"Niezanani sprawcy" zabrali Świerczewskiemu Mercedesa.
W środę późnym wieczorem piłkarz Lecha Poznań, Piotr Świerczewski stał się ofiarą napadu z bronią w ręku. Łupem bandytów padł mercedes, którym ostatnio jeździł były reprezentant Polski - czytamy w "Przeglądzie Sportowym".
- Gdy piłkarz parkował pod swoim domem, podbiegło do niego dwóch zamaskowanych mężczyzn. Obaj byli uzbrojeni. Przystawili mu pistolet do skroni, a następnie odepchnęli. Wsiedli do samochodu marki mercedes, którym wcześniej podróżował, i odjechali z miejsca zdarzenia - powiedział Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.
źródło : 90minut/Przegląd Sportowy/Tempo
-
-
Napady, rozboje i dziuple
"Przegląd Sportowy" podaje trochę szczegółów :
Od kilkunastu dni na stadion przy ul. Bułgarskiej Świerczewski przyjeżdżał sportowym, luksusowo wyposażonym mercedesem na rejestracjach luksemburskich. Wielu kibiców, którzy odwiedzali klub, było zszokowanych i jednocześnie zafascynowanych tym cackiem. - Kto tym przyjechał? To może wreszcie jakiś poważny sponsor zdecydował się dać kasę na naszego Kolejorza - mówili do portierów w siedzibie klubu. Mercedes należał jednak do pomocnika Lecha. Jak się okazało, do środowego wieczoru...
Całe zdarzenie, które miało miejsce dokładnie w środę krótko po godzinie 22. pod domem piłkarza w poznańskiej dzielnicy Jeżyce [tu jest wypowiedź rzecznika Borowiaka, której część już była wyżej cytowana] "Na szczęście, poszkodowany nie doznał żadnych obrażeń. Nic mu się nie stało. Na razie nie udało nam się odzyskać skradzionego auta. Powołaliśmy jednak specjalną grupę, która zajmuje się czynnościami operacyjnymi i wyjaśnianiem tej sprawy".
Do Świerczewskiego dodzwoniliśmy się wczoraj późnym wieczorem. - Na razie nie chcę niczego potwierdzać i komentować. Jestem w szoku. Muszę ochłonąć - przyznał były reprezentant Polski.
Co może stać się teraz z samochodem?
- Gdyby to była jakaś popularna marka, to pewnie by została sprzedana na części. W tym przypadku jest to jednak unikatowy, luksusowy samochód. Pewnie ktoś sobie go zamówił i wynajął specjalną grupę, by mu załatwiła taki model. To mogła być właśnie typowa kradzież na zamówienie. Za granicę jednak samochód nie wyjedzie na pewno. Wszystkie posterunki graniczne zostały już bowiem poinformowane wczoraj późnym wieczorem. Właściwie dokładnie w momencie, w którym zgłoszono zdarzenie - zapewnia rzecznik Borowiak.
======
Kibice z różnych klubów powinni sie w takich przypadkach jednoczyć (choćby przy pomocy sieci) i zwrócić uwagę na podobne cacka, tak aby podobni zleceniodawcy w przyszłości wiedzieli, że rabować piłkarzy czy trenerów się po prostu nie opłaca.
bywa takie życie przyroda go wyruchała;-)
Glupiutki ze jezdzi takim autem w Polsce...no i jeszcze w Pozananiu ;)
Mercedes Świerczewskiego się znalazł. Policja podała.
Niebywałe.
jak podalo Polskie Radio fura sie znalazla "dzieki interwencji kibicow"
Wszystko dobrze się skończyło, gdyż już w piątek auto pomocnika Lecha się odnalazło.
- Kibice Lecha są bardzo operatywni. Podzwonili po znajomych z różnych miast i auto się znalazło. Są jeszcze uczciwi złodzieje - powiedział w rozmowie z "Faktem" Świerczewski.
Nowy Mercedes tej klasy wart jest około 500 tysięcy złotych, natomiast ten Świerczewskiego jako, że używany wyceniany jest na 350 tys. złotych. "Świr" twierdzi jednak, że jak następnym razem go napadną bandyci to również podda się bez walki.
- Bo ch... z tym Mercedesem, jeśli miałbym popierdzielać na wózku inwalidzkim albo leżeć w trumnie w tym wieku. Przecież w tym kraju mogą zabić za butelkę taniego wina - stwierdził.
"- Bo ch... z tym Mercedesem, jeśli miałbym popierdzielać na wózku inwalidzkim albo leżeć w trumnie w tym wieku. Przecież w tym kraju mogą zabić za butelkę taniego wina - stwierdził."
krótko i na temat;)
:))
614 dni później
Problem z tej samej branży. Do tego na styku z tzw. wysoką kulturą. :)
==
Dziupla w domu Jana Kantego Pawluśkiewicza
Policja zlikwidowała dziuplę, w której rozbierano kradzione samochody. Mogło tam trafić kilkadziesiąt luksusowych aut z całej Polski. Sama dziupla znajdowała się w garażu domu Jana Kantego Pawluśkiewicza.
