jeśli ktoś w Was jest zainteresowany sytuacją na Bliskim Wschodzie, to zapraszam na spotkanie z Konstantym Gebertem (z Wyborczej) i prof. Andrzejem Kapiszewskim (znany choćby z komentarzy dla TVN) na ten temat. spotkanie odbędzie się 27.01 (wtorek) o godz. 19 przy ul. Krupniczej 2 w sali 305 (3cie piętro).
ponieważ to czas sesji, może być kłopot z frekwencją, więc Koło Nauk Politycznych (organizator spotkania) chwyta się każdej możliwości, by powiadomić jak najwięcej osób. stąd mój post tutaj.
zainteresowanych (kumatych ;-)) zapraszamy!
ps. oczywiście temat do wywalenia od 22.01, (chyba że stanie się polem wymiany poglądów na Irak, Izrael itd...)
-
-
Bliski Wschód
Konstanty Gebert alias Dawid Warszawski, żyd dla którego sytuacja na B. Wsch. to dominacja izraela i nic ponad.
628 dni później
Na świecie robi się gorąco. I to nie tylko o ptasią grypę chodzi.
Wątek stary, ale jednak bardzo aktualny. Poniżej dzisiejsza korespondencja Marcina Gadzińskiego z Waszyngtonu.
==
Izrael nakłania USA, by uderzyły na Iran
Izrael coraz mocniej naciska na USA, by rozprawić się z irańskim programem nuklearnym. - Jeśli będziemy zmuszeni, to samodzielnie uderzymy na Iran. Nie stawiajcie nas pod ścianą - mówili niedawno w Waszyngtonie delegaci Knesetu.
Jak powiedział nam jeden z doradców senackiej komisji spraw zagranicznych, Izrael prowadzi od jakiegoś czasu w Waszyngtonie "akcję politycznego marketingu". Jej celem jest nakłonienie Waszyngtonu do użycia siły przeciw irańskiemu programowi nuklearnemu. Jako przykład podał wizytę w Waszyngtonie na przełomie września i października delegacji Knesetu, izraelskiego parlamentu. Podczas spotkań w Departamencie Stanu, Pentagonie i Kongresie niemal zgodnym tonem izraelscy posłowie lobbowali konieczność powstrzymania przez USA Iranu przed budową broni nuklearnej.
- Izrael nie zgodzi się, by żyć w ciągłym strachu przed irańską bombą atomową. [b]Czujemy się w obowiązku ostrzec naszych przyjaciół, że nie można dopuścić do sytuacji, gdy Izrael zostanie popchnięty pod ścianę i nie będzie miał innego wyjścia, jak tylko zaatakować samodzielnie[/b] - mówił po rozmowach członek delegacji Yosef Lapid, jeden z przywódców izraelskiej opozycji.
- Izraelska akcja wojskowa przeciw Iranowi to oczywiście najgorszy z możliwych scenariuszy, który zapewne rozpali cały Bliski Wschód. Ale jeśli będziemy to musieli zrobić, to zrobimy - stwierdził w Waszyngtonie inny poseł Arieh Eldad. - Jeśli zrobią to USA i wspólnota międzynarodowa, jest szansa, że konflikt da się ograniczyć. Gdy Izrael będzie musiał działać samotnie, wtedy szans na ograniczenie konfliktu nie ma.
Iran jak hitlerowskie Niemcy?
Najbardziej powściągliwy we wzywaniu do amerykańskiej akcji zbrojnej był Yuval Steinitz, szef komisji spraw komisji spraw zagranicznych w Knesecie, z rządzącej partii Likud. Nawet on porównał jednak obecną postawę wspólnoty międzynarodowej wobec Iranu do obłaskawiania Hitlera przed II wojną światową. - Stany Zjednoczone i inne kraje muszą przekonać Teheran, że po prostu nie ma takiej możliwości, by Iran zbudował bombę atomową. Samo grożenie sankcjami i izolacją międzynarodową nic nie przyniesie - mówił Steinitz. - My uważamy irańską bombę za najstraszniejszą groźbę dla Izraela, dla całego Bliskiego Wschodu, dla zachodnich interesów w tym regionie. Mimo zupełnie różnych okoliczności widzimy też podobieństwa do tego, co się działo w latach 30., gdy ludzie nie docenili prawdziwego zagrożenia albo skupiali się na innych zagrożeniach. Albo świat zajmie się sprawą Iranu zanim będzie za późno, albo wszyscy będziemy się musieli zmierzyć z konsekwencjami.
Steinitz, spytany podczas spotkania z dziennikarzami w izraelskiej ambasadzie, czy uważa, że zdołał przekonać do swojego punktu widzenia amerykańskich polityków, odpowiedział dyplomatycznie: - Nie miałem wrażenia, że mówię do ściany.
