Najważniejsze wątki z wywiadu z Konoplyanką, który ukazał się na ukraińskim kanale YT
https://twitter.com/Buckarobanza/status/1609882608380289024?s=20
-
-
Media o Cracovii
"Nie dostaliśmy w Cracovii specjalnego zadania do wykonania przed sezonem, raczej klaruje się to w zależności od sytuacji."
tego jeszcze nie przerabiał w swojej karierze,
właściciel ma wywalone na miejsce w tabeli 😂
nie ma wywalone...
on pilnuje, żeby nie było za wysokie...
8 dni później
Patryk Makuch, napastnik Cracovii: Nie biczuję się, ale mogło być lepiej .
Patryk Makuch ma za sobą rozegraną całą rundę jesienną w ekstraklasie. Piłkarz Cracovii zagrał w 17 meczach, zdobył trzy gole.
To nie był pana pierwszy styk z ekstraklasą. W sezonie 2018/2019 wiosną zagrał pan trzy mecze w barwach Miedzi Legnica, ale to były raczej epizody. Teraz mógł się pan poczuć pełnoprawnym, ekstraklasowym piłkarzem.
Debiut miałem przed kilkoma laty, ale tak naprawdę zacząłem grać teraz. Mam niedosyt. Napastnika zawsze się rozlicza z bramek.
Nie zawsze grałem na pozycji typowego napastnika, grałem też na pozycji numer 10. Strzeliłem trzy gole, ale jest niedosyt, bo chciałem mieć tych bramek więcej. Gra była moim zdaniem niezła, ale dorobek mógłby być większy. Może dobrze, że mam niedosyt, bo mam apetyt na więcej, na to, by pracować nad sobą i się rozwijać.
Jest pan ambitny, ale trzy bramki w de facto premierowej rundzie w ekstraklasie to wynik przyzwoity. Może zbyt surowo pan na siebie patrzy?
Mam zazwyczaj takie podejście, staram się nie zadowalać. Nie biczuję się, patrzę na pozytywy, ale szukam tego, co mogę jeszcze poprawić, by było lepiej. Mogłem lepiej wykończyć niektóre sytuacje. Gdybym był bardziej skuteczny, to liczby byłyby lepsze. Miałem dużo wygranych pojedynków i w powietrzu, i na murawie, mogę być z tego zadowolony.
Pańskie bramki przyczyniały się do zdobywanych punktów, to bardziej cieszy niż gdyby pan strzelał w przegranych spotkaniach – w dwóch meczach gole przyczyniły się do zwycięstw, a raz do remisu.
Zawsze jest ważne, gdy bramką mogę pomóc drużynie, bo liczy się wynik, ale na koniec sezonu nikt nie rozpamiętuje tego, w jakim meczu strzelało się gole, ale na to, ile ich jest. Patrzę też na to, co zrobiłem dla drużyny.
Pierwsza bramka, w meczu z Legią z karnego, chyba była najważniejsza. Zdobyta w spotkaniu z silnym rywalem, poza tym ciążyła na panu spora odpowiedzialność, gdy podchodził pan do wykonania rzutu karnego. Ten gol pewnie na zawsze pozostanie w pańskiej pamięci?
Tak, ten moment zapadł mi w pamięć. Długo trwało sprawdzanie na VAR-ze tej sytuacji, długo czekałem na wykonanie rzutu karnego. Otoczka wokół tego gola była naładowana dużymi emocjami.
Zagrał pan we wszystkich meczach ligowych, w znacznej większości w pierwszym składzie. Trener miał więc do pana spore zaufanie. Mówił o tym przed pańskim przyjściem i to się potem potwierdziło. To nie były tylko słowa rzucane na wiatr, tylko stawiał na pana.
Bardzo dużo mi to dało, dużo się nauczyłem dzięki temu, że grałem. Czułem to zaufanie i starałem się je przekładać na pracę dla drużyny, odwdzięczyć się, dać z siebie wszystko.
Był taki mecz z Lechem Poznań, w którym miał pan sporo klarownych sytuacji i nie zdobył gola...
Strzelałem m.in. przewrotką, w innej sytuacji wbiegłem w ciemno na pierwszy słupek i uderzałem w tłoku nad poprzeczką, sytuacje nie były może klarowne, ale mogło tak się stać, że piłka po tych strzałach wpadłaby do bramki. W tym meczu jednak jakoś nie chciała...
