A dzisiaj o naszym najlepszym strzelcu swoją opinię w Dzienniku Polskim wyraził nasz najlepszy (obecnie) trener.
Z pozdrowieniami dla psychiatrów - amatorów.
-
-
Darek Pawlusiński- szacunek
11 dni później
Jak w temacie:)
http://ekstraklasa.tv/ekstraklasa/10,91843,6590097,27__kolejka__Odra___Cracovia__2_1__Pawlusinski__1_1_.html
Ładna brameczka, jak jeszcze zmienią przepisy w piłce i nie trzeba będzie biegać to Darka kupi Barcelona ;)
Ech.... Strzelic wyrownujaca bramke w 85 min. i przegrac...
Nawet ten jeden punkcik przy stracie 2 Odry powodowalby inna sytuacje i inne nastroje.
A przeciez mi zal... , jak spiewal kiedys Okudzawa (ale to dla starszych kibicow; teraz pewnie malo kto zna "Puszkina"...)
7 dni później
LiD.Z. Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Co z tego jak nie ma żadnej asysty a to jest jego
> główne zadanie!!!
>
>
No to już ma ;-). Aż strach pomyśleć gdzie bylibyśmy bez bramek Plastika.
Za wczorajszy mecz i walke: SZACUN PANIE DARKU!!!
Tym razem gola nie bylo, ale to co Pan zapier dalal po boisku, to... Ehhh, jeszcze dwa razy tak prosimy!;-)
Wielkie dzięki za mecz z Bełchatowem!!!! Powtórzcie to z Górnikem!!!!!
TEN MECZ MUSIMY WYGRAĆ!!!!!!!!!!!
TYLKO PASY!!!!!!!!!!!
Doszły mnie słuchy, że nie układa Ci się współpraca z Bartkiem Ślusarskim. Jeśli tak jest na prawdę, to zawieście niesnaski na najbliższe dwa mecze. Ty z Sasinem na skrzydłach i Ślusarski w miejsce Kaszuby daje możliwość rozrzucenia gry po całej szerokości boiska, co bardzo utrudni grę obrońcom przeciwnika. Zróbcie to dla Cracovii... i dla siebie
Wielkie brawa dla Darka tak powinieneś grać cały czas !!!
Darek jak i nasz były piłkaż Marcin Bojarski to zawsze byli moi faworyci.. bardzo ułożeni i pożądni ludzie:) szacunek
piłkaż? A czym on się trudni?
Ale się czepiasz ;)
Ale wróćmy do Darka, naprawdę chłopie widziałem, że zapierda lałeś przez cały mecz!
Wielki szacunek!
Takie zaangażowanie, chcę widzieć u wszystkich w naszej drużynie, w sobotę!
To był najlepszy mecz Darka w Pasach!
10 dni później
http://sport.wp.pl/kat,32294,title,Pawlusinski-zostanie-w-Cracovii,wid,11172523,wiadomosc.html
Po raz kolejny Darek udowadnia, że należy się mu od nas szacunek!
Ciekaw jestem kto poucieka w razie spadku(tfu, tfu) z tonącego okrętu...
Możesz chłopie zostać ikoną i legendą naszego Wielkiego Klubu.
szczerze? nie jestem przekonany. 96 meczy 19 bramek oficjalne statystyki od 2005 roku, od kiedy Pan Darek gra w Cracovii, gdyby trafił do Nas 5 lat wcześniej? być może ... wywiad wywiadem a rzeczywistość ... niestety obecnie nie widzę nikogo takiego w klubie, owszem na siłę można wypromować kogoś, ale Cracovia ma ponad sto lat historii, tytuły MP, wielkie i historyczne mecze, wielkich ludzi a na dziś dzień to raczej kopanina, choć nie mam nic przeciwko by za 2-3 lata tak mówić o Panu Darku ale pod małym warunkiem ;) może choć jedno MP w dorobku z Cracovią :D
quentin, szczerze to nie wiem o czym mowisz. Sam mial nam to mistrzostwo wybiegac? Bo zareczam ci, ze jakbysmy mieli 10 plastikow+cabaj to moglibysmy sie postarac o znacznie wiecej niz utrzymanie.
Szacunek Darek.
Straszne zapotrzebowanie na ikony się porobiło.