Polityka i makiety
[b]W USA powszechnie była też cytowana wypowiedź Uzi Arada, byłego szefa Mossadu, który stwierdził, że w ciągu roku przywódcy USA muszą zdecydować o ewentualnej akcji zbrojnej w stosunku do Iranu, bo potem będzie za późno.[/b] Wiosną podano też informację, że Waszyngton sprzedał Izraelowi nowoczesne bomby do burzenia bunkrów podziemnych. Bomby takie są niezbędne przy ataku na ukryte głęboko instalacje jądrowe.
Latem podczas dorocznego zjazdu członków AIPAC, zrzeszającej dziesiątki tysięcy członków organizacji amerykańsko-izraelskiej, uznawanej za jedną z najbardziej wpływowych grup lobbystycznych w Waszyngtonie, sprawa Iranu była głównym tematem. Wchodzących do centrum konferencyjnego, gdzie odbywał się zjazd, witała wielka makieta irańskiego reaktora jądrowego i plansze ze zdjęciami satelitarnymi irańskich instalacji nuklearnych.
Po Waszyngtonie krąży też relacja z wiosennej wizyty w Białym Domu premiera Ariela Szarona. Miał on zaskoczyć prezydenta Busha, wyciągając z teczki szereg zdjęć satelitarnych, schematów i dokumentów na temat irańskiego programu nuklearnego. Szaron próbował podobno przekonać Busha, że Iran tylko przeciąga negocjacje i jedynie uderzenie militarne może być skuteczne. Bush odparł, by zwrócił się z tymi materiałami do Departamentu Stanu. Condoleezza Rice zaś odesłała go z kolei do przywódców europejskiej trójki (Niemcy, Wlk. Brytania, Francja), która prowadzi negocjacje z Iranem.
Politycy muszą zdecydować
Do ostrożności w sprawie Iranu wzywa np. Richard Perle, jeden z liderów neokonserwatystów w ekipie George'a Busha, który w latach 2001-04 był szefem Rady Polityki Obronnej przy Pentagonie. Człowiek, który uchodzi za jednego z duchowych ojców inwazji na Irak, powiedział "Gazecie": - Jeśli dojdzie do amerykańskiej akcji militarnej przeciw Iranowi, to nie stanie się tak z powodu presji Izraela. Ameryka będzie miała własne, bardzo ważne powody do takiej akcji. Na razie jednak nie ma przesłanek, by taka akcja była konieczna.
Z izraelskimi ocenami sytuacji w zasadzie zgadza się Anthony Cordesman, czołowy amerykański specjalista od strategii militarnej, doradca m.in. senatora Johna McCaina. - Iran przybliża się do chwili, w której staje się zagrożeniem dla bezpieczeństwa całego regionu. To dlatego Izrael otwarcie mówi, że nie zamierza długo siedzieć z założonymi rękami - powiedział "Gazecie" Cordesman. - Najgorsze jest oczywiście to, że zapewne nigdy nie będziemy mieli absolutnej pewności, czy Iran już przekroczył tę "czerwoną linię", zza której nie ma już odwrotu i interwencja militarna pozostaje jedynym rozwiązaniem, czy jeszcze nie. Przywódcy USA czy Izraela będą musieli sami ocenić, czy uważają, że ta granica została już przekroczona. A to niesie oczywiście ogromne ryzyko.
Spytany o prawdopodobieństwo akcji militarnej przeciw Iranowi, Cordesman mówi: - Rozważając taką akcję, trzeba sobie odpowiedzieć na kilka pytań. Czy da się jednym uderzeniem powstrzymać irański program nuklearny? Jeśli tak, to ile czasu zajmie Iranowi jego odbudowa? Co zrobimy, gdy ta odbudowa zacznie postępować? Czy będziemy uderzali dalej? Odpowiedzi muszą udzielać nie tylko eksperci wojskowi, ale przede wszystkim politycy muszą zadeklarować, co naprawdę chcą osiągnąć. Jeśli uznamy, że jedynym naprawdę skutecznym rozwiązaniem jest inwazja i zmiana władz w Iranie, cała sytuacja oczywiście bardzo się komplikuje. Uwikłanie w Iraku nie przeszkadza zbytnio amerykańskim wojskom w przeprowadzeniu operacji przeciw Iranowi z użyciem bombowców, pocisków rakietowych i sił specjalnych. Inwazja na pełną skalę z użyciem setek tysięcy żołnierzy to już zupełnie co innego. Dziś na nią na pewno nie jesteśmy przygotowani.
Źródło: gazeta.pl
Naprawdę nie jest wesoło. Mówię to bez cienia ironii.
Geopijatyk!
