http://eurosport.onet.pl/zimowe/hokej-na-lodzie/phl-koniec-lokautu-hokeisci-wracaja-na-lod/rd6z2
-
-
Drgnęło w polskim hokeju??
Nie wierzę, no po prostu nie wierzę, że Bajkopisarz znów zrobił wszystkich w wała... Jakim qfffa cudem on to robi? Niby wszyscy wiedzą, a i tak dają mu się dymać raz po raz...
przyszlo mi do glowy, ze dobrym kandydatem na prezesa PLH bylby Pawel Misior.
Rufus T. Firefly Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> przyszlo mi do glowy, ze dobrym kandydatem na
> prezesa PLH bylby Pawel Misior.
Aż tak źle Pawłowi życzysz...?
a co, nie uda sie? a kto wierzyl za niejakiego Obary, ze wyjdziemy z 3 ligi do 1 w 2 lata?
4 dni później
http://www.pzhl.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=842:uchwala-ws-nwz-pzhl&catid=7&Itemid=186&lang=pl
No może coś się jednak ruszy.
Ale swoją drogą to żenada że taki jest statut że nie przewiduje takiej opcji tylko go trzeba zmieniać dopiero.
Ustawa Prawo o stowarzyszeniach nie wymaga takiego zapisu w statucie. I jakoś większośc stowarzyszeń odwołuje zarządy, jak jest taka potrzeba.
W tej sytuacji była jednak zapowoedź walki do upadłego w sądach, więc uznano, że tą drogą pójdzie szybciej, wybijając ręki 'argument' Hałasikowi.
Może nie wymaga tego ustawa ale na pewno zdrowy rozsądek ;)
Oby to poszło już teraz sprawnie.
Ciekawe jaki plan ma Doktór.
Zdrowy rozsądek podpowiada, że skoro walne zgromadzenie członków jest najwyższą władzą w stowarzyszeniu i może powołać zarząd i komisję rewizyjną, to może też je odwołać. Zwłaszcza że nie ma ustawowego zakazu, mówiącego o tym, że jeśli statut nie wskazuje żadnej procedury odwołania, to zarządu nie można odwołać.
Oczywiście jeśli ktoś ma w tym interes to będzie twierdził, że jest nieodwoływalny jak papież. Tylko że wtedy mu się myli organizacja religijna ze stowarzyszeniem.
Zgadzam się że Walne/Walny ma taką kompetencję czy się to napisze czy nie tak, że tu dla mnie nie ma dyskusji.
Chodziło mi bardziej o to że aby uniknąć sytuacji że się odwoła starego i powoła nowego a stary będzie twierdził że nadal on jest ten jedyny i sprawa sie będzie mielić w sądach nie wiadomo ile.
Kiedyś tam pisałem że Doktór może pięknie wszystko odwlekać a na koniec skarżyć niekorzystne uchwały i jak widać miał taki plan.
A co do statutu to kiedyś przeglądnąłem taki dokument PZPNu i tam są takie procedury, termin zwołania NWZ też jest uregulowany jeżeli chodzi o jego koniec. Niestety obecny statut PZHL daje możliwości takiego działania jak to prezentuje czy chciał zaprezentowac Doktór a to moim zdaniem są błedy kardynalne.
Kausz Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Chodziło mi bardziej o to że aby uniknąć
> sytuacji że się odwoła starego i powoła nowego
> a stary będzie twierdził że nadal on jest ten
> jedyny i sprawa sie będzie mielić w sądach nie
> wiadomo ile.
Ale to nawet, jeśli będzie zapis w statucie, to prezes może walczyć do upadłego, pisać skargi, pozywać itp. itd. Na pieniactwo nie ma rady.
> Kiedyś tam pisałem że Doktór może pięknie
> wszystko odwlekać a na koniec skarżyć
> niekorzystne uchwały i jak widać miał taki
> plan.
Pewnie taki ma. Zmiany statutu zmieniają sprawę o tyle, że wytrąca mu się hasło do szermowania przed opinia publiczną.
rmszar napisał:
"Ale to nawet, jeśli będzie zapis w statucie, to prezes może walczyć do upadłego, pisać skargi, pozywać itp. itd. Na pieniactwo nie ma rady. "
I pełna zgoda. Dlatego też nie można dawać pożywki takim akcjom i statut powinien to czynić, a obecny działa wręcz odwrotnie.