Szkoda, że "ikonoznawcy" nie sięgną do Monografii 100-lecia i nie poczytają czego dokonywali w przeszłości sportowcy Naszego Klubu, aby zasłużyć na miano ikony.
I trzeba czytać ze zrozumieniem. Darek sam powiedział, że jego rodzina czuje się dobrze w Krakowie i to jest główny powód. Dodatkowo ma podpisany kontrakt, grono kumpli i swoje lata.
Trzeźwo patrzy na możliwość gry w innych klubach.
A w ogóle to deklarował, że jak spadniemy to skończy karierę :P czego mu nie życzę.
Może = ma szanse
Oczywiście [b]jeszcze[/b] ikoną nie jest. Tak samo nie ręcze za niego ale z obecnego składu on ma największe predyspozycje według mnie, szarego oglądacza kopaniny w Polsce...
5 dni później
Niektórzy chcą wywalić z klubu na równi z Pawką, Baranem, Moskałą czy Cabajem... Strzelcie sobie w głowy nim coś takiego napiszecie.
Wywiad z dzisiejszej Krakowskiej
http://www.terazpasy.pl/index.php/cr_site/pilka_nozna/rozmowki/dariusz_pawlusinski_zawalilismy_ale_po_cichu_licze_na_baraze
- Dziś w samo południe rozpocznie obrady komisja odwoławcza ds. licencji i ponownie zajmie się sprawą ŁKS. Jeśli podtrzyma swoją decyzję i zdegraduje łodzian, wy dostaniecie szansę gry w barażach. Wierzy Pan, że z Warszawy rzucą wam koło ratunkowe?
- Jestem umiarkowanym optymistą. Ale nadzieję mam. Wszyscy mamy.
- Ta sprawa budzi ogromne kontrowersje. Na komisję jest wywierana wielka medialna presja, żeby szanować prawo i nie zmieniać decyzji, którą uznano wcześniej za ostateczną. Jednak znając polskie realia, chyba trudno liczyć na cud?
- Dokładnie. W naszej lidze już tak różne sytuacje się zdarzały, że szkoda mówić. Ja jednak ciągle wierzę w korzystny dla nas werdykt. Choć po cichutku.
- Takie życie w zawieszeniu, gdy człowiek nie wie, na czym stoi, musi być nieznośne.
- Łatwo nie jest. Tym bardziej że nie jest prosto pokazać się w klubie, po tym jak nie udało nam się utrzymać Cracovii w ekstraklasie. Dlatego chciałbym już znać decyzję. Wóz albo przewóz.
- Jeśli jednak zagracie w barażach, to nie będzie Pan czuł dyskomfortu, że dostaliście się do nich kuchennymi drzwiami?
- Kuchenne drzwi, zielony stolik. Jak zwał, tak zwał. My jednak również czujemy się pokrzywdzeni. Parę punktów nam uciekło przez złe decyzje sędziów i jeżeli jest sprawiedliwość na tym świecie, to musi być także w stosunku do nas. Gdybyśmy w paru meczach, w których nam nie uznano bramki lub w których byliśmy niesłusznie karani czerwonymi kartkami, zdobyli punkty, pewnie bylibyśmy w tabeli wyżej od ŁKS-u. Miałem czas, żeby to spokojnie policzyć. Z powodzeniem mogliśmy mieć siedem, osiem punktów więcej.
- Mam jednak wrażenie, że to nie błędy arbitrów były decydujące, lecz wasze. Swoją szansę przegraliście w meczach z Polonią Bytom, Odrą Wodzisław, Ruchem Chorzów i Górnikiem Zabrze. To były cztery kluczowe mecze, w których musieliście zwyciężyć, a nie zrobiliście tego.
- Zgoda, ale choćby mecz z Ruchem zremisowaliśmy dlatego, że sędzia nie uznał nam prawidłowo strzelonej bramki. Mielibyśmy trzy punkty i łatwiejszą drogę do utrzymania. Dlatego czuję się skrzywdzony.
- Innych drużyn sędziowie nie krzywdzili? W Canal Plus co tydzień analizują kontrowersyjne sytuacje i wytykają sędziom koszmarne pomyłki. Nie tylko mecze Cracovii były pokazywane.
- Zgoda, tylko z tych wszystkich pomyłek chciałbym wyciągnąć choć jedną, z której to Cracovia osiągnęła jakąś korzyść.
