Czy ja dobrze widzę, że Laszkiewicz strzelił gola na 4:1 w momencie gdy graliśmy trójką na piątkę Tyszan ?
-
-
CRACOVIA - GKS Tychy 4 - 2 (2-1,1-0,1-1)
aktualnie 4-2 ...
5 minut do końca ...
ufff !!! 4-2 !!!
koniec ...
4-2 ...
Inne dzisiejsze mecze:
Stoczniowiec Gdańsk - Wojas-Podhale SSA Nowy Targ 3:2 (2:0, 0:1, 1:1)
Bramki: 1:0 Wojciech Jankowski (9), 2:0 Filip Drzewiecki (19), 2:1 Tomasz Jakes (28), 3:1 Wojciech Jankowski (41), 3:2 Dariusz Łyszczarczyk (48).
Widzów 600.
Kary: Stoczniowiec - 10, Podhale - 18 minut w tym 10 minut za niesportowe zachowanie Zbigniew Podlipni.
Zagłębie ZSME Sosnowiec - Dwory S.A. Unia Oświęcim 2:3 (1:0, 1:0, 0:3)
Bramki: 1:0 Marcin Kozłowski (14), 2:0 Gabriel Da Costa (33), 2:1 Marcin Jaros (49), 2:2 Mariusz Puzio (51), 2:3 Tomasz Wołkowicz (55).
Widzów 250.
Kary: Zagłębie - 24 minuty w tym 10 minut za niesportowe zachowanie Rafał Tkacz, Unia - 8 minut.
Źródło: PAP
Tabela:
1 Cracovia 10 29 47:16
2 Unia Oświęcim 9 22 37:16
3 Stoczniowiec 10 15 28:28
4 TKH Toruń 8 13 21:20
5 Podhale NT 10 11 31:29
6 GKS Tychy 8 8 23:23
7 Zagłębie S. 10 6 24:40
8 KH Sanok 9 2 20:59
K. jaka mgła była, nie dość, że nic nie było słychać(jak zwykle ;( ), to jeszcze nic nie było widać. Ta bramka 3 na 5, cud miód. :)
A doping szkoda gadać, dobrze, że Anioł coś pociągnął pod koniec
Bramka Pana Leska w osłabienu - BOMBA!!!!!!!!!!!!!!!!
Szkoda że Krzysiowi nie wyszło - była by jeszcze lepsza!
Meczyk fajny - w końcu bez Anty psiarnia!!!!
Ogólnie 4 (w 6 p skali)
Czekamy na Unię
Moglo być "ciepło" po karze 5 min.....Tychy zagrały słabo....
W oparach mgły pojawial się i znikał krążek :-)
W różnych krajach, na różne mecze, różnych dyscyplin sportowych ludzie
przede wszystkim, przychodzą zabaczyć jak gra(ją) ich gwiazda(y).
My mamy Leszka Laszkiewicza (chociaż wiem że długo u nas nie pogra) dla którego warto dzisiaj chodzić na hokej.
Pierwsza baramka : technika rodem z NHL
Druga bramka : takie gole przechodzą do historii, wspomina się je po latach !!!
A tak w ogóle to jakbym Romka Stebleckiego w reprezentacyjnej formie oglądał.
= TYLKO PASY =
Merano Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Czy ja dobrze widzę, że Laszkiewicz strzelił gola
> na 4:1 w momencie gdy graliśmy trójką na piątkę
> Tyszan ?
Dokładnie,odjechał wszystkim, położył Sobeckiego jednym zwodem i wpakował gume do siatki,świetna bramka.W trzeciej tercji sędziowie sobie przypomnieli sobie,że to oni są przecież największymi gwiazdami ligi.To pierszy minus.Drugi to ta mgła:/
Czy ktoś widział sytuację po której Piotrowski dosłał 5 min + karę meczu?
Brawo dla Pasów za przetrzymanie tych pięciu minut, a w nich 2 granych 3 na 5!
jak sie nie myl;e to chyba wyj...bal sedziemu kijem!
klepnąl go delikatnie kijem ze sie zatrzymal czas, na zegarze
Ciekawe dlaczego nie gral P.Urban choc byl w boksie przebrany????
Doskonały mecz, KTO NIE BYŁ MA CZEGO ŻAŁOWAĆ. Pierwszy mecz pomiędzy tymi drużynami był świetny ze względu na dramaturgię (ze stanu 1-4 wyszliśmy na 5-4). Wtedy jednak był to początek sezonu i drużyny dopiero szlifowały formę, dlatego ten dzisiejszy był moim zdaniem znacznie lepszy, szybszy i przede wszystkim nasi hokeiści zagrali znacznie lepiej. Wtedy zagrali bardzo dobrze trzecia tercję i to wystarczyło do wygranej, natomiast dzisiaj przez całe dwie tercje zdecydowanie górowali nad Tyszanami (technika, szybkością itd.). Ale po kolei.
