co do autokaru to sie tak zastanawiam który napis na nim będzie zajmował więcej miejsca ...
Cracovia ...
czy ComArch ...
-
-
Przed meczem z Pogonią - tematy czysto piłkarskie
wole Comarch i tansze ubezpieczenie, niz Cracovia i wymiana szyb co dwa dni...
"W porównaniu do meczu z Wisłą Płock w składzie dojdzie do jednej, wymuszonej zmiany. Arkadiusza Barana (pauzuje za żółte kartki) zastąpi Krzysztof Przytuła lub Paweł Drumlak. Gdyby był to Przytuła, otworzyłaby się szansa na grę od pierwszej minuty dla Pawła Nowaka."
Tylko nie to!
Żeby tylko nasi nie zasugerowali się dzisiejszym wynikiem i nie odpuścili meczu! Jakby na to nie patrzeć Pogoń jest niżej w tabeli, a historia podobno lubi się powtarzać...
Sądzę , że przeciw Pogoni w podstawowym składzie zagrają Drumlak,Baster,Citko.Nie można Pogoni lekceważyć bo ostatnio gra bardzo dobrze , a u siebie nie lubi przegrywać.Sądzę , że remis będzie sukcesem
Pasów.
Wkrótce Pasy Liderem Ekstraklasy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
: W konfrontacji z krakowskimi „Pasami” : :
Nowe oblicze Pogoni…
Czas zapomnieć o fatalnym występie w Grójcu (0:1) i nienajlepszej dyspozycji Portowców w Lubinie (2:2). Przed nami sobotnie spotkanie na własnym terenie z Cracovią...
Kibice będą mieli okazję zobaczyć w akcji „nową”, silniejszą drużynę. Na murawie pojawią się: (niedysponowani w pucharowej potyczce z Mazowszem) Artur Bugaj i Paweł Magdoń, po dłuższych kontuzjach wystąpią: Claudio Milar, Sergio Batata i Grzegorz Matlak oraz niewykluczone, że swoje umiejętności zaprezentuje także nowy nabytek prezesa Dawida Ptaka – Urugwajczyk Cesar Fernando Silvera Fotela. To właśnie ten ostatni (ostatnio grał w I lidze brazylijskiej) wspólnie ze swoim rodakiem Milarem mogą wnieść do zespołu trochę południowo-amerykańskiej fantazji. Na to liczą też kibice, którzy są ciekawi nowego-starego oblicza zespołu.
Szefostwo Portowców wierzy w ciepłe przyjęcie przez fanów Pogoni (po trzymiesięcznej przerwie) Grzegorza Matlaka. Bugaj, Magdoń, Milar, Batata i Matlak strzelili połowę (9) ze wszystkich zdobytych dotychczas przez Portowców bramek w ekstraklasie. Nie zapominając o wspaniale grającym ostatnio w bramce Pilarzu, drugim najlepszym snajperze (4 strzelone gole) Tomaszu Parzym, młodym Przemysławie Kaźmierczaku, niezbyt równo grającym Rafale Grzelaku oraz rutyniarzu „Olo” Moskalewiczu, nie ma wątpliwości, że w sobotę czekają nas wszystkich duże emocje.
(ŁG)
--------------------------------------------------------------------------------
żródło: forumpogoni
Ale z tego co czytam to będzie was o wiele mniej niż rok temu .Szkoda :(
My robimy najwięcej kilometrów ze wszystkich kibiców w PL to nie dziw że nie wielu nas stać na takie wyprawy :(
12300 km - tyle muszą przejechać za swoją drużyną kibice szczecińskiej Pogoni, chcący obejrzeć wszystkie mecze obecnego sezonu. Jest to zdecydowanie najwięcej kilometrów spośród wszystkich pierwszoligowców.
W najkorzystniejszej sytuacji są fani GKS Katowice, którzy na przestrzeni całego sezonu do pokonania mają zaledwie 6788 km.
Najdalszym wyjazdem kibiców Portowców jest podróż do Łęcznej. Do pokonania jest w obie strony 1484 km. Najbliżej fani Dumy Pomorza mają do Wronek - niespełna 400 km w obie strony.
Poniżej prezentujemy odległości jakie muszą pokonać kibice, udający się za swoją drużyną w sezonie 2004/2005.
Odległości "drogowe" liczone w kilometrach (w obie strony), przy użyciu programu Routenplaner Europa.
