tak się zastanawiam ilu kibiców wpisze się na listę tych którzy NIGDY nie śpiewali żle o wiśle a teraz pieją ze złości, ja się nie wpiszę bo śpiewałerm i pewnie czasem jeszce zśpiewam bo czasem TRZEBA...NO TEST PRAWDY ŚWIĘCI KOLEDZY ŚMIAŁO !!!!!!!!!! Tylko ci z ręką na sercu...hehe
-
-
sonda szczerości
Oświadczam, że nigdy nie śpiewałem "Wisła to stara...". Nigdy.
Natomiast krzyczałem wielokrotnie "Wisła dziady".
Przed drugim kwietnia, gdy obok mnie śpiewano "Nikt nam nie zrobi nic"
to uczestniczyłem także w tym śpiewie.
Teraz, jeśli będą to śpiewać, ograniczę się do pierwszej zwrotki i drugiej części drugiej zwrotki. Ale przy tej pieśni ani mi w głowie gwizdanie czy inicjowanie innego dopingu.
Jeszcze raz, do znudzenia:
- nie jest tak bardzo istotne, czy się śpiewa PRZECIWKO komuś
ale istotne jest:
CO się śpiewa
i
KIEDY- GDZIE się śpiewa...
śpiewanie brzydko na Wisłę gdy się gra z Zagłębiem czy Groclinem
graniczy z chorobą...
Nie pojmuje w czym rzecz. Kazdy chyba spiewal. Przynajmniej ja nie znam takich co nie spiewali. Ale piesn ta mi poprostu zbrzydla. W swietle ostatnich ekscesow jeszcze bardziej jestem zmotywowany do tego aby znikla z naszego spiewnika. I szczerze oswiadczam, ze bede gwizdal za kazdym razem jak bedzie spiewana. MAM JEJ POPROSTU DOSC. Ja chce kibicowac Cracovii a nie antykibicowac wisle. Szczegolnie wtedy kiedy z nimi nie gramy!!! DOSC CHAMSTWA!!!
Kibic Cracovii, prawdziwy kibic Cracovii!!!
Gienek1906- nie kazdy spiewal. Moj ojciec nigdy jej nie spiewal(generalnie starsze pokolenia ich nie spiewaly). Ja ja spiewalem nie raz, ale juz od dluzszego czasu na meczu jej nie spiewam.
i znowu "trzeba" sie tłumaczyć, no naprawde rece opadają
ciekawe dlaczego. może tak ktoś by zaczał sie tłumaczyć, dlaczego bije "swoich"??? albo dlaczego popiera bicie "swoich"??
żydziorek - jeśli masz poza Torą i Talmudem jeszcze Nowy Testament, to zwróć uwagę też i na to, że wielu świętych to nawróceni. :D
Ja śpieewałem, kiedy był na to czas (derby) a teraz już mam dość - to się po prostu "przelansowało" jak Ich Troje, Krzychu Krawczyk i Reni Jusis - tylko i aż tyle.
"Nikt nam nie zrobi nic" jednak zaśpiewam.
Poza tym zgadzam się z tym, że na ki grzdyl mamy się ciągle wzajemnie sobie z czegoś tłumaczyć. Co to za inkwizycja tu jest?
spiewalem kiedys,bo to bylo cos naprawde unioslego i symbolicznego.
Teraz tego nie spiewam bo mi sie juz nie chce i niedobrze sie od tego robi...
Chetnie pospiewalbym inne przyspiewki "anty" wymienione w innych postach,ale nasi "rozśpiewani chuligani" pewnie nawet ich nie znaja...
ja bede spiewal zawsze i nawet FILIPIAK tego niezmieni.
Chodzę na Cracovię od dwudziestu kilku lat i NIGDY nie zaśpiewałem tej piosenki.
