spotkamy się z Anglią czy też z Francją albo Hiszpanią.
Losowanie grup Euro 2008 odbędzie się 2 grudnia w Lucernie w Szwajcarii. Turniej finałowy ruszy na stadionach Austrii i Szwajcarii 6 czerwca i potrwa do 29 czerwca.
Ostateczny skład finalistów poznamy najwcześniej w środę. Wtedy też 16 drużyn zostanie podzielonych na cztery koszyki.
W pierwszym znajdą się gospodarze (Austria i Szwajcaria) oraz obrońca tytułu (Grecja). Pozostałe zespoły zostaną uszeregowane według specjalnego współczynnika - średniej punktów na mecz w ostatnich eliminacjach mistrzostw świata i Europy.
Z dokonanych przez sport.pl obliczeń tych współczynników dla drużyn, które awansowały, lub są tego bliskie wynika, że gdyby losowanie grup odbyło się dziś Polska, byłaby w trzecim koszyku.
Jeśli dwie drużyny, które awansowały do Euro uzyskają taki sam współczynnik, o miejscu zdecyduje lepsza średnia różnica bramek w eliminacjach mundialu w Niemczech i Euro 2008. W takiej sytuacji znalazła się Polska i Rumunia. W dwóch ostatnich eliminacjach obie drużyny zagrały 23 mecze i zdobyły 51 punktów. W bramkach zdecydowanie lepsza jest Polska (+ 30:+24).
W środę Rumunia zagra jednak u siebie z Albanią i zakładamy, że wygra. By utrzymać miejsce w trzecim koszyku Polska będzie musiała wygrać z Serbią. Pozwoli jej to uniknąć w fazie grupowej Anglii, od której regularnie zbiera w ostatnich latach baty.
Jeśli Polska przegra jednak z Serbią, wyląduje w czwartym koszyku. Wtedy z jednej strony w trzecim koszyku czekają na nas Anglia (lub Portugalia), z drugiej strony pozwoli to uniknąć Francji i Hiszpanii, drużyn ze ścisłej światowej czołówki.
Paradoksalnie, najsłabsze zespoły grają w pierwszym koszyku. Z trójki Austria, Szwajcaria i Grecja tylko ci drudzy grali na ostatnim mundialu. Wylosowanie z pierwszego koszyka Holandii byłoby bardzo pechowe. W koszyku drugim najsłabszym zespołem wydaje się być Chorwacja, Włochy i Niemcy to drużyny na jednakowym, wysokim poziomie.
Grupa marzeń: Austria, Chorwacja, Polska, Rumunia
Grupa śmierci: Holandia, Niemcy, Polska, Francja
* Koszyk 1
Austria gospodarz
Szwajcaria gospodarz
Grecja obrońca tytułu
Holandia 2,521
* Koszyk 2
Chorwacja 2,380
Niemcy 2,363
Włochy 2,333
Czechy 2,304
* Koszyk 3
Anglia 2,285
Portugalia 2,240
Szwecja 2,238
Polska 2,217
* Koszyk 4
Rumunia 2,217
Hiszpania 2,142
Francja 2,142
Turcja 1,913
i jeden z komentarzy:
IP: 213.180.137.*
Gość: monstekiusz 18.11.07, 18:53
Panowie "redaktorzy" - nie znacie regulaminu!!!
Bramki liczą się dopiero wtedy, gdy obie drużyny mają taki sam
współczynnik z jednych tylko eliminacji (bieżących). A tu Rumunia ma
lepszy od Polski. Polecam przeczytanie regulaminu UEFA, Artykuł 7.05.
pzdr
monstekiusz
Przy całym uznaniu i radości z pierwszego awansu
(ale cóż, zazwyczaj niemal każde "fatum" się kończy - my np. w zeszłym roku w końcu wygraliśmy w I lidze z Górnikiem, jak również po raz pierwszy od ponad 50 lat byliśmy w tabeli wyżej niż sąsiadka - inna rzecz, że eliminacje Euro raz na 4 lata,. a kopaczy mamy takich, jakich mamy :D)
tym (z TV) którzy trąbią: "nie udało się Górskiemu, nie udało się gdy grali Lato, Deyna, Lubański, Boniek" nalezy przypomnieć, że gdy grali Lato i Deyna, a trenował Górski, to w finałach (1976) (do których nie weszliśmy jedynie gorszą różnica bramek) grały [b]cztery[/b] zespoły. Od roku 1980 gra 8 zespołów, a dopiero od 1996 zespołów 16...