Pogoń Szczecin 12300
Górnik Łęczna 11052
Amica Wronki 8484
Zagłębie Lubin 8244
Odra Wodzisław 8084
Groclin Grodzisk Wlkp. 8042
Wisła / Cracovia Kraków 8012
Wisła Płock 7744
Legia / Polonia Warszawa 7614
Lech Poznań 7354
Górnik Zabrze 6904
GKS Katowice 6788
Zapraszamy do zapoznania się ze [ szczegółową rozpiską ] kilometrów, jakie do pokonania mają kibice pierwszoligowych drużyn. /mb/
Jak informuje oficjalna strona klubu, dzisiaj około godziny 14.00 do Szczecina przyjechał urugwajski pomocnik - Silvera, który sezon temu występował razem z Claudio Milarem w brazylijskim zespole Gremio Esportivo Brasil.
Silvera jest środkowym rozgrywającym i może poszczycić się ponad trzydziestoma asystami, po których bramki strzelał Milar.
Pogoń dostała już certyfikat Silvery i jeśli PZPN zdąży z wszystkimi procedurami, to tego zawodnika będziemy mogli zobaczyć już w sobotę podczas meczu z Cracovią Kraków.
Miejmy nadzieję, że kolejny Urugwajczyk zaprezentuje się szczecińskiej publiczności również dobrze jak Claudio Milar i pokaże się kibicom z jak najlepszej strony. /Grf/
Źródło: www.pogonszczecin.pl
Krecik podaje odległości drogowe, jakie do pokonania mają kibice pierwszoligowych drużyn:
[i][...]
Amica Wronki 8484
[...]
Groclin Grodzisk Wlkp. 8042
[...]
Lech Poznań 7354
[...][/i]
Coś tu jest chyba nie tak. Grodzisk jest zbyt blisko Poznania, żeby była aż tak duża sumaryczna różnica (tu prawie 700 km) w porównaniu do sumarycznej różnicy Wronki-Grodzisk (która tu wynosi 442 km).
Wiadomość zmieniona (11-11-04 08:48)
Wbrew pozorom piłkarskie - będzie miał Drumi motywacje do grania...
Propozycja przywitania Pawła w Szczecinie z forum Pogoni (BTW: widać ,że i Pasy i Pogoń w środku tabeli bo w porównaniu z poprzednim sezonem oba fora spokojne jak nigdy;-):
"najpierw na wyjście zawodników rzucamy Drumlakami w powietrze, potem, palimy nadziane Drumlaki na kijach, na koniec z palących Drumlaków układamy napis na wysokiej: Mam pasiaste serce, na co trybuna VIPów odpowiada napisem i musisz z tym żyć"
;-)))
ps: Swoją drogą pamiętam jak jeden z naszych bardzo zacnych emerytów syknął za plecami Krzysia Hausnera: "jak ja tego Hausnera nie lubię!!!!" pytam "za co?" (myśląc ,że chodzi o odejście z Pasów po spadku)
odpowiedź "mógł zostać w Sosnowcu a poszedł do GTS"... kibice są jednak do siebie podobni:-)
Drumlak raczej nie wyjdzie w pierwszym składzie, Bojarski też zacznie na ławce (piszę to na podstawie obserwacji wczorajszego treningu). Wyglądało to tak, że zagrają Przytuła i Nowak.
Ja bym na waszym miejscu nie liczył na Pawła !!! On zawsze jak chce komuś cos udowodnić to mu nie wychodzi.Gdy wrócił do nas z Zagłębia w 2 lidze to też chciał udowodnić Zagłębiu ze źle się z nim obeszli.I co ? I był to najgorszy mecz jego !!!! w całej kolejce !!!!
Pozatym co do tematu że kibice go tu nie nawidzą i takie tam.Przecież Dymkowski gra w Arce Gdynia i strzela dla niej bramki-czy ktoś go za to nienawidzi ?? Nie !!!! Drumlak też by miał poważanie wśród kibiców gdyby nie jego zachowanie gwiazdorskie którego on się wypiera.Gdy bylo spotkanie z kibicami w Galaxy to tylko pan Drumlak był z ochroną !!!Jakby był niewiadomo jakim piłkarzem.Ani Batata ani żaden inny zawodnik nie miał ochrony ,w dodatku przed kim ? Przed własnymi kibicami??!!!Trzeba szanować własnych kibiców żeby mieć u nich szacunek.
Ja nie neguję w jaki sposób się pożegnano z Pawłem u nas w klubie ale on tez nie był bez winy a to że gra u was? Niech gra i oby jak najlepiej żeby udowodnić ten swój talent który kiedys w nim widzieli trenerzy a który mu zawrócił w glowie.
Do zobaczenia w sobotę
Pozdrawia zachodniopomorskie
W bramce zagra Marcin Cabaj, w obronie Krzysztof Radwański, Łukasz Skrzyński, Kazimierz Węgrzyn i Witold Wawrzyczek. Na prawej pomocy Krzysztof Przytuła, w środku Piotr Giza i Paweł Drumlak a na lewej pomocy Marek Baster. Z przodu zagrają Marek Citko z Piotrem Banią.