Wiem żydziorek do czego zmierzasz. Weź jednak pod uwagę, że w ostatnim czasie ta piosenka stała się symbolem upadku, chamstwa i szantażu. bardzo nie lubię jeśli ktoś do czegoś mnie chce zmusic a na pewno nie w taki sposób jak to się działo ostatnio. Mam nadzieję, że te łachudry pożegnamy na następnym meczu (jeśli w ogóle wejdą) gromkim WYPIERDALAJ i zacznie się era normalności.
z reka na sercu:
nigdy nie zaspiewałem wisla to stara
bo nigdy jej nie lubilem
aczkolwiek wszystkie inne anty spiewane na naszym stadionie (no poza np legia to stara, lub ktos - co- ty k..wo)nie sa mi obce
pewnie śpiewałem na meczu - choć kurna nie pamiętam kiedy (NAPRAWDĘ!) w knajpie kilka razy w stanie nieważkości zapewne się zdarzyło - fakt faktem że nie trawię tej pieśni, inne anty - jak najbardziej, choć też nie na stadionie (antywiślackie) i rzeczywiście dużo anty jak gramy z Unią Oświęcim (i zresztą czasem jak z nimi nie gramy to też ale to już sporadycznie) śpiewam ale nikt mnie nie ma prawa do tego zmuszać, a do tego zachowajmy umiar - naprawdę śpiewanie tej samej pieśni kilkanascie razy pod rząd jest nudne, nie chodzi o jej treść, nie chodzi o to co ma ona wyrazić, to jest po prsotu nudne...
weźcie sobie swoją ulubioną piosenkę i puście ją bez przerwy jakiś jej fragment (ok. 30-40 sekund) 30 razy pod rząd - jak dalej będzie Waszą ulubioną to gratuluję - ja tak nie potrafię...
Karvin - do mnie akurat tym argumentem o powtarzaniu byś nie trafił.
Ja tak właśnie mogę: "Decades" Joy Division. Słuchałem tego z tysiąc razy i na pewno miałem kilkaset sesji ciągów dwudziestominutowych (co to mój stary Kasprzak przeżywał to jego). :D:)
To łajno nie gościło nigdy w moich ustach. To z ręką na sercu mogę powiedzieć. Inne rzeczy - owszem, zdarzało się. W czasie pamiętnej mszy obiecałem sobie (i nie tylko sobie), że nigdy więcej żadnego anty, absolutnie żadnego i pod adresem jakiegokolwiek klubu. Może jestem nienormalny nieco dla niektórych, ale mam oczywiście zamiar słowa dotrzymać.
Ja bym chętnie przypomniał sobie stare dobre czasy i zaśpiewał na derbach "Buda buda buda łańcuch pies(...)" "GTS, GTS, GTS, to Wisełka kurwą jest" albo "Wisła kutasy w Krakowie panują Pasy!"
Natomiast wiadomej piosenki NA PEWNO NIE ZAŚPIEWAM i to już nie dlatego, że nią żygam, jest kompletnie debilna, prymitywna itp., tylko przede wszystkim dlatego, że ten pożal się Boże utwór stał się już w tym momencie hymnem tych wszystkich zer, które pobiły Pana Romka, sprofanowały Papieża. Jednym słowem ta pieśń nie ma juz nic wspólnego z Wisłą, ona w tym momencie jest wizytówką całego GÓWNA jakie zalęgło się obecnie w Cracovii, śpiewając ją czułbym, że się w tym gównie tarzam i go popieram.
o ile czesto sie przylaczam do roznego rodzaju sprytnych piesni anty-, o tyle "wilsla to stara..." nie przypominam sobie zebym kiedys spiewal ... bo tekst jest w sumie prymitywny i piosenka wcale nie oyginalna. a ja uwazam ze jak juz sie chce komus pojechac to trzeba to wykonac w miare inteligentnie, a nie wyśpieywac tylko jakies puste bluzgi
Pozatym nie mowi sie "kurwa" o kims kogo sie nigdy nie kutasilo ;)
Nie ważne, czy śpiewałem, czy też nie!Po Grodzisku nie zaśpiewam tego "gówna" NIGDY!
Dinthalion Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Pozatym nie mowi sie "@#$%&" o kims kogo sie nigdy
> nie kutasilo
i 'stara' tez powinno wyleciec , bo Cracovia jest [b]najstarszym[/b] klubem w Polsce, a wiec i starszym od Wisełki ;):D
Jak najbardzieł szczerze: nigdy tego nie zaśpiewałem, od pierwszego razu uważałem to za dno i wyraz kompleksów. Za kompleksiarską uważam też pieśń "Nikt nam nie zrobi nic", choć jest w niej ładna fraza o Cracovii, więc - nie śpiewam, ale innym nie bronię. Żeby nie było wątpliwości: mecz to mecz, święty nie jestem i zdarzało mi się różne rzeczy ryczeć (osobliwiej pod adresem sędziego).
nigdy nie śpiewałem tej rynsztokowej, onanistycznej pieśni. natomiast bez problemu zaśpiewam Wisła to miasta hańba.
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)