Nie no doping i atmoswera na trybunach była wymażona !
Fajne było drooga strona odpowiada :
Polonia ! Warszawa !
Arka ! Gdynia !
Cracovia ! Kraków !
legia ! kurwa ! :))
wisla ! kurwa ! :))
szkoda tlyko ze nasi pilkarze w 2 połowie jak by opadli z sił ale ważne ze mamy 3 pkt !
Pozdrawiam POLONISTÓW !
-
-
Cracovia - Polonia 2:1
najsłabszy mecz jaki widziałem. :-(
. Widac teraz jak ważną robote na srodku robi Baran. Po jego kontuzji nic sie nie kleilo niestety. Inna sprawa, ze sedzia tak namieszał, że każdemu by sie grać odechcialo :)
Doping i atmoswera na sektorze D byl fajny ale na B i C w polowie byla lipa.
Czy da sie cos zrobic z tymi trybunami bo jak zwykle kazdy sektor spiewal co innego.
Kto zepsul zegar ?? Kto sie bawil balonem Comarch ??
Dlaczego na sektorze A jest lipa ?? juz bez jaj zeby sie nie chcialo podniesc tylka do fali.
Ciekawy jestem jaka nam dadza frekwencje, bo dzis na sektorze B bylo sporo ludzi.
Bardzo mi sie podobala piosenka [b]Carmina Burana[/b] tylko za bardzo przeciagali to wyjscie z tunelu.
Na druga polowe wyszla zupelnie inna Cracovia, zagrali najgorsze 45 min w tym sezonie.
Nie wiem dlaczego zabraklo Drumlaka ale jego brak + kontuzja Barana = zespol nie gra. Nic sie nie klei. Dobrze ze bedzie znow 2 tygodnie przerwy.
Za to bramka Gizy - miod, cud, orzeszki.
W drugiej polowie, brzydki mecz, duzo fauli, a Polonia cisnela. Niewiele brakowalo...
Szkoda ze mecz mi zepsol kolo ktory bez przerwy mnie opierdalal ze za malo spiewam, za cicho spiewam, ze nie wstaje do fali, ze sie wydzieram bo zywiolowo reaguje na wydarzenia na boisku, ze w ogole to jestem z wisly... Kurwa, no bez przesady. Jakby chcial bez przerwy spiewac to bym do choru wstapil...
A gardlo i tak mam zdarte.
To już dość zgrana melodia, ale powiem: moim zdaniem niestety zły dzień miał trener Stawowy. Zmiana na Dudzia koszmarna (wiem wiem, że kontuzja). Bo zejściu Drumlaka chaos w systemie gry, pogłębiony po kontuzji Barana, chociaż personalnie Przytuła robił co mógł.
Szkoda że Cabaj puścił bramke :(
chyba najsłabszy mecz u siebie - ale za to są punkty i to się liczy bo sztuką jest wygrać gdy się gra trochę słabiej
A ja się ciesze 3 punkty są :D mecz świetny :D puchary są nasze :D
jak wpadla bramka Cabajowi? bo nie widzialem...
Cabaj zrobił co mógł, przede wszystkim świetnie obronił fantastyczny strzał bodajże Gołosia (w okienko, około 10 min. pierwszej połowy). Przy golu nie ponosi żadnej winy. Po rozegraniu wolnego z 20 m nasi się dali zrobić (zablokować w murze), strzelał 20-tka (chyba Kosmalski) i był rykoszet (chyba od Kazka).
A akcja i bramka Gizy niezwykłej urody. Przecież on przebiegł z piłką gdzieś od środka naszej połowy. Pięknie zakręcił obrońcami. Rzadko się widuje takie akcje. Asysta Arka Barana przy golu Baniowego też kapitalna.
Wiadomość zmieniona (15-10-04 22:42)
chyba sie od Kazka odbila i zmienila tor lotu
Pierwsza połowa w skali szkolnej od 1 do 6 - na 4+, natomiast druga na -2, a więc ogólnie występ na trójkę.... Najgorsze, ze chyba nie mamy rezerw bo po zejściu Drumlaka i Barana nasza pomoc nie istniała....
Sztuką jest mieć słabszy dzień, a jednak wygrać!
Cieszmy się więc z 3 punktów!
Brameczka Piotrka Gizy niezwykłej urody. Z niecierpliwością czekam na powtórkę meczu w C+.
No nie byl to za bardzi udany mecz naszych orłow. Bardzo mi sie podobal transparent o Juzefie Kałuży. Pozdrowienia dla wszystkich POlonistow. Dziekuje ze byliscie.
Nie było zbyt wesoło, szczególnie po przerwie. Ale Giza (cud brameczka i kilka świetnych podań) i Cabaj pięknie, częściowo Baran i Drumlak, a także Kaziu na swoim poziomie. Gorzej tym razem Bojar i słabiej Skrzynia i Pawka. Baniowy strzelił (główna zasługa Arka), ale nie może zawalać takich setek.
ludzie, [b]piaty[/b] mecz z rzedu jak nie przegralismi!
cos pieknego :)
najsłabszy mecz jaki widziałem
chodzę na Pasy od 3 łat, ale dziś wszyscy stali, nie biegali, szalony Stawowy, co to k... jest
[IMG]http://cinekeluni.w.interia.pl/Obraz%20015.jpg[/IMG]
[IMG]http://cinekeluni.w.interia.pl/Obraz%20016.jpg[/IMG]
[IMG]http://cinekeluni.w.interia.pl/Obraz%20021.jpg[/IMG]
[IMG]http://cinekeluni.w.interia.pl/Obraz%20022.jpg[/IMG]
[IMG]http://cinekeluni.w.interia.pl/Obraz%20025.jpg[/IMG]
[IMG]http://cinekeluni.w.interia.pl/Obraz%20029.jpg[/IMG]
[IMG]http://cinekeluni.w.interia.pl/Obraz%20031.jpg[/IMG]
[IMG]http://cinekeluni.w.interia.pl/Obraz%20034.jpg[/IMG]
Wiadomość zmieniona (17-10-04 15:40)
Cracovia - Polonia 2:1
Bardzo ładna pierwsza połowa, fatalna druga - taki był wczorajszy mecz Cracovii z warszawską Polonią. Udało się "Pasom" dowieźć skromne prowadzenie do końca, co można uznać albo za przejaw piłkarskiego szczęścia, albo ligowej dojrzałości.