Tak, że tak naoprawdę osiągneiny lepszy rezultat niż w 1976 gdy będziemy w pierwszej czwórce.... (a lepszy niż później, czyli do porównanai z Bońkiem i W.Smolarkiem - gdy w finałach wyjdziemy z grupy)
z jednej strony Agnan zwraca uwage na wazna rzecz. kiedys bylo trudniej sie dostac do ME niz teraz. z drugiej strony - awans jest awans. dopiero teraz uczestniczymy. to troche tak, jakby Wislacy argumentowali, ze co prawda nie awansowali do LM, ale i tak sa lepsi niz Widzew, ktory gral w LM, ale mial latwiej.
http://sport.interia.pl/pilka-nozna/reprezentacja/news/leo-dokonal-tego-czego-innym-sie-nie-udalo,1012981
Dlaczego ta sztuka udała się dopiero Holendrowi, próbują wyjaśnić selekcjonerzy z minionych lat. "Moja drużyna była w dość specyficznej sytuacji" - tłumaczy w "Przeglądzie Sportowym" Antoni Piechniczek, który prowadził kadrę w eliminacjach ME 1984. "Zaraz po sukcesie na mundialu w Hiszpanii przyszły eliminacje do turnieju we Francji. Przegraliśmy pierwszy mecz wyjazdowy z Portugalią i zupa się rozlała" - stwierdził. "Teraz trzeba oddać wielkość Beenhakkerowi, choć miał nieco ułatwione zadanie. Rozpoczął przecież pracę z ogranym już zespołem. Większość kadrowiczów nie była żółtodziobami i miała doświadczenie z wcześniejszych gier o stawkę" - dodał.
"W latach, kiedy byłem selekcjonerem, funkcjonowała zupełnie inna gradacja największych imprez" - powiedział Wojciech Łazarek, walczący o ME 1988. "W pierwszej kolejności liczyły się igrzyska olimpijskie i mistrzostwa świata. Finały mistrzostw Europy były przedsionkiem, taką pośrednią imprezą między tymi najważniejszymi" - stwierdził popularny "Baryła".
"W eliminacjach do Euro 1992 mieliśmy bardzo ciężką grupę" - tłumaczy Andrzej Strejlau. "Do tego doszła bardzo słaba organizacja logistyczna. Tylko przypomnę, że w noc poprzedzającą mecz z Anglią przyszywane były narodowe godła do koszulek. Za moich czasów piłkarze przyjeżdżali na zgrupowanie dwa dni przed meczem, a ich zwolnienie z klubu trzeba było twardo negocjować. Mimo tych problemów, byliśmy wtedy blisko awansu. Zabrakło nam konsekwencji i dyscypliny taktycznej" - dodał.
Na inne problemy wskazał Henryk Apostel, który prowadził "biało-czerwonych" w eliminacjach do ME 1996. "W mojej drużynie grali piłkarze na co dzień występujący w zachodnich klubach, ale mieli inne podejście do piłki. Wtedy brakowało jeszcze tego, co rozumieją podopieczni Beenhakkera, czyli profesjonalizmu. Zawodnicy z kadry sprzed dziesięciu lat nie przykładali się do swoich obowiązków, tak jak to robią chłopcy, którzy wywalczyli ten historyczny awans" - powiedział.
"Tylko proszę nie wyolbrzymiać wkładu Beenhakkera, to nie tylko jego zasługa. To triumf całej polskiej piłki" - mówił z kolei Janusz Wójcik, selekcjoner ekipy walczącej o Euro 2000. "Taką Belgię, z którą w sobotę wygraliśmy nie można nawet porównywać do Szwecji, z jaką ja przegrałem decydujący o awansie do baraży mecz. To tak, jakby porównywać osiołka do słonia. Teraz mieliśmy wyrównaną, stojącą na średnim poziomie grupę i Holender to wykorzystał" - stwierdził Wójcik.
Tytus: cudotwórca trener Wójcik (ten od 6:1 (chyba) Legii z Wisłą na Reymonta) to po prostu superskromny człowiek. Jeszcze mi tu Laty brakuje, żeby swoje przemyślenia zapodał
tytus, romek i a'tomek podał - za sport-interia-pl:
No to parę słów komentarza:
-------------------------------------------------------
> > Dlaczego ta sztuka udała się dopiero
> Holendrowi, próbują wyjaśnić selekcjonerzy z
> minionych lat. "Moja drużyna była w dość
> specyficznej sytuacji" - tłumaczy w "Przeglądzie
> Sportowym" Antoni Piechniczek, który prowadził
> kadrę w eliminacjach ME 1984. "Zaraz po sukcesie
> na mundialu w Hiszpanii przyszły eliminacje do
> turnieju we Francji. Przegraliśmy pierwszy mecz
> wyjazdowy z Portugalią i zupa się rozlała" -
> stwierdził.
A myśmy teraz przegrali pierwszy z Finlandia
i zremisowali z Serbami. I co z tą zupą?