Generalnie, ta ekstraklasa chyba nie jest taka straszna? Śledził ją pan wcześniej z pozycji I-ligowca, który strzelał jak na zawołanie. Teraz, gdy pan w niej gra, zapewne nie wydaje się chyba straszna.
Nie można podchodzić ze strachem. Na pewno gra jest inna niż w I lidze, dużo szybsza, trzeba szybciej podejmować decyzje. Jest dużo bardziej taktyczna, jest mniej miejsca przy polu karnym, trzeba się było szybko zaadaptować.
Jeśli już na siłę szukać trudności, to z czym miał pan największy problem?
Ze spokojem w akcjach przy polu karnym. Z grą jeden na jednego nie było problemów, potrafiłem sobie wypracować miejsce do uderzenia, ale z chłodną głową był czasem problem, by dać sobie moment, by dobrze spojrzeć, uderzyć.
Grał pan na szpicy, potem rotował się pan z Benjaminem Kallmanem, schodził bardziej do tyłu. Czy to była dla pana nowość, czy w Miedzi grał pan w podobny sposób?
Było tak, że w Miedzi u trenera Łobodzińskiego w ataku była duża dowolność. Jestem takim typem piłkarza, który jest bardzo rozbiegany, lubię uczestniczyć w grze, wchodzić w pojedynki. Gra na pozycji numer dziesięć mi to umożliwiała, miałem więcej piłek, będąc przodem do bramki. Nie była to dla mnie więc duża nowość.
Jak się panu mieszka w Krakowie?
Zadomowiliśmy się z moją dziewczyną, przyzwyczailiśmy się do miasta. Nauczyliśmy się tego, że trzeba poświęcić trochę więcej czasu na to, by gdzieś dojechać, trzeba uważać na korki, ale Kraków daje dużo możliwości do spędzenia wolnego czasu. Jest przyjemnie.
Jakie ma pan plany piłkarskie na wiosnę? Gdyby to był wynik dwucyfrowy, to byłby pan usatysfakcjonowany?
Na pewno tak.
A zespołowo patrzycie pewnie w górę tabeli, bo strata do 3. miejsca nie jest duża – 4 punkty.
Oczywiście, wychodząc na boisko zawsze myśli się o zwycięstwie więc będziemy chcieli wygrywać jak najwięcej meczów, co będzie się przekładało na to, że będziemy wyżej w tabeli.
Ma pan jakiś patent na to, że nie odnosi pan kontuzji – gra pan prawie całe mecze.
Są mikrourazy, muszę to ignorować. Dbam o dietę i dodatkowe treningi. Może to pomaga mi się wzmocnić, że mięśnie wytrzymują?
za https://gol24.pl/patryk-makuch-napastnik-cracovii-nie-biczuje-sie-ale-moglo-byc-lepiej/ar/c2-17190467
A niżej o Cracovii, o jej ostatnim sparingu w Turcji, o nerwach Filipiaka i radach Zielińskiego:
https://przegladsportowy.onet.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/reportaz-z-turcji-w-hotelu-lataja-kufle-po-piwie-na-boisku-nie-ma-cracovii/zqn3ljx
David Jablonsky, obrońca Cracovii: Wiem, że ciąży na mnie odpowiedzialność .
David Jablonsky zagrał jesienią w ośmiu meczach Cracovii. Środkowy obrońca ma większe ambicje. Być może wiosną będzie grał częściej, zwłaszcza, że Cracovia sprzedała Mateja Rodina, ostoję defensywy.
Podczas tureckiego zgrupowania zagracie dwa mecze kontrolne z czeskimi drużynami – Banikiem Ostrawa i Sigmą Ołomuniec. Zna pan jakichś piłkarzy z tych zespołów?
Tak, znam, środkowego napastnika z Sigmy Davida Vanecka, Radima Breite, kapitana zespołu, z kolei z Banika - Laco Takacsa, razem graliśmy kiedyś w Czechach. Fajnie będzie spotkać dawnych kolegów.
Lubi pan zimowy okres przygotowawczy?
