Nie popadajcie w rozpacz - doczekamy! Popatrzmy na sprawę realnie - Wisła jest drużną piłkarsko znacznie lepszą od nas. Znacznie. Przy założeniu, że chce jej się grać i podchodzi do meczu z pełnym zaangażowaniem - my praktycznie obecnie nie mamy szans. Oczywiście, człowiek chciałby, ale bądźmy realistami. Obejrzałem mecz w TV. Knajpa była pełna wiślaków - ale cóż... Jak ludzie (w młodym wieku) niespecjalnei się przejmują zomowskimi związkami itp - to idą do jedynej w mieście pierwszoligowej drużyny, a potem im sentyment zostaje... :( Chyba że ta drużyna gdzieś zleci... I chciałbym dać parę pozytywnych akcentów. 1. Nasi naprawdę walczyli. Mogliby więcej - ale tak się gra jak przeciwnik pozwala... A to był dobry przeciwnik... Tak naprawdę to wynik jest 3:1 bo bramak Moskałuy piękna i jak najbardizej prawdiłowa - ale tu pretensje nie do sędziego Żyro, tylko do liniowego, bo to on jest odpowiedzialy za spalone. 2. Popatrzcie, ile tamci dostali żółtych kartek (no i ten cham Michajlovic - ta jego akcja na drugą zółtą to szczyt bandytyzmu na boisku. No coś niesamowitego! Mógł uszkodzić naszego w sposób naprawdę mocny). Gdyby nasi nei walczyli, żadnych żóltych kartek by nie było... 3. Mnie naprawdę- miomo wszystko - jest miło, żę mimio żę moja druzyna przegrywa, to jest to drużyna polska, a nei w połowie wypełniona "wojskami zacieżnymi". Bo czy myśiczie że dla takiego Cleebera, Michajloviia, Dolhy, Cantoro i jeszcze kilku - a na nich opiera się ta druzyna - klub w którym grają duzo znaczy? Ja nie sądzę. A my mamy swoichm, naszych. To zaprocentuje. 4. Mieliśmy kilka ładnych akcji. Strzał Bojara w ok.15 minucie - no wysoka klasa. Ten Dolha naprawdę obronił rewelacyjnie. Pod koniec - ten słupek Szwajdycha. Wyszedł przepięknei, szkoda że nie trafił ciut bliżej. Był blisko. 5. Poztytwne dla mnei zaskoczenie - sędzia Żyro. Jeden poważny błąd- w druigiej połowie ostry atak Błaszcykwoskiego z tyłu na Szwajdycha, a tu nawet faulu nie gwizdnął. Kartka jak byk. Za bramkę, jak pisałem, pretensje do liniwoego. Co do tego karnego, nie wiem. Z TV trudnio ocenić. Sędzia był blisko. --------- Poczekajcie, nasz czas nadejdzie. Czy 10 lat temu moglismyy mieć nadzieję że 3 sezony z rzędu będziemy mieć derby pierwszoliogowe? Tak, jak kilkanaście lat temu stweirdziłem, że doczekałem, gdy wygraliśmy W MECZU LIGOWYM O PUNKTY NA REYMONTA (słynne 1:0 w dziesiatkę, bramka Dudy) tak uważam że doczekamy i naszego czasu w I lidze. Niech mi nie pitolą, że od ilś tam lat nei wygraliśmy na Reymonta mieczu ligowego. Nie wygraliśmy PIERWSZOLIGOWEGO. A to dlaetgo, żę nas w I lidze nie było.... trudno wtedy wygrać... Niektórzy piszą nawet, że nei wygraliśmy nigdy na Reymkonta (he, he!). Skrót myślowy... :S - Żal mi w sumie głównei pucharu 100-lecia. Nam się należał - bo w meczu io ten pucgar był remis, bramka wyrównująca padła po wydumanym wolnym, *(siedziałem bardzo blisko, widzaiłem, żę żądnego faulu nie było) i po tym, jak Ruminu przez kilka minut wkirzali od tyłyu za bramką Cabaja, no i przy ewindentnei "prowislackim" sędziowaniu, co nawet w TVN mówili. Ale trudno. Cracovio - trzymamy się. Gramy dalej.