> "Teraz trzeba oddać wielkość
> Beenhakkerowi, choć miał nieco ułatwione
> zadanie. Rozpoczął przecież pracę z ogranym
> już zespołem. Większość kadrowiczów nie
> była żółtodziobami i miała doświadczenie z
> wcześniejszych gier o stawkę" - dodał.
Ha, ha! Jak grał ten ograny zespół, widzieliśmy w meczu z Finlandią.
Dopiero jak Beenhaker się za niego zabrał, zaczęło coś być...
Dodam, że Piechniczek - gdy został trenerem kadry - wziął dopiero ograny zespół, po Kuleszy, którego wyrzucono za to (o czym dziś się nie pamięta), że sprzeciwił się wyjazdowi za granicę kompletnie pijanego Młynarczyka - w takim stanie przyszedł na wyjazd - ale stanęli za Młynarczykiem piłkarze z Bońkiem na czele, Młynarcyzk pojechał a Kuleszę wyrzucono...
>
> "W latach, kiedy byłem selekcjonerem,
> funkcjonowała zupełnie inna gradacja
> największych imprez" - powiedział Wojciech
> Łazarek, walczący o ME 1988. "W pierwszej
> kolejności liczyły się igrzyska olimpijskie i
> mistrzostwa świata. Finały mistrzostw Europy
> były przedsionkiem, taką pośrednią imprezą
> między tymi najważniejszymi" - stwierdził
> popularny "Baryła".
No nie rozśmieszajcie mnie, kumie, bo mam zajady.
Taaak, Olimpaoda sie liczyła w 1988 roku, a ME nie... bzdura...
Wiadomo, że na Olimpiadzie nie grały przeważnei pierwsze reprezentacje...
>
> "W eliminacjach do Euro 1992 mieliśmy bardzo
> ciężką grupę" - tłumaczy Andrzej Strejlau.
> "Do tego doszła bardzo słaba organizacja
> logistyczna. Tylko przypomnę, że w noc
> poprzedzającą mecz z Anglią przyszywane były
> narodowe godła do koszulek. Za moich czasów
> piłkarze przyjeżdżali na zgrupowanie dwa dni
> przed meczem, a ich zwolnienie z klubu trzeba
> było twardo negocjować. Mimo tych problemów,
> byliśmy wtedy blisko awansu. Zabrakło nam
> konsekwencji i dyscypliny taktycznej" - dodał.
Tu akurat nie ma się do czego przyczepić.
>
> Na inne problemy wskazał Henryk Apostel, który
> prowadził "biało-czerwonych" w eliminacjach do
> ME 1996. "W mojej drużynie grali piłkarze na co
> dzień występujący w zachodnich klubach, ale
> mieli inne podejście do piłki. Wtedy brakowało
> jeszcze tego, co rozumieją podopieczni
> Beenhakkera, czyli profesjonalizmu. Zawodnicy z
> kadry sprzed dziesięciu lat nie przykładali się
> do swoich obowiązków, tak jak to robią
> chłopcy, którzy wywalczyli ten historyczny
> awans" - powiedział.
Bardzo ciekawe... Przedtem (Górski, Gmoch, Piechniczek) się przykładali, potem też, a wtedy akurat nie...
>
> "Tylko proszę nie wyolbrzymiać wkładu
> Beenhakkera, to nie tylko jego zasługa. To triumf
> całej polskiej piłki" - mówił z kolei Janusz
> Wójcik, selekcjoner ekipy walczącej o Euro 2000.
> "Taką Belgię, z którą w sobotę wygraliśmy
> nie można nawet porównywać do Szwecji, z jaką
> ja przegrałem decydujący o awansie do baraży
> mecz. To tak, jakby porównywać osiołka do
> słonia. Teraz mieliśmy wyrównaną, stojącą na
> średnim poziomie grupę i Holender to
> wykorzystał" - stwierdził Wójcik.
A tego pana nie powinno się w ogóle o nic pytać.
Pijany poseł Samoobrony...
Szwindel za szwindlem (od słynnego 6:1 Legii z Wisłą, za sprzedaż meczu
nawet Wisła ukarała zawodników (co się jej chwali)
a on do dziś trąbi że to było czyste...Cała Polska widziała w TV jak Legia zdobywała bramki... Potem Olimpiada - medal zdobyty z zawodnikami na dopingu
i historia z trenowaniem reprezentacji, gdzie cały czas walczył o jak najlepsze profity dla swoich wychuchanych piłkarzy i trąbił jacy mi są wspaniali, stwarzał atmosferę wyjątkowo znakomitej drużyny ("mecz ze Szwecją to mecz stulecia polskiej piłki" - bez komentarza). Bufon wyjątkowy, z naszych trenerów reprezentacji największy skandal!