Oba kluby, od lat kilkudziesięciu trzymające sztamę, spotkały się w meczu ekstraklasowym po raz pierwszy od 1952 roku. Zanim mecz się zaczął, kibice i szefowie klubów pokazali, że się bardzo lubią, a w końcu warszawscy fani przenieśli się z sektora gości na trybunę krakowian i oglądali mecz wspólnie. Wspominamy, bo to rzecz ostatnio niezwykle rzadka.
Faworytem byli gospodarze, którzy w ostatnich trzech meczach zdobyli aż siedem punktów (w tym za zwycięstwo z Groclinem i remis na stadionie Wisły).
Pierwsza efektowna akcja meczu to strzał z ponad 25 metrów Konrada Gołosia i fantastyczna parada Marcina Cabaja - wybił piłkę idealnie zmierzającą w okienko bramki.
Krakowianie strzelali na bramkę Jacka Banaszyńskiego kilka razy, ale tak, by nie zrobić mu większej krzywdy (Paweł Drumlak i Marcin Bojarski). Dopiero akcja Piotra Gizy (18. min) nie tylko przyniosła gola, ale i rozbudziła nieco uśpioną tym razem widownię. Giza dostał piłkę jeszcze na swojej połowie i ruszył z nią na bramkę. Szedł środkiem, balansował ciałem, "kiwnął" dwóch rywali, następni dwaj rozbiegli się przed nim. W końcu wpadł w pole karne i z 14 metrów walnął pod poprzeczkę. Banaszyński nie miał szans. Bramka, jakich bardzo mało na krajowych boiskach.
Po strzeleniu gola Cracovia całkowicie panowała na boisku, stwarzała kolejne okazje. Dwa razy strzelał Piotr Bania, ale bez skutku, bo trafiał w dobrze ustawionego Banaszyńskiego. W końcu - za trzecim razem się udało. Świetnym podaniem kapitana "Pasów" obsłużył Arkadiusz Baran, a Bani pozostało "dziubnąć" piłkę obok interweniującego bramkarza (39. min). Było więc 2:0 i pewnie z przekonaniem, że następne gole są tylko kwestią czasu, zawodnicy Cracovii schodzili na przerwę.
Tymczasem druga połowa wyglądała zupełnie inaczej. "Czarne Koszule" zaczęły grać bardziej agresywnie (efektem kontuzje polonisty Piotra Kluzka oraz "Pasów" - Marcina Dudzińskiego i Barana), szybciej atakować, a krakowianie sprawiali wrażenie, że co w tym meczu mieli zagrać, to już zagrali. I takie myślenie musiało zostać ukarane. Poloniści ładnie rozegrali rzut wolny, Jacek Kosmalski uderzył mocno lewą nogą (48. min), piłka odbiła się od Kazimierza Węgrzyna i wpadła do siatki obok zdezorientowanego Cabaja. W tym momencie skończyła się jego passa niepuszczonych w lidze goli. Trwała 408 minut. - To był rykoszet, przypadek, nie mam pretensji - mówił po meczu Cabaj. - Ważniejsze od mojej passy jest zwycięstwo drużyny.
Od tego momentu zrobiło się nerwowo. Poloniści zwietrzyli szansę na remis, Cracovia wcale nie poprawiła gry, a gdy boisko opuścił kontuzjowany Baran (prawdopodobnie stłuczenie piszczela, więcej będzie wiadomo po prześwietleniu), grała gorzej. Nie udał się tym razem występ Marcinowi Bojarskiemu. Niewidoczny, nieskuteczny, był cieniem samego siebie z najlepszych występów.
Poloniści mieli przynajmniej dwie znakomite okazje: raz blisko bramki był Gołos, ale strzelił obok słupka, drugi raz strzał Kosmalskiego z wolnego obronił Cabaj.
Krakowianie dopiero w samej końcówce stworzyli sytuacje bramkowe, ale Bania, mając przed sobą tylko Banaszyńskiego, strzelił za słabo, zaś po główce Bojarskiego piłka trafiła w boczną siatkę.
Strzelcy bramek
Cracovia: Giza (18. ), Bania (39.).
Polonia: Kosmalski (47.).
Składy
Cracovia: Cabaj - Radwański, Skrzyński, Węgrzyn Ż, Świstak - Bojarski, Baran (51. Przytuła), Giza, Drumlak Ż (46. Dudziński, 61, Szczoczarz), Nowak - Bania.
Polonia: Banaszyński - Gołaszewski Ż, Udarević, Łukasiewicz, Stokowiec - Bąk, Dźwigała Ż (80. Mazurkiewicz), Gołoś, Cichoń - Surdykowski (46. Kluzek Ż, 59. Imeh), Kosmalski Ż.
Sędziował Marek Ryżek z Poznania. Widzów 7500.
Źródło: Gazeta.pl (Jerzy Chrzanowski)
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)