- Przypomnę Panu: w jesiennych, zakończonych remisem 1:1 derbach arbiter nie podyktował ewidentnego rzutu karnego dla Wisły.
- Zgadza się, ale z drugiej strony Boguski strzelił dla niej gola ze spalonego [Pawlusiński się pomylił. Boguski zdobył w derbach bramkę ze spalonego, owszem, jednak w poprzednim sezonie - przyp. red.]. Idźmy dalej: na ŁKS bramka na 3:4 ze spalonego, na Lechu dwie bramki ze spalonego. Proszę mi też pokazać inną drużynę, która w tym sezonie kończyła mecz w ósemkę, tak jak my w Wodzisławiu.
- Zastanawiam się jednak, czy to nie jest szukanie na siłę usprawiedliwień.
- Nie, skąd. Przecież nikt z nas nie ucieka od odpowiedzialności. Ja też biję się w piersi. Byłem przez cały sezon podstawowym zawodnikiem Cracovii, walczyłem o utrzymanie i nie udało mi się. Dla mnie to jedna z największych życiowych porażek.
- Do Pana akurat można mieć najmniej pretensji.
- Nie zgadzam się. Strzeliłem dziesięć bramek i co z tego? Oddałbym je wszystkie za to, żeby Cracovia mogła dalej grać w ekstraklasie. Jeśli dane mi będzie nadal występować w tym klubie, jeśli nie usłyszę "do widzenia", to zrobię wszystko, żeby "Pasy"; wróciły na najwyższy poziom. Zrobię to dlatego, że czuję się winny spadku.
- Pamięta Pan swoje słowa, wypowiedziane kilka tygodniu temu...
- ...że skończę grać w piłkę, jak Cracovia spadnie? Pamiętam.
- Chyba nikt by nie chciał, żeby spełnił Pan tę obietnicę.
- Dużo zależy od tego, jakie będą decyzje w klubie. Jeżeli okaże się, że jestem tutaj niepotrzebny, to będę musiał długo zastanowić się nad decyzją, co dalej.
- Ofert z innych klubów ma Pan przecież sporo.
- Nie będą mieć żadnego znaczenia, jeśli nadal Cracovia będzie mnie chciała. Nie jestem osobą, która coś zepsuła i tego nie naprawi. Ponieważ więc zepsułem, bo spadliśmy, chcę też to naprawić i wrócić znowu do ekstraklasy. Dla mnie to będzie teraz cel numer jeden w życiu. Bo drugi już osiągnąłem.
- Ma Pan na myśli szczęśliwą rodzinę?
- Tak, choć teraz nie jest wcale taka szczęśliwa. Wszyscy razem ze mną mocno przeżywają niepowodzenia.
- Marcin Bojarski, Pański były kolega z Cracovii, nie ma wątpliwości, kto jest winny upadku Cracovii. Bez zastanowienia wskazuje Stefana Majewskiego. Pan kieruje palce w tę samą stronę?
- Odpowiem tak: gdyby nadal grali z nami wszyscy ci zawodnicy, którzy musieli za jego kadencji odejść z klubu, to jestem święcie przekonany, że nie prowadzilibyśmy teraz rozmowy na temat spadku. Poza tym proszę zobaczyć, ile punktów zrobiliśmy za Majewskiego...
- Siedem.
- ... a ile za trenera Płatka. To mówi wszystko.
- To prawda, że Majewski również Pana chciał się pozbyć z drużyny?
- Była z jego strony taka sugestia, że jestem już niepotrzebny w Cracovii, ale jak widać, ja przetrzymałem, a on nie. Gorzka to jednak satysfakcja. Byłaby słodsza, gdyby udało się mimo wszystko utrzymać.
- Dopiero wczoraj, pierwszy raz od meczu z Lechem, drużyna spotkała się na treningu. Przez te cztery dni mieliście z sobą kontakt czy przeżywaliście porażkę w samotności?
- Telefony się grzały. Rozmawiałem z kilkoma chłopakami i wszyscy mamy cichą nadzieję, że komisja licencyjna nie zmieni zdania w sprawie ŁKS i zagramy jednak w barażach.
- Baraże to jeszcze nie utrzymanie.
- Fakt, ale to wielka szansa, której nie moglibyśmy wypuścić z rąk.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)