Już jestem przyzwyczajony, wiem o co chodzi, więc traktuję ten czas normalnie. Trzeba trochę mocniej popracować niż latem, zawsze tak było. Mamy w sumie miesiąc, by jak najlepiej przygotować się do meczów ligowych.
Odszedł od was Matej Rodin, piłkarz grający na pańskiej pozycji. Jak pan skomentuje ten ruch?
Wielka szkoda, że odszedł, bo to dobry piłkarz. Grał na mojej pozycji, był konkurentem, ale byliśmy kolegami. Przecież widziałem, że grał dobrze, wyniki były dobre, nie traciliśmy bramek, więc po co miałby trener coś zmieniać? Byłem przygotowany do gry, ale musiałem czekać na swoją szansę.
Jeśli Cracovia kogoś nie kupi na tę pozycję, to pan będzie szefem defensywy. Teraz na pańskich barkach będzie spoczywała spora odpowiedzialność.
Tak, zdaję sobie z tego sprawę. Gram na środku defensywy, nieważne, czy stosujemy system 4-4-2 czy 3-5-2, zależy mi na tym, by występować na środku. Na pewno teraz będzie się patrzeć na mnie. Myślę, że utrzymamy dobrą formę jeśli chodzi o defensywę, bo mamy dobrych obrońców i będziemy trzymać poziom.
W jesieni zawiesiliście sobie bardzo wysoko poprzeczkę – straciliście tylko dwanaście bramek – tyle samo co liderujący Raków Częstochowa – to mówi wszystko. Jest o co dbać.
Zgadza się, nie straciliśmy zbyt wielu bramek i musimy utrzymać tę formę. Obrona spisywała się dobrze. Chcielibyśmy natomiast strzelać więcej goli.
Patrząc na wasze jesienne występy i grę w obronie tu rzuca się w oczy jeden mecz – fatalnie spisaliście się w spotkaniu Pucharu Polski z Resovią, przegraliście 3:4 i odpadliście z rozgrywek.
Klubowi z ekstraklasy nie wypada tak grać. Wystąpiło trochę młodych zawodników, ale to nas nie tłumaczy. Nie jest łatwo w takich meczach, ale trzeba wygrywać.
Macie niezłą pozycję wyjściową na półmetku rozgrywek – jesteście na 8. miejscu z niewielką stratą do podium – do trzeciej i czwartej drużyny tracicie cztery punkty. Blisko jest więc to miejsce pucharowe.
Tak. Cóż, trzeba wygrywać. Od pierwszego wiosennego meczu musimy dobrze zacząć, tak jak miało to miejsce na początku sezonu, w pierwszych trzech meczach, które wygraliśmy. Pora do tego wrócić i grać ofensywnie.
Z mocnymi zespołami – Rakowem, Legią, Lechem zagracie na wyjazdach, co będzie z pewnością sporym utrudnieniem.
Zawsze w meczach domowych mamy wsparcie własnych kibiców. U siebie wygraliśmy więcej meczów niż na wyjeździe (cztery, wobec trzech na obcych boiskach, ale warto zwrócić uwagę na to, że Cracovia jesienią w Krakowie zagrała 9 spotkań wobec 8 na wyjazdach – przyp.). Zawsze się gra lepiej w domu, nie będzie więc łatwo punktować na wyjazdach, ale postaramy się.
Kadrę macie niezłą, jest kilku reprezentantów swoich krajów jak Benjamin Kallman, Otar Kakabadze, Florian Loshaj, są obiecujący młodzi chłopcy jak Jakub Myszor czy Michał Rakoczy. Kibice mogą od was oczekiwać ciekawego wyniku.
Tak, mamy dobrych zawodników, grają w reprezentacjach. Musimy się dobrze przygotować do rundy wiosennej i potem to pokazać na boisku w meczach ligowych. Potrenujemy solidnie i wyniki będą.
A pan się dobrze czuje pod względem fizycznym?
Tak, trenowałem w domu według rozpisek podczas przerwy. Robiliśmy testy i wszyscy spokojnie je przeszli. Pracujemy dalej i mamy czas do końca stycznia, byśmy się jak najlepiej przygotowali do rozgrywek ligowych.
Jewhen Konoplanka udzielił wywiadu ukraińskim mediom w którym stwierdził, że chętnie zrobiłby tournée po Europie latem, mając na myśli europejskie puchary.