Blady Niko - ale Ty masz pamięć, gratuluję. ja już dawno zapomniałem, ze taki temat założyłem.
.
A propos ptasiej grypy. Może trzeba się zaszczepić na zwykłą?
może i trzeba... ino zabrakło szczepionek :(
knur:
[i]Blady Niko - ale Ty masz pamięć, gratuluję. ja już dawno zapomniałem, ze taki temat założyłem.[/i]
To nie pamięć, raczej niechęć do generowania nowych wątków i forumowa wyszukiwarka. :)
83 dni później
Gry dyplomatyczne wokół Iranu. Jak wcześniej wokół więzien CIA w Polsce.
==
Wczorajsza "Rzeczpospolita" (Piotr Gillert) :
Powołując się na anonimowe źródła w polskich służbach wywiadowczych, Wayne Madsen, były oficer wywiadu wojskowego, a obecnie niezależny analityk, publicysta i zaciekły wróg administracji George'a W. Busha, twierdzi, że Warszawa poprze USA, jeśli podejmą one decyzję o ataku na Iran.
Zdaniem Madsena podczas niedawnych wizyt w Waszyngtonie zarówno minister obrony narodowej Radosław Sikorski, jak i szef MSZ Stefan Meller zapewnili o tym gospodarzy: odpowiednio Donalda Rumsfelda i Condoleezzę Rice.[...]
Madsen nie należy do czołówki amerykańskich analityków, ale bywa zapraszany na konsultacje w Kongresie USA i występuje czasem jako ekspert w telewizji. Często powołuje się na anonimowe źródła w agencjach wywiadowczych. Jednym z najbardziej kontrowersyjnych jego twierdzeń jest zarzut, że za atakiem na niszczyciel USS "Cole" w 2000 r. nie stała, jak się powszechnie uważa, Al-Kaida, ale Izrael, który chciał wywołać gwałtowną reakcję amerykańskiej opinii publicznej przeciw islamskim terrorystom.
Madsen znany jest jako nieprzejednany wróg neokonserwatystów, których oskarża o poprowadzenie amerykańskiej polityki zagranicznej w niebezpieczny, ślepy zaułek. Na swej stronie internetowej zaatakował Sikorskiego, podkreślając jego związki z neokonserwatystami i przypominając, że przed objęciem stanowiska pracował on w neokonserwatywnym American Enterprise Institute. Publikacja Madsena przypomina podobny atak z przeciwnej strony politycznego spektrum - wiosną tego roku prawicowy publicysta Michael Waller opublikował w Internecie krytykę kandydatury Henryka Szlajfera na ambasadora RP w Waszyngtonie, zarzucając mu związki z PRL-owskimi służbami. W rozmowie z "Rz" Madsen bronił swych racji, wyjaśniając, że przeciek pochodzi od byłego wysokiego oficera polskiego wywiadu w Warszawie.[...]
Zdaniem Madsena Waszyngtonowi zależałoby na naszym poparciu politycznym w razie kolejnego rozłamu w NATO.
==
Dzisiejsza depesza PAP:
W czwartek "Rzeczpospolita" napisała, iż w Waszyngtonie "pojawiły się pogłoski, że Polska zapewniła USA o pełnym poparciu dla ewentualnego amerykańskiego ataku na Iran". Źródłem tych informacji był eksoficer wywiadu, a obecnie publicysta i zapiekły przeciwnik prezydenta George'a W. Busha Wayne Madsen. On z kolei twierdzi, że o polskim poparciu dla interwencji w Iranie usłyszał od oficera polskiego wywiadu.
Wielu komentatorów zwraca uwagę, że Madsen nie jest poważnym źródłem. Informacje zdementowały zarówno polskie, jak i amerykańskie władze. "Polski rząd nie składał administracji amerykańskiej żadnych deklaracji w sprawie poparcia ewentualnego amerykańskiego ataku na Iran" - napisał wczoraj w oświadczeniu rzecznik polskiego MSZ Paweł Dobrowolski. Wtórował mu minister obrony Radosław Sikorski, który niedawno był z wizytą w Waszyngtonie. - To są kompletne banialuki. Kategorycznie zaprzeczam, jakobym rozmawiał na ten temat - powiedział dziennikarzom.
Również Amerykanie kiwają z niedowierzaniem głowami. - To kompletna bzdura. Jeśli nawet w czasie rozmów ministrów była mowa o Iranie, to na pewno nie o inwazji. To po prostu śmieszne - powiedział Polskiej Agencji Prasowej dyrektor wydziału europejskiego w Departamencie Stanu Daniel Fried.