Jeżeli zawierałby zapisy o trybie odwołania prezesa z terminami końcowymi itd to na co by się taki pieniacz mógł powoływać w tych skargach i żalach? Podobnie z zewnątrz sytuacja wyglądałaby czysto tzn był prezes odwołali go w trybie statutowym i tyle. A że stary się skarży, jego prawo. Związek ma władze wybrane zgodnie z precyzyjnymi przepisami, koniec tematu.
Zresztą nie chcę nikogo przekonywać, w mojej opinii obecny statut zawiera kardynalne błędy i to na wielu poziomach.:)
Mógłby się powoływać na cokolwiek, choćby na zimę stulecia w USA. Pieniaczowi nie są potrzebne żadne zapisy, ani żadne zapisy go nie powstrzymają.
rmszar Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Mógłby się powoływać na cokolwiek, choćby na
> zimę stulecia w USA. Pieniaczowi nie są
> potrzebne żadne zapisy, ani żadne zapisy go nie
> powstrzymają.
Może i jemu nie są ale jak się odwoła do sądu czy tam ministra jak najbardziej.
Poza tym :
A) nie ma się od czego odwoływać bo skopany przepis o terminie NWZ daje w zasadzie nieograniczone możliwości olania takiego wniosku
B) brak trybu odwołania zarządu daje przynajmniej przyczynek to wysnuwania teorii kadencyjności organów, którą nie tak łatwo byłoby obalić
http://pzhl.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=845:kandydaci-do-zarzadu-pzhl&catid=7&Itemid=186&lang=pl
http://pzhl.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=847:trzynastu-kandydatow-do-zarzadu&catid=7&Itemid=186&lang=pl
8 stycznia br. upłynął termin zgłaszania przez członków PZHL kandydatów na wakujące trzy miejsca w Zarządzie Związku. Poniżej prezentujemy listę dziesięciu zgłoszonych osób.
Lista kandydatów w porządku alfabetycznym:
1. [b]Błaszczyk Jerzy[/b] - Kierownik drużyny JKH GKS Jastrzębie
2. [b]Budzowski Krzysztof[/b] - Członek Zarządu TH Unia Oświęcim
3. [b]Bukowski Waldemar[/b] - Prezes Ciarko PBS Bank KH Sanok
4. [b]Gabor Jan[/b] - Przewodniczący WGiD Małopolskiego OZHL
5. [b]Hadowski Marcin[/b] - Skarbnik UKH Dębica
6. [b]Kaszowski Daniel[/b] - Prezes 1928 KTH Krynica Zdrój
7. [b]Krasiński Ignacy[/b] - Prezes MKS Sokoły Toruń
8. [b]Minkina Mirosław[/b] - Prezes Śląskiego ZHL
9. [b]Samolej Gabriel[/b] - 3-krotny olimpijczyk
10. [b]Zamarlik Robert[/b] - Wiceprezes MMKS Podhale Nowy Targ
(...)
W czwartek (9.01) o godzinie 14:50 do biura PZHL wpłynęło faksem pismo MKS Cracovia SSA zgłaszające jako kandydatów do Zarządu PZHL trzy osoby, które w październiku 2013 r. zrezygnowały z prac w Zarządzie PZHL, czyli [b]Adama Ziębę, Andrzeja Skowrońskiego i Kazimierza Szynala[/b]. Tym samym lista kandydatów została poszerzona do trzynastu osób
[hr]
Mam nadzieję drogi kolego klekocie, że ma to jakiś głęboki sens i to głęboko przemyślany ruch jest.
Wczoraj jedna rzecz do mnie dotarła.
"Uchwała nr 1/7/1/2014
w sprawie zwołania Nadzwyczajnego Walnego Zjazdu PZHL
(...)Celem Zjazdu jest dokonanie zmian w statucie PZHL, w tym w szczególności polegających na wprowadzeniu zapisów umożliwiających dokonanie przez Walny Zjazd PZHL odwołania członków Zarządu i Komisji Rewizyjnej PZHL. (...)"
Czy ja to dobrze rozumiem że tylko coroczny Walny będzie miał taką kompetencję?
A może tylko ja myślałem że miał mieć takie kompetencje także NWZ a od początku była mowa o zwykłym Walnym ?
14.01.2014
Dziś mnie naszło że jak gramy na regulaminie 2012/13 to pierwsza drużyna ma automatyczny awans a w PO grają drużyny 1-7.
Czy ja znów czegoś nie wiem ? :)
4 dni później
[quote]
"Polski hokej w kryzysie. PZHL dzieli kluby na równe i równiejsze?"