> Tytus: cudotwórca trener Wójcik (ten od 6:1
> (chyba) Legii z Wisłą na Reymonta) to po prostu
> superskromny człowiek.
Ano :)
> Jeszcze mi tu Laty
> brakuje, żeby swoje przemyślenia zapodał
Tu komentarz: Lato był jednym z najlepszych polskich piłkarzy a moim zdaniem, z tych co widziałem (czyli tak od Pohla z Szymkowiakiem począwszy) zdecydowanie najlepszym. Moze lepszym byłby Lubański, gdyby nie kontuzja i gdyby jego kariera potoczyła się normalnie. Takie gadania o Deynie uprawiane są przede wszystkim praz tych co Deynę widzieli tylko na paru skrótach pięknych akcji... A ocenia sie całość, a ja tę całość widziałem... Naeet gdzieś przypomniano ostatnio, jak Deynę wygwizdano na Stadionie Śląskim w meczu reprezenatcji z Portygalią - cały mecz, jak tylko podchodził do pilki, to ogłuszające gwizdy... Tak jego gry polscy kibice mieli dość... A układy były takie, że po tym meczu - mimo że wszyscy mówili, że Śląski przynosi nam szczęście - kadra na Śląskim zagrała ponownie dopiero wtedy, gdy Deyna skończył karierę...
A obecna działalność Laty i jego wypowiedzi to zupełnie inna historia... Szkoda, że tak dobry piłkarz tak zamienia swoją sławę...
eee tam pierdu, pierdu przecież wiadomo komu ten awans zawdzięczamy, więc po co te gadki:
[url]http://wideo.gazeta.pl/wideo/0,0,4683354.html[/url].
Szkoda, że zapomnieli zrobić-ubrać koszulek z logiem Krakowa i Chorzowa EURO2012, zobaczyłby świat jak jest u nas na meczach i że wartoby było zorganizować te mistrzostwa w tych właśnie miastach.
http://www.90minut.pl/news.php?id=648035 20 listopada 2007, 14:55:34 - koofel
Jak oświadczył przed chwilą selekcjoner Leo Beenhakker, Radosław Sobolewski postanowił zrezygnować z gry w kadrze i w środę nie będzie go w "18" meczowej na spotkanie z Serbią w Belgradzie.
- Sobolewski poinformował mnie o tym po niedzielnym treningu w Chorzowie. Doszedł do wniosku, że awans do finałów mistrzostw Europy to najwspanialszy moment w jego karierze i właśnie dlatego postanowił zakończyć reprezentacyjną karierę - mówił wyraźnie poruszony Leo. - Szanuję jego decyzję, ale żałuję, bo to bardzo pożyteczny piłkarz - dodał.
i komentarz:
max - 20 listopada 2007, 15:17:51 - nemezis.interblock.pl (172.16.11.42)
przecież to proste dlaczego zrezygnował. w radio słyszałem że cała druzyna dostała do podziału 1500000$ Najwięcej dostał żurawski 87.000$ Pżniej bąk i lewandowski i krzynówek po 80,000 i coś mie sie wydaje zę sobolewski dosstał ochłapy więc sie zdenerwował!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! kasę dzieliła rada drużyny Żurawski Bąk krzynówek żewłakow. to jest powód!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Fakt że najwięcej dostał Żurawski to granda...
a fakt że jakiś debil pisze że Sobolewski zrezygnował z powodów finansowych to już nawet grandą nie można nazwać :[
ogladalem mecz w pubie w miescie wisła-swietna atmosfera,glos stracilem,jest cudownie.
od paru lat byłem za trenerem z zagranicy,i nie watpilem nawet gdy moi kumple holendrzy byli pesymistami co do ewentualnego awansu Don Leo!
po raz pierwszy oddaje szacun Borucowi-klasa parada!
Sobolewski - dobrze że zrezygnował bo nie nadaje się do gry w kadrze. Lepszy jest Arek Baran! Mnie dziwiła jego obecność w kadrze. A co do tych pieniędzy to powinien wg mnie trener rozdzielać i kase powinno sie dostawać za minuty spędzone na boisku, gole i asysty a nie jakieś widzimisie.
Właśnie taki był system podziału kasy. szczegółów nie znam, ale był ściśle powiązany z liczbą występów. Dostawali jakieś punkty za każdy występ. Myślę, że więcej za pierwszą 11, mniej za wejście z ławki, dodali podzielili wymnożyli i wyszło jak wyszło, ale nie wierzę, że Sobolewskiemu chodziło o kasę
Fajnie że wywalczyli ten awans. Dziś mecz z Serbią. Mam nadzieję że Polacy ukoronują te eliminacje zwycięstwem w pięknym stylu :D
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)