Willa Jana Kantego Pawluśkiewicza stoi przy ulicy Kotlarczyków w luksusowej dzielnicy Krakowa. Policjanci na gorącym uczynku zatrzymali w domu artysty kilku mężczyzn, którzy cięli na części kolejne skradzione auto. Funkcjonariuszom udało się odzyskać dwa samochody w całości i kilka rozebranych na części. Na razie zatrzymano czterech mężczyzn, w tym chłopaka córki Pawluśkiewicza. Sam kompozytor był kompletnie zaskoczony.
Według naszych informacji Pawluśkiewicz zostanie wkrótce przesłuchany przez policję. Na razie nie wiadomo, czy zostaną mu postawione zarzuty. Dom kompozytora od kilku tygodni obserwowali funkcjonariusze ze specjalnej grupy walczącej ze złodziejami samochodów.
Źródło: RMF - FM
jak się ma tak na imię, to z góry wiadomo że mogą odebrać człowiekowi całe nazwisko (poza inicjałem) :):):)
a'propos: zauważyliście, że Kościół pw. Jana Kantego jest okrągły?:):)
Znałem takiego Świerczewskiego co też jechał samochodem, tylko nie mercedesem ale jeepem. I też padł ofiarą napadu bandytów z bronią w ręku. Tylko miał trochę więcej pecha bo go zaszczelili. I też chyba z tego powodu, że był Lechem (czy Lachem).
raczej ze komunistą
mógł się kulom raz ukłonić, choć cholera wie czy byłoby lepiej czy gorzej - pewnie tak samo
przy okazji: na mojej Alma Mater wyłuszczono mi, ze sie nie kłaniał bo był wiecznie nawalony
Geopijatyk-Fan Oderki Napisał:
> Znałem takiego Świerczewskiego co też jechał
> samochodem, tylko nie mercedesem ale jeepem. I też
> padł ofiarą napadu bandytów z bronią w ręku. Tylko
> miał trochę więcej pecha bo go zaszczelili.
Też znam. To ten, co się k... nie kłaniał. To go kultury nauczyli :-)
A czy przypadkiem synek Jana Kantego P. nie siedział parę lat temu w kryminale za przewały? To był głośny proces fałszerzy płynu "Ludwik" :-) Brzmi zabawnie ale kasę przekręcili potężną.
Najpierw synek, teraz kochanek córki Jana Kantego P.? A może to represje polityczne wobec środowiska Unii Wolności? :-)
9 dni później
Świerczewski....jeep.....pamiec o UPA (a moze było inaczej - wątek do zastanowienia:))widze wiecznie żywa.....
Chyba to nie był jeep, jeno łilys.
Zresztą tak to jest, jak się czowiek terenówką rozbija po Bieszczadach. Wszystko się może zdarzyć. Czy to zresztą byli bandyci... dziś bym uznał takie określenie za dyskusyjne.
A propos kłaniania się.
Znam dyrektora pewnej dużej firmy, którego dopadła banda zbirów. Zajechali mu beemkami przed jego lędkrujzera i wywlekli. Myslał, ze chcą autko mu podwędzić, ale oni autko olali, tylko wzięli faceta. Przez 5 dni go nie można było odnaleźć, wreszcie mocno pobity dowlókł się na jakąś stację benzynową.
Co cieklawe, nie chodziło im o jego kasę, PINy, majątek prywatny. Życzyli sobie wyznań na tematy firmowe. Co ciekawe, wszystko weryfikowali i jak kłamał, to bili. W końcu zeznał i odpuścili mu.
Ergo: nie dziwię się Filipiakowi, że chodzi z obstawą.
45 dni później
Chwile grozy przeżył wczoraj znany polski aktor Jerzy Stuhr. Złodzieje podstępem ukradli mu samochód, gdy robił zakupy w jednym z krakowskich sklepów. Dzięki zabezpieczeniom w aucie nie ujechali jednak za daleko.
Wszystko zdarzyło się w samo południe. Aktor podjechał swoim samochodem pod sklep przy ul. Mazowieckiej, gdzie zamierzał zrobić zakupy. Gdy wszedł do środka, nagle wokół niego utworzył się sztuczny tłok. Kilka osób zaczęło się przepychać, ktoś zaczął się kłócić. Aktor nie zorientował się, że wpadł w pułapkę zastawiona przez sprytnych złodziei. W zamieszaniu, które odwróciło jego uwagę, ktoś ukradł mu bowiem kluczyki z kieszeni.
Dopiero po wyjściu ze sklepu zobaczył, że nie ma ani kluczyków, ani co gorsze jego samochodu. Natychmiast powiadomił pobliski komisariat policji. Złodzieje nie ujechali za daleko. Kilkaset metrów dalej, na ul. Zakątek policjanci odnaleźli porzucone auto aktora. W stacyjce były nawet kluczyki. Okazało się, że w pojeździe zadziałały dodatkowe zabezpieczenia, które unieruchomiły pojazd i uniemożliwiły złodziejom dalszą jazdę.
Źródło: gazeta.pl
ciekawe co to za zabezpieczenia jak mu zabrali kluczyki to nie powinno byc problemu z odpaleniem i odjechaniem.
Kazz nie koniecznie - może ma ukryty przyciks do odcięcia zapłonu... lub coś podobnego...
Ale że Ryba tak się dał podejść, no ja nie mogę, wstyd:)
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)