żródło: terazpasy
Stawowy bi się mniejszego zaangażowania Pawła w grę, bo dopiero co odczuł coś takiego w Katowicach...
Pogoń przed meczem z Cracovią Kraków
lis 11-11-2004 , ostatnia aktualizacja 11-11-2004 18:27
PIŁKA NOŻNA. Czy Bohumil Panik wystawi w podstawowym składzie Urugwajczyka Fernando Fontelę? To jedyne pytanie, które pozostaje bez odpowiedzi.
33-letni środkowy pomocnik w środę dotarł do Szczecina. Klubowym działaczom Pogoni udało się go zatwierdzić do składu i Fontela może być brany pod uwagę przy ustalaniu składu na sobotni mecz z Cracovią. Podróż z rodzinnego Montevideo trwała kilkanaście godzin, ale zawodnik był na tyle silny, że znalazł czas na pierwszy pobyt w klubie i spotkanie z przyjacielem Claudio Milarem. Fontela i Milar grali do sierpnia w brazylijskim Gromio Esportivo. Milar zadebiutował w meczu przeciwko Lechowi Poznań: strzelił bramkę i asystował przy innej. Podobny debiut marzy się Fonteli.
Przez ostatnie dwa miesiące Urugwajczyk odpoczywał od piłki po sezonie w Brazylii. Nie wiadomo więc, czy Panik zdecyduje się zaryzykować i wpuścić od początku spotkania, tym bardziej że pomocnik będzie miał za sobą jedynie dwa treningi z zespołem: wczorajszy i dzisiejszy.
- W rozmowie powiedział, że nie ma żadnych urazów i jest gotowy do gry. Może na świeżo zaprezentuje swoje umiejętności - mówi Dariusz Dalke, masażysta Pogoni. - My potrzebowaliśmy lidera środka. Oby to był on.
W składzie Pogoni na pewno zajdą inne zmiany kadrowe. Zdrowi są: Grzegorz Matlak, Sergio Batata, Artur Bugaj i Paweł Magdoń. Wszyscy wczoraj trenowali, jedynie Łukasz Trałka ma kłopoty z kręgosłupem i jego występ stoi pod znakiem zapytania.
Do meczu przygotowują się piłkarze oraz działacze. Ci do piątkowego południa nie będą wiedzieć, ilu kibiców Cracovii przyjedzie do Szczecina. Na pewno zasiądą oni w sektorze 23, a dla policji i służb ochrony będzie to spotkanie podwyższonego ryzyka.
Do meczu przygotowują się piłkarze oraz działacze. Ci do piątkowego południa nie będą wiedzieć, ilu kibiców Cracovii przyjedzie do Szczecina. Na pewno zasiądą oni w sektorze 23, a dla policji i służb ochrony będzie to spotkanie podwyższonego ryzyka.
Oni mysla ze jak przyjedziemy w 100 osob (oczywiscie nie wiem jaka bedzie liczba) to im tamten stadion zrownamy z ziemia??
Po dwóch wyjazdowych spotkaniach Portowcy w najbliższą sobotę będą podejmować na własnym stadionie Cracovię Kraków. Będzie to ostatni mecz Pogoni na Twardowskiego w tej rundzie.
Cracovia to trzeci po Pogoni i Zagłębiu beniaminek ekstraklasy. W poprzednim sezonie krakowski zespół zajął trzecie miejsce w II lidze. Było ono premiowane grą w spotkaniu barażowym. "Pasy" dwukrotnie pokonały Górnik Polkowice 4:0 i Cracovia powróciła w szeregi ekstraklasy. Długo musieli czekać na taki moment kibice ze stadionu przy ul. Kałuży. Ostatni raz Cracovia w pierwszej lidze występowała w sezonie 1983/1984. Ostatecznie zespół zajął przedostatnią, 15. lokatę w tabeli i został zdegradowany. Sezon ten był z kolei szczęśliwy dla Portowców, bo ukończyli oni rozgrywki na trzecim miejscu.