Początek nowego roku przyniósł koniec lokautu w Polskiej Hokej Lidze i nadzieję na to, że ta piękna dyscyplina w naszym kraju zacznie odbijać się od dna. Minęły dwa tygodnie, a działania Polskiego Związku Hokeja na Lodzie świadczą, że o normalności nie mamy co marzyć.
Obietnice bez pokrycia i dyktatorskie rządy prezesa PZHL Piotra Hałasika wywołały opór zdecydowanej większości klubów ekstraligi. Wojna osiągnęła apogeum na początku grudnia, gdy kluby, zarzucając prezesowi traktowanie polskiego hokeja jak prywatnego folwarku, ogłosiły lokaut. Po mediacji ministra sportu, 2 stycznia osiągnięto kompromis i wznowiono rozgrywki. Ostatnie wydarzenia pokazują jednak, że związek nie rezygnuje z "uzdrawiania" polskiego hokeja na swój sposób.
Podczas piątkowego meczu HC GKS Katowice z Aksam Unią Oświęcim Tobiasz Bernat stoczył pojedynek na pięści z Ladislavem Gabriszem, za co na obu nałożono kary meczu. Bernat gra w zespole z Katowic od początku stycznia, choć klub obłożony został zakazem transferowym. Wydział Gier i Dyscypliny PZHL kierowany przez Bogdana Terleckiego nie zezwalał na potwierdzenie hokeisty do gry już kilka miesięcy temu z powodu zaległości finansowych katowickiego klubu wobec zawodnika Jarosława Dołęgi oraz związku (opłata 30 tys. zł za brak zespołu w Centralnej Lidze Juniorów).
WGiD pozytywnie rozpatrzył zażalenie Dołęgi na HC GKS i zgodnie z przepisami rozwiązał jego kontrakt z klubem. Co więc zmieniło się od tamtego czasu? - Nie otrzymałem żadnych zaległych pieniędzy i nie kontaktował się ze mną nikt z klubu z Katowic - powiedział Jarosław Dołęga.
Jego sprawa nie drgnęła, zmieniły się za to porządki w PZHL. Wyroki WGiD były nie po myśli prezesa Piotra Hałasika, także te nakładające walkowery na HC GKS Katowice za grę nieuprawnionych zawodników - Pawła Kostromitina i Roberta Mikesza. Katowiczanie mieli stracić 15 punktów, ale tak się nie stało, bo szef związku rozwiązał WGiD. Usunął niewygodnego Terleckiego, który bronił autonomiczności wydziału. Kilka dni później PZHL ogłosił zmiany w strukturze polegające na rozdzieleniu spraw związanych z rozgrywkami i kwestii dyscyplinarnych. Miał to być kolejny krok w drodze do profesjonalizacji związku. Szybko okazało się, jak wygląda ona w praktyce.
Krótko po zwolnieniu Terleckiego (o roli, jaką odegrali w tym działacze HC GKS Katowice pisaliśmy w tekście: Chocholi taniec prezesa PZHL-u), związek potwierdził nowego zawodnika do gry w katowickim klubie.
PZHL nie postąpił tak za to w przypadku trzech hokeistów MMKS Podhala Nowy Targ: Andrieja Gawriłowa, Timura Barajewa i Alaksandra Dziehciaroua, chociaż nowotarski klub złożył wszystkie dokumenty, a Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie przysłała potwierdzenie. Wynika więc z tego, że dla centrali są obecnie równi i równiejsi.
- Załatwiliśmy wszystkie formalności i nasi nowi zawodnicy wsiedli do autobusu, którym drużyna pojechała na mecz z GKS-em Tychy. Tymczasem otrzymaliśmy informację od sekretarza generalnego, że nie mamy zgody WGiD - relacjonowała tuż przed wtorkowym meczem prezes MMKS Podhala Nowy Targ Agata Michalska. - Nie chcę się wypowiadać, co o tym sądzę na ten temat, bo emocje są wielkie. Zamiast skupić się na sprawach czysto sportowych, znów mamy sytuację, która rozpala negatywne emocje.
Zarówno w sprawie zakazu transferowego ciążącego na katowickim klubie, jak i niezrozumiałej decyzji, czy też jej braku, co do nowych hokeistów Podhala, wielokrotnie próbowaliśmy się skontaktować z sekretarzem generalnym PZHL Krzysztofem Zawadzkim. Nie chciał rozmawiać w poniedziałek, za to polecił przysłać pytania mailem. Nie odpowiedział na nie i nie odbierał kolejnych telefonów.