USA, a także Europa, od dawna próbują wymusić na Iranie, by nie pracował nad budową broni atomowej. Iran kluczy w negocjacjach. Nawet w Waszyngtonie inwazja uważana jest za absolutną ostateczność. Na razie nie ma mowy o żadnych konkretnych planach. W czwartek amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice zagroziła, że USA będą chciały postawić Iran przed Radą Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, jeśli ten wznowi badania nad programem nuklearnym.
==
31 dni później
Sytuacja Izraela była być może lepsza, gdy w Iraku rządził Saddam Husajn - taki pogląd wyraził szef izraelskiej służby bezpieczeństwa (Szin Bet) Juwal Diskin według nagrania nadanego w poniedziałek wieczorem przez telewizję Kanał 10.
Kanał 10. podał, że taśma pochodzi z zamkniętego spotkania Diskina ze studentami seminarium w Eli, osiedlu żydowskim na Zachodnim Brzegu koło miasta Nablus. Spotkanie odbyło się miesiąc temu.
Z taśmy słychać głos Diskina. "Czasami, kiedy likwiduje się system, w którym tyran siłą utrzymuje w ryzach swój naród, i system ten rozpada się i wytwarza chaos, powstaje sytuacja taka jak w Iraku" - powiedział szef Szin Bet.
"Czy obecna sytuacja w Iraku jest lepsza od tego, co było wcześniej? - zapytał Diskin. - Z izraelskiego punktu widzenia może dojść do tego, że zatęsknimy za Saddamem".
Źródło: PAP
Ja myślę, że jednak dojdzie przynajmniej do bombardowań Iranu. W ciągu 12 miesięcy. Fanatycy irańscy sami pchają się w niebyt i znając muzułmański brak rozsądku nie zejdą z "atomowej" drogi.
Popieram starania Izraela i jego ewentualną inwazję przeciw destabilizacyjnej na maxa polityce Iranu.
5. al-Ma'idah
33 Zapłatą dla tych, którzy zwalczają Boga
i Jego Posłańca
i starają się szerzyć zepsucie na ziemi,
będzie tylko to,
iż będą oni zabici lub ukrzyżowani
albo też obetnie im się
rękę i nogę naprzemianległe,
albo też zostaną wypędzeni z kraju.
Oni doznają
hańby na tym świecie
i kary bolesnej w życiu ostatecznym.
34 Z wyjątkiem tych, którzy się nawrócą,
zanim przejmiecie władzę nad nimi.
I wiedzcie, że Bóg jest przebaczający, litościwy!
73 dni później
Izraelscy lekarze przyznają, że popełnili błąd, podając nieodpowiednią dawkę nieodpowiednich leków premierowi Izraela Arielowi Szaronowi, gdy po raz pierwszy trafił do szpitala w grudniu ubiegłego roku po przejściu lekkiego udaru serca. Izraelska telewizja cytuje lekarzy, którzy zajmowali się Szaronem w jerozolimskim szpitalu. Nie wykluczają, że podane mu w grudniu lekarstwa mogły doprowadzić do rozległego wylewu krwi do mózgu dwa tygodnie później.
Źródło: RMF-FM/interia.pl
869 dni później
1542 dni później
Four Israeli representatives have made it to the Foreign Policy Magazine's Top 100 Global Thinkers list for 2012 - Prime Minister Benjamin Netanyahu and Defense Minister Ehud Barak at 13th place, and Former Mossad chief Meir Dagan and former Shin Bet director Yuval Diskin both at 14th place. Czyli izraelscy mysliciele w drugiej dziesiątce: Bibi, Barak, byly szef Mossadu Dagan i byly dyrektor Shin Bet Diskin.
http://www.ynetnews.com/articles/0,7340,L-4312079,00.html
aleś wygrzebał :)
btw. do setki "myślicieli" załapał się też Radek Sikorski, co mnie osobiście ubawiło.
knur Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> aleś wygrzebał :)
>
> btw. do setki "myślicieli" załapał się też
> Radek Sikorski, co mnie osobiście ubawiło.
Bo mniej więcej taki poziom ta lista prezentuje :)
Co nie zmienia faktu, że na pewno znajdą się na niej także i jednostki wybitne.
knur Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> spotkanie odbędzie się
> 27.01 (wtorek) o godz. 19 przy ul. Krupniczej 2 w
> sali 305 (3cie piętro).
>
> zainteresowanych (kumatych ;-)) zapraszamy!
A już myślałem, że robisz konkurencję, bo dziś mecz z Sanokiem na Siedleckiego o 18.30 ale mamy listopad, a nie styczeń ! :D
knur Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> ps. oczywiście temat do wywalenia od 22.01,
> (chyba że stanie się polem wymiany poglądów na
> Irak, Izrael itd...)
A jednak... prawie 9 lat a temat miał wylecieć prawie od razu :)
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)