W ekstraklasie zespół radzi sobie równie dobrze, jak w zeszłym sezonie na drugoligowym froncie. Cracovia zajmuje wysoką, piątą pozycję, mając na koncie 17 punktów. Krakowianie odnieśli pięć zwycięstw, dwa razy remisowali (m.in. w derbach z Wisłą Kraków), a w czterech pojedynkach musieli uznać wyższość rywali. W ostatnim ligowym meczu "Pasy" pokonały na własnym stadionie płocką Wisłę 4:0. Hat-tricka w tym spotkaniu zdobył Piotr Bania, a jedno trafienie zaliczył Giza. Trener Stawowy po meczu nie ukrywał zadowolenia z gry swoich podopiecznych: Po słabym meczu w Katowicach, tym razem zagraliśmy dobrze i skutecznie. Moi piłkarze wyszli na boisko skoncentrowani, chcąc zrehabilitować się za potknięcie przed tygodniem. I udało się. Cieszę się ze zwycięstwa - mówił. /bgs
Piłkarze Pogoni nie mieli dziś dnia wolnego od zajęć. W klubie, pełną parą trwają przygotowania do sobotniego meczu z Cracovią ( godz. 15.30 ), kończącego tegoroczne występy „Portowców” w ekstraklasie na własnym boisku. Mecz z Cracovią zapowiada się więc bardzo atrakcyjnie, zważywszy chociaż na niedawne pojedynki pomiędzy tymi drużynami jeszcze w II lidze, 3:0 w Szczecinie i 2:2 w Krakowie. „Pasy” zechcą się zrewanżować, natomiast Pogoń deklaruje grę o całą pulę.
Kibiców na pewno będzie w sobotę sporo. Dziś, pomimo święta, wielu z nich zaopatrywało się w klubie w bilety na to spotkanie. Taka możliwość jest także w piątek, od godziny 10-tej w klubie i w salonach firmowych LOTTO przy ul. Piłsudskiego 31 oraz w Galaxy i Realu.
A co robili piłkarze?
Z zespołem po raz pierwszy trenował Urugwajczyk Silvera, który wczoraj przyjechał do Szczecina. Zapytany, czy dobrze mu się spało na nowym miejscu, odpowiedział z humorem
- spałem szybko i czujnie, by nie spóźnić się na trening
. Na pojawienie się nowego piłkarza Pogoni oczekiwała na boisku spora grupa dziennikarzy i fotoreporterów. Z uwagą przyglądali się każdemu zagraniu Silvery, zadając najważniejsze oczywiście pytanie – czy ten piłkarz zagra w meczu przeciwko Cracovii? Odpowiedź brzmi twierdząco, jednak ostatnie słowo w tej kwestii będzie należało do trenera Panika, który spotkał się z tym piłkarzem po raz pierwszy podczas dzisiejszej odprawy taktycznej. W tych zajęciach uczestniczyli oczywiście wszyscy piłkarze Pogoni. W trakcie omawiania taktyki na mecz z Cracovią, zawodnicy mieli możliwość analizowania gry rywala na zapisie video. Silvera bardzo dobrze wyrażał się o tym, jak przyjęła go drużyna w szatni.
- Trener rozmawiał ze mną na razie o ogólnych założeniach, pytał o moją „wiedzę” na temat systemów gry i czy czuję się tak mocno, by zagrać w sobotę. Odpowiedziałem, że tak, bo wiem jaki debiut w Szczecinie miał mój kolega Claudio Milar i ja też chciałbym się pokazać z podobnej strony, powiedział Silvera.
Cieszy powrót do drużyny, po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją, Grzegorza Matlaka, zawodnika nieustępliwego w grze, potrafiącego mobilizować kolegów, prawdziwego „rycerza” na lewej stronie boiska. Czy będzie odpowiednio przygotowany do gry w tym bardzo ważnym meczu przeciwko Cracovii?
- Może nie na całe spotkanie, rozwiewa wątpliwości sam zawodnik, ale chciałbym wyjść od początku i powalczyć, bo dawno już nie słyszałem w grze tego fantastycznego dopingu kibiców pogoni. Już nie mogę się doczekać tej soboty, na treningach daję z siebie wszystko
Wszyscy zastanawiają się, jak zestawi skład na sobotni mecz trener Bohumil Panik, jakie role przypadną poszczególnym piłkarzom, jak zagra po kontuzji Milar? Jedno jest pewne, że do gry, jak powiedział na dzisiejszym treningu szkoleniowiec Pogoni pali się Sergio Batata, ulubieniec szczecińskiej publiczności. Nie obawiasz się tej sobotniej daty, trzynastego, zapytaliśmy popularnego BatiGola?
- Właśnie czekam na ten dzień, z Cracovią dobrze mi się grało w zremisowanym szczęśliwie przez drużynę z Krakowa meczu na koniec II ligi. W sobotę, w Szczecinie, już tego szczęścia mieć nie będą. Szczęście będzie przy Pogoni i przy mnie, odpowiedział coraz to lepszą polszczyzną Sergio Batata.