To jednak nie koniec nowych porządków w PZHL. W poniedziałek okazało się, że WGiD nałożył największą w historii polskiego hokeja karę (20 tys. zł) na Ciarko PBS Bank Sanok za nieodpowiednie zachowanie sanockich kibiców po meczu finałowym Pucharu Polski. Obserwator opisał w pomeczowej notatce, że fani wznosili wulgarne okrzyki, na lód poleciały plastikowe butelki, bidony oraz kubki, a w kierunku sędziów rzucono petardę.
Takie zachowanie zasługuje na napiętnowanie, ale wysokość kary szokuje. Klubowi działacze mieli pretensje do poprzedniego szefa WGiD, gdy nakładał kary w wysokości trzech-pięciu tysięcy... Nawet po zadymie na trybunach podczas spotkania Aksam Unia Oświęcim - GKS Tychy w 2010 roku, gdy ochrona użyła gazu, a mecz został przerwany, łączna kara była o połowę niższa, a przecież oba wydarzenia trudno ze sobą porównywać.
Cóż, pogrążony w długach związek z pewnością będzie wiedział na co wydać 20 tys. zł. Oczywiście, dla dobra polskiego hokeja.
Autor: Mirosław Ząbkiewicz
[/quote]
źródło: [url=http://sport.interia.pl/plh/news-polski-hokej-w-kryzysie-pzhl-dzieli-kluby-na-rowne-i-rowniej,nId,1089359][interia.pl][/url]
Z zatwierdzeniem graczy dla Katowic i Podhala się z powyższym artykułem zgadzam. Natomiast robienie wielkiego "aj waj" z kary za rzucanie butelek, petard i innych rzeczy na taflę to jakieś nieporozumienie. Zwłaszcza, że jak na mój gust to biorąc pod uwagę powód kara jest powiedziałbym, że całkiem umiarkowana ze wskazaniem na łagodną...
Ujadanie jak za miedzą na ta karę. Przecież grzeczni byli jak aniołki.
4 dni później
http://sport.interia.pl/plh/news-kontrola-w-pzhl-ministerstwo-sportu-krytykuje-zarzad-zwiazku,nId,1092183?parametr=sport_dol
Tak naprawdę nic specjalnie wielkiego tam chyba nie ma, no poza wezwaniem do decydowania tylko w sprawach koniecznych, do czasu powołania pełnego zarządu i wytknięciem że na walnym głosowali sprawozdanie finansowe, którego nie musieli, a nie przegłosowali sprawozdania z działalności, które musieli. Chyba, że będzie to oznaczać nieważność wszystkich decyzji nowego pseudoWGiD to wtedy zaczną się jaja, ale nie sądzę...
Jeżeli stwierdzenie że uchwały zarządu były podejmowane niezgodnie z prawem ( czyli dobitniej nielegalnie) to nic specjalnie wielkiego no to ja nie wiem :)
Co prawda w publikacjach jest zdawkowe "Kontrolerzy napisali, że podejmowanie uchwał przez kadłubowy zarząd stanowi naruszenie zapisów Kodeksu cywilnego, a "uchwały podejmowane przez zarząd PZHL po 12 października 2013 r. obarczone są wadą prawną"" bez podania przepisu ale zapewne w piśmie jest uzasadnienie i tam zapewne jest i to.
Ale za to taki punkt jest już wprost i bez ogródek
"6. Stwierdzono, że nie ma podstaw, aby podejmowanie uchwał przez przez prezydium zarządu odbywało się w wyniku rozmów telefonicznych."
To co tu więcej trzeba?
[b]Kontrola MSiT stwierdziła szereg [b]NIELEGALNYCH[/b] działań Zarządu PZHL.[/b]
Edit
Jakby się jakiś śmiałek znalazł w kwestii co wolno mówić a co nie, odsyłam z góry do dwóch definicji językowych:
http://sjp.pwn.pl/slownik/2488902/nielegalny
http://sjp.pwn.pl/slownik/2507992/prawo
tu jest krótka piłka ...
wszystkie decyzje zarządu obarczone wadą prawną są NIEWAŻNE ...
a z tego co czytam to nie zdziwię się jak tematem zajmie się prokurator ...
jeżeli jakakolwiek kasa z publicznych dotacji została wydana niezgodnie z przeznaczeniem ...