Kiedy Tychy zdobyły pierwszego gola zacząlem obawiać się, że znów może być ciężko. Pomyslałem sobie tak: kurna, pierwszy groźny strzał na naszą bramkę i Szałaśny puszcza a do tego Tychy dalej atakują (za chwilę kolejny groźny strzał na naszą bramkę). Później okazało się, że moje obawy były bezpodstawne:
- Szałaśny do końca meczu bronił bez zarzutu;
- po początkowych chwilowych atakach tyskich hokeistów nasi opanowali sytuację i przez dwie tercje zdecydowanie przeważali. Tychy po prostu nie istniały i tylko dzięki znakomitej postawie bramkarza Sobeckiego i nieskuteczności naszych zawodników straciły tylko 3 bramki w pierwszych dwóch tercjach.
Po dwóch tercjach wynik brzmiał zatem 3-1 a powinien być jeszcze wyższy. Po tych dwóch pierwszych tercjach nikt na trybunach nie mógł przypuszczać, że najwięcej emocji dostarczy nam III tercja. Właśnie ta trzecia tercja była bardzo nerwowa, emocjonujaca. Nasi zawodnicy zaczęli łapać kary i przez prawie całą tercję grali w osłabieniu. Kiedy przez ponad minutę Tychy grały z przewagą dwóch zawodników każdy drżał na trybunach by nie stracić bramki i nie doprowadzić do nerwowej końcówki. Tymczasem zdarzyło się cos niespotykanego - grając 3 na 5... zdobywamy gola na 4-1, po samotnej kontrze Leszka Laszkiewicza, który wyszedł sam na sam z Sobeckim i w profesorski sposób go pokonał. Ta bramka to było prawdziwe arcydzieło a na trybunach SZOK i ogromna euforia. Na mecze hokeja chodzę od 1992 roku, ale nie przypominam sobie bym kiedyś był świadkiem takiego wydarzenia, gdzie drużyna grając 3 na 5 zdobywa gola. Oczywiście nie raz słyszałem o takich przypadkach, niemniej jest to rzadkością. Po tej bramce wydawało się, że to już koniec emocji, jednak nic bardziej mylnego.... Kiedy Piotrowski otrzymuje kare meczu i karę wiekszą - no właśnie tylko jaką???... 4, czy 5 min. i za co??? zegar nic nie wyświetlał, na trybunach nikt nie wiedział co jest grane a w stronę sędziego poleciały przekleństwa.... Nie będe się wypowiadał na temat tej decyzji sędziego bo nie potrafię powiedzieć czy miał rację czy nie.... W tym okresie tracimy gola na 4-2 i dalej gramy w osłabieniu.... Za chwilę kolejny nasz zawodnik wędruje do boksu kar i znowu gramy 3 na 5 przez całe dwie minuty. Znów zaczyna się nerwówka na trybunach, każdy obawia się by nie doszło do horroru na koniec. Nasi hokeiści jednak dzielnie przetrzymują napór Tyszan, doskonale broni Szałaśny i już do końca spokojnie dowozimy wynik. Słówko jeszcze o pewnym mankamencie. Wiem, że w sytuacji gdy druzyna wygrywa mecz za meczem wypada wstrzymac się z krytyką, ale akurat ten mankament był za bardzo widoczny i nie mogę go pominąć. Otóż gra w przewadze.... W II tercji było zbyt dużo niewykorzystanych szans. Nasi zawodnicy doskonale układają zamek, ale ze skutecznym rozegraniem go juz są problemy - rozgrywaja za wolno i za mało jest ruchu. Nad tym elementem trzeba na pewno popracować.
Vasago dzis bronil Radziszewski:)
Szałaśny??
Vasago nie pij tyle ;)
Żeby Radzika nie poznać :(
_REVENATOR_ Napisał:
-------------------------------------------------------
> Vasago dzis bronil Radziszewski
No to mnie zaskoczyłeś i to bardzo, bo byłem przekonany, że Szałaśny dzisiaj bronił... Powiem nawet szczerze, że dalej nie jestem przekonany, czy masz rację.... Jesli jednak masz rację to ładnie wtopiłem:) chociaż nie mam sie czym przejmować, gdyż w poprzednim meczu z Sanokiem kiedy bronił Szałasny - po jego interwencji pół hali śpiewało Rafał Radziszewski:)
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)