Źrudło:www.pogonszczecin.pl
Pogoń - Cracovia 2:0 bramki Milar i Moskalewicz.Przeskakujemy was w tabeli i co tu więcej dodać :-)
Tak jest
Kocham tylko Pogon a niektórzy z was Kozy
panowie, nie żartujcie, jesli wasza drużyna konstruowana jest tak, że jakiś nikomu nie znany Urugwajczyk, kumpel innego Urugwajczyka, któremu wyraźnie nudzi się w ”metropolii” o nazwie Szczecin gdzie nie ma z kim pogadać, ląduje na lotnisku w środę, trenuje raz w czw, raz w pt, ledwie się chłop wyspi ze względu na zmianę czasu a już w sobotę ma grać przeciwko Cracovii to ja tu czegoś nie rozumiem..
Ro Man , Ty nic nie rozumiesz oni grają ze sobą "w ciemno".
nie od dziś wiadomo że Urugwajczycy na boisku rozumieją sie bez słów, że jak Urugwajczyk dotknie piłki nawet kiksem, ma 100% pewności, że spadnie ona na nogę drugiego Urugwajczyka, choćby ten w tym samym czasie jadł hot doga w szatni.. akcje drużyn, w których grają Urugwajczycy wyglądają tak: podanie U1 do U2 i GOOOOOL!!!
i taka jest właśnie recepta Pogoni na Cracovię.. ;))) strach się bać..
Wiadomość zmieniona (12-11-04 13:46)
:) gorzej jak nam ten duet brame wladuje (tfu tfu)
Zawsze PaweL bedziesz Nasz.PogoN Szczecin byla Twoim klubem.Szkoda ze tym razem grasz po drogiej stronie ale pamietam Twoje super zagrania i na pewno kibice Pogoni sa po Twojej stronie.Do zobaczenia na meczu.Kibic Pogoni od 30 lat
Ro Man-zapytaj się kolegów z Lecha jak było na meczu z nimi.Milar wtedy przyleciał dzień przed meczem wszedł na ostatnie 20 min. i strzelił bramke i zaliczył asyste :)
Bilety na sobotni mecz Pogoni z Cracovią sprzedają się bardzo dobrze. Oznacza to, że ostatni mecz rundy jesiennej piłkarskiej ekstraklasy w Szczecinie rozegrany zostanie prawdopodobnie przy komplecie publiczności. Od rana, pod kasami biletowymi zarówno w klubie jak i w firmowych punktach LOTTO w Galaxy, Realu oraz w salonie przy ul. Piłsudskiego 31, ustawiają się kolejki fanów Pogoni. Drużyna spod Wawelu zajmuje obecnie piąte miejsce w tabeli, natomiast Pogoń, w przypadku zwycięstwa - w co bardzo wszyscy wierzymy - „złapie” kontakt z czołówką ligi. Początek meczu, sobota, godz. 15.30.
Będzie komplet tak jak przed rokiem :)
12.11.04/16:31 Wojciech Stawowy: "Drumlak jak Figo".
Z trenerem Wojciechem Stawowym rozmawiał dziennikarz "Dziennika Polskiego".
Czy ma Pan już gotowy skład na sobotni mecz?
- Mam dylemat kogo wystawić zamiast zawieszonego za cztery żółte kartki Arkadiusza Barana? W grę wchodzą Krzysztof Przytuła i Paweł Drumlak. Obaj mają swoje atuty. Wystawienie Drumlaka wiąże się jednak z pewnym ryzykiem. Przez wiele lat grał w Pogoni. Czy teraz wytrzyma ciśnienie psychiczne, jak przyjmą go szczecińscy kibice? Czy nie zdeprymują go do gry? Mam na uwadze przykład Figo. Po przejściu z Barcelony do Realu był bardzo źle przyjmowany przez katalońskich kibiców na Nou Camp, gra mu wyraźnie nie szła. Gdybym zdecydował się na Drumlaka w pomocy, to na prawym skrzydle zagra Przytuła. Jeśli wygra wariant z Przytułą w środku pomocy, to na prawej stronie zagrają Bojarski lub Nowak. Co do pozostałych pozycji, nie przewiduję zmian w stosunku do składu z Wisłą Płock.
Wszyscy mówią, że w Szczecinie czeka Was bardzo trudny mecz. Portowcy na swoim boisku grają o klasę lepiej niż na wyjazdach...