Och Robercie, to wszystko zależy od tego co uznać za zgodne z przeznaczeniem. Formalnie do wydatków ciężko się dowalić, choć już ten pierwszy największy, po 120-130 tys. PLN miesięcznie jest marnotrastwem. Ale żeby prokurator? Jakby to piłka była, to może jeszcze... Czego tu chcieć od prokuratora, jak w samych klubach nie ma determinacji i dają się robić w wała raz po raz jak dzieci? Poza tym co im można zarzucić? Że w kadłubowym składzie nagrzebali w WGiD? No można, ale co z tego? Hipotetycznie załóżmy, że decyzje zostałyby cofnięte. Ja już pomijam ile by to trwało i jakiej batalii formalno prawnej wymagało, bo to że Wielki Bajarz gładko by tego nie popuścił jest pewne jak 2 i 2 daje 4. On już przecież wie, że na ten pseudo-bunt wystarczy konsekwentnie mówić nie, bo nie, ja powiedziałem że nie i dlatego będzie nie, dziękuję i dalszej dyskusji nie przewiduję. No ale załózmy, że decyzje są cofnięte. I co dalej? W lutym wybranych zostanie trzech członków na wakujące pozycje w zarządzie i... tak jest, pieniądze przeciw orzechom stawiam, że wprowadzone zostałyby co do joty dokładnie te same zmiany. Jedyna różnica, że w głosowaniu na zarządzie przeszłyby 5 do 3 zamiast 5 do 0. Ale jaka byłaby różnica w efekcie? Żadna. No to po co się kopać z koniem, trzeba dziada wyjumać i wtedy brać się konkretnie do roboty, a nie kombinować jak mu teraz obcinać dostęp do zabawek. Tego już kluby próbowały i to nie raz i jak dla mnie wystarczająco dobrze udowodniły, że nadają się do tego jak słoń do baletu. Więc zamiast się kompromitować tematami pobocznymi lepiej zająć się tym co jest najważniejsze.
To znaczy dla jasności - ja się w 1906% zgadzam z poglądem że szkodnika należy tłuc i tępić non stop i pod każdym względem, bez wyjątku. Tyle, że w tych naszych niby-zdeterminowanych ja już nie wierzę, że oni daliby rady cokolwiek w tym temacie zrobić. Oni są bardziej nieskuteczni niż kompilacja najgorszych występów Ślusarkiego i Bizona u nas. Za wiele razy chyba już słyszałem i czytałem "nie ustąpimy" z ich strony, wiesz...
Muertes Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> gorących kilka dni się zapowiada w PZHL...
> (...) bo to przecież chyba
> Hałasik coś naobiecywał, że do 31 stycznia 800
> tysięcy euro skombinuje - a tu z jakichś
> pierdół się trzeba tłumaczyć
Nie pamiętam, a nie chce mi się sprawdzać - mówił dokładnie którego roku, czy tylko 31 stycznia? Niby się czepiam, ale 1 lutego może się okazać że wcale nie, bo to istotne i że tu leży pies pogrzebany.
To znaczy szakal, nie pies.
To trzeba odwołać Szakala!
Ja tylko dyskretnie przypominam, że np (chyba, +/- kilka dni) 6 grudnia 2012 ktoś obiecał na przykład iż:
[i]"od miesiąca, myślę że stycznia się nie uda bo program budowany jest z yyyy telewizyjny, z odpowiedniom przyszłością, bendom ukazywały się dwuminutowe migawki w pierwszym programie po wiadomościach, informujące o reprezentacji, co się dzieje w reprezentacjach Polskich, w pierwszym programie."[/i]
A migawek chyba wciąż nie ma? Tzn ja nie mam telewizora i nie oglądam, więc 100% pewności nie mam, ale chyba nie ukazała się jeszcze żadna migawka. Jeśli jednak ktoś ma telewizor i ogląda i rzeczone zajawki widział, to prosiłbym o info. Innych obietnic nawet nie liczę, bo dużo by o tym pisać i komuś mogłoby zrobić się łyso, ale sporo by się znalazło... Oj bardzo sporo...
[hr]
Muertes Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> "obecnie pracujemy intensywnie nad startem tego zespołu"
Tak, jeśli chodzi o intensywną pracę i obietnice to bajkowi są chyba mistrzami świata, a na pewno co najmniej byłymi juniorskimi mistrzami RWPG
Ja osobiście też nie mam telewizora ale podobno jak się mocno przyłoży głowę do ściany to można złapać niektóre kanały.