Tak, każdy z nas by chciał zagrać w pucharach. Musimy się skupić na lidze, byśmy mogli zająć miejsce gwarantujące eliminacje pucharów. Nie będzie łatwo.
Doświadczenie i zgranie powinno działać na waszą korzyść.
Tak, poznaliśmy się dobrze, trzeba sobie tylko pomóc na boisku. Myślę, że napastnicy będą strzelać więcej goli i będziemy wygrywać, mocno w to wierzę.
za https://gol24.pl/david-jablonsky-obronca-cracovii-wiem-ze-ciazy-na-mnie-odpowiedzialnosc/ar/c2-17196963
Fajny wywiad, tylko to "tak" na początku każdego zdania trochę denerwujące. Czyżby dziennikarzowi nie chciało się "obrobić" wywiadu?
to już wina debila dziennikarza, że to tak zapisał
Oshima
https://przegladsportowy.onet.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/mial-grac-w-polskiej-ekstraklasie-wyladowal-w-iv-lidze-wkurzylem-sie/69xk0j4
Nowości o Jakubie T. Ciekawe czy spółka Osttair negocjowała też kontrakty zawodników Cracovii 😉
https://gol24.pl/recepcjonistka-miala-byc-prezesem-nowe-fakty-w-sprawie-zatrzymania-bylego-sekretarza-pzpn-i-obecnego-czlonka-zarzadu/ar/c1-17203241
Mechanizm jakby znany ze słyszenia o "pewnym ekstraklasowym klubie" 🤔
No to mieliśmy Mafiosa w zarządzie co teraz na to nasz Professoro
Mam nadzieje że Jakubek dostanie dożywotni " zakaz stdionowy " na Kałuży
Podoba mi się ten pogrubiony fragment:
"T. od prawie dwóch dekad jest wiceprezesem klubu Cracovia ([b]należącego do koncernu informatycznego Comarch[/b])
Im częściej tak będą pisac tym mniej prawdopodobny powrót Jakuba T. do Cracovii
[quote]#post1562404 Podoba mi się ten pogrubiony fragment:
"T. od prawie dwóch dekad jest wiceprezesem klubu Cracovia ([b]należącego do koncernu informatycznego Comarch[/b])
Im częściej tak będą pisac tym mniej prawdopodobny powrót Jakuba T. do Cracovii[/quote]
Jakubek juz tu nie wróci
Teraz Profesor musi zrobić wewnętrzne śledztwo ile Szkodnik🤡 z Cracovii "prowizji" wyprowadził/sprywatyzował/przytulił. Gdzieś się tego musiał nauczyć, a z opisu wygląda, że był w tym biegły 🤣 🤣 🤣
Jak Filipiak troche pomysli, to jeszcze Netflixowi odsprzeda prawa do ekranizacji tej sagi. Dobrze ze Jakub T. stosunkowo mlody jeszcze, a i ze zdrowiem chyba nie najgorzej to raczej do Wiednia na zadna operacje sie nie wybiera ;)
Filipiak ma w dupie to ile Tabisz na boku ukręcił.
Zrobił co miał zrobić w ustalonym budżecie i tyle go obchodzi.
Dla niego to jest przykład sprawnego managera.
To jest KOMPROMITACJA PROFESORA chyba że tak go wychował ale to też KOMPROMITACJA
Oczywiście, znał przecież uwagi do pracy i zachowania Jakubka zgłaszane przez kibiców . I co z tym zrobił ? NIC .
- Zajęcie miejsca pucharowego to byłaby niespodzianka. Chyba, że Cracovia pozyska zawodników, którzy znacząco podniosą jej siłę ofensywną – mówi Tomasz Siemieniec, jej były zawodnik i kierownik drużyny.
https://dziennikpolski24.pl/tomasz-siemieniec-wyglada-na-to-ze-dla-cracovii-bedzie-to-sezon-do-zapomnienia/ar/c2-17208905
Nie da się ukryć , z tym składem to możemy myśleć o środku tabeli . Każda pozycja powyżej miejsca 9 będzie niespodzianką . Po tym co obserwujemy w polityce personalnej , organizacji trudno być optymistą . Brak informacji z klubu o zamierzonych celach, brak transferów , ogólny chaos . Nie wróży to dobrze .
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)