- Mam tego świadomość. Zespół Pogoni odprawił ostatnio z kwitkiem na swoim stadionie w lidze Amikę, w Pucharze Polski Legię. Nie przywiązuję zbytniej uwagi do ich wtorkowej porażki w Pucharze Polski z Mazowszem Grójec (0-1). Przeciwko nam zagrają na pewno inaczej, będą zdeterminowani, będą mieli za sobą żywiołowo dopingujących kibiców. Musimy odpowiedzieć tym samym, walecznością, poświęceniem. Jestem przekonany, że nasi zawodnicy mają świadomość, o co walczą. W razie korzystnego wyniku umocnimy się w czołówce tabeli./zoe/
Źródło: Dziennik Polski
: Pogoń – Cracovia po raz jedenasty ! : :
Sobotni mecz będzie jedenastym pojedynkiem w historii sportowych kontaktów na linii Pogoń – Cracovia w piłkarskiej ekstraklasie. W dotychczasowych meczach sześciokrotnie zwyciężali „Portowcy”, jeden raz zanotowano remis, natomiast trzykrotnie zwyciężały popularne „Pasy”. Bilans bramkowy korzystny dla Pogoni - 20:17. Pierwszy mecz rozegrany został 7 czerwca 1959 roku w Krakowie, zakończony zwycięstwem Pogoni 5:3. W tym pamiętnym meczu hat – trickiem popisał się Marian Kielec. Podobnej sztuki dokonał w 1984 roku Adam Kensy, zdobywając trzy gole dla Pogoni, w wygranym 3:0 meczu z Cracovią. Jednak największą zdobyczą bramkową w jednym meczu, może poszczycić się piłkarz Cracovii, Kowalik, zdobywca czterech goli w wygranym, w 1966 roku meczu z Pogonią 5:0. Z kolei najwyższe zwycięstwo Pogoni, to 4:0 w Szczecinie w 1982 roku. A jak będzie jutro? – przekonamy się kilkanaście minut po 17-tej.
Ten wasz Depesz co pisal ten artykul www.teraz.pasy.net/2004/04-11/041112-03liga.htm chyba z puszczy do was przyjechal nawet nie wie jak sie nazywa jeden z najlepszych bramkazy w Polsce. Zamiast Pilarz napisal Pisarz
Wogule ta wasza strona jest do bani
Za to Ty nawet nie wiesz, jak się pisze "bramkarz" i "w ogóle". Na tematy pozasportowe możesz się wypowiadać w innym wątku.
jeden z najlepszych "bramkazy"w Polsce.. hmm "bramkazy" to moze ale czy bramkarzy to ja niewiem..
Dobra niech wam bedzie bramkarzy bo bramkarski
Te Karramba to z Kurdwanowa jest, pozatym najlepszy bramkarz w Polsce to Cabaj ;)
faktycznie może tu mozna pisać że tematy są czysto piłkarskie bo podejrzewam że piłkarze Cracovii nie będą biegali z nożami po murawie boiska :)
"Całe szczęście, że byliśmy eskortowani przez policję, bo na treningu zjawiło się ok. 50-60 fanów Pogoni, którzy zachowywali się agresywnie. Wyzywali nas, kto wie czym by się to skończyło, gdyby nie skuteczna interwencja policji."
źródło: DP
Nigdzie w Europie już podobnych ekscesów nie ma. To tylko tureccy i szczecińscy kibice mogą dać taki popis. Troglodyci.
Wiadomość zmieniona (13-11-04 09:56)
Paweł Drumlak: Powrót jest możliwy, ale nie teraz
Pomocnik Cracovii żegnał się w styczniu z Pogonią w atmosferze skandalu. Wiosną nie miał okazji zagrać przeciwko portowcom, bowiem pauzował za żółte kartki. Dziś powinien pojawić się na boisku
Działacze Pogoni zimą tego roku postanowili rozwiązać umowę z Pawłem Drumlakiem, a pretekstem był opóźniony powrót z urlopu. Konflikt był znacznie głębszy, bo sięgał jesiennych spotkań. Po zdobyciu bramki w meczu z Cracovią zawodnik podbiegł do sektora VIP-ów i przyłożył palec do ust. Włodarze wpierw zbagatelizowali gest, później skrytykowali Drumlaka, zarzucając mu m.in. słabą formę, a także ujawnili jego zarobki.
Piotr Merchelski: Mecz z Pogonią to dla Pana dodatkowa mobilizacja?
Paweł Drumlak: Cieszę się, że przyjeżdżam do Szczecina. Spędziłem tu naprawdę wiele miłych chwil. Najprzyjemniej wspominam mecz z Legią Warszawa, kiedy zdobywaliśmy wicemistrzostwo Polski, gdy na cztery godziny przed spotkaniem zostały wykupione wszystkie bilety, a stadion się zapełnił. Minuty nie zagrałem, ale i tak mocno utkwiło mi w pamięci to spotkanie. Tak jak wszystkie z najsilniejszymi rywalami. Mam nadzieję, że spotkanie z Cracovią również będzie dla fanów wielkim przeżyciem. Mogę nie zagrać, bo piłkarskie powiedzenie mówi, że zwycięskiego składu nie zmienia się, a w meczu z Wisłą Płock [wygrana Cracovii 4:0 - pm] zagrałem jedynie przez ostatnich pięć minut. Byłem tym zaskoczony, jednak decyzje personalne należą do trenera Wojciecha Stawowego. Osobiście czuję się w dobrej dyspozycji. Stawiam sobie poprzeczkę jak najwyżej i chcę dać z siebie wszystko w każdym momencie, gdy tylko dostaję szansę.