Mocno to znaczy najlepiej z rozbiegu. Osobiście nie próbowałem więc nie wiem jakie konkretnie kanały i jaka jest jakość obrazu ale tak domniemywam, iż może o taką telewizję chodziło w zacytowanej przez Ciebie wypowiedzi.
"Ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział" - Miś
Standing ovation dla Ciebie :D Rozbroiłeś mnie tym cytatem jak najlepsze wpisy kolegi Kruszyny w śmiesznościach! Słowo, dawno tak dobrego tekstu nie czytałem!
A przy okazji warto nadmienić, iż w tym fragmencie było również o pieniądzach z Londynu, ot taka ciekawostka :P
http://www.youtube.com/watch?v=7Tz_wK01Q-E
Nawet jak obiecał, że będzie albo najkrócej, albo najdłużej urzędującym paziem to naściemniał, bo tak mu się już zasiedziało, że byli tacy co rządzili krócej niż on do teraz :)
czas wam pochłaniają pierdoły, a milion problemów leci w przestworza.
Ostatnia kolejka 4 mecze na trybunach łącznie 3,3tyś ludzi z czego 2/3 w Tychach. Każdy normalny, kto chce się zaangażować w polski hokej już tylko z tego powodu zastanowi się jaki to sens? Jak dodamy do tego że wyników z kolejki w XXI wieku w dobie powszechnego netu ciężko uświadczyć mamy olbrzymi problem.
Jeśli w najbliższych 2-3 latach nasze (te które finansowo jeszcze mogą) kluby nie zaczną grać w innych ligach (nowo stworzonych lub już istniejących) to zakładam że za 5 lat nie będzie kim grać w Polsce. Panom bawiącym się w PZHL (wszystkim, obecny prezio to tylko ciekawostka przyrodnicza, która w końcu zniknie) życzę powodzenia, są na dobrej drodze by wykończyć coś na czym żerują od lat. Pasożyt powinien utrzymywać przy życiu swojego dawce, ale jak widać panowie o tym zapomnieli.
Co do relacji TV to bez komentarza jest wszystko tylko nie hokej polski. Kolejny plus dla działaczy.
quentin
Jak się robi tyle meczy w parę dni to co się dziwić frekwencji....
no jasne ale te statystyki przerażają tak czy tak i uświadamiają zarazem dlaczego ten sport jest tam gdzie jest
Jakby te mecze były o coś to by i frekwencja była.
Ale żeby były o coś to np nie może być pół ligi wyraźnie gorsza od drugiej połowy.
Tak że produkt jest słaby, a taki nie przyciągnie dobrodziejów chyba, że się znajdzie jakiś pasjonat albo spółka SP.
Ja to widzę tak że kluby się biorą poważnie za ligę a związek za szkolenie. Tylko że póki co to jednak ta ciekawostka ma inne plany i skutecznie pogrąża ten hokej.
kluby sie biora powaznie za lige? smiem watpic powaznie niech sie wezma najpierw kazdy za siebie, sami silnej ligi nie zbudujemy bo nie ma kto jej budowac, czekam na cud w postaci emigrowania lub stworzenia wspolnie z innymi silniejszej ligi
Nie mówię, że wierzę ale to by była opcja dla mnie osobiście lepsza. Poza tym nie wiem jakbym mentalnie zniósł jakieś rozgrywki z obcymi krajami o puchar czegoś tam :)
Nie rozumiem też czemu tak musimy albo z innymi tworzyć albo sami grać w innych silniejszych ligach? Ja nie oczekuję że za cztery lata będziem mistrzem świata więc wolę opcję systematycznej budowy od podstaw szkolenia i ligi.
Nie wiem może się mylę i może tak się już nie da ale moim zdaniem ulegamy też pewnej iluzji że w hokeju kiedyś będzie taka kasa jak w piłce czy też że od razu musimy być kahaelami.
[img]http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/809/wve9.jpg[/img]
Kto rozszyfruje podpis naszego przedstawiciela? ;)
nie powinno byc: "Powolujac sie na..." zamiast "Odwolujac sie od ..."?
Jest: Odwołując się [b]do[/b] ...
Poza tym, sformułowania:
[b]Powołując się na wnioski pokontrolne ....[/b]
lub też
[b]Odwołując się do wniosków pokontrolnych ...[/b]
mają takie same znaczenie.
@Agent44
Jak dla mnie to pierwsze to Jakub czyli konsekwentnie drugie Tabisz :)
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)