ja podobnie jak przed Koroną nie licze na nic więcej jak 0-0 co byloby mega sukcesem
-
-
Legia Warszawa - Cracovia 10 grudnia, 18:00
izbiku - rok temu jechaliśmy tam po (jak wówczas się wydawało) super transferach i niezbyt fartownej porażce z zomofilią wrocławską, podczas gdy (L), również mocno wzmocniona, była jeszcze niewiadomą, bo mecz z nami był dla nich pierwszym ligowym spotkaniem (wcześniej była strzelanina z Arsenalem B). rok temu jedni i drudzy byli po kilku ciekawych transferach i z aspiracjami, wyszło jak wyszło. teraz sytuacja jest jasna i rysuje się to dużo gorzej dla nas. remis biorę z pocałowaniem ręki.
SaNtO Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> ja podobnie jak przed Koroną nie licze na nic więcej jak 0-0 co byloby mega sukcesem
Zdarzylo sie tak za Lenczyka (co wszyscy pamietaja), a ja bylem tez wczesniej w Warszawie na meczu z Legia, ktory zakonczyl sie takim wynikiem. To bylo w rundzie wiosennej sezonu w ktorym awansowalismy do I ligi (82/83). Pojechalem z ekipa, bylo nas (tzw. kibicodzialaczy:)) wtedy wiecej, bo "na euforii" pojechali i tacy, ktorzy jezdzili rzadko:) (A euforia byla po wygranych 2:1 derbach:D).
Tez nie bylismy faworytami:D chociaz mielismy dobra runde, ale Legia u siebie w tamtym czasie (z Kazimierskim, Majewskim, Miloszewiczem, Buncolem) byla mocna.
Moim zdaniem, mielismy wtedy druzyne relatywnie lepsza niz obecna - w kazdej linii byli dobrzy zawodnicy. W obronie Andrzej Turecki z Dybczakiem, na boku Marek Podsiadlo; w pomocy Janusz Surowiec, Rafal Wrzesniak i Tadek Blachno (ktorego bali sie wszyscy obroncy w Polsce), a w ataku Czarek Tobollik, ktory wlasnie we wspomnianych derbach strzelil zwycieskiego gola bezposrednio z rogu, a byl swietnym dryblerem i pieronsko szybkim napastnikiem.
W pierwszej polowie bylo ciezko, nasi byli za bardzo wystraszeni (i tego sie obawiam takze teraz), ale w drugiej walczylismy jak rowny z rownym i nawet byla szansa ten mecz wygrac (mielismy "sam na sam" z Kazimierskim, ktory wybronil).
Moze historia sie powtorzy? Podobno lubi:)
jedziemy na pozarcie, Legia o tym wie, wiec moze jak to bywa czesto w takich przypadkach, pewnosc siebie ich zgubi i uda sie cos wywiesc, punkcik bylby dobry na zakonczenie roku
Piękne wspomnienie Aleks, pamiętam jak marzyłem by tam wtedy być (miałem 10 lat i nie uciekłem jednak z domu). Faktycznie ówczesna Legia była mocna ale jakoś teraz (poza incydentami typu Podbeskidzie) wydaje mi się,że ich ofensywny potencjał jest tak spory,że ...
Trener i jego sztab jest od tego,że nawet jak sie ma braki to można je nadrobić,a cholernie ważne jest rozpracowanie rywala(vide aris-panata) i ograniczenie jego gry z przodu.
Lepiej wybijać na "uwolnienie" niz głupio tracić. A i kontra jakaś fajna z takiego wybicia może się urodzić.
Walczyć Pasy walczyć !!!
Na otwartą grę z obecną mocną Legią nie możemy sobie pozwolić. Powinniśmy grać z kontry i liczyć na szybkiego Suvorova, Visniakovsa oraz spryt Niedzielana.
Na tak grającą Legię z "młodą szarańczą" i nieokiełznanym Ljuboją, to chyba autobus na polu bramkowym nie starczy....
Realnie patrząc to remis będzie ogromnym sukcesem , i oby uzyskać wynik lepszy niż KGHM u siebie....
Nie wiadomo jeszcze co z Hoskiem ,który jednak wiele znaczy dla szyków obronnych!
Bez Hoska nasza obrona traci 50% wartości a w sobotę Hosek nie zagra. Dlatego wygramy tylko 2-1 a nie 2-0. A ci , którzy nie wierzą w dobry wynik niech lepiej zostaną w domu. Nie chce mi się przez parę godzin w autokarze wysłuchiwać jak jest ch...wo i ile dostaniemy...
Zagrać jak PSV i będzie dobrze ;)
Miałem sen, że Legia nas zlekceważy i wygramy 1-0.
Ja napiszę tak jak zwykle:
BĘDZIE DOBRZE.
Kamaz Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Miałem sen, że Legia nas zlekceważy i wygramy
> 1-0.
wygrywamy jak sie ludziom sni ze przegramy :D wiec przespij sie porzadnie przed weekendem :D
dżubu102 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> [b]Ja napiszę tak jak zwykle:[/b]
> BĘDZIE DOBRZE.
PRZEGRAMY !
kkk_84 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> dżubu102 Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Ja napiszę tak jak zwykle:
> > BĘDZIE DOBRZE.
>
>
> PRZEGRAMY !
Jak za Białasa dla nas ZERO dla ległej PIĘĆ. I niech nikt nie mówi że to mało realny scenariusz : )
Niestety ten scenariusz jest bardziej realny niż 1-0 dla nas. No ale w futbolu podobno wszystko jest możliwe.
Ach wy małej wiary!!!!!!!!!!!
Saidi niech zrobi autopromocje swoich umiejętności wygra nam mecz strzelając kilka bramek w zimie sprzedać go do Ległej za 2ml.euro a później skończy jak Giza
to jak taki koncert życzeń to ja daję 1-1
Legia vs Cracovia 5:0
Mikolaj byl wczoraj:D
Cześć, wygląda na to, że interesuje Cię ten temat!
Kiedy utworzysz konto, będziemy w stanie zapamiętać dokładnie to, co przeczytałeś, dzięki czemu możesz kontynuować dokładnie w miejscu, w którym skończyłeś. Otrzymasz również powiadomienia, gdy ktoś Ci odpowie. Możesz także użyć „Lubię to”, aby wyrazić swoje uznanie. Kliknij przycisk poniżej, aby utworzyć konto!
Aktualnie przeglądający (1 użytkowników)
Goście (1)