Rozstanie z Pogonią odbyło się w złej atmosferze.
- Mimo to czuję się nadal związany z Pogonią Szczecin. Jestem ciągle kojarzony ze szczecińskim środowiskiem i bardzo sobie cenię doświadczenie zdobyte w tym klubie. Uraz jednak pozostał. Przedstawiono taką wersję wydarzeń, że to ja wyszedłem na tego negatywnego bohatera. Szefowie klubu chcieli mnie zdyskredytować w oczach wszystkich i to im się udało. Przed wyjazdem na zimowy obóz rozwiązano ze mną kontrakt. Wręczono mi pismo. Szkoda, że nikt prosto w oczy nie powiedział mi o przyczynach tego rozstania. Najgorsze było to, że sprawy rozgrywane były za pomocą prasy. Przeprowadziłem z panem Antonim Ptakiem może dwie rozmowy i nie było mowy o żadnej antypatii między nami. Potem oskarżenia wobec mnie pojawiały się w gazetach. Plotki były trudne do wytłumaczenia. Wcześniej zgodziłem się na podpisanie kontraktu proponowanego przez klub. I kłamstwem jest, że dostawałem ekstrapieniądze nawet za porażki. Ale pana Ptaka widocznie bardzo cieszyło, że się mnie pozbył. Dziś podobnie wygląda sprawa z Olgierdem Moskalewiczem. Obok zawodnika, najlepszego gracza zespołu z ważnym kontraktem, a w nim zapisanymi należnymi mu kwotami - pojawiają się głosy, że trzeba się go pozbyć. To nikomu nie pomaga i szkodzi całemu zespołowi. Widać, że decydentom w klubie nie zależy na tym, aby tworzyć coś trwałego. Budować taki klub, w którym kibice mogą czuć się związani z piłkarzami z danego regionu. Nie wszystko jest dla mnie zrozumiałe w posunięciach włodarzy Pogoni, ale to już nie jest mój problem.
Chyba nie ma szans na Pana występy w Pogoni w niedalekiej przyszłości?
- Z Cracovią kontrakt obowiązuje mnie do końca grudnia tego roku. Są poczynione kroki, abym pozostał dłużej w Krakowie. Cieszy mnie to, że docenia się moje umiejętności. A co do Szczecina, to naprawdę ciężko jest wracać do miejsca, z którego zostało się wyrzuconym. Na dodatek w klubie rządzą ci sami ludzie co w styczniu, gdy odchodziłem. Nie wiem, co by musiało się wydarzyć, abym w najbliższym czasie zawitał do Szczecina na dłużej. Ale wyznaję zasadę "nigdy nie mów nigdy".
Raz już Pan strzelił bramkę, grając przeciwko Pogoni w Szczecinie. Jak odebrali to kibice?
- Wiosną 2003 r., grając dla Zagłębia, strzeliłem gola dającego zwycięstwo 1:0. Zostałem wtedy bardzo normalnie przyjęty przez kibiców w Szczecinie. Wiadomo, że znajdą się również niezadowoleni z mojej gry w przeciwnej drużynie, ale jestem profesjonalistą i nie jest istotne to, czy strzelam gola akurat do bramki swojej byłej drużyny. Myślę, że zrozumieją to szczecińscy kibice. Ciekawi mnie, jak zareagują na moją grę.
Na jaki mecz mogą się nastawić fani?
- Jest to ostatnia kolejka tej rundy rozgrywana na stadionie w Szczecinie. Na pewno będzie to ciekawe spotkanie, bo obu zespołom bardzo zależy na kolejnych punktach w mocno wyrównanej tabeli. Mogę zapewnić, że Cracovia nie odpuszcza w żadnym meczu i gra niezwykle techniczną i widowiskową piłkę.
Jak Panu się wydaje: jaka jest dzisiejsza Pogoń?
- Z nowym trenerem wygląda z pewnością inaczej. Czech Bohumil Panik to taka nowa miotła, która układa grę zespołu. Będą chcieli na pewno nadawać ton w tym spotkaniu. Pogoń jest silna zwłaszcza u siebie, więc pewnie zaatakuje od początku. Jest to zespół wybitnie ofensywny.
Wszystkie tajemnice Pogoni już Pan wyjawił trenerowi i kolegom z Krakowa?
- Tak się składa, że trener Stawowy nie potrzebuje takiej pomocy. Jest mistrzem w analizie gry rywali i nie sądzę, aby coś umknęło jego uwadze. O wielkich zaskoczeniach nie ma mowy. Mamy za sobą 11 kolejek i wszyscy mieli czas zobaczyć, jak dana drużyna się prezentuje. Do tego dochodzą przedmeczowe zajęcia teoretyczne połączone z analizą spotkań przeciwnika, więc uważam, że te informacje, które będą dla nas ważne - w swoich głowach poukładamy znakomicie.
Jak ocenia Pan styl pracy Wojciecha Stawowego?
- Ostatnio pojawiło się określenie, że to szkoleniowiec podobny do Jose Mourinho z Chelsea. Na pewno ma nowe i ciekawe spojrzenie na piłkę. Styl Cracovii jest odzwierciedleniem jego wizji. W polskiej lidze ciężko o tak dobrego fachowca pod względem taktycznego przygotowania zespołu. Obok naszego trenera widzę tylko Henryka Kasperczaka, Duszana Radolsky'ego i Mariusza Kurasa, a potem prawdziwa przepaść.
Cracovia gra nierówno. Dlaczego?
- Zgadza się i ostatnie dwa spotkania to pokazują. Przegraliśmy w kiepskim stylu z GKS-em Katowice 0:1, aby po tygodniu pewnie wygrać z Wisłą Płock 4:0. Różnie nam te spotkania wychodzą, ale to kwestia czasu, aby ustabilizować formę. Najbardziej boli to, że z trzema zespołami, które zajmują ostatnie miejsca w tabeli, straciliśmy dziewięć punktów. Po ostatnim zwycięstwie atmosfera w zespole bardzo się poprawiła. Mimo że jesteśmy beniaminkiem, możemy walczyć o znacznie wyższe cele. Z tego, co wiem, zespół, który zajmie nawet piąte miejsce w tabeli, może grać w Pucharze Intertoto, a stąd już po dwóch rundach można trafić do rozgrywek o Puchar UEFA. Jest o co walczyć i dlatego nie możemy lekceważyć czy odpuszczać żadnego ze spotkań.
Który zespół, bynajmniej na papierze, jest lepszy?
- Patrząc na nazwiska, to punkt należy się Pogoni. Pod względem indywidualności szczecinianie są niezwykle mocni. W każdym meczu kto inny może błysnąć formą i przesądzić o wyniku spotkania. Wśród takich graczy największego zagrożenia upatruję w Olku Moskalewiczu, Sergio Batacie czy Rafale Grzelaku. Także plus dla gospodarzy dzisiejszego meczu za waleczność i determinację. I może sprawa najważniejsza - doping kibiców, którzy potrafią być 12. zawodnikiem. Nie chciałbym zdradzać, gdzie widzę słabość Pogoni. Bolączką wszystkich polskich jedenastek jest nierówna gra. Wykluczając Wisłę Kraków, za bardzo o wyniku spotkań decyduje łut szczęścia. Także dyspozycja dnia jest niezwykle ważna. My już chyba w tych elementach - w tym sezonie - swoją wybitną niedyspozycję wyczerpaliśmy, więc wierzę, że tym razem uda się uniknąć nerwowości w naszej postawie. Cracovia zaliczana jest do tych zespołów, które preferują widowiskową, techniczną grę. Nasze umiejętności rozłożone są na całą drużynę i nie ma zawodników, którzy szczególnie błyszczą. Nie widzę różnicy w tym, czy gramy na wyjeździe, czy u siebie. Zależy nam na opanowaniu środka boiska, nie dając swobody inicjatyw przeciwnikowi przez grę pressingiem w obronie.
Źródło: gazeta.pl - Piotr Merchelski
Widać że Bekdas choć nie dostał terenów dla których zapałał miłością do Pogoni zdążył zaszczepić w kibicach turecką dzicz. Ciekawe co zaszczepi Ptak - chyba krojenie z ciuchów i na bazar w Rzgowie!
W środę przyjechał z Montevideo jeszcze jeden Urugwajczyk 33-letni pomocnik Fernando Fontela. Grał m.in. w Penarol Montevideo, ostatnio z Milarem w Brazylii w jednym klubie Brasil de Pelotas, gdzie wypatrzył go menedżer Pogoni Dawid Ptak. Nie występował jednak na boisku od sierpnia. Jest po dwóch treningach z zespołem Pogoni, trener gospodarzy Czech Bohumil Panik pochlebnie wypowiada się o jego umiejętnościach. Czy jednak zaryzykuje wystawienie Urugwajczyka w sobotę? Jest jeszcze jeden mały problem, do wczoraj nie dotarł jeszcze do Szczecina jego certyfikat.
(AS)
żródło:DP
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)